Miałem diagnozy psychiatryczne, między innymi zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych (nerwicy natręctw). Może tak bardzo lęku nie czuję, ale bardzo nie chciałbym znaleźć się w Piekle. Dla mojej biednej natury pewne wymogi religijne są "jak natręctwa chorobliwe"... Miewałem "ogromne" problemy ze spowiedzią, ze skrupułami. Nie wiem dokładnie, kiedy muszę iść do spowiedzi. Miałem jeszcze poważniejsze diagnozy niż nerwica natręctw. "Boję się" samej możliwości popełnienia grzechu ciężkiego, pójścia do Piekła.

Piekła nie ma.

"Że szatan tkwi we łbach teologów, temu nie przeczę. Ja jednak jestem od tego opętania wolny." — jak powiem za Wolterem.

Moja biedna natura wolałaby, żeby Piekła nie było, wbrew nauczaniu dogmatycznemu Kościoła Katolickiego. Mojej naturze karanie jakiegokolwiek biedaka (czyli człowieka, zwłaszcza potomka Adama i Ewy) torturami, zwłaszcza wiecznymi, jawi się jako ewidentne zło, brak miłości i dobroci, coś "niepojęcie obrzydliwego".

Pomyśl, co jest bardziej prawdopodobne, że Bóg nas stworzył na swój obraz i podobieństwo, (jak naucza kościół). Popatrz, jacy jesteśmy doskonali, miłujemy się, nikt nikomu, nic złego nigdy nie zrobił...same ideały jak BÓG.

Czy też ludzie stworzyli Boga na swój obraz i podobieństwo? Okrutnego, próżnego i cierpiącego na megalomanię.

Uważasz, że cytowanie od tak po prostu Woltera jest wartościowe, ale Biblii nie, Biblii nie dopuszczasz.

Religia to najbardziej dochodowy interes? Czyżby ciągłe mówienie o ubóstwie w Ewangeliach, nakręcało Twoim zdaniem popyt i podaż?

Twoja obecność tutaj, to szukanie potwierdzenia prawdziwości Twojej teorii, zagłuszenie przez zagadanie "dziur" w tej ideologii.

Jeśli chciałabyś, żeby wszyscy dookoła byli dla siebie dobrzy, to skąd wiedziałabyś, co jest złem?

Kodeks Hammurabiego − babiloński zbiór praw zredagowany i spisany w XVIII w. p.n.e. na długo przed tym, jak Bóg da nam przykazania na kamiennych tablicach.
Mam sumienie.
"Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci''Albert Einstein

Byłoby cudownie ale skąd ta pewność ?