Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 7:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 800 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 54  Następna strona
 Miliardy w piekle 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Miliardy w piekle
sowaniejestmadra napisał(a):
A jeśli Sowie jest dobrze? A jeśli milionom dzieci, które zmarły z głodu, chorób - im było dobrze? Może zmarły, bo ich nie ochrzcili i wasz Bóg się troszkę zdenerwował na nich co? Ciekawe czy mu przeszło i czy takie nieochrzczone smażą się teraz w piekle?


Całkiem ci sie już pokręciło :D

Najpierw zacząłeś atakować Boga mówiąc że jest okrutny, bo zażądał ofiary ze swojego syna!
A teraz masz pretensje że okrutny Bóg żąda ofiary od wszystkich ludzi?
Weź sie sowa zastanów, bo według twojego toku myślenia to Bóg mógł ukrzyżować własnego syna, a zmuszać dzieci do śmierci głodowej to już nie może.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr sie 31, 2016 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Miliardy w piekle
sowaniejestmadra napisał(a):
chwat napisał(a):
Trudno rozmawiać z psychopatą. Bóg którego nie ma, obserwuje mnie. Mam mówić do Ciebie, który Boga nie uznaje, czy może właśnie mr Hyde usiadł przy komputerze, kiedy dr Jeckyl odpoczywa chwilę?
W nieskończoność to można brnąć z pseudo-religią. Coś takiego właśnie Ty propagujesz, nie negujesz żadnych zasad etycznych, co było by podstawą do przemyśleń, czy nawet do ewentualnego odejścia od religii, ale sprzeciwiasz się wszystkiemu jak leci.
Moralność religii jest tak samo wyrafinowana jak cywilna etyka. Ale Tobie nie odpowiada religia, albo mówmy wprost - chrześcijaństwo. Dlaczego? Ano dlatego, że głosi zasady - niezmienne zasady, które Ci za cholerę nie odpowiadają. Za to jeśli chodzi o cywilną etykę, to jej zasady są zmienne, na tym polu zawsze może pojawić się szansa na zastąpienie obowiązujących zasad nowymi, które Tobie będą bardziej odpowiadały. No i tu widzisz szansę na trochę luzu i ugranie trochę "wolności" w Twoim prywatnym, nowoczesnym rozumieniu.


Dlaczego mnie obrażasz koleżko? Dlaczego uważasz, że jestem psychopatą? Etyka nie ma nic wspólnego z religią, co również pokazałeś. Zachowałeś się nieetycznie obrażając mnie, a jednak jesteś katolikiem. Niezmienne zasady? Jak to? Starotestamentowy Bóg przychylnym okiem przygląda się jak jego naród wyżyna pogan, a Bóg nowotestamentowy wysyła na śmierć swego syna. Zajefajnie! Owszem, cywilne zasady etyki są zmienne. I dobrze. Np. bicie dzieci jest już zabronione. Już rodzice nie są właścicielami dzieci, tylko ich opiekunami. Mamy wolność słowa (nie do końca - bowiem skoro teraz JPII jest święty - to wszystko co pod jego adresem powiesz lub napiszesz brzydkiego - jest karalne). Możesz mówić, że religie są głupie. Choć nie wszędzie. Jeszcze niedawno spłonął byś na stosie. A jak powiesz coś niewłaściwego w jakimś mijscu na ziemi, gdzie fundamentaliści religijni są wciąż u władzy - po prostu zginiesz. To są te niezmienne religijne prawa kontra prawo cywilizacyjne - zmienne - idące z duchem postępu i humanizmu.


Widzisz @sowa, z rozmową z Tobą jest ten problem, że w jednym poście piszesz dziesięć zdań, które z tematycznego punktu widzenia są odchyłem każdorazowo w innym kierunku. Są to mini dogmaty bezmyślności, rzucane bezkrytycznie i bez podania dowodów. Jedno z drugim nie łączy się żadną narracją ani tezą, nie są z sobą powiązane głębiej treściowo, są tylko przyporządkowane negatywnej powierzchownej ogólności. A żeby było bardziej dziwnie, są to powierzchowności różnych dziedzin życia. Religie są złe, obojętnie czy to chroniące życie czy jakieś satanistyczne, każdy wierzący jest zły, każdy ateista dobry, wolność słowa na świecie ogranicza JPII, nieistniejący Bóg jest okrutny, naukę mylisz z nieukiem a tępego z postępem. Katalizatorem negatywnych emocji, jest cokolwiek związane z religijnością, obojętnie czy to coś sensownego czy absurdalnego.
Od czasu do czasu wpadasz na forum, wylejesz wiadro pomyj tego samego rodzaju i to obojętnie w jakim dziale piszesz i znikasz. Sensownej odpowiedzi, chyba jeszcze nikomu nie udzieliłeś. Z żadną społecznością sie tu nie identyfikujesz. I tak do następnego razu. Myślisz, że określenie psychopata jest tu obraźliwe? Ja myślę, ze pasuje jak ulał, tym bardziej że nie jest to wulgaryzm tylko termin medyczny. Za to słowem obraźliwym jest 'katol', którym pozdrawiasz tu niektórych ludzi i ich uczucia religijne i żądasz szacunku.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr sie 31, 2016 21:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Miliardy w piekle
Jeżeli coś nie przynosi pożądanych rezultatów to zwykle trzeba sie zastanowić dlaczego. Jeżeli sami nie potrafimy wpaść na właściwe rozwiązanie to trzeba poprosić o pomoc. Skoro Duch św ma być pocieszycielem, mającym w zanadrzu 7 doskonałych darów , które chce rozdawać to trzeba sie o nie pomodlić aby nie było tak iż zostały nam wciśnięte na siłę a myśmy ich nie chcieli. Jeżeli umysł jest w stanie wojny nie rozumuje prawidłowo. Działa pod wpływem lęku, który każe mu wierzyć że jest na straconej pozycji. Dlatego warto wznieść się po nad pole bitwy aby móc zobaczyć to co może nam pomóc. Jednak bez określenia konkretnego celu możemy się tylko miotać. Skoro odkrył to Anhtony Robbins to dalczego i my nie możemy uzyć naszego umysłu i jego właściwości automatycznego kierowania sie na wyznaczony cel? Niech tym celem będzie pokój, skoro tak bardzo nas niepokoi wiele problemów. Wyznaczenie sobie pokoju za cel jest o tyle wskazane, że przynosi wymierne korzyści nie tylko dla nas bo pokój tak samo jak inne dary , królestwa aby mogły być utrzymane i trwać musi być rozdawany. A jeżeli mimo wszystko dręczy nas nieszczęście innych ludzi zawsze możemy szukać takich rozwiązań , które to wyeliminuje. Nie możemy jednak wyruszyć z motyką na słońce bo nam za gorąco. Realnie musimy zobaczyć co możemy zrobić zastanowić się zadając podstawowe pytania; Po co cos jest Dlaczego tak a nie inaczej itp A pokój ,który nie walczy bo jest skutkiem miłości i jej atrybutem szuka tylko pozytywnych rozwiązań problemów. .
Ps Sowa intencje ma bardzo dobre, ale przez to , że czując się zraniona ( nawet jeżeli tylko przez utożsamienie się z głodującymi dziećmi) reaguje atakiem a atak zawsze wyklucza pokój i zawsze generuje czyjeś niezawinione krzywdy zgodnie z zasadą gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Trzeba zrozumieć ,że człowiek podlegając postrzeganiu nie jest w stanie nie popełniać błędów. A Bóg będąc miłością dlatego nie pamięta złego ponieważ uznaje , że błąd można naprawiać. Dlatego zastanów się czy chcesz być drugą stroną medalu , który podobnie jak ci , którzy domagają sie piekła dla innych nie chcesz piekła dla tych , co nie potrafią naprawiać błędów z Bogiem. Czy jednak wolisz być tym kto skrupulatnie poszuka gdzie tkwią błędy po to aby ich nie popełniać i nie krzywdzić siebie wzajemnie.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Śr sie 31, 2016 22:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
equuleuss napisał(a):
sowaniejestmadra napisał(a):

Widzę, że nie panujesz nad emocjami. Ale tak zachowuje się właśnie ktoś religijny.


Sowa, jak widać emocje ponoszą także Ciebie. Ty nie jesteś ateistą z krwi i kości. Ale Ty jesteś byłym wierzącym chrześcijaninem katolikiem. I jeśli coś tam znalazłeś co ci nie pasuje w religii, wierze, to moim zdaniem powinieneś zrobić to w nieco inny sposób. Zamiast negować Boga w ktorego wierzyłeś, po prostu uznać jego istnienie i przedstawić mu prosto i jasno Twoje argumenty i z czym się nie zgadzasz, powiedzieć, ok, jesteś, ale ja... i tutaj wyłożyć kawę na ławę prosto i szczerze. Tymczasem Ty próbujesz nawracać wierzących na Twój jedynie słuszny wybór bo Ty dokonałeś czegoś odkywczego. Ale czym jest Twój ''wybór''? Ucieczką, zdradą, przebudzeniem, utratą i poważnym kryzysem wiary? Bo realnym ateizmem chyba raczej nie.


Nie wiem jak definiujesz ateistę, i kim jest ateista z krwi i kości, czy taki nieochczony czy taki po apostazji. Czy agnostyków również nazywasz ateistami - powiedz szczerze, jak już tak do mnie piszesz bezpośrednio - czy kochasz Boga, za to, że co minutę na ziemi ginie z głodu, ubóstwa lub wojen 7 dzieci. Jak piszę tego posta, 7 niewinnych dzieci, z czego być może 3 zostały ochrzczone - zchodzi z tego świata w męczarniach. Jak mi powiesz, że Bóg jest miłosierny, ale to że tak się dzieje, jest przez grzech pierwszych ludzi - to wybacz - jest to tak okrutny mit i w nim Bóg nie wychodzi obronną ręką. Jawi się jako tyran tego świata - gorszy od Mao. Jak uświadomisz sobie w jakie bezsensowne mity wierzysz - zaczniesz pisać tak jak ja. Ten, kto był katolikiem, a doznał wyzwolenia z mitów Kościoła - ten postępuje tak jak ja - jest zdenerwowany, że Kościół w ten sposób zatruwa umysły ludzi - m.in. wizją piekła. Czy to rozumiesz? Nie musisz się z tym zgadzać, ale czy to rozumiesz?


Cz wrz 01, 2016 15:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
Robek napisał(a):
sowaniejestmadra napisał(a):
A jeśli Sowie jest dobrze? A jeśli milionom dzieci, które zmarły z głodu, chorób - im było dobrze? Może zmarły, bo ich nie ochrzcili i wasz Bóg się troszkę zdenerwował na nich co? Ciekawe czy mu przeszło i czy takie nieochrzczone smażą się teraz w piekle?


Całkiem ci sie już pokręciło :D

Najpierw zacząłeś atakować Boga mówiąc że jest okrutny, bo zażądał ofiary ze swojego syna!
A teraz masz pretensje że okrutny Bóg żąda ofiary od wszystkich ludzi?
Weź sie sowa zastanów, bo według twojego toku myślenia to Bóg mógł ukrzyżować własnego syna, a zmuszać dzieci do śmierci głodowej to już nie może.


Jeżeli istnieje, to widać może ...


Cz wrz 01, 2016 15:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
chwat napisał(a):
sowaniejestmadra napisał(a):
chwat napisał(a):
Trudno rozmawiać z psychopatą. Bóg którego nie ma, obserwuje mnie. Mam mówić do Ciebie, który Boga nie uznaje, czy może właśnie mr Hyde usiadł przy komputerze, kiedy dr Jeckyl odpoczywa chwilę?
W nieskończoność to można brnąć z pseudo-religią. Coś takiego właśnie Ty propagujesz, nie negujesz żadnych zasad etycznych, co było by podstawą do przemyśleń, czy nawet do ewentualnego odejścia od religii, ale sprzeciwiasz się wszystkiemu jak leci.
Moralność religii jest tak samo wyrafinowana jak cywilna etyka. Ale Tobie nie odpowiada religia, albo mówmy wprost - chrześcijaństwo. Dlaczego? Ano dlatego, że głosi zasady - niezmienne zasady, które Ci za cholerę nie odpowiadają. Za to jeśli chodzi o cywilną etykę, to jej zasady są zmienne, na tym polu zawsze może pojawić się szansa na zastąpienie obowiązujących zasad nowymi, które Tobie będą bardziej odpowiadały. No i tu widzisz szansę na trochę luzu i ugranie trochę "wolności" w Twoim prywatnym, nowoczesnym rozumieniu.


Dlaczego mnie obrażasz koleżko? Dlaczego uważasz, że jestem psychopatą? Etyka nie ma nic wspólnego z religią, co również pokazałeś. Zachowałeś się nieetycznie obrażając mnie, a jednak jesteś katolikiem. Niezmienne zasady? Jak to? Starotestamentowy Bóg przychylnym okiem przygląda się jak jego naród wyżyna pogan, a Bóg nowotestamentowy wysyła na śmierć swego syna. Zajefajnie! Owszem, cywilne zasady etyki są zmienne. I dobrze. Np. bicie dzieci jest już zabronione. Już rodzice nie są właścicielami dzieci, tylko ich opiekunami. Mamy wolność słowa (nie do końca - bowiem skoro teraz JPII jest święty - to wszystko co pod jego adresem powiesz lub napiszesz brzydkiego - jest karalne). Możesz mówić, że religie są głupie. Choć nie wszędzie. Jeszcze niedawno spłonął byś na stosie. A jak powiesz coś niewłaściwego w jakimś mijscu na ziemi, gdzie fundamentaliści religijni są wciąż u władzy - po prostu zginiesz. To są te niezmienne religijne prawa kontra prawo cywilizacyjne - zmienne - idące z duchem postępu i humanizmu.


Widzisz @sowa, z rozmową z Tobą jest ten problem, że w jednym poście piszesz dziesięć zdań, które z tematycznego punktu widzenia są odchyłem każdorazowo w innym kierunku. Są to mini dogmaty bezmyślności, rzucane bezkrytycznie i bez podania dowodów. Jedno z drugim nie łączy się żadną narracją ani tezą, nie są z sobą powiązane głębiej treściowo, są tylko przyporządkowane negatywnej powierzchownej ogólności. A żeby było bardziej dziwnie, są to powierzchowności różnych dziedzin życia. Religie są złe, obojętnie czy to chroniące życie czy jakieś satanistyczne, każdy wierzący jest zły, każdy ateista dobry, wolność słowa na świecie ogranicza JPII, nieistniejący Bóg jest okrutny, naukę mylisz z nieukiem a tępego z postępem. Katalizatorem negatywnych emocji, jest cokolwiek związane z religijnością, obojętnie czy to coś sensownego czy absurdalnego.
Od czasu do czasu wpadasz na forum, wylejesz wiadro pomyj tego samego rodzaju i to obojętnie w jakim dziale piszesz i znikasz. Sensownej odpowiedzi, chyba jeszcze nikomu nie udzieliłeś. Z żadną społecznością sie tu nie identyfikujesz. I tak do następnego razu. Myślisz, że określenie psychopata jest tu obraźliwe? Ja myślę, ze pasuje jak ulał, tym bardziej że nie jest to wulgaryzm tylko termin medyczny. Za to słowem obraźliwym jest 'katol', którym pozdrawiasz tu niektórych ludzi i ich uczucia religijne i żądasz szacunku.


Nie przekręcaj moich słów.
Statystycznie (gdyby piekło istniało) byłoby w nim proporcjonalnie tyle samo ateistów co wierzących - wiara bowiem nic nie ma wspólnego z moralnością. Religie są złe, bo dają poczucie, że będziesz miał jakieś drugie życie. A tak nie jest. Nie masz żadnej pewności, że twoja świadomość przedostanie się do wieczności - nie mówiąc już o ciału. Mimo to, każdy katolik święcie wierzy, że tam czekają na niego super wypasione, wieczne wakacje, po przejściu przez tunelik ze światłem na końcu. Cóż, ten tunelik to tylko symulacja twojego gasnącego mózgu gdy brakuje mu krwi. Przyzwolenie cierpienia (m.in. obecne w 8 błogosławieństwach) daje ludziom jeszcze więcej cierpienia i powoduje ich uśpienie - niemoc. Nie walczą o lepsze, godniejsze życie - godzą się na cierpienie, bo niby jest taka wola tego na górze. A tymczasem być może nic nie zyskają, tylko przyniosą cierpienie na siebie i swoich bliskich. Wojny w obronie ojczyzny i Boga - nie ma nic gorszego oddać swoje życie za ojczyznę. Nikt ci tego życia nie zwróci. Żyj i pozwól żyć innym - to niestety nie jest dewiza narodowca ani katolika.


Cz wrz 01, 2016 15:18
Zobacz profil
Post Re: Miliardy w piekle
No i to jest właśnie pomieszanie z popieprzeniem. Zauważcie, prosze: Sowa oskarża Boga o okrucieństwo, bo w jego pojęciu wszystko kończy się równo ze śmiercią, a wieczny błogostan w Transcendencji nie istnieje. Innymi słowy, Bóg według Sowy jest niemoralnym tyranem wtedy i tylko wtedy, kiedy go nie ma.

No logika jak z oddziału zamkniętego. Pieprz, Sowa, pieprz dalej; lżej mi się robi na duszy, że jakkolwiek durniem jestem, to jednak nie jestem durniem skończonym.


Cz wrz 01, 2016 15:29

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
ErgoProxy napisał(a):
No i to jest właśnie pomieszanie z popieprzeniem. Zauważcie, prosze: Sowa oskarża Boga o okrucieństwo, bo w jego pojęciu wszystko kończy się równo ze śmiercią, a wieczny błogostan w Transcendencji nie istnieje. Innymi słowy, Bóg według Sowy jest niemoralnym tyranem wtedy i tylko wtedy, kiedy go nie ma.

No logika jak z oddziału zamkniętego. Pieprz, Sowa, pieprz dalej; lżej mi się robi na duszy, że jakkolwiek durniem jestem, to jednak nie jestem durniem skończonym.


Cóż, przekręcanie moich wypowiedzi, to twoja specjalność. Skoro nie rozumiesz, twoja sprawa. Brnij dalej w nieświadomości wiary.
Bóg, który nie ingeruje i nie jest stwórcą - tak, takiego Boga można kochać. Ale po co, przecież to miłość bez wzajemności. Ten z kolei, który jest stwórcą i ingeruje tutaj w nasz ziemski padół - cóż - ten jest okrutnikiem na niewyobrażalną - nieskończoną skalę. Jest to Bóg nieskończenie zły. Wolę więc Boga, z którym nie nawiążemy nigdy kontaktu, a ten nie jest odpowiedzialny za stworzenie niczego co nas otacza - ok - można wobec niego zachować zupełną neutralność. Neutralność i spokój ducha można również osiągnąć, gdy człowiek sobie uświadomi, że Boga po prostu nie ma, że nie ma żadnej siły nadprzyrodzonej - agnostykom żyje się najlepiej - mówię wam. Mają oni tylko problem z katolikami, którzy wciąż chcą ich jakoś dziwnie umoralniać. Hi hi hi, powołując się na jakąś okrutną moc, którą nazywają miłosierdziem - na jakiej podstawie?


Cz wrz 01, 2016 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 06, 2016 20:42
Posty: 120
Post Re: Miliardy w piekle
@sowaniejestmadra
Cytuj:
Statystycznie (gdyby piekło istniało) byłoby w nim proporcjonalnie tyle samo ateistów co wierzących - wiara bowiem nic nie ma wspólnego z moralnością.

Proszę o dowód statystyczny wykazujący korelację negatywną lub jej całkowity brak. Naprawdę kowariancja obu cech jest Ci znana? Podziel się nią.

Cytuj:
Religie są złe, bo dają poczucie, że będziesz miał jakieś drugie życie. A tak nie jest.

Nie znam się na wszystkich religiach jednakowo, więc nie wiem, czy wszystkie mówią o jakimś drugim życiu. Natomiast interesuje mnie dowód na potwierdzenie, że poczucie istnienia czegoś po śmierci jest złe, chodzi mi o dowód naukowy.

Cytuj:
Mimo to, każdy katolik święcie wierzy, że tam czekają na niego super wypasione, wieczne wakacje, po przejściu przez tunelik ze światłem na końcu.

Ja już zauważyłem, że na tym forum do szeregów użytkowników przeniknęło jakieś rozluźnienie w podejściu do dyskusji i drugich dyskutantów. Jednak dyskusja o religii może odbywać się tylko w przypadku podawania prawdziwych informacji o danych wierzeniach, nie zaś w oparciu na kłamstwie. Dlatego wyżej cytowane zdanie jest kłamstwem. Katolik (w rozumieniu wierny Kościoła Katolickiego) nie wierzy, że po śmierci czekają na niego super wypasione wieczne wakacje i, że winien przejść przez jakikolwiek tunel, czy mały, czy duży, a już tym bardziej ze światłem na końcu (ledowym?).

Cytuj:
Nie walczą o lepsze, godniejsze życie - godzą się na cierpienie, bo niby jest taka wola tego na górze.

Czy mógłbyś udowodnić, że wolą Boga jest zarzucenie walki o lepsze, godniejsze życie? Jeśli nie, to przyznaj to. Kwintesencją chrześcijaństwa nie jest cierpienie, jest radość i miłość.

Cytuj:
Wojny w obronie ojczyzny i Boga

O ojczyźnie się nie będę wypowiadał, nie to forum, ale o Bogu jak najbardziej. Nie wiem jak w innych religiach, ale w chrześcijaństwie nie trzeba bronić Boga, ale to tak na marginesie. Jakiekolwiek wojny są złe i nie są Bogu miłe.

Cytuj:
Żyj i pozwól żyć innym - to niestety nie jest dewiza narodowca ani katolika.

Którego katolika to nie jest dewiza? Zdaje się chrześcijaństwo wzywa do poszanowania życia w formie totalnej (zero aborcji, eutanazji, kary śmierci itp.), no to 100% realizacji Twojej dewizy.

Wydaje mi się, że bardzo często na forum zachowania pewnych ludzi utożsamią się z całą religią. Tym czasem w chrześcijaństwie tylko zachowania Chrystusa można utożsamiać z religią. Zachowania innych ludzi nie reprezentują Boga i mogą być (niestety) niezgodne z jakimkolwiek prawem (nie tylko Bożym, ale i ludzkim).

Co do tematu, nikt nie wie, kto trafi/ł do piekła. Nikt nie wie, jak piekło wygląda, jaki ma wymiar. Wszelkie wypowiedzi na ten temat należy traktować jako obrazujące, jako hiper-, parabolę. Przecież nie mogą one wychodzić poza Pismo Święte. Może nikt, kto pragnie Boga, mimo swych słabości nie trafi do piekła? Jeśli człowiek nawet w ostatniej sekundzie swego życia wyrzeknie się swoich grzechów i zapragnie Boga, to Go dozna - doskonały żal za grzechy.

_________________
Bóg jest duchem, dowiedz się więcej o tym fakcie!


Cz wrz 01, 2016 15:48
Zobacz profil
Post Re: Miliardy w piekle
Oho, coraz lepiej. Sowa potupał sobie nóżką i w tym akcie stworzył Boga, jaki jemu się po śmierci objawi. Sowa, potup nóżkami trochę więcej, a może posłuchają cię, nie wiem, prawa fizyki, albo może sam Putin dla przykładu?

No ale to jest trudne przejście. Że niezależnie od tego, co opowiadają mitologie wszelakie, Ktoś w Transcendcji istnieć może i interesować się losem Sowy osobiście. Cholera wie, Kto, a zatem może być to i Trójca katolicka, ale równie dobrze Ktoś przez ludzi jeszcze nieopisany. Sowa rozumie, że taka spekulacja nie ma z wiara nic wspólnego, ale za to bardzo dużo ze zmysłem politycznym, który podpowiada, aby nie robić sobie niepotrzebnie wrogów?


Ostatnio edytowano Cz wrz 01, 2016 16:01 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Cz wrz 01, 2016 15:56

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
glejt napisał(a):
Ps Sowa intencje ma bardzo dobre, ale przez to , że czując się zraniona ( nawet jeżeli tylko przez utożsamienie się z głodującymi dziećmi) reaguje atakiem a atak zawsze wyklucza pokój i zawsze generuje czyjeś niezawinione krzywdy zgodnie z zasadą gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Trzeba zrozumieć ,że człowiek podlegając postrzeganiu nie jest w stanie nie popełniać błędów. A Bóg będąc miłością dlatego nie pamięta złego ponieważ uznaje , że błąd można naprawiać. Dlatego zastanów się czy chcesz być drugą stroną medalu , który podobnie jak ci , którzy domagają sie piekła dla innych nie chcesz piekła dla tych , co nie potrafią naprawiać błędów z Bogiem. Czy jednak wolisz być tym kto skrupulatnie poszuka gdzie tkwią błędy po to aby ich nie popełniać i nie krzywdzić siebie wzajemnie.


Sowa nie ma dobrych intencji. Nie można mieć dobrych intencji wobec tych, którzy wierzą w okrutnego Boga. Bo w imię wiary sami staną się okrutni (co pokazała historia). Błąd można naprawiać, ale nie przez spowiedź. Spowiedź jest najbardziej niemoralna. Bo oto ksiądz w imię Boga odpuszcza ci grzechy - wystarczy tylko mieć skruchę i żal. Cóż - czy którykolwiek ksiądz powiedział ci - za pokutę idź i napraw to co zrobiłeś złego - odkup ukradzioną rzecz, przeproś, zrób zadośuczynienie. NIE - w zamian - odmów cząstkę różańca, może jakaś litania. A Bóg będąc miłością nie pamięta złego???? Ja myślę, że dobrze pamięta - w końcu wysyła za coś do piekła - a pamięć ma bardzo pojemną - pamięta o setkach miliardów ludzi i o tysiącach ich grzechów.


Cz wrz 01, 2016 15:58
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 06, 2016 20:42
Posty: 120
Post Re: Miliardy w piekle
@sowaniejestmadra
Cytuj:
Spowiedź jest najbardziej niemoralna. Bo oto ksiądz w imię Boga odpuszcza ci grzechy - wystarczy tylko mieć skruchę i żal.

Po raz kolejny nie jesteś rzeczowy. Są warunki sakramentu pokuty, jeśli ich się nie spełni, to nawet, gdy ksiądz powie "Bóg odpuścił Ci grzechy", to nie będzie to ważne. Ksiądz nie jest Bogiem, nie zna ludzkich myśli i sumień. Dlatego rozgrzeszenie uzyskamy tylko, jeśli spełnimy te warunki:
Cytuj:
1. Rachunek sumienia
2. Żal za grzechy
3. Mocne postanowienie poprawy
4. Szczera spowiedź
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu

To ostatnie dotyczy szkody. Jeśli wierny ukradnie, to musi oddać, inaczej na nic mu taka spowiedź.

_________________
Bóg jest duchem, dowiedz się więcej o tym fakcie!


Cz wrz 01, 2016 16:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Miliardy w piekle
ErgoProxy napisał(a):
No i to jest właśnie pomieszanie z popieprzeniem. Zauważcie, prosze: Sowa oskarża Boga o okrucieństwo, bo w jego pojęciu wszystko kończy się równo ze śmiercią, a wieczny błogostan w Transcendencji nie istnieje. Innymi słowy, Bóg według Sowy jest niemoralnym tyranem wtedy i tylko wtedy, kiedy go nie ma.

No logika jak z oddziału zamkniętego. Pieprz, Sowa, pieprz dalej; lżej mi się robi na duszy, że jakkolwiek durniem jestem, to jednak nie jestem durniem skończonym.


U sowy geniusz geniusza pogania

Sowa walczy o lepsze, godniejsze życie, czyli jakiś społeczny dobrobyt. Tylko teraz pytanie, czyj dobrobyt - mój własny, czy mojego sąsiada czyli wspólny?
Bo jeżeli liczy się mój dobrobyt, to sąsiad jest poszkodowany, a jeżeli nasz wspólny to oznacza, że godzę się na jakiś kompromis i zostaję poszkodowany. Niech będzie, że nawet minimalnie, ale jednak. A czym jest dopuszczenie własnego poszkodowania? Ano przyzwoleniem cierpienia zgodnie z 8 błogosławieństw, na które sowa przed chwilą toczył psychopatyczną pianę.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Cz wrz 01, 2016 16:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
Szukający_W_Drodze napisał(a):
@sowaniejestmadra
Cytuj:
Spowiedź jest najbardziej niemoralna. Bo oto ksiądz w imię Boga odpuszcza ci grzechy - wystarczy tylko mieć skruchę i żal.

Po raz kolejny nie jesteś rzeczowy. Są warunki sakramentu pokuty, jeśli ich się nie spełni, to nawet, gdy ksiądz powie "Bóg odpuścił Ci grzechy", to nie będzie to ważne. Ksiądz nie jest Bogiem, nie zna ludzkich myśli i sumień. Dlatego rozgrzeszenie uzyskamy tylko, jeśli spełnimy te warunki:
Cytuj:
1. Rachunek sumienia
2. Żal za grzechy
3. Mocne postanowienie poprawy
4. Szczera spowiedź
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu

To ostatnie dotyczy szkody. Jeśli wierny ukradnie, to musi oddać, inaczej na nic mu taka spowiedź.


No cóż, jak zadośćuczynisz komuś kogo zamordowałeś? Lub okradłeś na grube miliony? Tu wystarczy chęć - co jest równoznaczne, że dobrymi chęciami piekło jest wyłożone. Niestety wszystkie dogmaty wiary się wykluczają same ze sobą - katolicy się zapętlają. Nie zapętlajcie się i popatrzcie trochę krytycznie na Pismo Święte i dogmaty, a przekonacie się, że żyliście w błędzie!


Cz wrz 01, 2016 17:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40
Posty: 654
Post Re: Miliardy w piekle
chwat napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
No i to jest właśnie pomieszanie z popieprzeniem. Zauważcie, prosze: Sowa oskarża Boga o okrucieństwo, bo w jego pojęciu wszystko kończy się równo ze śmiercią, a wieczny błogostan w Transcendencji nie istnieje. Innymi słowy, Bóg według Sowy jest niemoralnym tyranem wtedy i tylko wtedy, kiedy go nie ma.

No logika jak z oddziału zamkniętego. Pieprz, Sowa, pieprz dalej; lżej mi się robi na duszy, że jakkolwiek durniem jestem, to jednak nie jestem durniem skończonym.


U sowy geniusz geniusza pogania

Sowa walczy o lepsze, godniejsze życie, czyli jakiś społeczny dobrobyt. Tylko teraz pytanie, czyj dobrobyt - mój własny, czy mojego sąsiada czyli wspólny?
Bo jeżeli liczy się mój dobrobyt, to sąsiad jest poszkodowany, a jeżeli nasz wspólny to oznacza, że godzę się na jakiś kompromis i zostaję poszkodowany. Niech będzie, że nawet minimalnie, ale jednak. A czym jest dopuszczenie własnego poszkodowania? Ano przyzwoleniem cierpienia zgodnie z 8 błogosławieństw, na które sowa przed chwilą toczył psychopatyczną pianę.


Tak, bezsprzecznie każde pojawienie się czegokolwiek i kogokolwiek na świecie to cierpienie dla czegoś / kogoś innego - wszyscy przecież się zjadamy. Postuluję więc ograniczanie liczby narodzin przez uświadamianie, że jest coś takiego jak antykoncepcja, która chroni nie tylko przed poczęciem, co przed chorobami. Im mniej ludzi, tym mniej będziemy cierpieć. Mniej forumowiczów, którzy muszą czytać co Sowa im napisze. I proporcjonalnie mniej katolików ..., którzy zatruwają umysły dzieci strasząc piekłem i życiem wiecznym. Któż bowiem chciałby żyć wiecznie - to przecież nie do wytrzymania - zarówno w piekle jak i niebie. Z Bogiem czy bez - straszna to wizja przez wieczność oglądać tego samego Boga.


Cz wrz 01, 2016 17:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 800 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 54  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL