Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 7:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 793 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 53  Następna strona
 I co z Niepokalanym poczęciem? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Johnny99 napisał(a):
Nie, nie znasz dogmatów katolickich i przyjmij to do wiadomości. Wielokrotnie zarzucałaś tu Kościołowi treści, z którymi nie ma on nic wspólnego (np. automatyzm zbawienia). To pokazuje, że twoja znajomość jest całkowicie powierzchowna, a na dodatek patrzysz jeszcze przez pryzmat protestanckich uprzedzeń. Nie wystarczy ci też Biblia, ponieważ, jak sama przyznałaś, można ją różnie rozumieć. Niestety, ty w tym miejscu znowu przyjmujesz optykę protestancką - owszem, można ją różnie rozumieć, ale na pewno nie tak, jak ją rozumie Kościół. Jest to niepoważne.


Nie znam pewnie wszystkich, ale CZESC znam. Rozmawiamy przeciez tutaj na forum i widze jakie jest wasze myslenie. Moge sie wiec wypowiedziec sprawdzajac dogmaty katolickie z nauka Biblii. Ja nie zarzucalam ci zadnego automatyzmu zbawienia, ale probowalam cie o to pytac, i to ty jak pisales powyzej nie miales motywacji by mi to wyjasnic.. A dogmaty katolickie sa przeciez znane - kult Marii, swietych, niepokalanie Marii, wniebowziecie Marii, nieomylnosc papieza - czego tu nie rozumiec?
Co ty probujesz mi wmowic Johnny? Przeciez rozmawiam na ten temat od miesiecy i wiem co myslicie.
Ja nie mam zadnych uprzedzen, protestanci generalnie nie maja uprzedzen, to pomowienie i moglabym powiedziec to samo o tobie. A to, ze podnosisz te kwestie w ten sposob pokazuje, ze to wy czujecie sie lepsi i nie pozwalacie w ogole omawiac tych kwestii ktore dla was sa zamkniete i niepodwazalne tylko dlatego, ze KrK tak powiedzial..
Ja powiedzialam, ze Biblie mozna roznie rozumiec? Delikatnie mowiac mowisz nieprawde Johnny. Wmawiasz mi cos znowu. Ja powiedzialam kilkakrotnie ze Biblia jest spojna i harmonijna i potrzebuje co najmniej 2 swiadkow do obrony kazdej doktryny. Ze Biblia broni sie sama. Reszte wymyslasz niestety, zmieniasz znaczenie, naciagasz, wkladasz mi cos do ust czego nie mowilam.
Ja mowilam, ze sama Biblia nie wystarczy?? Ja wierze Biblii, ze jest najwyzszym priorytetem i autorytetem wiec jak mozesz mi teraz cos takiego zarzucac. Ale cie wzielo dzisiaj na wmawianie.. Nie ladnie.

Johnny99 napisał(a):
Nie stawiamy jej na piedestale "jak samego Boga". Ale skąd ty miałabyś o tym wiedzieć? Nie masz pojęcia, o czym piszesz i nie chcesz tego zmienić. No to nie. Tylko musisz zrozumieć jedno - w ten sposób znacząco zmniejszasz swoją siłę przekonywania.

Ale jednak stawiacie ja na piedestale. A to grzech.

Johnny99 napisał(a):
Ależ oczywiście, że się da.

Nie da sie, bo Biblia mowi jasno.
"I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy"
"Strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci, gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, (16) abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny rzeźbionej, czy to w kształcie mężczyzny, czy kobiety, (17) czy w kształcie jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, czy w kształcie jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebem, (18) czy w kształcie czegokolwiek, co pełza po ziemi, czy w kształcie jakiejkolwiek ryby, która jest w wodzie pod ziemią, (19) i abyś, gdy podniesiesz swoje oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, cały zastęp niebieski, nie dał się zwieść i nie oddawał im pokłonu, i nie służył im, skoro Pan, twój Bóg, przydzielił je wszystkim ludom pod całym niebem"
No ale jak sie da to pokaz mi prosze gdzie tu Slowo sugeruje to co mi ciagle wmawiacie, ze Bogu mozna robic podobizne, ze Jemu to ok?? Smialo, zapraszam.. :)

Johnny99 napisał(a):
Oczywiście, że może. Skąd pochodzą wersety, którymi się w tej kwestii podpierasz?

Ja ci pokazalam wersety z Biblii jasno i wyraznie a ty mi dajesz referat z wieloma stronami gdzie pewnie na ostatniej stronie dowiem sie dlaczego to czego nie ma w Biblii nalezy jednak tak rozumiec..
Poslugujecie sie argumentami calkowicie niebiblijnymi i na podstawie tego, ze Jezus jest 2 Adamem probujecie udowodnic, ze to oznacza AUTOMATYCZNIE ze Maria jest 2 Ewa choc nie ma o tym ani slowa w Biblii. Mozna i tak, ale czy ty naprawde jestes przekonany czy po prostu jak sam twierdzisz nie masz wlasnych przekonan i przyjmujesz katolickie myslenie bo nie pozwalasz sobie na wlasne? Nie wolno ci myslec. Musisz myslec jak ci nakazuja u gory, bo inaczej co by sie stalo Johnny? Ekskomunika? Zgrzeszylbys? Nie dostalbys pokuty? Czego sie boisz? Naprawde to mi przypomina organizacje ŚJ... Wypisz wymaluj to samo.

Johnny99 napisał(a):
Wiesz, jeżeli chcesz rozmawiać o serialach, to jest odpowiedni wątek na forum, tutaj sobie jednak daruj..

Bardzo dobra pokuta, nawiasem mówiąc. Nie wiem, o co ci chodzi :roll:

Nie wiesz o co mi chodzi? No tak Johnny z twoim mysleniem na temat Slowa Bozego to pewnie nie wiesz.
Czytanie listow od Boga powinno byc przywilejem laska darem. To cos niesamowitego i pieknego móc czytac Slowo dane nam od Samego Boga a ty mowisz ze to fajna pokuta...? Tak szanujesz Slowo od Boga? Czy jak kogos kochasz to tez tak lekcwazysz to co ona mowi? Nie sadze.

Johnny99 napisał(a):
A ty wkładasz w modlitwę za każdym razem serce? Przestań osądzać innych.

Ja nie osadzam innych, nie wmawiaj mi tego znowu.
Ja modle sie glownie wlasnymi slowami, rozmawiam z Bogiem jak z Ojcem, Przyjacielem. Tak chce na Niego patrzec i tak sie do Niego zwracam.

Cytuj:
Ano trzeba. :D


Johnny99 napisał(a):
Ależ w żadnym razie nie. Ja to np. wiedziałem, zanim zacząłem czytać.

Ciekawe co nie trzeba? bo tresc poszla sobie w dal..

Johnny99 napisał(a):
No i znowu wszystko mieszasz. Po pierwsze - czy to jest z Nowego, czy ze Starego Testamentu? Mnie zarzucasz "myślenie w kategoriach ST", a, jak widać, sama też robisz to samo, kiedy tylko jest ci to potrzebne. Po drugie - owszem, wyznawać, myśleć, czynić itp. ale o CZYTANIU nic tam nie ma, prawda? Sam wcześniej pisałem o tym, iż to właśnie Kościół "wyznaje" Słowo w najpełniejszym sensie, a Słowem tym jest Chrystus - już nie Tora, jak w Starym Testamencie. Czy ty się uczysz Tory na pamięć? To, o czym tutaj napisałaś, zostało wypełnione przez Chrystusa. On jest pełnią Słowa, nie "księga".

