frater nie chce mi się pouczać CIę na temat "mocy dowodu" - nazwijmy to umownie. Ogólnie sprawa polega na tym, że pewne fakty potrzebują mocniejszych dowodów niż inne.

Nie zamierzam negować tego, co ci ludzie przerzyli i tak dalej, i nie czynię żadnego zarzutu z tego, że wierzysz w prawdziwość relacji w nim ujętych. Wydaje mi się, że ci ludzie także w nie wierzą.

Same relacje, choć mogą być mniej lub bardziej przekonywującym argumentem, ie stanowią naukowego dowodu, nawet jeżeli osoba mówiąca jest autentycznie przekonana do tego co mówi. Nie widziałem tego odcinka o reinkarnacji, ale jeżeli był ujęty w tym samym cyklu, miał zapewne podobną formę - zbiór relacji ludzi, autentycznie przekonanych o doświadczeniu czegoś, co wytłumaczone może być tylko reinkarnacją. Nawet to, że przedstawiona będzie ci grupa ludzi, mówiących o doświadczeniach dotyczących reinkarnacji, których zeznania będą formować spójny obraz, o niczym nie przesądza. A po przelotnym przejrzeniu twoich materiałów one tak wyglądają.

Aby rzetelnie ocenić wartość tych zeznań, trzeba by zapytać:
1. Czy istnieją świadectwa ze śmierci klinicznej sprzeczne z tymi przedstawionymi w filmie? To, że takich nie znamy, o niczym nie świadczy. Potrzebne byłyby rzetelne badania wielu przypadków śmierci klinicznej, nie ograniczone jedynie do tych osób, które przyznają, że czegoś doświadczyły.
2. Czy przypadki z filmu nie zostały wybrane tendencyjnie? Prawie na pewno były. Film bądź co bądź, powstał na potrzeby określonego programu, i wybranie odpowiednich do tego celu relacji było od zawsze zamierzeniem twórców. Rzetelne badania nie mogą być nastawione na wykazanie zachodzenia jakiegoś zjawiska.

Nie podważając zatem prawdziwości tych relacji, uważam, że nie można tych filmów stawiać na równi ze źródłami naukowymi, tym bardziej nie można głoszonych w nich przekonań nazwać udowodnionymi naukowo.

Czy wiesz coś o statystyce na ten temat?.

Ja mam 5 odrębnych źródeł tej wiedzy. Znamy też relacje osób, które doświadczały `krawędzi` piekła.

Film „Życie po życiu” powstał na bazie przeżyć ponad 2 000 ( dwóch tys.) osób.

http://video.google.com/videoplay?docid ... 207786382#

Wklej nazwiska żeby wszystko było ok

PS: gdzie to w filmie jest powiedziane?

Relacje osób o tym, w trakcie smierci klinicznej doświadczyły uczucia 'krawędzi piekła' dowodzi tylko tego, że niektóre osoby w stanie smierci klinicznej doświadczają uczucia 'krawędzie piekła'.

Relacje osób o tym, że mdlejąc czuły się, jakby spadały w głębokiej studni dowodzą tylko tego, że w trakcie omdlenia tak się człowiek czuje a nie że jak mdleje, to nagle jakaś siła go do studni wrzuca...

Jak obejrzysz to zobaczysz. Jest tam ta informacja.

Film nie jest żadnym dowodem mogę przedstawić kilkaset filmów potwierdzających reinkarnacje, wizyty UFO czy spisek Reptilian
to źródło "udowadnia"(min.), że Jezus został wymyślony:http://www.youtube.com/watch?v=kRDvbXaQvB8 jak się poszuka można pewnie znaleźć sporo podobnych, czym one się różnią od filmów które uważasz za dowody poza tym, że mówią coś sprzecznego z twoim światopoglądem?

Jeżeli myślisz, że moim nadrzędnym celem jest udowadnianie na forum czegoś, to się mylisz.

Nie chciałbym byście na swoich Sądach Szczegółowych (Ostatecznych) twierdzili, że nie wiedzieliście. Nie chciałbym być próżny.

