Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 12, 2025 19:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1784 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 119  Następna strona
 Tydzień apostazji 
Autor Wiadomość
Post Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a):
No i? Biblia jest wykładnią ortografii?


JedenPost, ty po prostu szukasz dziury w całym..
mam wrażenie, ze cały czas depczesz mi po pietach
i chcesz mnie na czymś przyłapać, siłujesz się ze mną... :roll:

czy uważasz, ze słownik ortograficzny zadecyduje w jaki sposób ja mam pisać imię szatan?
ja już szkoły pokończyłam i sama wybieram co i jak mam pisać,
przy czym Pismo sw. jest dla mnie wykładnia bardzo wielu spraw.

jak ci się chce to znajdź w powyższym Piśmie, przykład pisania imienia złego, duża litera.
wtedy podyskutujemy..a jak nie to daj spokój przepychankom.


Pt lip 13, 2012 9:26

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
mkb napisał(a):
czy uważasz, ze słownik ortograficzny zadecyduje w jaki sposób ja mam pisać imię szatan?


Nie, jeśli zdecydujesz się pisać nieortograficznie nikt Ci nic nie zrobi, tyle, że w tym wątku przekonujesz do tego innych, zatem zwracam uwagę. Jeśli mowa o imieniu - wszystkie piszemy w języku polskim wielka literą. Inna rzecz, że w przytoczonym fragmencie Jezus imienia nie użył.

mkb napisał(a):

jak ci się chce to znajdź w powyższym Piśmie, przykład pisania imienia złego, duża litera.


Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. (1 Jana 2:18)
Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. (1 Jana 2:22)
Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie. (1 Jana 4:3)
Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem. (2 Jana 7)

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Ostatnio edytowano Pt lip 13, 2012 9:38 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz



Pt lip 13, 2012 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9063
Post Re: Tydzień apostazji
Diabeł,bies,czart czy szatan to nie imię. A Bóg z jakiej litery piszesz?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt lip 13, 2012 9:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
Szatan jest imieniem w co najmniej kilku kultach/filozofiach.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt lip 13, 2012 10:12
Zobacz profil
Post Re: Tydzień apostazji
w cytacie, który podałeś nie ma słowa 'szatan', a chyba miało chodzić o jego pisownie.
z reszta nie ważne..

to już jest off top.


Pt lip 13, 2012 11:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Tydzień apostazji
mkb napisał(a):
jak ci się chce to znajdź w powyższym Piśmie, przykład pisania imienia złego, duża litera.

Złego akurat pisze się z dużej litery, żeby było wiadomo, że chodzi nam o szatana, a nie o przymiotnik "zły".

Andy72 napisał(a):
Diabeł,bies,czart czy szatan to nie imię.

"Bóg" to też nie imię, a mimo to grożą nam za pisanie słowa "bóg" z małej litery.

Tu Żydzi okazali się mądrzejsi od nas, bo w piśmie hebrajskim nie ma małych i wielkich liter. Są po prostu litery ;) Przy okazji przypomnę, że jednym z oryginalnych języków Biblii jest właśnie hebrajski, więc skąd mamy wiedzieć, czy i kiedy autor miał na myśli Szatana, a kiedy szatana?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


So lip 14, 2012 17:52
Zobacz profil
Post Re: Tydzień apostazji
@mkb przypominam zasady pisowni słownictwa religijnego:


Jeżeli nazwa osobowa nie jest jednostkowa, zasadniczo używamy małej litery, np.: apostoł, anioł, archanioł, anioł stróż, szatan. Natomiast piszemy wielką literą, jeśli nazwa ta stanowi indywidualizujący składnik nazwy własnej, np.: św. Paweł Apostoł, św. Michał Archanioł. Nazwę Antychryst / antychryst, piszemy wariantywnie dużą i małą literą (ale w znaczeniu przenośnym oczywiście tylko małą literą). Rozróżnienie to ma oparcie we właściwościach fleksyjnych rzeczowników, bowiem rzeczownik oznaczający istotę jednostkową nie odmienia się przez liczby.

całość tu: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=5054

W sumie to ciekawe: jajko chciałby pisać Bóg z małej litery a mkb tak samo uparcie obstaje za pisownią słowa Szatan z małej.
Właśnie dlatego userzy różnych wyznań i bezwyznaniowi piszą z dużej litery słowo Bóg, że takie są zasady. Z przyjemnością ateista pisałby z małej Bóg, ale język polski zobowiązuje, z tym że dotyczy to też imienia Szatan.
Oczywiście możesz sobie pisać z małej, ale wtedy zgodnie z zasadami nie masz na myśli żadnego konkretnego szatana, a nawet może chodzić o metaforę. Czy chcesz aby tak to odbierano??
Ewentualnie- ciesz się, ze ktoś pisze "bóg", wszak Ty piszesz z małej "szatan". I wtedy jesteście kwita- każdy szanuje religijne postacie w ten osobliwy sposób :D . Jednakże wymaga to obopólnej zgody ;)


So lip 14, 2012 21:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Tydzień apostazji
To wracając do głównego tematu wątku - słuchajcie, powiedzcie mi: jaki jest sens w apostazji, skoro i tak Chrzest Św. wiąże z Kościołem aż po grób i jeszcze dłużej? Demonstracja taka? Wydaje mi się pusta, skoro, hm... "ontologicznie" pozostaję katolikiem czy tego chcę, czy nie.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N lip 15, 2012 2:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: Tydzień apostazji
Lurker napisał(a):
To wracając do głównego tematu wątku - słuchajcie, powiedzcie mi: jaki jest sens w apostazji...

