I co z Niepokalanym poczęciem?
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
amadeus35 napisał(a): Slowo Boze mowi wyraznie w jaki sposob mozna rozpoznac, kto rozumie w Duchu Swietym a kto nie rozumie. A jak można rozpoznać, kto właściwie rozumie ten fragment, który rzekomo mówi o tym, w jaki sposób można rozpoznać, kto rozumie w Duchu Świętym, a kto nie? Jeżeli teraz zamierzasz napisać, że takie ciągnięcie sprawy jest bez sensu, to masz świętą rację i właśnie sam sobie wyjaśniłeś, na czym polega bezsens zasady Sola Scriptura 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 14:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
amadeus35 napisał(a): Moze dokladnie nie czytasz Pisma Swietego albo cos przeoczyles, mam wyjasnic cos czego nie powiedzialem, nie bardzo cie rozumiem  Rozbiję swój poprzedni post na dwa, bo najwyraźniej masz problemy ze zrozumieniem. Dlatego najpierw to: amadeus35 napisał(a): Cytuj: Widocznie nie ma napelnienia w Duchu Swietym. Pytanie brzmi: Jak rozpoznać który z nich otrzymał taki dar rozumienia Słowa Bożego?
Slowo Boze mowi wyraznie w jaki sposob mozna rozpoznac, kto rozumie w Duchu Swietym a kto nie rozumie. Tak? Przytocz, proszę, ten fragment Pisma Świętego, bo sobie go nie przypominam.
|
Cz lut 13, 2014 14:49 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Ducha Świętego czuje się w sobie i słyszy Jego głos. Nie każdy jednak się na to otwiera i czuje Jego obecność.
|
Cz lut 13, 2014 15:25 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Członkowie praktycznie wszystkich wyznań chrześcijańskich twierdzą, że czują Ducha Świętego i słyszą Jego głos. Mimo to rozumieją Biblię zupełnie inaczej. I co teraz?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 15:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
olijula napisał(a): Ducha Świętego czuje się w sobie i słyszy Jego głos. Nie każdy jednak się na to otwiera i czuje Jego obecność. Ciekawe, że tak mówi każdy, kto przedłożył własne rozumienie Biblii nad to, co podaje Kościół Chrystusa. Co ciekawsze, nie ma tu znaczenia jak bardzo sprzeczne ze sobą są interpretacje Pisma Świętego, które te osoby podają jako prawidłowe i pochodzące od Ducha Świętego. 
|
Cz lut 13, 2014 15:36 |
|
|
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Niech żyją tym co czują.... resztę rozsądzi Bog. Jeśli faktycznie czują Ducha Świętego. Znam wielu ludzi wierzących, którzy nie czują w sobie Jego obecności. I tak jest raczej z większością ludzi.
|
Cz lut 13, 2014 15:37 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
No właśnie: jeśli faktycznie czują Ducha Świętego. Może tylko im się tak wydaje? A którymś z nich musi się tak tylko wydawać, skoro inaczej rozumieją Biblię, czyż nie? No i faktem jest też, że większość ludzi tego nie czuje. Co z nimi? Na straty? Czy wiara polega na odczuciach?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 15:42 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3112
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Troszkę (tak na prawdę, to bardzo) się boję nowomodnych przekąłdów Pisma. Zwłąszcza, gdy one nie ze starożytnych lecz wmiarę współczesnych tłumaczeń pochodzą. Obawiam się, ż e to moca być tak, jak Brzechwa napisał o minionych czasach: J. Brzechwa Mówcy Znam trzech mówców; z nich pierwszy wciąż dba o to, żeby Zacytować Lenina, nawet bez potrzeby. Drugi - kiedy przemawia - z największym spokojem Zawsze słowa Lenina podaje za swoje. Trzeci sobie inaczej zazwyczaj poczyna: Podaje słowa własne za słowa Lenina...
|
Cz lut 13, 2014 15:45 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
medieval_man napisał(a): jak zwykle majanovak wie najlepiej, co ktoś czuje, myśli jak zwykle, majnovak, jako jedyna zna Pisma i znaczenia słów w Biblii majanovak napisał(a): Pelna laski w kontekscie tego z czym przyszdl do niej aniol czyli urodzenia Syna Bozego. Pierwsza część spotkania anioła i Maryi: Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą,Druga część spotkania anioła i Maryi: Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię JezusNajpierw pozdrowienie i objawienie prawdziwego imienia Maryi. Potem wskazanie na jej misję. Maryja musiała na te misję się zgodzić. Czy sądzisz, że gdyby powiedziała "Nie", przestałaby być Kecharitomene? Tak więc "pełna łaski" niezaleznie od kontekstu Ta kwestia byla juz przeciez poruszana i pokazywalam iles razy, ze slowo greckie Kecharitomene nie nalezy rozumiec w ten sposob, ze Maria jest niepokalanie poczeta. Z tego slowa to po prostu nie wynika. To co robicie to zwykle naciaganie i manipulacja Slowa. Nie mowiac juz o tym, ze nie mozna budowac zadnej doktryny tylko na 1 wersecie, ktoremu w dodatku zmieniacie znaczenie i pomijacie inne wersety, ktore nie pokazuja roli Marii jako wybranca bozego. Biblia nie daje takie obrazu by Marie traktowac w sposob szczegolny. Opieracie sie tylko na 1 slowie. Z calego NT tylko na 1 slowie, ktore wcale nie oznacza to co wy chcecie by znaczylo. Gdyby tak bylo to Biblia dalaby inny werset na potwierdzenie tego. Bo Biblia mowi, ze musi byc co najmneij 2 swiadkow. A ci inni swiadkowie mowia cos przeciwnego do waszej teorii. Nie mozna pomijac innych wersety, lekcewazyc, umniejszac, bo obraz musi byc spojny, calkowity. To jest uczciwe. To co robicie to robia sekty. Wybieraja cos z calosci i to powiekszaja do rozmiaru giga. To niedospuszczalna praktyka. Jesli nie umiecie obronic swojej doktryny w uczciwy sposob to co to za doktryna w ogole?
|
Cz lut 13, 2014 17:43 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Wyznacznikiem jest nasze serce. Każdy z nas wie najlepiej co czuje. Ci co nie czują powinni o to zabiegać i prosić Boga o ten dar-możliwość. Jednak wielu nawet nie przyjdzie do głowy by prosić o dar Ducha Świętego. Tak jakby zapominali o trzeciej osobie Boskiej. A ona jest dostępna dla każdego (tak nam obiecal Jezus) jeśli tylko zechcemy i się całkowicie na nią otworzymy.
|
Cz lut 13, 2014 17:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
majanovak napisał(a): Ta kwestia byla juz przeciez poruszana i pokazywalam iles razy, ze slowo greckie Kecharitomene nie nalezy rozumiec w ten sposob, ze Maria jest niepokalanie poczeta. Z tego slowa to po prostu nie wynika. Wybacz, maju, ale dlaczego mamy przyjąć, że to Twoja interpretacja tego fragmentu jest prawidłowa, a nie przyjęta i nauczana przez Kościół? Cytuj: Nie mowiac juz o tym, ze nie mozna budowac zadnej doktryny tylko na 1 wersecie, ktoremu w dodatku zmieniacie znaczenie i pomijacie inne wersety, ktore nie pokazuja roli Marii jako wybranca bozego. Nie można bo Ty tak twierdzisz? Bo w Biblii takiego zastrzeżenia nie ma, że doktrynę można budować tylko wtedy, jeżeli jakaś nauka będzie powtórzona więcej niż jeden raz. Cytuj: Biblia nie daje takie obrazu by Marie traktowac w sposob szczegolny. Oczywiście, że daje.  Cytuj: Bo Biblia mowi, ze musi byc co najmneij 2 swiadkow. A ci inni swiadkowie mowia cos przeciwnego do waszej teorii. Zobaczmy: Mt 18,15-17 15. Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. 17. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!Przykro mi, ale "dwóch świadków" ma być w momencie, kiedy wzywasz brata do nawrócenia po tym, jak nie posłucha Cię w cztery oczy, a nie do tworzenia nauczania na jakiś temat na podstawie Biblii. Inaczej mówiąc: Głosisz własne wymysły.
|
Cz lut 13, 2014 17:49 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Tu w ogóle nie ma mowy o "wersetach", tylko o "świadkach" przecież. Biblia nic nie mówi o "wersetach", bo gdy ją pisano, niczego takiego jak "wersety" w niej nie było. Więc to ty "wybierasz coś z całości i powiększasz do rozmiaru giga" - mianowicie bierzesz werset o "dwóch świadkach" i czynisz z niego klucz do interpretacji całej Biblii, całkowicie wbrew jego treści, sensowi, celowi i kontekstowi. To jest wręcz gwałt na tym tekście..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 18:03 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Widzisz maju, w NT wystepują jeszcze inne sformułowania, które na polski tłumaczymy przez "pełen łaski", ale w grece nie jest to akurat owo wyjatkowe "kecharitomene". Na przykład w J 1,14 pisze się "pełen łaski i prawdy", ale w grece jest to zwykłe "pleres charitos kai aleteias". Podobnie w Dz 6,8 tekst tłumaczony czasami "Szczepan pełen łaski i mocy..." chociaż jest tam "pełen wiary..." brzmi po grecku "pleres pisteos kai dinameos". Nigdzie tam nie użyto słowa "kecharitomene, czy kecharitomenos", które oznacza coś wiele więcej niż tylko "wypełniony, czy obdarowany łaską". Oznacza kogoś, kto od samego początku i bezustannie az do chwili obecnej jest jakby wcieleniem łaski, kimś, w kim poza łaską nie ma miejsca na coś, co łaską nie jest, a więc na oddalenie od Boga czyli na grzech. My to dzisiaj technicznie i dogmatycznie nazywamy "niepokalnym poczęciem", ale to oznacza po prostu kogoś, kto został specjalnie przez Boga tak obdarowany od poczęcia łaską, że łaska ta sprawiła uchronienie go od grzechu pierworodnego. Zupełnie tak, jakby Maryja została w chwili swojego poczęcia zanurzona już w chrzcie będącym zanurzeniem w Jezusie. A chrzest, jak wiemu, zmazuje grzech pierworodny.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Cz lut 13, 2014 18:20 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
majanovak napisał(a): Opieracie sie tylko na 1 slowie. Z calego NT tylko na 1 slowie Protestanci wciąż nie rozumieją, że Kościół Rzymski nie znajduje się w takiej sytuacji, w jakiej oni się znaleźli, kiedy tworzyli sobie prywatne kościoły. Nie znajduje się w sytuacji owej "pustki", w której desperacko szuka się jakiegokolwiek stałego punktu zaczepienia i nagle natrafia się na Biblię, jako coś, co przynajmniej "jest już gotowe" i jednocześnie jest czymś możliwie "najwcześniejszym". To jest sytuacja i zachowanie zupełnie nieadekwatne do sytuacji Kościoła. Ciągle myślę, jak to dobrze wyrazić słowami, bo intuicyjnie to bardzo wyraźnie widzę, a nie znalazłem dotąd jakiegoś opracowania tej specyficznej różnicy w samoświadomości. Kościół jest w pełni świadomy tego, że jest wcześniejszy od Nowego Testamentu i istniał już wtedy, kiedy ani jedno słowo NT nie było jeszcze spisane. Tak naprawdę można by wręcz powiedzieć, że to mogłoby być całkiem niezłe kryterium do odróżnienia realnego Kościoła Chrystusa od Kościołów prywatnych - czyli opierających się na już gotowym, ukonstytuowanym, skanonizowanym, rozpisanym na wersety, przetłumaczonym i skomentowanym NT, a nie na "początkach", takich, które by sięgały do samych czasów Chrystusa, kiedy jeszcze żadnego NT nie było! Niewykluczone, że trzeba by może powiedzieć zupełnie wprost: opierasz się wyłącznie na Biblii? To znaczy, że na pewno nie należysz do prawdziwego Kościoła Chrystusa, dokładnie i przede wszystkim właśnie z tego powodu..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 18:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Johnny99 napisał(a): . Ciągle myślę, jak to dobrze wyrazić słowami, bo intuicyjnie to bardzo wyraźnie widzę, a nie znalazłem dotąd jakiegoś opracowania tej specyficznej różnicy w samoświadomości. Kościół jest w pełni świadomy tego, że jest wcześniejszy od Nowego Testamentu i istniał już wtedy, kiedy ani jedno słowo NT nie było jeszcze spisane. Może nie ze wskazaniem na różnice międzywyznaniowe, ale mam wrażenie, że ta najważniejsza myśl jest zawarta w Verbum Domini Benedykta: "Pozwala nam to przypomnieć podstawowe kryterium hermeneutyki biblijnej: właściwym miejscem interpretacji Biblii jest życie Kościoła. Stwierdzenie to nie wskazuje, że odniesienie do Kościoła stanowi zewnętrzne kryterium, któremu egzegeci powinni się podporządkować, ale że jest to wymóg samej natury Pism i tego, w jaki sposób formowały się one w czasie. Istotnie, „tradycje wiary kształtowały środowisko życia, którego częścią stała się działalność pisarska autorów Pisma świętego. Była ona powiązana również z uczestnictwem w życiu liturgicznym i w działalności zewnętrznej wspólnot, w ich świecie duchowym, w ich kulturze, a także w ich złożonych dziejach historycznych. Dlatego również interpretacja Pisma świętego wymaga od egzegetów wczuwania się w pełni w życie i wiarę wspólnoty wierzącej ich czasów”.[86] W konsekwencji, ponieważ „Pismo święte powinno być odczytywane i objaśniane w tym samym duchu, w którym zostało spisane”,[87] trzeba, żeby egzegeci, teologowie i cały lud Boży traktowali je zgodnie z tym, czym jest naprawdę – jako Słowo Boże, które się nam objawia za pośrednictwem ludzkich słów (por. 1 Tes 2, 13). Jest to stała prawda, zakładana również w samej Biblii: „żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie” (2 P 1, 20-21). Zresztą, to właśnie wiara Kościoła uznaje Biblię za słowo Boże. Jak mówi wspaniale św. Augustyn, „nie wierzyłbym Ewangelii, gdyby nie skłaniał mnie do tego autorytet Kościoła katolickiego”.[88] To Duch Święty, ożywiający życie Kościoła, uzdalnia do autentycznej interpretacji Pism. Biblia jest księgą Kościoła, a z jej immanencji w życiu kościelnym rodzi się również jej prawdziwa hermeneutyka."... właściwym miejscem interpretacji Biblii jest życie Kościoła, w którym ona powstała jako słowo najpierw mówione, potem spisane i na koniec niezwykle mocne słowa Augustyna: nie wierzyłbym Ewangelii, gdyby nie skłaniał mnie do tego autorytet Kościoła katolickiego. Cóż dodać więcej..
|
Cz lut 13, 2014 21:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|