Natomiast, że mam rację i tak na 100% przekonacie się w swoim czasie. Część z Was wykorzysta ten czas, część zapewne nie. Ja szanuję Waszą Wolną Wolę.

Wszystkie te informacje, które Wam przekazuję są dla mnie oczywiste.

BÓG tym z Was, którzy Uwierzyli już daje Wielkie Cuda (Łaski). Są One po to byście dążyli do Świętości (na wyższe poziomy Nieba).

Aha.
Nie chciałeś nas do niczego przekonać i nic udowodnić, tylko poinformować, że masz rację. Urocze.

Już drugi raz czytam na tym forum o poziomach w niebie, ale nikt nie chce tego wyjaśnic. Skąd to wiadomo?

Widocznie nawet w chrześcijańskim niebie będą równi i równiejsi . Ciekawe, że chrześcijanie tak uparcie starają się zasłużyć sobie na zbawienie, a żaden z nich dokładnie nie wie jak to życie wieczne będzie wyglądać.

Naprawdę, proszę o trochę wstrzemięźliwości w nieustannej krytyce Zarzucać istocie cielesnej (chrześcijaninowi) że nie wiem jak wygląda niebo... To jest jak z małżeństwem, ludzie się pobierają wierząc że będzie dobrze, choć przecież nie wiedzą jak będzie, ale to co rozumieją im wystarcza w podjęciu decyzji (zakładam tu happy end).

Ja też niedawno po raz pierwszy usłyszałem że są jakieś poziomy i byłem gotów nazwać to jakąś bzdurą, a jednak gdzieś w Biblii jest o tym mowa, ale to też kwestia właściwe zrozumienia sensu tych informacji. A niech i będzie 100 poziomów, jeśli i tak każdy z nich dla każdego jest do opanowania.

BÓG jest Bardzo Miłosierny, ale za każde Wyrzeczenie, Ofiarę na ziemi jest w Niebie Nagroda.

Inaczej przez BOGA jest traktowana osoba, która `prześliznęła` się przez ziemskie życie, inaczej osoba, która była gorliwym Katolikiem, a inaczej osoba która tak jak Św. Paweł , czy Św. Pio, czy Św. Rita, czy Marta Robin, czy Bł. Katarzyna Emmerich, czy Stefan Gwiazda, czy Fulla Horak przeszli przez życie w dobrowolnym Cierpieniu połączonym z Cierpieniem PANA JEZUSA.

O poziomach jest mowa także w Objawieniach, Nadto wg mojej wiedzy będziemy świecić różnymi kolorami, będziemy mieć różne Korony i różne znaki na Duszy.

Osobiście sądzę, że osoba z niższego poziomu Nieba nie będzie miała dyskomfortu z tego, że ktoś będzie na Wyższym Poziomie.

A czy będzie się objawiać ta wyższa pozycja większą przyjemnością, głębsza miłością Bożą może dostępem do wyższych stanowisk?

Wydaje mi się, że jesteśmy Stworzeni do ciągłego Poznawania BOGA. I mamy na to całą Wieczność.
Więc mimo, że nie mam wiedzy na ten temat to myślę, że będziemy w Niebie Stale Wzrastać w Łasce BOŻEJ. Czyli sądzę, że nie będziemy w Niebie `trwać w niebycie`, ale będziemy ciągle poznawać BOGA i wzrastać w JEGO Poznaniu Wznosząc się na Wyższe poziomy NIEBA. Jestem pewny, że nie będziemy się Tam nudzić i dopiero Tam będziemy Prawdziwie Żyć.


Życie tu na ziemi odbieram jako życie embrionalne; na określenie się tylko;

Czy potrafimy Kochać, czy nie?
Czy potrafimy być Posłuszni BOGU, czy nie?
Czy jesteśmy bytem Dobrym, czy złym?
Czy BOGA stawiamy na pierwszym miejscu, czy na dalszym?
Czy jesteśmy gotowi na własne Ofiary dla BOGA, czy nie?
Czy chcemy wzrastać w Łasce, czy nie?
Czy chcemy wzrastać w Pokorze, czy nie?