Myślę, że jest nią, chęć nienależenia do organizacji religijnej z którą się nie utożsamiamy i do której - zapewne - zapisano nas jako niemowlę.

Lurker napisał(a):
skoro i tak Chrzest Św. wiąże z Kościołem aż po grób i jeszcze dłużej?

Dla niewierzącego nie ma to żadnego znaczenia. Według niego, nic go z Kościołem nie łączy. Jeśli natomiast, jest to osoba wierząca, a takie przypadki również się spotyka to... Cóż, nie rozmawiałem osobiście z kimś takim, dlatego nie będę się wypowiadał ;-)

Lurker napisał(a):
Demonstracja taka?

A może chęć życia w zgodzie z samym sobą?

Lurker napisał(a):
Wydaje mi się pusta, skoro, hm... "ontologicznie" pozostaję katolikiem czy tego chcę, czy nie.

Naprawdę myślisz, że występującego ateistę obchodzi, że dla kogoś tam "ontologicznie" pozostaje katolikiem?

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


N lip 15, 2012 9:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Tydzień apostazji
Ale rzecz w tym właśnie, że ta organizacja i tak będzie się przyznawać do rzeczonego ateisty-apostaty, czy on tego chce, czy nie. Ateisty "ontologia" może nie obchodzić - księdza będzie obchodzić i jeśli założył takiej osobie teczkę na plebani, to nie będzie widział potrzeby jej likwidacji: ochrzczony? a zatem nasz; może jeszcze wróci...

Cytuj:
Demonstracja taka?

Cytuj:
A może chęć życia w zgodzie z samym sobą?

No... jeśli ktoś potrzebuje pieczątki w papierach...

Ale wydaje mi się, że lepszy byłby jakiś rytuał unieważniający chrzest. Tak, żeby było zupełnio "czysto".

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N lip 15, 2012 9:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05
Posty: 1335
Post Re: Tydzień apostazji
Lurker napisał(a):

Ale wydaje mi się, że lepszy byłby jakiś rytuał unieważniający chrzest. Tak, żeby było zupełnio "czysto".


Nie ma takiego

_________________
"Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)


N lip 15, 2012 9:37
Zobacz profil
Post Re: Tydzień apostazji
Lurker napisał(a):
To wracając do głównego tematu wątku - słuchajcie, powiedzcie mi: jaki jest sens w apostazji, skoro i tak Chrzest Św. wiąże z Kościołem aż po grób i jeszcze dłużej? Demonstracja taka? Wydaje mi się pusta, skoro, hm... "ontologicznie" pozostaję katolikiem czy tego chcę, czy nie.

A jeśli ja teraz uznam, że każdy, kogo zmoczył kiedykolwiek deszcz, jest od tej pory połączony nierozerwalną więzią z np. Bogiem Deszczu, w którego ja uwierzyłam, to tak właśnie będzie? Czy to obowiązuje wszystkich tych, którzy poznali na własnej skórze co to deszcz? ;)


Na racjonalista.pl ukazała się wypowiedź Sekretarza Rady Prawnej Episkopatu na temat tego, czym jest wystąpienie z KK, i jak to sam Kościół postrzega.

"Tym samym, jeśli ktoś zamanifestuje wolę dokonania apostazji wobec właściwej władzy kościelnej, a ta stwierdzi, iż istotnie ten zewnętrznie dokonywany akt odpowiada wewnętrznemu aktowi woli dokonania apostazji, Kościół katolicki — po podjęciu także spoczywającego na nim obowiązku uświadomienia wagi i konsekwencji tego aktu — przyjmie i uszanuje wolę takiej osoby. W wyniku zaś tego aktu następuje administracyjne przerwanie więzi członkowskiej tej osoby z Kościołem katolickim.
(...)
Pozwolę sobie jednak w tym momencie na uwagę, że tylko takie — administracyjne - zerwanie więzi ochrzczonego, dokonującego apostazji, może nastąpić z Kościołem katolickim. Nie można bowiem zatrzeć, unicestwić w sposób definitywny więzi - nazwę je — sakramentalnych z Kościołem katolickim w osobie, która przyjęła chrzest i do tego Kościoła została włączona.(...)
Analogia polega na tym, że Kościół katolicki w odniesieniu do apostazji respektuje w pełni wolę swoich wiernych, podejmuje na ich wniosek akty prawne, które po spełnieniu wymagań formalnych osiągają swój skutek, czyli następuje zerwanie administracyjne więzi łączącej daną osobę z Kościołem katolickim. Ale mimo to Kościół katolicki — nie kwestionując sytuacji prawnej — może ze swej strony uważać takie osoby dalej za swoje i — cierpliwie czekając na ich powrót — traktować ich stan za swoiste zawieszenie w ramach życia Kościoła.(...)"

