Idąc taką matematyką mogę dojść do każdego dowolnego wniosku.
Co tam może kiedyś wykażę nawet, że %człowieka w człowieku jest mniej niż człowieka w bananie.

Jeżeli mamy dwa zbiory liczb i pierwszy obejmuje liczby od 0 do 99, a drugi każdą inną to według matematyki liczba 99 należy do pierwszego zbioru, a nie jedną nogą jest już w drugim (do twojego 1h przed, a należy dodać, że taki argument "A co minutę przed" jest bezsensu").

Matematyka wyznacza jasno. Każda nieścisłość jest manipulacją ludzi i niczym więcej.

Jak mi wskażesz podręcznik do biologii, w którym zapisano, że rozwój człowieka nie zaczyna się w momencie zapłodnienia tylko jakimś późniejszym, to absolutnie przyznam ci rację, że "w różnych podręcznikach będzie różnie".

Masz rację. Wszystkie podręczniki biologii napiszą, że życie ssaka zaczyna się od zapłodnienia. Nie mam wątpliwości co do tego. Ja się tylko zastanawiam kiedy te niewątpliwie żywe komórki stają się człowiekiem w sensie osobowym? Nie czekałbym do uzyskania świadomości, bo to by trwało kilkadziesiąt miesięcy, ale nie bardzo mogę się zgodzić z tym, że jak tylko plemnik przebije błonę jaja, to mamy do czynienia z nową osobą. O tym w podręcznikach biologii chyba nie piszą i co do tego kiedy te żywe komórki stają się osobami ludzkimi nie ma powszechnej zgody. Niemniej uśmiercenie płodu ludzkiego było (jest?) w wielu systemach prawnych traktowane inaczej niż uśmiercenie człowieka po jego urodzeniu się. Gdyby powszechnie uważano embrion czy nawet płód za osobę ludzką, to nie byłoby różnic w prawie karnym.

Od Biblii poczynając.

Ciekawy artykuł o aborcji w II RP. Polecam.
http://histmag.org/Boye-o-aborcje-w-II- ... litej-9922

Gdzie na ten przykład w Biblii?

Ba.
Różnicuje się nawet podejście do uśmiercenia człowieka dorosłego i człowieka zaraz po urodzeniu.
Wskazuje na to choćby wysokość kar za dzieciobójstwo, mieszcząca się w zakresie od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, przy czym sądy zwykle orzekają w takich przypadkach karę w zawieszeniu.
Inaczej mówiąc, prawo zupełnie różnie chroni człowieka w zależności od jego fazy rozwojowej.
Inaczej płód, inaczej dziecko, inaczej dorosłego.

A to ciekawe. 2 tysiące lat chrześcijaństwa i tak nierówne traktowanie osób ludzkich...

Jednakowoż, traktowanie ludzi jest tutaj bardziej równe, niż w jakiejkolwiek innej cywilizacji.

Wstrząsający tekst Michała Łuczewskiego (wicedyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II, redaktor pisma "Czterdzieści i Cztery") o aborcji, pt. "Nowoczesna Zagłada", opublikowany w.. sobotniej Gazecie Wyborczej - aż dziw, że zgodzili się to wydrukować, aczkolwiek autor bardzo sprytnie (o ile to było zamierzone) wziął za podstawę przemyśleń książkę Zygmunta Baumana, jednego z większych "świętych" Salonu i potraktował ją poważnie - być może to wystarczy, by cię na Czerskiej "puścili". Żal mi cokolwiek cytować, bo nie ma w tekście fragmentów mniej ważnych, należałoby zacytować cały. Polecam.

Gzieś kiedyś prawo nakazywało strącać chorych ze skały (tak w skrócie, oczywicie). Niszczenie świadome, życia ludzkiego na każdym etapie rozwoju jest niewłaściwym zabiegiem. Całkowicie bez sensu jest mówienie jednym tchem o aborcji i sztucznym poczęciu przez te same osoby. Istna shizofrenia. Nie jestem członkiem żadngo ruchu religinego. Takie jest moje zdanie.

No i tu się poniezgadzamy. ProxyOne, Ty masz inne zainteresowania, co Ciebie pochłaniają od świtu do nocy : ) to i nie masz czasu wędrować po shock-site'ach. Ja trochę się na to napatrzyłem, między innymi i na to, co się potrafi urodzić i jakie są szanse udzielenia pomocy takim dzieciom. Dla ustalenia uwagi niechętnie, ale jednak zarzucę hasłem płód arlekina - rycina nie dorównuje oczywiście zdjęciom i filmikom, które pozostawiam do wygóglania zainteresowanym.

Istna demagogia raczej.
Zeby nie filozofowac: "Co sie nam oplaci?", "Jaki ciezar zgadzamy sie udzwignac?". Te dwa pytania towarzysza nam od wiekow. Mam nadzieje, ze mnie rozumiesz, nie bede sie dalej rozpisywal.
Moze dodam; idealy bedziesz mial w niebie.

ErgoProxy myślę, że jest tu mowa raczej o zasadzie "nie bo nie" i duskusja od kiedy człowiek jest człowiekim a nie o rozwiązywaniu problemu "co jeżeli".

Nie mów o tym głośno bo jeszcze usłyszą, poszperają i powiedzą że to dobre było.

A ja chcę żyć!!!

Pozdrawiam Cię