Autor |
Wiadomość |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
eldan napisał(a): Uwielbiam książki fantasy, ale kiedy widzę na żywo faceta w cylindrze, co mi gołębie z ust swoich wyciąga, to mam schizę. Mam trochę uprzedzeń co do tych typów, w sensie - że szarlatani i mocą samego diabła kierowani, ale staram się być obiektywny i stwierdza, że albo bardzo dobrze obmyślone są te triki, albo rzeczywiście mają jakieś zdolności.
Ze co? Odroznij iluzjonistow od ludzi ktorzy twierdza, ze posiadaja zdolnosci nadnaturalne. Jak ktos wyciaga golebia z kapelusza to nie bedzie twierdzil(w wiekszosci wypadkow, niektorzy iluzjonisc lubia dodac posmak mistycyzmu swoim pokazom - ale to tylko sztuczka aby lepiej zabawiac ogladajacych), ze ma zdolnosci nadnaturalne tylko przyzna sie, ze zrodlo jego cudownych trikow to umiejetne odwracanie uwagi i zwinne rece.
Co innego ludzie ktorzy faktycznie sa szarlatanami: bioenergoterapeuci, jasnowidze, tarociarze, 'magowie' i 'czarownice' czy inni. Tez mnie schiza trafia jak widze jak Ci ludzie wyciagaja pieniadze od zdesperowanych.
|
Pn lis 19, 2007 23:12 |
|
|
|
 |
eldan
Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31 Posty: 228
|
tommy napisał(a): Co innego ludzie ktorzy faktycznie sa szarlatanami: bioenergoterapeuci, jasnowidze, tarociarze, 'magowie' i 'czarownice' czy inni. Tez mnie schiza trafia jak widze jak Ci ludzie wyciagaja pieniadze od zdesperowanych.
Ooo nie, zdecydowanie podnoszę sprzeciw Tommy. Wszystko zależy od wykorzystania swoich zdolności, uczepię się bioenergoterapeutów. Jest u nas w parafii taki starszy już doktor, który tak właśnie leczy. Nie dość, że jest bardzo skuteczny w leczeniu swoimi metodami, to jeszcze czyta co tydzień czytania w kościele i pomaga w wielu innych rzeczach. Nie generalizujmy mój drogi. Bóg by nie tworzył niczego bez sensu. To do nas należy decyzja, czy "wyciągamy kasę", czy rzeczywiście jesteśmy zdolni i nie wykorzystujemy ludzi (choć o takich przypadkach też słyszałem). 
_________________ Wierzę w Boga. W Boga bez twarzy.
|
Pn lis 19, 2007 23:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
eldan napisał(a): Jest u nas w parafii taki starszy już doktor, który tak właśnie leczy.
U nas też jest taki doktor. (w sumie nie ma szkoły, ale tytuł ma) i bardzo ale to bardzo skutecznie leczy ludzi... z nadmiaru pieniędzy
Ale co ciekawe nie brakuje ich. Widać są potrzebni tacy ludzie w społeczeństwie.
Oczywiście, bioenergoterapia, różdżkarstwo, żyły wodne, telepatia, przepowiadanie przyszłości, to są bajki.
|
Wt lis 20, 2007 0:07 |
|
|
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Aztec napisał(a): Ale co ciekawe nie brakuje ich. Widać są potrzebni tacy ludzie w społeczeństwie.
Oczywiście, bioenergoterapia, różdżkarstwo, żyły wodne, telepatia, przepowiadanie przyszłości, to są bajki. To jest jedna rzecz nad ktora ogromnie ubolewam. Powodem istnienia takich ludzi jest to, ze ludzie nie sa uczeni sceptycyzmu ani racjonalizmu w szkolach. Wezmy bardzo prosty przyklad: w obecnym nauczaniu w liceum na jezyku polskim kilkadziesiat lekcji poswieca sie na analize emocjonalnego romantyzmu podczas gdy racjonalny pozytywizm jest ledwo wspomniany i potem szybko zapomniany. Nastolatkom do glowy sie wbija na upartego bezmyslny patriotyzm i pokazuje sie niezliczona ilosc dziel ktore chwala nieracjonalne podejscie do zycia. Fizyka czy biologia - sztandary naukowego myslenia, sa robione na odwal sie i przeznaczone jest na nie 1-2 godziny tygodniowo. Po czym ogromna ilosc ludzi idzie wlasnie na kierunki humanistyczne badz zwiazane z humanistyka, gdzie dalej nie ucza sie jak rozrozniac poparta dowodami prawde od zmyslonych bzdur. Racjonalizm i sceptycyzm sa wrecz krytykowane co jest dla mnie absurdem. Chyba nikt nie ma jakichkolwiek watpliwosci, ze 'sceptyk' dla przecietnego czlowieka kojarzy sie negatywnie. Nawet na kierunkach inzynierskich jest z tym kiepsko. Na informatyce - moim kierunku - metoda naukowa byla bardzo ogolnikowo omowiona na jednym wykladzie fizyki a nastepnie praktycznie zapomniana. I na tym ogromnym braku wiedzy zeruja wlasnie naciagacze. To widac przeciez w ich argumentacji - albo brak jakichkolwiek dowodow albo powolywanie sie na pseudonaukowe pojecia(lapie sie za czolo jak slysze o rezonansie, ktory jest chyba najbardziej lubianym madrym slowkiem przez oszustow) aby zaimponowac ludziom kompletnie nie znajacym sie na nauce. eldan napisał(a): Jest u nas w parafii taki starszy już doktor, który tak właśnie leczy. Nie dość, że jest bardzo skuteczny w leczeniu swoimi metodami, to jeszcze czyta co tydzień czytania w kościele i pomaga w wielu innych rzeczach.
Odeslij go do: http://www.randi.org/joom/content/view/38/31/
Ahh, zaraz uslysze stek wymowek o tym jak Randi to oszust, ze mysli sceptykow zakloca zdolnosci pana doktora bioenergoterapeuty, ze mu wcale kasa nie potrzebna, bla bla bla...
|
Wt lis 20, 2007 8:08 |
|
 |
eldan
Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31 Posty: 228
|
Wszyscy chcą zarabiać kasę, a Ty tylko głupio zrzucasz na nich jakiś ciężar winy, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora kolego.
Mamy skłonność do obawiania się rzeczy, których nie rozumiemy. Ty się chyba po prostu cykasz i dajesz upust temu takim gadaniem 
|
Wt lis 20, 2007 8:18 |
|
|
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
eldan napisał(a): Wszyscy chcą zarabiać kasę, a Ty tylko głupio zrzucasz na nich jakiś ciężar winy, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora kolego. Mamy skłonność do obawiania się rzeczy, których nie rozumiemy. Ty się chyba po prostu cykasz i dajesz upust temu takim gadaniem 
Ze co slucham?
Ja jedynie zasugerowalem, zeby ten czlowiek przebadal swoje zdolnosci w srodowisku naukowym - i dostal za to milion dolarow jesli one faktycznie istnieja! Przyzwyczajony jestem jednak do tego, ze zwolennicy wizji zdolnosci nadnaturalnych przy takiej propozycji bronia sie wymyslajac niestworzone rzeczy. 
|
Wt lis 20, 2007 9:51 |
|
 |
mrmartin
Dołączył(a): Cz lis 22, 2007 8:40 Posty: 23
|
a ja mam pytanie dlaczego kościół zaprzecza istnieniu przepowiedni skoro sam w nie wierzy
Czym się różnią przepowiednie Fatimskie, Malachiasza, czy apostołów od przepowiedni Nostradamusa czy innych  dlaczego tych drugich chciało się palić na stosach skoro np. taki Nostradamus przepowiedział to co Fatima tylko w innych słowach 
_________________ Umysł jest wszystkim stajemy się takimi jak myślimy
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23)
|
So lis 24, 2007 14:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kościół twierdzi, że magia jest zła, ale magia głęboko wierzących jest dobra. To, co nie rozumie tłumaczy Bogiem/szatanem. Więc jak jesteś głęboko wierzący to Bóg Ci przekazuje przyszłość i jest ok. Jak jesteś niewierzący to diabeł i należy Cię nawracać.
Tak mniej więcej bym ujął logikę Kościoła.
|
So lis 24, 2007 14:35 |
|
 |
mrmartin
Dołączył(a): Cz lis 22, 2007 8:40 Posty: 23
|
przecież sam Jezus leczył magią i uczył że dla tego co wierzy wszystko jest możliwe a właśnie na wierze polega magia na takiej samej zasadzie jak modlitwa, rozumie przeczenie magii chaosu bo ona mogła by robić burdel w planach bożych jeśli takowe istnieją ale dlaczego neguje się też leczenie przepowiednie i inne przecież to samo dobro a dobra uczy Bóg
_________________ Umysł jest wszystkim stajemy się takimi jak myślimy
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23)
|
So lis 24, 2007 14:49 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Julia napisał(a): wszelki kontakt z jakimkolwiek rodzajem magii ma na nas ogromny wpływ. moze sie to wydawać smieszne, ale tak jest. nawet po latach w najmniej oczekiwanym momencie szatan moze w szczegolny sposob sie o nas upomniec. Korzystanie z takich metod jak wróżby, magia, czy radiestezja itp. zbliza nas do złych mocy, gdy zaczynamy sie zbliżać do Boga, te siły a\zaczynaj sie upominac o nasza dusze...
A czemu nikomu nie przyjdzie na myśl, że Magia właśnie przybliżą do Boga?
Przecież to oczywiste, że tak jest. Magia jest jedną z podstawowych umiejętności człowieka i każdy jej używa, ale jeśli ja zaniedbuje, to ta umiejętność zanika.
Według wiary katolickiej nigdy nie jest za późno na "nawrócenie się" 
|
N gru 02, 2007 9:42 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Galaktyczny napisał(a): Kościół twierdzi, że magia jest zła, ale magia głęboko wierzących jest dobra. To, co nie rozumie tłumaczy Bogiem/szatanem. Więc jak jesteś głęboko wierzący to Bóg Ci przekazuje przyszłość i jest ok. Jak jesteś niewierzący to diabeł i należy Cię nawracać.
Tak mniej więcej bym ujął logikę Kościoła.
Masz w dużym mierze rację 
|
N gru 02, 2007 9:43 |
|
 |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
a skąd oni moją wiedzieć o tym?? Czy nie sami tworzyli te prawa??
|
So gru 08, 2007 22:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie ma magii...są tylko rzeczy, które człowiek nie rozumie i nie umie. Kiedyś kałasznikow też uznany by był za magie. Człowiek posiada naturalne zdolności (telekineza, teleparia, piro\kiro kineza i te pe.
|
Śr gru 26, 2007 0:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Paranie się "mocami" które przeczą nauce oraz szkodzą człowiekowi- tak nazwałbym działanie magii.
"Spekrum" "praktyk" magicznych jest spore - począwszy od z pozoru niewinnych takich jak np. "radiestezja" poprzez złorzeczenia ludziom na Woodoo skończywszy 
|
N sty 06, 2008 0:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Prawdziwa magia - czym jest
Kiedyś byłem czarownikiem.
Co robi czarownik? Zawiera transakcje z demonami.
Po co to robi? Hmm, są różne powody. Ja liczyłem na ekstra korzyści. Kierowanie umysłami innych ludzi, telepatyczna manipulacja, te rzeczy.
Wykorzystanie sił duchowych, krótko mówiąc.
Od tego się zaczyna.
Kiedy chcę wbić gwóźdź, biorę młotek do ręki i już. Ale sił duchowych się nie da wziąć do ręki. Po prostu nie posiadamy takiej "ręki". Co więc robi człowiek, który nie ma rąk, a chce wbić gwóźdź? Negocjuje z kimś, kto ma ręce. No bo przecież nie z młotkiem...
Czarownik nie umie uchwycić sił duchowych. Negocjuje więc z istotą, która umie to zrobić. W sumie jest to dużo prostsze, niż w wypadku młotka. Nie ma duchowych młotków. Każda istota duchowa jest inteligentna. Ponieważ Bóg zakazał aniołom interwencji w świat ludzi, pozostają demony.
Demona nie można zmusić, ale można go kupić. Trzeba mieć towar. Towarem jest dusza gotowa do potępienia. Duszę taką można uzyskać manipulując drugim człowiekiem tak, że stajesz się dla niego bogiem. On w ciebie wierzy. W odpowiedniej chwili doprowadzasz go do samobójstwa a demon już stoi obok. Wie, że tobie to zawdzięcza.
Czarownik więc mówi tak: dam ci tę duszę a ty w zamian zrobisz to i tamto. Tak właśnie rzuca się klątwę.
Czarownik, który rzuca klątwy jest właściwie pewnym kandydatem do potępienia.
Nigdy nie doszedłem do tego etapu. Ale byłem blisko.
Człowiek, którego śledziłem, by opanować jego duszę i móc go złożyć w ofierze diabłu, poszedł na rekolekcje. Kiedy zaś tam się znalazłem, to usłyszałem swoją własną historię. Tak jakby nieznany mi mówca opowiadał moje własne życie.
Większość czarowników ma swój manuskrypt, w którym zapisuje swoje doświadczenia. Te manuskrypty czasem zostają. Jednym z najbardziej znanych jest Al-Azif (zaginiony).
W którymś momencie rekolekcji spaliłem swój manuskrypt.
Wiedziałem jak ułożyć swoje życie. Pewnie nawet lepiej niż ci, co te rekolekcje głosili.
Ale ich wiedza była inna.
Ożywcza.
|
Pn sty 07, 2008 8:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|