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8144

Dla mnie, osoby która wystąpiła z KK, znaczenie ma wyłącznie mój status formalny, kwestie administracyjne. Cała reszta to jedno wielkie chciejstwo Kościoła. Mnie nie interesują ich rytuały i sakramenty, nie wierzę w ich moc, i nic takiego nie zacznie mieć dla mnie znaczenia ani mnie obowiązywać, tylko dlatego że ktoś sobie coś takiego wymyślił.
To tak jak i w życiu – to że ktoś sobie ubzdura, że coś mnie z nim łączy i że jest między nami jakaś więź, to nie znaczy, że istotnie tak jest, ani że ja jestem temu jakkolwiek podporządkowana. To on ma problem z wyobrażaniem sobie/widzeniem rzeczy, których nie ma. A ja nie mogę mu tego wyobrażania zabronić, tak długo jeśli siedzi to wyłącznie w jego głowie, i nie przeradza się w czyny.

W kwestii wiary – nie jestem chrześcijanką i nie jestem katoliczką. Formalnie nie przynależę do żadnego kościoła ani wyznania. Taki właśnie jest mój status :)


N lip 15, 2012 9:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Tydzień apostazji
Niestety, nikt się w tym artykule nie odnosi do kwestii, czy w ogóle potrzebna jest apostazja wyczerpująca formalności określone przez Kościół do tego, by ktoś przestał być z nim "związany administracyjnie". Jeżeli więc ks. Maćkowski pisze tam, że W odniesieniu zaś do prośby o wskazanie właściwej formy oświadczenia woli, przez którą można przerwać więź członkowską z Kościołem katolickim, informuję, że w tym celu konieczne jest, to może mieć on na myśli "właściwą formę" i "konieczność" wyłącznie z punktu widzenia prawa kościelnego. Dla skutków cywilnych konieczne jest tylko oświadczenie woli (oczywiście, akt apostazji w formie określonej prawem wewnętrznym Kościoła również nim jest, więc w tym sensie ks. Maćkowski się nie myli).

Vi napisał(a):
Mnie nie interesują ich rytuały i sakramenty, nie wierzę w ich moc, i nic takiego nie zacznie mieć dla mnie znaczenia ani mnie obowiązywać, tylko dlatego że ktoś sobie coś takiego wymyślił.


Cytuj:
W kwestii wiary – nie jestem chrześcijanką i nie jestem katoliczką. Formalnie nie przynależę do żadnego kościoła ani wyznania. Taki właśnie jest mój status :)


Powtarzasz to tak często, że zaraz zacznę się zastanawiać, dlaczego właściwie masz potrzebę takiego ciągłego samoutwierdzania się..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lip 15, 2012 10:22
Zobacz profil
Post Re: Tydzień apostazji
O! No proszę kogo tu znowu pod moim wpisem mamy... Johnny! Cóż za niespodzianka... :razz:
Jeszcze trochę i poczuję się prześladowana :razz: ;)

Johnny99 napisał(a):
Niestety, nikt się w tym artykule nie odnosi do kwestii, czy w ogóle potrzebna jest apostazja wyczerpująca formalności określone przez Kościół do tego, by ktoś przestał być z nim "związany administracyjnie". Jeżeli więc ks. Maćkowski pisze tam, że W odniesieniu zaś do prośby o wskazanie właściwej formy oświadczenia woli, przez którą można przerwać więź członkowską z Kościołem katolickim, informuję, że w tym celu konieczne jest, to może mieć on na myśli "właściwą formę" i "konieczność" wyłącznie z punktu widzenia prawa kościelnego. Dla skutków cywilnych konieczne jest tylko oświadczenie woli (oczywiście, akt apostazji w formie określonej prawem wewnętrznym Kościoła również nim jest, więc w tym sensie ks. Maćkowski się nie myli).

Przewałkowane.

Johnny99 napisał(a):
Powtarzasz to tak często, że zaraz zacznę się zastanawiać, dlaczego właściwie masz potrzebę takiego ciągłego samoutwierdzania się..

Powtarzam bo zostało to poruszone przez nową osobę. Taką, która nie brała udziału w poprzedniej dyskusji. Aby uniknąć mówienia o tym samym, musiałabym zrezygnować całkiem z rozmów z nowymi użytkownikami.
A swoją drogą, powtarzam to nie częściej niż Ty swoje na temat apostazji. A o ile w moim przypadku wynika to z mojego osobistego zaangażowania w te kwestie, to w Twoim...? To dopiero jest zastanawiające... ;)


N lip 15, 2012 10:39

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
Iwona19 napisał(a):
Lurker napisał(a):

Ale wydaje mi się, że lepszy byłby jakiś rytuał unieważniający chrzest. Tak, żeby było zupełnio "czysto".


Nie ma takiego


Jest. Indianie Pueblo masowo przeprowadzali takowy po przepędzeniu Hiszpanów w XVII wieku.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


N lip 15, 2012 11:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1784 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL