Co ciekawsze - te pigułki będą mogły kupować właściwie dzieci. Aptekarz nie ma podstawy prawnej do pytania "a ile ty masz lat, dziewczynko?" i nie może odmówić sprzedaży leku, bo klientka za młodo wygląda. Ogarnięta nastoletnia młodzież złoży skargę gdzie trzeba i apteka będzie mieć przechlapane.

Art. 96 ust. 4 prawa farmaceutycznego:

Farmaceuta i technik farmaceutyczny mogą odmówić wydania produktu leczniczego, jeżeli jego wydanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta

Pewnie na to się będą powoływać.

BTW ta pigułka ma jakieś ograniczenia wiekowe?

I jeszcze jedno - jeżeli pigułkę kupuje osoba wyglądająca na mniej niż 15 lat, to należy uznać, że zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa obcowania seksualnego z małoletnim poniżej 15 roku życia i właściwie farmaceuta powinien zawiadomić Policję.

Jak na razie nie.
Wczoraj w TVN24 właśnie podnoszono to zagadnienie. Skoro wyznaczona jest granica wiekowa przy zakupie alkoholu, obligatoryjnie winna być w przypadku tej pigułki.

A zaryzykowałbyś na miejscu farmaceuty, gdyby dziewczynka miała 19 a wyglądała na 14 lat? Poza tym zawsze może powiedzieć, że starsza siostra (albo starsza koleżanka) ją prosiła, bo się sama wstydziła.

Przy kupnie alkoholu trzeba np w Niemczech dowod pokazac w wypadkach watpliwych. Tu dzieciom nawet zapalek czy zapalniczek nie sprzedadza.

W przypadku tej pigulki “wstyd“ raczej jest nie na miejscu. Poza przypadkiem wstydzic powinna sie wczesniej, czego raczej nie robila.

Zawsze moze wyslac potencjalnego ojca po zakup. Ciekawe, czy mezczyzni tez beda mogli je kupowac?

Przy kupnie alkoholu obowiązuje prawo nie pozwalające na sprzedaż alkoholu nieletnim. Odniesienie zupełnie chybione.

A jestes pewien, ze nie ma prawa, ktore ogranicza wiek/osobe zakupu niektorych lekow?
Myslisz, ze aptekarz powinien szesciolatkowi dac lekarstwa, ktore niewlasciwie uzyte moga go zabic, bo "recepte przyniosl"?

Prawdę mówiąc akurat prawdopodobieństwo, że niewłaściwie użyje leków sześciolatek jest o wiele mniejsze, niż w wypadku szesnastolatka.

No ale jak pigulki beda kolorowe....

http://www.farmacjaija.pl/poradnik-farm ... iecku.html

Dość akademicka dyskusja, bo nikt przedszkolaków chyba do apteki po cięższy gatunkowo towar nie wysyła... ogólnie: jak w artykule, pierwsze skrzypce musi grać rozsądek.

Swoją drogą - patrząc na cenę dyskutowanego specyfiku raczej ciążko przypuszczać, żeby ktoś zajadał sie tym jak cukierkami i/lub notorycznie nadużywał...

Zdaniem Episkopatu, stosowanie pigułki "dzień po" jest grzechem ciężkim,a ponad to, ta szkodliwa rozwoju psychoseksualnego pigułka nie jest lekiem, a Polska nie ma obowiązku dopuszczenia jej do sprzedaży bez recepty.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... oxNewsLink

1. Kościół sugeruje, że dostępność tej pigułki spowoduje większą rozwiązłość seksualną młodzieży, jeśli dobrze zrozumiałem. Mam wątpliwości. Którego nastolatka stać by kupić tę pigułkę? Jednego na 1000? Piguła kosztuje 300 zł czyli tyle ile zapas baloników na rok lub nawet kilka ładnych lat (w zależności od libido, możliwości "skorzystania" i ceny balonika)!

2. Co do obowiązku braku recepty to się chyba zgadzam z Kościołem, że Polska nie musi wprowadzać tego środka bez recepty Tak też to przedstawiał jakiś gość z KE. Nie rozumiem dlaczego my musimy, a inne kraje nie?

Jajko
1) Bez przesady, że nie stać. Podejrzewam, że więcej miesięcznie wydają na hazard + alkohol. Zawsze zresztą mogą zrobić ewentualną zrzutę.

No i co po tej zrzucie? Będą losować, która w tym miesiącu będzie mogła dostąpić aktu rozwiązłości?

Ceny dostępnych w Polsce tabletek, strona "Poradnik zdrowia"
- Escapelle 50-60 zł,
- Postinor duo 90-100zł,
- Ellaone 120-130.
Jeśli chodzi o barierę cenową, to w necie jest kupę ofert leku Stediril, cena za 1 tabletkę 3 zł. Młodzież zapewne poprzestanie na nich.

Tylko, że to akurat nie jest środek dedykowany "antykoncepcji po", tylko zwykła pigułka antykoncepcyjna, wykorzystywana czasem niezgodnie z przeznaczeniem w takim celu.