Kto Ci tak powiedzial?

Mi w Boga jest łatwiej uwierzyć niż w to, że to wszystko powstało samoistnie, bez żadnego zapalnika.

sowaniejestmadra odpisała


[...]
Cuda też wyraźnie ukazują, że to duch a nie ciało jest ołtarzem prawdy. Cuda są znakiem przyjęcia przebaczenia od Ojca i rozprzestrzeniania tego przebaczenia na innych po przez niepamiętanie win i uznanie ich za fałszywy obraz brata. Jeżeli nie potrafimy zobaczyć cudów to z podstawowego powodu jakim jest odmówienie ich realności ( brak wiary w cuda i jej źródło) i realności duchowego widzenia. [...] Cud jest przejawem wewnętrznej świadomości Chrystusa. Gdy wracamy do podstawowej komunikacji z Bogiem po przez bezpośrednie objawienie potrzeba cudów zanika.
Dlatego słowa mówiące ,o sprzeczności wolnej woli czy jakiejś grze w kości nawet w ramach jakiegoś żartu wydają się kompletną nieznajomością cudów. A nawet w żartach aby coś miało sens potrzeba odrobiny znajomości tematu. Nie bierz tego do siebie w swoim prawdziwym wizerunku jesteś wspaniałą istotą tak świetlaną jak Chrystus , ale dając się okłamywać wypierasz sie go i zapominasz niestety tak skutecznie, że przestajesz mieć dostęp do swojego własnego rozumu i używasz tylko tego na co pozwala ci ego.

Ty widziałeś Boga? Piekło? Niebo?

A kto twierdzi że powstało samoistnie?

Co rozumiesz, że ciało jest ołtarzem prawdy?
Z twojej wypowiedzi wynika, że cudów przed Jezusem nie było. Sformułowanie: "Czy Bóg gra w kości" można przetłumaczyć - czy Bóg ingeruje w ten świat, czy wpływa na jego losy. Jeżeli wpływa - no to zaczynają się problemy z odwiecznymi pytaniami - choćby dlaczego jest cierpienie, bo gdyby wpływał, starał by to cierpienie ograniczać, zakładając, że jest miłosierny. Problemy się zaczynają gdzie jest ingerencja Boga, a gdzie zwykły przypadek, a może wszystko jest ingerencją Boga - więc zapomnijmy o wolnej woli na dobre. Czy w takim razie cud jest samoistny czy z udziałem Boga, bo jeżeli z udziałem Boga, no to nie możemy powiedzieć, że Bóg gra w kości. W moim mniemaniu - gra w kości, dzięki temu możemy robić tu na ziemi wszystko na co mamy ochotę i odkrywać ten świat nieograniczenie już bez jarzma inkwizycji.
Cuda - podaję definicję - to splot okoliczności, przypadków i niewyjaśnionych jeszcze zjawisk zarówno w biologii człowieka, jego psychice jak i w otaczającym świecie fizycznym, które sprzyjają człowiekowi.

To w koncu jakie jest Twoje zdanie, powstalo samoistnie, czy zostalo stworzone?

Nie odpowiedziales jeszcze skad wiesz ze "takich rzeczy nie mozna wiedziec".

Wiesz, jedni wierza i dbaja o przestrzeganie przykazan, a inni wyznaja "hulaj dusza, piekla nie ma".
O rezultacie dowiesz sie po smierci.

Jest jeszcze trzecia opcja mówiąca o tym że to wszystko w tej czy innej formie od zawsze sobie istniało.

Nie można wiedzieć absolutnie nic o czymś, czego nie można w żaden sposób zaobserwować.

Wierzący katolik sie dowie że miał racje, natomiast ateista nigdy sie nie dowie, o tym że miał racje.

Teraz to juz pojechales po bandzie.
Od zawsze tzn. od kiedy?

To ze Ty nie mozesz zaobserwowac czegos nie oznacza ze inni takze nie moga.

Tu nie ma początku ani końca, świat sobie po prostu istnieje i tyle.

Co widziałeś!?

Ciekawe rozumowanie, "swiat po prostu sobie istnieje".

To co widzialem, a raczej pokazano mi prowadzac za raczke jak male dziecko i co sie przy tym dowiedzialem, to tego nie da sie opisac, bo nie ma odpowiednich slow aby ktokolwiek to wlasciwie zrozumial. Trzeba to samemu przejsc, zobaczyc, aby zrozumiec.
To tak jakbym mial pisac ksiazke alfabetem Braille-a, ale sam go nie znal i ci ktorzy mieli by ja czytac tez by go nie znali.
W ogole, to nawet gdyby znalesc odpowiednie slowa, to i tak trudno bylo by Ci zrozumiec a tym bardziej uwierzyc.
Gdyby nie odbylo sie to stopniowo przez ok. 3 miesiace, tylko od razu wszystko, to pewnie wyladowal bym na oddziale zamknietym.

Jakkolwiek bys to nazwal, to dla mnie jest dowodem na istnienie Boga.

Którego Boga?
Bo jak wiesz troche tych religii i Bogów jest

Którego Boga?
Bo jak wiesz troche tych religii i Bogów jest

Kiedy ktoś przeprowadza (filozoficzne czy inne) dowody na istnienie Boga to ma na myśli koncept Boga w ogóle, a nie jakiegoś konkretnego Zeusa, Świętowita, Hermesa, czy innego Wisznu, którzy definicji Boga nie spełniają (zgadnij dlaczego?)