Autor |
Wiadomość |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
gargamel napisał(a): Alus napisał(a): Pytanie tylko - czemu młodzi, piękni, zdrowi, obsypywani nagrodami, podziwem, ćpają, chleją gorzałę, zmieniają partnerów jak rękawiczki, często popełniaja samobójstwa.....wieczne szczęście ich nudzi????? Młodość, piękno, zdrowie, nagrody, seks i pieniądze - szczęścia nie gwarantują. ... ale pozwalają być przyjemnie nieszczęśliwymi... 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz mar 10, 2011 20:52 |
|
|
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Ubezwłasnowolnienie może dać szczęście???? Bóg wie najlepiej co mnie uszczęśliwi, zna mnie na wylot jeżeli On mnie stworzył. Ja z chęcią bym zrezygnował z własnej wolności na rzecz wiecznego szczęścia.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz mar 10, 2011 21:21 |
|
 |
kizi
Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 0:24 Posty: 4
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Trochę odbije. Nie przejmujcie się zbytnio. Gdzieś w nas tkwi pierwiastek ludzi pierwotnych. Zbyt dużo ograniczeń, szukamy odskoczni od normy. Przydała by się jakaś utopia. Utopia życia codziennego. Mogliśmy sami stworzyć raj na ziemi, nie stworzyliśmy a teraz szukamy odpowiedzi. Problem to my sami nie Bóg. Płacimy za błędy ludzi. Może jest jeszcze jakaś bezludna wyspa? Wybrała bym się tam z chęcią.
|
Cz mar 10, 2011 23:12 |
|
|
|
 |
Angella_S
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18 Posty: 352
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
A tym razem Boże miłosierdzie obficie rozlało się w Japoni. Ależ Ci Japończycy muszą być szczęśliwi, w końcu cierpienie uszlachetnia...
_________________ "Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ
|
Pt mar 11, 2011 20:29 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Ale co oni tam w Japonii za Boga mają... W krajach katolickich takie nieszczęśnice jest nie do pomyślenia! Czy ktoś słyszał, żeby Pacyfik w Polsce choć jedną chałupę zalał?... 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt mar 11, 2011 23:59 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
 acro faktycznie byłby to fenomen gdyby pacyfik zalał choć jedną chałupę w polsce . angela s do szlachetności dochodzi się ciężką pracą nad sobą może być to i cierpienie co w końcowym etapie daje poczucie szczęścia .w przypadku japończyków którzy zginęli , a szczególnie za tych którzy poddani zostali takkiemu doświadczeniu możemy się modlić a już na pewno nie kpić . 
|
So mar 12, 2011 6:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: do szlachetności dochodzi się ciężką pracą nad sobą może być to i cierpienie co w końcowym etapie daje poczucie szczęścia . Ta jasne...To japończycy sięgnęli chyba szcztu szlachetności .Więc nie wiem czemu mamy sie smucic z tego powodu skoro to:"w końcowym etapie daje poczucie szczęścia "?
|
So mar 12, 2011 12:01 |
|
 |
Angella_S
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18 Posty: 352
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Ale co oni tam w Japonii za Boga mają... Ano tak, zapomniałam że na Wschodzie mieszka Szatan - wszakże medytacje wschodu, filozofie wschodu, wschodnie sztuki walki to grzech wielki i zło grożące demonicznym opętaniem... tajfun napisał(a): w przypadku japończyków którzy zginęli , a szczególnie za tych którzy poddani zostali takkiemu doświadczeniu możemy się modlić a już na pewno nie kpić .  Rozumiem żeby modlić sie do miłosiernego i wszechmocnego Boga który na nich zesłał to doświadczenie?
_________________ "Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ
|
So mar 12, 2011 12:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Angella_S napisał(a): A tym razem Boże miłosierdzie obficie rozlało się w Japoni. Ależ Ci Japończycy muszą być szczęśliwi, w końcu cierpienie uszlachetnia... Tyle tylko, że Japończycy Bogu nie wygrażają, a solidarnie usiłują wyjść z kataklizmu. Mądry człowiek gdy ma świadomość, że osiedlił się na terenach sejsmicznych, nie obwinia Boga za swoja decyzję.
|
So mar 12, 2011 13:11 |
|
 |
Angella_S
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18 Posty: 352
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Tyle tylko, że Japończycy Bogu nie wygrażają, a solidarnie usiłują wyjść z kataklizmu. Mądry człowiek gdy ma świadomość, że osiedlił się na terenach sejsmicznych, nie obwinia Boga za swoja decyzję. Czyżby Wszechmocny Bóg w imie swej Miłości do człowieka nie mógł temu zaradzić? A może krwiożerczy i zazdrosny Jahwe mści się na Japończykach bo wybrali Buddyzm, Sintoizm czy tzw. nowe religie? Tam więcej jest samych ateistów niż katolików, protestantów i świadków Jehowy razem wziętych
_________________ "Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ
|
So mar 12, 2011 13:28 |
|
 |
Jamsen
Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 19:31 Posty: 267
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Taaa... I na pewno z tej litości wyrzyna kilka narodów, które stanęły mu i jego pupilkom na drodze... Na temat tych narodów w książce pt. Halley’s Bible Handbook (Podręcznik biblijny Halleya, wydanie zrewidowane), napisano tak: „Przybytki Baala i Asztarte były zwykle połączone. Kapłanki oddawały się prostytucji sakralnej, którą uprawiali również homoseksualiści. Kult Baala, Asztarte i innych bogów kananejskich wiązał się z najwyuzdańszymi orgiami; świątynie te były siedliskami rozpusty” (strona 166)"[Archeolodzy] znaleźli niezwykle dużo naczyń glinianych z prochami dzieci złożonych na ofiarę Baalowi. Okazało się, że cały ten teren był cmentarzem noworodków”. [Odkryto też] mnóstwo posążków i plakietek wyobrażających Asztarte z wulgarnie powiększonymi narządami płciowymi i mających na celu podniecanie zmysłów. Zatem kult praktykowany przez Kananejczyków polegał na tym, że w obecności swych bożków pławili się w rozpuście, uważając to za rytuał religijny; ponadto mordowali pierworodnych, składając ich w ofierze tym samym bóstwom” (strony 166, 167).„Czy zastanawia nas jeszcze, dlaczego Bóg polecił Izraelowi wytępić Kananejczyków? Czyż cywilizacja odznaczająca się tak odrażającą plugawością i brutalnością mogła sobie rościć jakiekolwiek pretensje do dalszego istnienia? (...) Archeolodzy prowadzący wykopaliska w ruinach miast kananejskich dziwią się, że Bóg nie zniszczył ich dużo wcześniej” (strona 167).Natomiast w przekładzie J. B. Rotherhama, zwanym The Emphasised Bible, napisano na stronie 259: „Któż śmiałby twierdzić, że Najwyższy nie ma prawa wytracić ludzi, którzy do tego stopnia kalali ziemię i cały rodzaj ludzki?”
|
So mar 12, 2011 13:42 |
|
 |
Jamsen
Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 19:31 Posty: 267
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Angella_S napisał(a): Czyżby Wszechmocny Bóg w imie swej Miłości do człowieka nie mógł temu zaradzić? A może krwiożerczy i zazdrosny Jahwe mści się na Japończykach bo wybrali Buddyzm, Sintoizm czy tzw. nowe religie? Tam więcej jest samych ateistów niż katolików, protestantów i świadków Jehowy razem wziętych Cytat z pewnego opracowania: Bóg nie powoduje trzęsień ziemi, huraganów, powodzi, susz ani wybuchów wulkanów, o których często donoszą środki przekazu. Nie posługuje się nimi do karania ludzi. Powodują je w znacznej mierze siły przyrody, działające od stworzenia ziemi. W Biblii co prawda przepowiedziano na nasze czasy wielkie trzęsienia ziemi oraz braki żywności, ale to nie znaczy, że Bóg lub Jezus są za nie odpowiedzialni, tak jak synoptyk nie ponosi odpowiedzialności za przewidzianą pogodę. Ponieważ oprócz tych klęsk żywiołowych pojawiają się jeszcze inne przepowiedziane elementy złożonego znaku zakończenia obecnego systemu rzeczy, dodatkowo potwierdzają one, że błogosławieństwa Królestwa Bożego są bliskie (Łuk. 21:11, 31).
Często ludzie ponoszą niemałą odpowiedzialność za powstałe szkody. Jak to rozumieć? Niekiedy wbrew wyraźnym ostrzeżeniom wielu nie chce opuścić zagrożonego obszaru lub nie podejmuje niezbędnych środków ostrożności (Prz. 22:3; por. Mat. 24:37-39).
Bóg potrafi ujarzmić siły natury. Dzięki mocy od Boga Jezus Chrystus uciszył sztorm na Jeziorze Galilejskim, aby unaocznić, co uczyni dla ludzkości poddanej panowaniu Jego mesjańskiego Królestwa (Marka 4:37-41). Adam, odwracając się od Boga, odrzucił możliwość Jego interwencji — ze szkodą dla siebie i swego potomstwa. Ludzie, którzy będą żyć pod mesjańską władzą Chrystusa, doświadczą życzliwej opieki, jaką może zapewnić tylko rząd powołany przez Boga (Izaj. 11:9).
Czy przeciwności losu są karą od Boga za niegodziwe postępowanie ludzi? Kto narusza Boskie mierniki, doświadcza ujemnych skutków swego postępowania (Gal. 6:7). Niekiedy tacy ludzie od razu zbierają gorzkie owoce. Innym przez dłuższy czas na pozór dobrze się wiedzie. Tymczasem Jezus Chrystus był okrutnie maltretowany i w końcu został zabity, chociaż nigdy nie zrobił nic złego. W tym systemie rzeczy pomyślność nie stanowi zatem dowodu błogosławieństwa Bożego i podobnie przeciwności losu nie można uważać za wyraz dezaprobaty Bożej.
|
So mar 12, 2011 13:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: Czyżby Wszechmocny Bóg w imie swej Miłości do człowieka nie mógł temu zaradzić? Czyzby Bóg powinien jakieś grupie ludzi powinien zapewnić wieczne życie na Ziemi, bez chorób, katastrof, śmierci??? Cytuj: A może krwiożerczy i zazdrosny Jahwe mści się na Japończykach bo wybrali Buddyzm, Sintoizm czy tzw. nowe religie? Tam więcej jest samych ateistów niż katolików, protestantów i świadków Jehowy razem wziętych Na Haitańczykach w 90% chrześcijan za co wedle Ciebie się mścił?
|
So mar 12, 2011 14:02 |
|
 |
Angella_S
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18 Posty: 352
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Na Haitańczykach w 90% chrześcijan za co wedle Ciebie się mścił? Nie wiem za co sie mścił ale przyznajesz że maczał w tym palce.
_________________ "Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ
|
So mar 12, 2011 14:09 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Cytuj: Czyżby Wszechmocny Bóg w imie swej Miłości do człowieka nie mógł temu zaradzić? Czyzby Bóg powinien jakieś grupie ludzi powinien zapewnić wieczne życie na Ziemi, bez chorób, katastrof, śmierci??? Jeżeli kocha wszystkich - to wszystkim. Przerasta go? Matka jak tylko może oszczędza swoim dzieciom chorób, bólu, nieszczęść. Moze Bóg miłości powinien się od ludzi uczyć?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So mar 12, 2011 14:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|