Pokazuje ci stosunek Zydow do Slowa Boga, a nie kaze ci myslec starotestamentowo wiec to nie to samo Johnny. Nie rozumiesz roznicy?, nie widzisz tego czy az tak twoje uprzedzenie i niechec do mnie cie zaslepiaja, ze nie umiesz zobaczyc czegos oczywistego ale wszedzie weszysz zamach i atak?
A skad wiedzialbys co czynic gdybys sie nie dowiedzial co masz czynic? A skad wiedzialbys jak nie ze Slowa Bozego? Czy ta dedukcja jest az tak trudna, powiedz?
Myslisz, ze z ksiegami ST Pan Jezus nie mial nic wspolnego? Naprawde? Czyli wg ciebie urodzil sie naprawde 2000 lat temu a wczesniej Go nie bylo? Nie byl czasami Bogiem? Nie jest Jedno z Ojcem i Duchem Swietym?

Johnny99 napisał(a):
No przecież tam to jest napisane, czy nie? Trzeba wyznać, że Jezus jest Panem i w sercu swym uwierzyć, że Bóg go wskrzesił z martwych. Tak?

Tak, ale co w zwiazku z tym? Bo watek sie znowu jakos urwal i niewiele z niego wynika. Cos byla chyba mowa o tym, ze wazne jest wiedziec jak przyjac zbawienie. To przeciez nie moze byc tylko modlitwa - formulka i po sprawie.

Johnny99 napisał(a):
No to pokaż gdzie.

Dawalam ci Johnny. Chocby Jozue 1,8. Ksiega nie ma sie oddalac od nas w dzien i w nocy.. Cos to znaczy dla ciebie, powiedz?
"Oby drogi moje były nakierowane Na przestrzeganie ustaw twoich!"
"Będę przestrzegał ustaw twoich, Nie opuszczaj mnie nigdy."
"zachowa młodzieniec w czystości życie swoje? Gdy przestrzegać będzie słów twoich."
"Z całego serca szukam ciebie, Nie daj mi zboczyć od przykazań twoich! (11) W sercu moim przechowuję słowo twoje, Abym nie zgrzeszył przeciwko tobie"
To tylka kilka poczatkowych wersetow Psalmu 119. Kazdy werset domaga sie czytania Slowa Bozego, znajomosci Slowa i jego przestrzegania.

Johnny99 napisał(a):
Tzn. o czym nie wiem? O czymś, co jest niezbędne do zbawienia?

Jak nie czytasz Slowa Bozego to nie wiesz czego Bóg od nas wymaga np dziesiecin, jak nie czytasz Slowa to nie wiesz jaki Bóg jest, jak nie czytasz Slowa to nie wiesz jak Bogu pokazac ze Go kochasz, jak nie czytasz Slowa to nie wiesz co cie czeka po smierci, jak przyjac zbawienie, jak kochac bliznich, jakie miec relacji z ludzmi, jak odnosic sie do wladzy itd itd..

Johnny99 napisał(a):
To oczywista nieprawda. Nie rozumiesz? O tym, co się stało na krzyżu i co Jezus dla nas uczynił, dowiedziałem się od rodziców, a nie z Biblii :shock: I jestem przekonany, że z tobą jest tak samo, tylko może nie chcesz tego przyjąć do wiadomości. Nie wszyscy czytają Biblię i nie wszyscy muszą jej czytać, ponieważ Kościół sprawuje funkcję nauczania, tak, jak pierwsi Apostołowie.

A rodzice przypadkiem nie dowiedzieli sie tego od kogos kto czytal Slowo? Chyba ze sami je czytali i znali.
Ale ktos musial czytac Biblie by tobie to przekazac wiesz. Rodzice tego nie wiedzieli z TV czy radia czy we snie..
Moi rodzice nigdy mi niczego nie mowili bo nie sa wierzacy. Do kosciola chodzili tylko religijnie i ostatni raz byli jak mialam 1 komunie.
Nie ma przymusu czytania, to laska i przywilej. To tez blogoslawienstwo jak sie przestrzega Slowa bo Jozue mowi
"Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło."
Jak sie przestrzega Slowa wtedy sie bedzie nam powodzilo..

Poza tym Biblia mowi jasno:
"Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzebujecie kogoś, kto by was nauczał pierwszych zasad nauki Bożej; staliście się takimi, iż wam potrzeba mleka, a nie pokarmu stałego. "
Czyli co to oznacza? Ze jak dojrzewamy w naszej wierze i chodzeniu z Bogiem to mozemy jedni drugich uczyc. Kazdy to moze robic - tak mowi Slowo.
Kazdy nowo narodzony czlowiek jest czescia Kosciola. Nie ma wybrancow.
Biblia tez mowi
"I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, (12) aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, "
A to sa normalne urzedy w Kosciele. Jest wielu ludzi, ktorzy sa powolani do tych sluzb i maja za zadanie uczyc innych ludzi ale dlaczego ich stawiac wyzej od innych albo na piedesetale? Przeciez takie jest ich wyposazenie po prostu. Taki otrzymali dar od Boga. A ty wywyzszasz mala grupke ludzi i stawiasz ich na jakims piedestale sam twierdzac, ze nie mozesz samodzielnie myslec, nie pozwalasz sobie na wlasne myslenie. To Bóg cie takim stworzyl ze nie potrafisz miec wlasnego myslenia ani wnioskow? Slowo jest nawet dla prostaczkow a ty mowisz, ze nie mozesz zrozumiec? Mozesz, trzeba tylko wierzyc bardziej Bogu niz ludziom.
A moze twoja slepa wiara szuka usprawiedliwienia by w razie potkniecia miec na kogo zwalic wine? Ale poleganie na czlowieku jest zle w oczach Boga, przynosi przeklenstwo.

Johnny99 napisał(a):
To znaczy wiedzieć, co to jest Biblia i jak ją czytać. Tak, bez tego się nie powinno czytać. Bohaterowie biblijni, pomijając wszystko inne, byli w zupełnie innej sytuacji, niż my. My żyjemy w zupełnie innych czasach, wyrośliśmy w zupełnie innej kulturze, nie znamy języków biblijnych itp.itd. Stąd czytając Biblię "prywatnie" można się całkowicie pogubić.

Myslisz ze tylko elita KrK potrafi czytac Slowo Boze? Ja tez bylam w Szkole Biblinej jesli to cos zmieni wiesz..
Jesli nie zgadzasz sie ze Slowem w Hebrajczykow 5,12 to podrzyj ta kartke i zamaz ten werset. W Bibli nie ma ani jednego przykladu by ktos musial isc do seminarium czy szkoly biblijnej by moc czytac Slowo Boze. Zwykly poganin eunuch etiposki jechal sobie rydwanem i czytal Slowo.. Jakos nie zauwazylam by Filip go zbesztal za to..
Jesli Slowo mowi:
"Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzebujecie kogoś, kto by was nauczał pierwszych zasad nauki Bożej; "
To oznacza, ze ja moge byc nauczycielem Slowa dla innych. W Jana tez jest Slowo ze Duch Swiety pomaga nam rozumiec Slowo. Nie trzeba do tego straznicy ani tradycji ani elity KrK.. To zaprzeczanie Biblii. Porzuc takie myslenie Johnny.

Johnny99 napisał(a):
Bzdura, ale nie chce mi się już prostować twoich enuncjacji na temat jakiejś "elity Kościoła"..

Ty sam Johnny ostatnio mowiles, ze ty nie masz wlasnego myslenia, pogladow.. Bo to tylko twoj Kosciol moze interpretowac Biblie i wlasciwie ja rozumiec, bo ty taki biedny maly szaraczek nie mozesz, bo na pewno zle bys myslal. Bo jak Slowo mowi np. zeby dawac dziesiecine to jest to zbyt trudne do pojecia, i koniecznie trzeba kogos kto ci powie czy na pewno to jest dla ciebie czy nie. Ale widzisz Slowo powinno cie przekonac a nie czlowiek.
Ciekawe co powiesz jak jest napisane w Obj. Jana "Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane;"
Blogoslawiony ktory czyta.. Wow.. Co powiesz na to Johnny??

Johnny99 napisał(a):
Biblia to zapis wiary, najpierw żydowskiej, potem chrześcijańskiej. Biblia nie została zesłana z nieba przez Boga, tylko powstała najpierw w ramach religii judaizmu, a następnie w Kościele, założonym przez Chrystusa. Rozumiesz to? Chrześcijanie nigdy nie czytali Biblii prywatnie - to jest wynalazek protestancki. Historia eunucha tylko potwierdza to, co piszę. On czytał Pismo "prywatnie" - i nic mu to nie dawało. Potrzebował dopiero Kościoła - w osobie Filipa - by je zrozumieć i dać się ochrzcić. Ty jesteś właśnie takim eunuchem i nawet tego nie widzisz..

Ale sobie wymysliles teorie Johnny..
Tylko dlaczego Slowo mowi "Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane;"
Jak myslisz? A skoro eunuch mial Pisma Swiete to naprawde myslisz, ze nikt nie czytal Slowa dla siebie? A jak sie zachowalo ok 400 000 !!! materialow NT to myslisz ze z czego one sie wziely? Bo jakis apostol mial tak bogata biblioteczke..? Tak? A jak Jozue pisze ze Ksiega ma sie nie oddalac od naszych ust czyli mamy ja wyznawac codziennie to myslisz, ze jak mamy czytac Slowo w naszych czasach? Bóg nie wiedzial, ze takie czasy nadejda?
A Slowo z Piotra 2,2 do ciebie przemowi czy tez nie? "Jako dopiero narodzone niemowlątka, szczerego mleka słowa Bożego pożądajcie, abyście przez nie urośli,"
Fajnie, ze akurat Piotr takie cos mowi, bo widac, ze zle go rozumieliscie i dobrze to wam pokazac.. :)

Johnny99 napisał(a):
Tak, ale my nie jesteśmy już w Starym Testamencie. Dla nas tym Słowem jest Chrystus. Nie chodzi tu o czytanie literek na papierze.. zresztą sama to dobrze wiesz - niby.

I co to niby dowodzi? Myslisz, ze ST mamy wyrzucic? Ze jest nam niepotrzebny? Skad bys wiedzial jakie proroctwa juz sie wypelnily i co ma jeszcze sie wypelnic? Jak bys mogl pokazac spojnosc i harmonie w Biblii gdyby nie ST? Wiesz jak wazny jest ST we wlasciwym rozumieniu Objawienia Jana, ktore bazuje na proroctwach dot. przyszlosci?

Johnny99 napisał(a):
Nie chodzi o to, że w ogóle nie mam własnych poglądów. Oczywiście, że mam, ale moje poglądy nie dotyczą samej istoty wiary. Nie ja wymyśliłem swoją wiarę, tylko uwierzyłem w to, co usłyszałem. Wiara bierze się z tego, co się słyszy. Nie można być chrześcijaninem, jeśli się ma taki osobisty "pogląd", iż np. Jezus nie umarł na krzyżu. Tu nie ma miejsca na "poglądy". Rozumiesz o co chodzi?

Kto mowi o wymyslaniu wiary, Johnny, co ty pleciesz znowu? Przeciez Jezus istnieje, zyje, dal o sobie swiadectwo, mamy Slowo Boze, wiec co ty teraz takie rzeczy pleciesz..? Nie mozna byc chrzescijaninem jak ma sie osobisty poglad? A to na jakiej podstawie piszesz? Chyba twoich prywatnych przemyslen, co.. hehe
To moze faktycznie ty nie powinienes myslec Johnny, ale zdac sie na innych?
Niektorzy chyba nie potrafia zyc na wolnosci, ale potrzebuja opiekunow, potrzebuja wypelniac czyjes polecenia, rozkazy i zwyczajnie nie myslec, nie podejmowac wlasnych decyzji. Nie radza sobie z pewna rzeczywistoscia, wolnosc ich przeraza, i potrzebuja przewodnikow. Wtedy czuja sie bezpiecznie jak ktos im mowi jak zyc, jak myslec, w co wierzyc..
Nie tak nas Bóg stworzyl, ale skoro nie potrafisz inaczej??
Ale Biblia mowi jasno, ze wiara sie bierze ze Slowa Chrystusa. To natchnione Boze Slowo ktore slyszymy sprawia ze wierzymy.
" mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa."
To Jezus jest Sprawca i Dokonczycielem naszej wiary.
"patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary"
My mamy czytac Slowo Boze, kazdy z nas. Mamy juz Opiekuna a jest Nim Duch Swiety i On nam pomaga rozumiec Slowo. Nie potrzebujemy straznicy do tego.
Tyle jesli chodzi o Slowo.
Widzisz nawet Pawel i Piotr mieli problemy, Pawel zganil Piotra za jego myslenie, Piotr nazwal Pisma Pawla trudne. No i przypomne ze Piotr nam mowi jasno
" Jako dopiero narodzone niemowlątka, szczerego mleka słowa Bożego pożądajcie, abyście przez nie urośli,"
To Slowem maja sie karmic i rosnac dzieki Slowu. Bo czym sie chcesz karmic? Czyims praktykami? Czyims doswiadczeniami? To sa zmienne rzeczy ale Slowo sie nie zmieni nigdy.

Johnny99 napisał(a):
No, nie tak, ale mam nadzieję, że teraz jest już jaśniej.

Nic a nic Johnny. Ale ok. :) Moze potrzebujesz pomocy bo boisz sie zle rozumiec Slowo i tobie jest to potrzebne? Dla mnie to dziwne i jeszcze sie nie spotkalam z taka postawa i spojrzeniem, ale skoro tak to coz. Twoja decyzja.

Johnny99 napisał(a):
A nigdy nie przyszło ci do głowy, że możesz się po prostu mylić?

A tobie nie przyszlo do glowy ze twoj kosciol moze sie mylic, powiedz?

Johnny99 napisał(a):
Wiedzy o Kościele nie zdobędziesz w ten sposób. Przykro mi, bo wiem, że tak jest łatwiej. Swoją drogą to ciekawe - masz takie obrzydzenie do czytania dokumentów katolickich, ale kiedy piszą do ciebie katolicy, to jakoś jednak się przełamujesz i czytasz te "bzdury" i "herezje". Dlaczego? Czy aby nie dlatego, że łatwiej jest dokopać przeciętnemu katolikowi, niż napisanej przez teologa publikacji?

Ja nie mam obrzydzenia, to nie prawda, ale szkoda mi czasu, bo nie chce go marnowac. Jak widze na 'dziendobry' herezje to mowie nie dziekuje, z tego to sie na pewno niczego nie dowiem. Rozumiesz?
Twoje katolickie dokumenty by udowodnic ze Maria jest 2 Ewa i inne niebiblijne rzeczy zajelo wiele stron a tu mam duzo mniej do czytania i mozna dyskutowac i pokazac Slowo, ze Slowo mowi cos innego i od razu je pokazac..

Johnny99 napisał(a):
Nie ma żadnych "innych". Chrystus założył jeden Kościół, a nie kilka. Te "inne" po prostu nie są kościołami Chrystusa, jasne jest więc, że o nich nie myślę, bo po co?

Kosciol jest jeden jako Cialo Duchowe, ale ludzie chodza do wielu lokalnych kosciolow. To chyba zrozumiale Johnny?
A jak ktos mysli ze jedynozbawczy kosciol to jakis jeden wybrany to trudno. Biblia mowi cos innego. Bóg ma tylko dzieci a nie ludzi, ktorzy zapisali sie do jakiegos kosciola i uwazaja ze tylko u nich zbawienie. Ciekawe czy na pewno wszyscy ksieza maja takie poglady odnosnie tego jak twoje.. Watpie. Sa ksieza ktorzy wierza, ze w innych kosciolach mozna rowniez sie nawrocic i zyc z Bogiem. Ty widze odmawiasz ludziom tego i mowisz, ze w innym kosciele ludzie nie moga kochac Boga i narodzic sie na nowo..

Johnny99 napisał(a):
Dużo, dużo więcej? Kościół studiuje Biblię już 2000 lat. Tego nawet Wommack nie przebije, majanovak ;-) I nie tylko studiuje - także praktykuje, w najróżniejszych kontekstach, w najróżniejszych sytuacjach. Konfrontował ją ze wszystkimi możliwymi doktrynami, wypróbowywał ją w najróżniejszych możliwych problemach. Mogłabyś całe życie "studiować" Biblię po 14 godzin dziennie, a i tak nie będziesz jej znała nawet w 1% tak dobrze, jak Kościół. I ty chcesz z Kościołem dyskutować? Twoja pycha jest bezbrzeżna, majanovak, ja, niestety, na taki samozachwyt nie potrafię się zdobyć ;)

Twoj JPII tez studiowal Biblie, napisal jakies wasze dokumenty katolickie.. hehe i co zrobil? Calowal bezbozny koran. Jak mozna calowac koran ktory obraza Chrystusa i zaprzecza Jego boskosci? Jak mozna przyjac znamie diabla na swoje czolo i mowic w ten sposob ze to nic zlego?? To twoja elita kosciola ktora czyta Biblie.. A inni ktorzy czytali co robili? Jest wiele zapisow historycznych jak sie zachowywali papieze i jakie grzechy popelniali a znali ponoc Slowo od 2000lat...? o czym to swiadczy?? To ma byc argument?
JPII jako wasz najwiekszy autorytet bije jednak innych swoja postawa i zrozumieniem na glowe.. A ilu ludzi zwiodl przez to? Bóg wie..
Kazdy ma swoje zycie i nikt nie zyje 2000lat wiec kazda nastepna osoba musi sama miec objawienie Slowa dla siebie, nie tylko zrozumienie w glowie. Nie da sie komus wbic do glowy czyjegos objawienia.. Chyba ci sie cos mocno pomylilo Johnny. Albo ktos ci to zle przekazal. Zapytaj sie kogos to ci wytlumaczy. Tego sie nie da tak zrobic. Kazdy musi miec swoje objawienie dla siebie. Inaczej to tylko litera slowa a jak sie to konczy pokazal nam chocby JPII...
KrK konfrontowal doktryny? Nieomylnosci papieza nie da sie w ogole obronic, bo tego w ogole nie ma w Biblii. Jest dogmat o Piotrze ale zle rozumiany bo Piotr jest kamykiem a nie skala i na tym zle zrozumianym wersecie - zreszta JEDNYM - zbudowaliscie cala wasza doktryne. Podobnie z nieomynoscia Marii - na 1 nawet nie wersecie ale Slowie zbudowaliscie cala wasza doktryne - jednoczesenie lekcewazac inne takze namaszczone wersety, ktore temu zaprzeczaja i pokazuja, ze zle rozumiecie ten tekst z Lukasza 1,28. Wnieobowziecia Marii nie ma nigdzie a Slowo mowi by niczego nie dokladac do niego pod grozba kary. I ty mowisz, ze kosciol skonfrontowal? Ja tu widze raczej zachowanie przeciwne do tego co mi wmawiasz bo to wmawianie skoro jest dokladnie odwrotnie.. Opieracie sie na 1 slowie lub wersecie - to samo z Wieczerza Panska - choc inne wersety zaprzeczaja waszej interpretacji a ty mowisz, ze kosciol wyprobowal w roznych problemach i skonfrontowal.. To Johnny tylko puste slowa, rozumiesz? Zaciekle bronisz czegos co jest tylko w twojej wyobrazni i twoim pobznym zyczeniem. Ale nie chcesz poznac prawdy bo jest ci nie wygodna. Bo musialbys isc do swoich przewodnikow i im powiedziec, ze ci zle powiedzieli a ty im uwierzyles. Ale na prawde nigdy nie jest za pozno.
Ja nie twierdze, ze wiem wszystko, bo moja wiedza jest tylko wycinkowa wiec nie wmawiaj mi pychy. Wiele sie ucze od innych, z doswiadczenia, objawienia. Polecam wlasnie Andrew Wommacka, ale oczywiscie jest cala masa wspanialych nauczycieli i gloszacych Slowo.

Johnny99 napisał(a):
Nie rozumiem :|

To nie prawda? Czego sie dziwisz Johnny? Spedzanie czasu ze Slowem to spedzanie czasu z Bogiem. To przeciez Jego Slowo. On do nas mowi przez Swoje Slowo. On je ozywia. Nie zdarzylo ci sie jeszcze to?

Johnny99 napisał(a):
Ale ty wcale nie masz rozjaśnionego myślenia. Wręcz przeciwnie - wszystko ci się miesza, twierdzisz coś, a następnie powołujesz się na werset, w którym nic na ten temat nie ma, raz mówisz jedno, a zaraz potem coś zupełnie innego itp. Tymczasem Kościół rozważa Pismo Święte od tysięcy lat, a nie od kilkunastu. Żaden człowiek nie może osiągnąć takiego rozeznania w Piśmie, jakie ma Kościół - jest to fizycznie niemożliwe.

To tylko twoje uprzedzone myslenie. Nie jestes obiektywny. Pewne rzeczy znam ze Slowa ale wiele nie, wiadomo.
Kosciol nie rozwaza Biblii od 2000lat. Czy ty nie rozumiesz ze Kosciol to ludzie? Kazdy ma swoje jedno zycie by poznac Slowo. Nikt nie moze wbic komus swego objawienia, on musi je zdobyc sam!! Co ty masz za pojecie odnosnie Kosciola? Chyba nie rozumiesz w ogole o co chodzi. Ktos ci znowu namieszal albo za malo pytales i stad dziwne wnioski. Jak mozna myslec, ze kosciol czyta Biblie od 2000lat? Ratunku..
Nie mowiac juz o tym ze w IV wieku weszlo tyle herezji i zlego nauczania i Kosciol katolicki naprawde odplynal w swoich rewelacjach odchodzac od Slowa na rzecz tradycji i poganskich tradycji. Rety Johnny co ty masz za myslenie odnosnie kosciola..
Kosciol to ludzie a czlowiek zyje nawet niech bedzie i 100lat wiec na tyle ile pozna Slowo na tyle bedzie je znal. Oczywiscie jak pozna to dobrze jest je przekazac to co dostal w objawieniu innym, ale nie moze miec objawienia kogos innego. Tego sie nie da zrobic Johnny. Jak chcesz je przekazac, przez hipnoze? Paczke zrobic?
Ktos ci cos zle przekazal wiesz.. Albo zle zrozumiales.. Zastanow sie nad tym..
Mozna poznac litere Slowa ale efekty widzielismy chocby na przykladzie JPII jak potem nie rozumiejac nawet co robi calowal bezbozna ksiege koranu. Czy naprawde JPII mial wg ciebie poznanie Slowa od 2000lat?? Albo papieze ktorzy bezboznie grzeszyli? Jesli ktos ma objawienie Slowa to oznacza ze spotkal sie z autorem tego Slowa!! Otrzymal cos z nieba, otrzymal przeslanie Ducha do Ducha. Objawione Slowo w nim plonie, to przeplyw bozego zycia przeciez.

Johnny99 napisał(a):
Czyli: twierdzisz, że nie ma wybrańców, a zaraz potem cytujesz werset, który twierdzi coś dokładnie przeciwnego. To nazywasz rozjaśnieniem myślenia? :-|

Ja nie nazywam ich wybrancami bo nimi nie sa. Ale pokazuje ze kazdy ma inny indywidualny cel od Boga i Biblia mowi, ze komu wiele dano od tego wiele bedzie sie wymagac. "Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać."
Nie kazdy moze byc przeciez liderem, bo nie byloby innych sluzb a sa prorocy nauczyciele i itd ale Slowo mowi ze my wszyscy jestesmy kaplanami Boga i Jego dziecmi wiec jestesmy rowni wobec Boga. A to ze mamy rozne dary i powolania to chyba nie swiadczy ze ktos jest lepszy niz inny? Bo to by znaczylo ze pastor jest lepszy niz np. biznesmen albo krawcowa.. A to nie prawda.

Johnny99 napisał(a):
No właśnie. To jest jedna z podstawowych prawd biblijnych, a werset o braku względu na osobę po prostu dotyczy czegoś innego.

Naprawde?, a powiesz czego czy to tajemnica..? :)

Johnny99 napisał(a):
Chodzi o to, że kto miłuje Boga, ten go zna. Tak twierdzi św. Jan. Dlaczego niby ja to źle rozumiem? A może ty to źle rozumiesz?

No z takim postawieniem sprawy trudno dyskutowac przeciez. Ale watek znieksztalciles i nie wiadomo o czym rozmawialismy. A to powzysze twierdzenie to tylko przytoczenie Biblii.

Johnny99 napisał(a):
Oczywiście. Czyli nie wyczytał tego z Biblii, tylko z natchnienia Ducha. Inaczej mówiąc, Duch jest przed Biblią. Prawda?

Johnny.. Duch Swiety jest Jedno z Ojcem i Synem. To Bóg. Czyli inaczej Duch to Biblia..
Ratunku.. Pomocy..

Johnny99 napisał(a):
Powiedziałaś, że utracić zbawienie można tylko wtedy, jeśli się świadomie odrzuci Boga. Jeżeli świadomie, to nie przez zwiedzenie. Nie wydaje ci się?

Widzisz do zwiedzenia nie dochodzi w jednej chwili. Ktos nie slucha przestrog nie slucha tego co mowi mu Duch Swiety. Moze przez wlasna pyche stawia sie na wyzszej pozycji nad innych i dlatego nikogo nie slucha. Skad mam wiedziec, przeciez przyczyn moze byc cala masa.
Do zwiedzenia jednak nie dochodzi sie jednego dnia. To sa najczesciej lata jak sie wybiera mecz pilkarski zamiast Slowa Bozego, potem wczasy, potem praca, i tak sie czlowiek oddala od Boga, nie czyta Slowa wiec nie karmi sie Bozym Duchem a potem coraz bardziej przestaje sie interesowac bozymi rzeczami potem nie slucha innych ich przestrog ani napomnien, ani przekonywan Ducha Swietego i tak leci.
Ale w zwiedzeniu moze pomoc jedynie Slowo Boze bo ono mowi nam prawde, zawsze prawde i wszelkie zle nauczania i poglady interpretujemy i korygujemy przez Slowo Boze. Slowo nas sprowadza na wlasciwa sciezke i nie pozwoli sobie wmowic czegos czego w nim nie ma.

Johnny99 napisał(a):
No i nadal nie wyjaśniłaś, do czego to jest potrzebne..

Nie myślę tak, "jak Kościół mi pozwala", tylko wierzę wiarą Kościoła. Tu nie chodzi o "pozwolenie". Prawdopodobnie bez problemu mógłbym sobie "samodzielnie" stworzyć "własną" wiarę - żaden Kościół mi przecież nie zabroni - ale to byłoby dla mnie bez sensu.

Nie mozna wierzyc wiara kogos innego.. To nierealne Johnny. Nie da sie. Wmawiasz sobie Johnny. Albo odrzucasz wlasne myslenie, bo nie pozwalasz sobie myslec inaczej niz jak ci dyktuje twoj kosciol.
Ja sobie nie tworze wlasnej wiary, bo nie tworze wlasnego kosciola. Chodze do kosciola nawet jak nie ze wszustkim zgadzam sie z moim pastorem. Wiem, ze nie do pastorowania powolal mnie Bóg. A pastor moj ma wielkie serce i slyszy od Boga i przekazuje od Niego slowo.
Przeciez sa katolicy ktorzy mysla inaczej niz ty i twoj papiez a jednak nadal chodza do KrK. Wiec w czym rzecz?

Johnny99 napisał(a):
Dokładnie. Nie ma to więc nic wspólnego z "nawykiem".

To ze slowo ci sie nie podoba nie znaczy ze nie jest trafne. Jest. Musimy miec nawyk czytania. Potem nawyk stanie sie przymusem, ale przymusem serca a nie obowiazkiem. Sprawi ze sie rozmilujemy w Slowie i sami bedziemy chcieli je czytac i poznawac Boga tego Slowa.

Johnny99 napisał(a):
To jest sprawa może nie marginalna, ale nie kluczowa. Owszem, dzisiaj, przynajmniej w Europie - bo w Indiach pewnie już niekoniecznie - prawie wszyscy umieją czytać, a Biblię przetłumaczono na chyba wszystkie istniejące języki. Ale równie dobrze mogłoby tak nie być (i przez wieki nie było) i ludzie też by się zbawiali.

Rownie dobrze moglo by tak nie byc?? To ma byc argument? Ale jest tak ze ludzie potrafia czytac Johnny. Hello..
Ludzie sa zbawiani przez Slowo Chrystusowe! Wiec do tego potrzebne jest Slowo!! Zawsze. Bo Chrystus jest Slowem Bozym.. Chrystus jest sprawca wiary.. czyli Jego Slowo.. hellouu..

Johnny99 napisał(a):
Dokładnie. I podobnie jest z dorosłymi. Nie każdy ma czas, chęci czy kompetencje do tego, by rozumnie czytać Biblię. I nie ma takiej potrzeby, skoro przecież jest Kościół, zaś Słowem jest Chrystus. Trzeba trwać w Chrystusie - to jest najważniejsze, nie czytanie Biblii.

Kazdy ma czas na to co chce. To nasz wybor, jak zawsze. Co szanujemy to przyciagamy. Na czym nam zalezy za tym idziemy i czas znajdujemy..
Tyle ze jeden wybiera mecz pilkarski a inny Slowo Boze..
A kompetencje, no coz jak dziecko przychodzi do swego Taty ( bo Slowo Boze to Slowo Ojca Syna i Ducha Swietego) to ty myslisz ze Tata mu nie pomoze i nie przekaze czegos co chce mu powiedziec albo co on potrzebuje uslyszec? Oj to masz kiepskie spojrzenie na Boga, a On jest przeciez miloscia..
Swojemu ziemskiemu ojcu wierzysz, ze ci pomoze a myslisz ze niebianski Ojciec mniej cie kocha?
Chyba jeszcze nigdy Slowo nie ozylo tobie podczas czytania co?
Jak ty niby chcesz trwac w Chrystusie? Na podstawie wlasnych wyobrazen czy tradycji kogos innego? Cielesny ten katolicyzm oj cielesny..

Johnny99 napisał(a):
A jednak ty starasz się mieć taki stosunek do Biblii, jaki jest charakterystyczny dla islamu. Dlaczego?

Alez pleciesz Johnny. Skad te pomysly? Ja czytam Slowo by poznac autora tego Slowa. Dla Niego samego.

Johnny99 napisał(a):
Oczywiście, że islam się w tej kwestii myli i nie tylko w tej kwestii. Oczywiście, że tak "nie było kiedyś" - bo "kiedyś" nie było nawet Nowego Testamentu, a mimo to istnieli chrześcijanie. Nie rozumiesz tego? Chrześcijanie to ludzie Chrystusa, a nie "księgi".

Mowisz o okresie lat kiedy listy Pawla dopiero byly pisane, tak? Ale przeciez wtedy byli zywi swiadkowie i oni przekazywali Slowo. No i tworzylo sie Slowo - ewangelie i listy. Nie rozumiesz ze Biblia to Slowo Chrystusa, ze to ta sama Osoba sie za nia kryje??

Johnny99 napisał(a):
Tak, ale my nie jesteśmy już w Starym Testamencie. Dla nas tym Słowem jest Chrystus. Nie chodzi tu o czytanie literek na papierze.. zresztą sama to dobrze wiesz - niby.

I co to niby dowodzi? Myslisz, ze ST mamy wyrzucic? Ze jest nam niepotrzebny? Skad bys wiedzial jakie proroctwa juz sie wypelnily i co ma jeszcze sie wypelnic? Jak bys mogl pokazac spojnosc i harmonie w Biblii gdyby nie ST? Wiesz jak wazny jest ST we wlasciwym rozumieniu Objawienia Jana, ktore bazuje na proroctwach dot. przyszlosci?

Johnny99 napisał(a):
I to dla ciebie wynika z tego wersetu? Dlaczego zatem jest tam napisane "słuchanie", a nie "czytanie"?

W oryginale chodzi nawet o sluchanie sluchanie sluchanie. Nie jednorazowa czynnosc. Rety Johnny jak czytasz na glos to nie sluchasz Slowa Bozego? Zydzi byli przyzwyczajeni do czytania na glos. To podobno sprawia, ze czlowiek sie od razu buduje tym Slowem bo wiecej bodzcow przekazuje niz jak tylko je czyta wzrokiem.

Johnny99 napisał(a):
No i jak tu z tobą rozmawiać? Znowu powtarzasz coś, czego ani ja nie twierdzę, ani Kościół nie twierdzi.. uważasz, że jesteś w stanie mnie czymś takim przekonać? Przekręcając moje słowa i dając kolejne dowody swojej ignorancji? Naprawdę?

Nie twierdzisz ze twoj kosciol to jedynozbawczy? To dlaczego wciaz tylko krytykujesz moj kosciol?? Twoje wypowiedzi sa sprzeczne. Najpierw jedno piszesz aby za chwile zmienic zdanie.

Johnny99 napisał(a):
Owszem, istnieją ludzie, którzy mają taką "gorliwość nierozsądną". Ale twoja babcia przecież zna usprawiedliwienie pochodzące od Boga i nie próbuje ustanowić własnego. Słowa św. Pawła odnoszą się do Żydów i Tory. Nie dotyczy to więc twojej babci.

Skad ty mozesz cokolwiek wiedziec o tym? Chyba nierozsadne to jest, aby sie wypowiadac o czyms o czym sie nie ma pojecia tak jakby sie je mialo..

Johnny99 napisał(a):
Przeciwnie, to wcale nie jest dobrze, co jasno napisał św. Piotr, a owemu eunuchowi, na którego się powołujesz, nic prywatne czytanie nie pomogło - potrzebował dopiero Filipa.

Przeciez on nie byl zbawiony nie mial jeszcze wtedy Ducha Swietego, byl poganinem ktory tez nawet mogl nie wiedziec ze byl Jezus i ze za niego umarl na krzyzu. Nie znal tez wiec historii. Nasza perspektywa jest zupelnie inna. My mamy historie mamy tez Slowo. Ktos kto sie nawrocil na nowo ma tez Bozego Ducha w sobie. To zmienia postac rzeczy a ty jakbys tego nie wiedzial tak piszesz.
Ale widac ze samo Slowo Boze go przekonywalo !! Samo Slowo, bo sie nawrocil i musialo to Slowo w nim pracowac i przekonywac.
Przeciez gdyby to byla zwykla ksiazka to kto by uwierzyl ze ktos umarl za kogos i oddal wlasne zycie. To i tak by bylo obce i dalekie i to by byly tylko slowa. Musi stac Duch za slowem by je ozywic. To przeciez Duch Swiety przekonuje ludzi o grzechu sadzie i sprawiedliwosci.

Johnny99 napisał(a):
Nie da się, ale Słowem jest Chrystus i to jego trzeba poznać. W tym wersecie znowu nie ma nic o "czytaniu Biblii"..

Biblia to Chrystus chlopie.. Jezus jest Bozym Slowem. Tak trzeba na to patrzec, bo to Chrystus wypowiedzial te slowa a nie czlowiek. Jest natchnione.

Johnny99 napisał(a):
Wiesz, diabeł też wierzy.. sama to przecież napisałaś.

Ale nawrocic sie nie moze.. A ja sie nawrocilam.. :)

Johnny99 napisał(a):
A twoja babcia coś mówi, że to "jej" sprawiedliwość, a nie pochodząca od Boga? Co z tego więc, że tak nie mówisz?

Ona wierzy ze potrzebuje uczynkow do tego. A to jest wlasnie samosprawiedliwosc. Rozumiesz?

Johnny99 napisał(a):
No właśnie. Nie wystarczy więc, że sobie powiesz, iż twoja sprawiedliwość nie pochodzi od ciebie - a tymczasem będziesz się zachowywać zupełnie inaczej. Prawda?

Widzisz to, ze ja tak mowie to oznacza tylko to ze ja sie z tym utozsamiam. Wiem ze dla katolikow to moze wygladac pysznie. Ale to moja tozsamosc. Moje nowe DNA.
Jesli ty sie wolisz utozsamiac z porazka z bieda z religia z mysleniem o sobie jaki ty jestes maly i niegodny to trudno.
Ja tak nie patrze bo Biblia mowi mi cos innego i nawet jesli nie do konca to wszystko jest realne dla mnie to jednak chce i wybieram patrzenie na to z Bozego pktu widzenia i perspektywy. Widzisz o co chodzi?
Jak czlowiek mysli taki jest tak mowi Biblia. Trzeba wiec wlasciwie myslec i miec wlasciwa tozsamosc. Realnosc przyjdzie pozniej. Ale jesli zle myslisz to jak ma sie to zmienic? Od czegos trzeba zaczac. Musimy przeciez przemieniac umysl Slowem. To wazne Johnny.

Johnny99 napisał(a):
W tym wersecie nie ma nic o nawróceniu. Nie ma nic o nawróceniu. Rozumiesz? Co więc ma mi on wyjaśnić, skoro nic w nim na ten temat nie ma? Rozumiesz co mówię?

Zbawienie - nawrocenie - narodzenie na nowo - nowy czlowiek - wewnetrzny czlowiek - nowe stworzenie..
Teraz widzisz...??

Johnny99 napisał(a):
Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Znowu piszesz zupełnie o czym innym. Powtarzam:

A skoro inni mogą ją źle rozumieć (zobacz zresztą ilu jest takich, którzy ją źle rozumieją!), to ty również możesz ją źle rozumieć. Nieprawdaż? Dopuszczasz taką możliwość? A jeśli nie, to dlaczego? Dlaczego uważasz, że jesteś od tych wszystkich ludzi lepsza i to właśnie ty właściwie ją rozumiesz, a oni niewłaściwie?

A ty wierzysz ze twoj kosciol moze sie mylic, powiedz?
Ja wierze ze wierze wlasciwie na temat zbawienia przez wiare i ze nie wolno czcic obcych bogow i modlic sie do zmarlych do aniolow Marii i czynic obrazow i im sie klaniac ze to wszystko Bóg nienawidzi i to balwochwalstwo i nie ma nieonmylnosci papieza i papiestwo jako wladza religijna to calkowite nieporozumienie i zla interpretacja slow Jezusa bo Piotr to kamyk a nie skala. I ze nie ma niepokalanego poczecia Marii ani jej wniebowziecia.
Wierze ze w tym sie nie myle. To sa rzeczy podstawowe, banalne, proste, latwe by je zobaczyc w Slowie.
Wielu rzeczy jednak nie wiem i czytam slucham modle sie by sie powiekszyc, rozszerzyc i by poznac itd.


Cz lut 13, 2014 22:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 09, 2013 8:49
Posty: 854
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Wątek etiopczyka jest bardzo ciekawy, i zanaczący w kontekście tej dyskusji : czytał Słowo, które pobudziło go do wiary, gdy więc spotkał na swej drodze Filipa, poprosił o chrzest.
Jedni uwierzyli, bo słuchali bezpośrednio przekazu apostołów, inni uwierzyli, bo czytali pisma.
Zasady ktore głosił Jezus nie były spomplikowane, najważniejsze przykazanie ( miłość Boga,wzajemna miłość bliźnich) jest bardzo proste : by tę naukę zrozumieć nie trzeba być uczonym teologiem. Takimi zreszta prostymi ludźmi byli pierwsi apostołowie.
Wtedy ten prosty przekaz wystarczał, a dziś trzeba aż Magisterium Kościoła, by zrozumieć?

_________________
Jeśli można na coś poradzić, po cóż rozpaczać,
Jeśli nie można, na cóż ronić łzy ...


Pt lut 14, 2014 7:56
Zobacz profil
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Watek Etiopczyka jest bardzo ciekawy, bo czytal Slowo i .... nic z tego nie rozumial. Dopiero USTNY przekaz (i to wyswieconego diakona) mu Slowo pisane objasnil.


Pt lut 14, 2014 8:33
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
zepp napisał(a):
Wątek etiopczyka jest bardzo ciekawy, i zanaczący w kontekście tej dyskusji : czytał Słowo, które pobudziło go do wiary, gdy więc spotkał na swej drodze Filipa, poprosił o chrzest.

Co nie jest prawdą. Zerknijmy co tam się działo:

Dz 8:26,39
26. Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta - powiedział anioł Pański do Filipa.
27. A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem,
28. i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza.
29. Podejdź i przyłącz się do tego wozu - powiedział Duch do Filipa.
30. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz? - zapytał.
31. A tamten odpowiedział: Jakżeż mogę /rozumieć/, jeśli mi nikt nie wyjaśni? I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim.
32. A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich.
33. W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi.
34. Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym? - zapytał Filipa dworzanin.
35. A Filip wychodząc z tego /tekstu/ Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie.
36. W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?
38. I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go.
39. A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą.


Jak widać, Etiopczyk nie uwierzył dlatego, że czytał Pisma. On, jak sam przyznał, tych tekstów Izajasza nie rozumiał. Uwierzył dopiero po tym, jak Filip mu ten ustęp Izajasza wyjaśnił i wychodząc od niego opowiedział Dobrą Nowinę o Chrystusie.

Takoż więc, zeppo, fragment, na który się powołałeś, zaprzecza tezie, że:
Cytuj:
Jedni uwierzyli, bo słuchali bezpośrednio przekazu apostołów, inni uwierzyli, bo czytali pisma.

Potwierdza natomiast nauczanie zapisane w Biblii przez św. Pawła:

Rz 10,17
17. Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.


Cytuj:
Zasady ktore głosił Jezus nie były spomplikowane, najważniejsze przykazanie ( miłość Boga,wzajemna miłość bliźnich) jest bardzo proste : by tę naukę zrozumieć nie trzeba być uczonym teologiem. Takimi zreszta prostymi ludźmi byli pierwsi apostołowie.
Wtedy ten prosty przekaz wystarczał, a dziś trzeba aż Magisterium Kościoła, by zrozumieć?

Nawet wtedy ten "prosty przekaz" wymagał opieki biskupów, aby nie dochodziło do odstępstw od wiary. Nawet wtedy zdarzali się ludzie, którzy ten "prosty przekaz" przeinaczali i tworzyli herezje (vide np. gnostycyzm). Nie jest więc prawdą teza, że Ewangelia jest prosta, bo gdyby była, to św. Piotr nie przestrzegałby przez tym, że ludzie mało utwierdzeni i niedouczeni opacznie wyjaśniają Pisma na swoją zgubę.

"Prosta" jest ta okrojona wersja Dobrej Nowiny, którą można napotkać w tych najmniejszych, najpóźniej powstałych wersjach protestantyzmu.


Pt lut 14, 2014 8:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3116
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Jak widać, Etiopczyk nie uwierzył dlatego, że czytał Pisma.


Uwierzył, dlatego że czytał. Dlatego, że chciał zrozumieć. Z tych powodów spytał, w konsekwencji czego otrzymał odpowiedź.

Słowo ma wielką moc. A droga do rozumu dziwna może być.

Spór o niuanse. A przecież droga do tego samego Celu.


Pt lut 14, 2014 9:39
Zobacz profil
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
andej napisał(a):
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Jak widać, Etiopczyk nie uwierzył dlatego, że czytał Pisma.

Uwierzył, dlatego że czytał.

Ech... W Biblii jak wół stoi, że uwierzył po tym, jak mu Filip wygłosił katechezę na temat Chrystusa, ale ty oczywiście lepiej od świętego Łukasza wiesz jak się sprawy miały. :(

andej napisał(a):
Spór o niuanse. A przecież droga do tego samego Celu.

Nie. Spór o istotną kwestię, którą notabene rozstrzygnął św. Paweł w Liście do Rzymian, ale którego to rozstrzygnięcia piewcy tezy, że wiara bierze się z czytania Biblii, nie chcą przyjąć do wiadomości.


Pt lut 14, 2014 9:59

Dołączył(a): Pn gru 09, 2013 8:49
Posty: 854
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Nawet wtedy ten "prosty przekaz" wymagał opieki biskupów, aby nie dochodziło do odstępstw od wiary.

No i mając "opiekę" ( osobna kwestia to realizacja tej opieki na przestrzeni dziejów, czy poczynania inkwizycji i inne "środki bogate " miały asystencję Ducha) biskupów , zaliczyliśmy i wielką schizmę, i reformację....
Nigdy nie było jednomyślności wśród biskupów przy ustalaniu dogmatów o których dyskutujemy : a powinna być w sprawach dogmatycznych.
Kościół zawsze wtedy gubił część swoich wiernych, a mieli być " jedno" ...

_________________
Jeśli można na coś poradzić, po cóż rozpaczać,
Jeśli nie można, na cóż ronić łzy ...


Pt lut 14, 2014 10:17
Zobacz profil
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
zepp napisał(a):
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Nawet wtedy ten "prosty przekaz" wymagał opieki biskupów, aby nie dochodziło do odstępstw od wiary.

No i mając "opiekę" ( osobna kwestia to realizacja tej opieki na przestrzeni dziejów, czy poczynania inkwizycji i inne "środki bogate " miały asystencję Ducha) biskupów , zaliczyliśmy i wielką schizmę, i reformację....

Bo zawsze znajdzie się jakaś grupa ludzi, która uzna, że woli iść za własnymi przekonaniami. Tak było i w I wieku, i w X, XV czy XXI.

Cytuj:
Nigdy nie było jednomyślności wśród biskupów przy ustalaniu dogmatów o których dyskutujemy : a powinna być w sprawach dogmatycznych.

Nie było jedności nawet w czasie tzw. Soboru Jerozolimskiego, ale z pomocą Ducha Świętego jakoś udało się opracować nauczanie. Dlatego też to, że Tobie się wydaje, iż "powinna być absolutna jedność" nie ma znaczenia dla rzeczywistości.


Pt lut 14, 2014 10:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
zepp napisał(a):
Wątek etiopczyka jest bardzo ciekawy, i zanaczący w kontekście tej dyskusji : czytał Słowo, które pobudziło go do wiary, gdy więc spotkał na swej drodze Filipa, poprosił o chrzest.
Jedni uwierzyli, bo słuchali bezpośrednio przekazu apostołów, inni uwierzyli, bo czytali pisma.


Podaj biblijne przykłady tych, którzy uwierzyli "bo czytali Pisma", zobaczymy, co z nich wynika ;)

Oczywiście, przez "pisma" nie możemy tu rozumieć np. Nowego Testamentu, prawda?

Cytuj:
Zasady ktore głosił Jezus nie były spomplikowane, najważniejsze przykazanie ( miłość Boga,wzajemna miłość bliźnich) jest bardzo proste : by tę naukę zrozumieć nie trzeba być uczonym teologiem. Takimi zreszta prostymi ludźmi byli pierwsi apostołowie.
Wtedy ten prosty przekaz wystarczał, a dziś trzeba aż Magisterium Kościoła, by zrozumieć?


Najkrócej rzecz ujmując: tak, bo wtedy było wtedy, a teraz jest teraz. Jezus nauczał 2000 lat temu, w zupełnie innym języku, w zupełnie innej kulturze, w zupełnie innej religii, kontekstach, sytuacjach życiowych itp. Pewne jego stwierdzenia, przenośnie (np. ta o "ziarnku gorczycy") ówcześni słuchacze rozumieli w lot, dzisiaj współczesnym, powiedzmy, mieszczuchom, trzeba wyjaśnić, o co tu chodzi. I tak dalej.

Zresztą, równie dobrze można zapytać - po co św. Paweł pisał swoje listy, czyżby prosty przekaz Jezusa nie wystarczał? I pamiętać o tym, że, zgodnie z samoświadomością Kościoła, św. Paweł również był (i jest) częścią "Magisterium Kościoła".

Można by to, być może, ująć formułą: protestanci odwołują się do tego, co było 2000 lat temu. Kościół katolicki (i prawosławny, trzeba dodać) odwołuje się do tego, co jest od 2000 lat. Protestanci uważają, że w pewnym momencie Kościół jakby "przestał istnieć" (przynajmniej w widzialnej formie), a potem, powiedzmy, przez Reformację, zapoczątkowano jego mozolną "odbudowę". Nie wszyscy protestanci skłonni byliby to ująć tak radykalnie, ale już np. Świadkowie Jehowy uważają tak w całkowicie dosłownym sensie, przynajmniej ci, z którymi o tym rozmawiałem (pytałem ich wprost, czy ich zdaniem gdzieś w okolicach 1-2 w. Kościół "przestał istnieć", odpowiadali, że tak, w przypadku tradycyjnego protestantyzmu trzeba by, oczywiście, tę datację przesunąć). W Kościołach historycznych - katolickim i prawosławnym - tej optyki się nie przyjmuje. Owszem, były kryzysy w Kościele, owszem, były rozłamy, schizmy i spory, ale Kościół nigdy nie przestał istnieć - tak, jak istniał, gdy zakładał go Chrystus, tak istnieje do tej pory, w nieprzerwanej ciągłości. To jest istota samoświadomości Kościoła.

Cytuj:
Kościół zawsze wtedy gubił część swoich wiernych, a mieli być " jedno" ...


Owszem, tylko trzeba mieć pretensje do tych, co odeszli - a jeszcze większą o to, że wciąż nie wracają. Od Jezusa też odchodzili. Każdy może odejść, człowiek ma wolną wolę..

MARIEL napisał(a):
Może nie ze wskazaniem na różnice międzywyznaniowe


Tyle, że mi właśnie chodzi ściśle o kontekst międzywyznaniowy. Zapewne w czasach mody na ekumenizm jest to niepoprawne politycznie, muszę poszukać wcześniej.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt lut 14, 2014 11:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Dopisek:

Dla protestantów proces "odwoływania się do Biblii" ma charakter teraźniejszy - istnieje pewnego rodzaju fundament, mianowicie Biblia, coś jak aksjomat w matematyce, z którego prowadzi się dowodzenie, i do którego aktualnie sięgamy, żeby coś sprawdzić albo ustalić, co robić. Dla Kościołów tradycyjnych odwołanie do Biblii ma charakter "zawsze". My nie sprawdzamy "teraz" czy coś jest "biblijne", bo my "zawsze" się do tego odwołujemy, ba - to my spisaliśmy Biblię, my ustaliliśmy jej kanon, ona jest, jak napisał papież Benedykt XVI, "księgą Kościoła"! My nie ustalamy czegoś "teraz", na zasadzie jednostkowego wydarzenia, bo to ustalenie jest częścią dwutysiącletniej historii Kościoła. Dlatego też właściwie należałoby powiedzieć, że zarzuty protestantyzmu o "niebiblijność" są nie tyle błędne, co w ogóle nieadekwantne w odniesieniu do Kościołów tradycyjnych.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt lut 14, 2014 11:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Kael napisał(a):
Watek Etiopczyka jest bardzo ciekawy, bo czytal Slowo i .... nic z tego nie rozumial. Dopiero USTNY przekaz (i to wyswieconego diakona) mu Slowo pisane objasnil.


Nie rozumial poniewaz nie byl ochrzczony i nie mial Ducha Swietego, po ochrzczeniu Slowo Boze stalo sie zrozumiale.

_________________
Bog jest Miloscia :)


Pt lut 14, 2014 12:02
Zobacz profil
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
@amadeus35 nie kompromituj sam siebie.
Gdybys choc przeczytal co Yarpen_Zirgin wkleil (zebys nie musial sam Biblii brac do reki - choc powinienes czasami ja poczytac) to bys wiedzial, ze Etiopczyk ochrzcil sie po tym, jak mu (wyswiecony diakon) Filip wyjasnil Slowo Boze i glosil Ewangelie, ktorej ze (wzgledow oczywistych) Etiopczyk przeczytac nie mogl.

No ale jak ktos nie chce przyjac do wiadomosci prawdy, to bedzie cuda wianki wymyslal, co to w Biblii ponoc jest, choc tam czarno na bialym jest napisane co innego, niz on uwaza, ze jest.


Pt lut 14, 2014 12:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
Kael napisał(a):
@amadeus35 nie kompromituj sam siebie.
Gdybys choc przeczytal co Yarpen_Zirgin wkleil (zebys nie musial sam Biblii brac do reki - choc powinienes czasami ja poczytac) to bys wiedzial, ze Etiopczyk ochrzcil sie po tym, jak mu (wyswiecony diakon) Filip wyjasnil Slowo Boze i glosil Ewangelie, ktorej ze (wzgledow oczywistych) Etiopczyk przeczytac nie mogl.

No ale jak ktos nie chce przyjac do wiadomosci prawdy, to bedzie cuda wianki wymyslal, co to w Biblii ponoc jest, choc tam czarno na bialym jest napisane co innego, niz on uwaza, ze jest.


Nie zrozumiales w jakim kontekscie byla napisana wypowiedz majinova, wie odnosisz sie do rzeczy jej nie rozumiejac.

_________________
Bog jest Miloscia :)


Pt lut 14, 2014 12:12
Zobacz profil
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
W takim razie, amadeusie, przytocz lub wskaż fragment Pisma Świętego, w którym zapisano, że Etiopczyk nie rozumiał Izajasza, "poniewaz nie byl ochrzczony i nie mial Ducha Swietego, po ochrzczeniu Slowo Boze stalo sie zrozumiale."


Pt lut 14, 2014 12:17
Post Re: I co z Niepokalanym poczęciem?
@majinovak to ja juz dawno nie czytam. Za duzo lania wody i powtarzania w kolko Macieju tych samych "argumentow" i uwag osobistych.

Ja pisze o tym, co jest w tekscie biblijnym. widac ty wierzysz bardziej "kontekstom", niz Biblii.


Pt lut 14, 2014 12:18
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 793 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 53  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL