Są spisane przez przez twórcę tej religii Mahometa. Co więcej, ogłosił on, że spisane księgi (raczej zwoje, papirusy) zostały napisane ręką Allaha i że on mu je przekazał. Próbowałem niejednokrotnie czytać te wypociny, ale trudno mi było przebrnąć choć przez jeden rozdział, gdyż takie to wszystko pourywane, oderwane od siebie, często brak jakiejś myśli przewodniej itd.
Poza tym warto by było, żebyś zainteresował się kontekstem historycznym powstania islamu oraz od początku wojowniczym i krawym charakterem tej religii.
Z Wikipedii:

Początki islamu wiążą się z osobą Mahometa, twórcy i największego proroka tej religii. Około roku 610, miał on doznać objawienia w jaskini niedaleko Mekki. Część historyków uważa, że w owym czasie miał kontakt z sektami judaistycznymi i chrześcijańskimi (np.ebionici, co wydaje się znajdować odzwierciedlenie w jego nauczaniu.

Czyli Leszku janie, znowu ostateczny bastion obronny "my zawsze prawdziwi, oni zawsze fałszywi" ? Takie samo ogłoszenie dokonało sie przecież w judaiźmie i chrześcijaństwie. Skąd masz pewność Leszku janie, że słowa Twojej księgi to prawdziwe słowa Boga, nie zaś ludzi, którzy wmówili innym ludziom, że to słowa Boga ?

Tę pewność mam dzięki Jezusowi Chrystusowi i Kościołowi.

O proszę, to dopiero rzeczowa odpowiedź. Jonathanie poddaj się, z tym argumentem nie masz szans grzeszniku.

Proszę bardziej zprecyzować, któremu kościołowi, bo różne osoby się tutaj przewijają: Rzymsko Katolickiemu, Greko Katolickiemu, Polsko Katolickiemu, Prawosławnemu - bo to chyba zasadnicza różnica. ?

Jest tylko jeden Kościół, ten, w którym w pełni zachowano sukcesję apostolską. Kościół to także prawosławna cerkiew, jak też różne odłamy starokatolicyzmu. Natomiast ugrupowania protestanckie należy nazywać wspólnotami wyznaniowymi, a nie Kościołami, gdyż nie posiadają one sukcesji apostolskiej (pewnym wyjątkiem może być tu anglikanizm, ale nie ma całkowitej pewności co do tego, czy posiadają sukcesję apostolską).

Leszku Janie, a więc poddaję się. Z taki argumentem nie ma co dyskutować

A z jakimi argumentami? Fundamentem wiary jest Jezus Chrystus, przez którego Bóg najpełniej się ludziom objawił. Syn Boży (Jezus Chrystus, gdybyś nie wiedział) zadanie przekazywania Bożego Objawienia pozostawił swemu Kościołowi.
Jeżeli twoja wiedza o religii chrześcijańskiej jest na poziomie małego dziecka, albo nawet przedszkolaka, to nie zabieraj głosu. Włącz sobie google i dokształcaj się.

Leszku, chyba jestem trochę ponad religiami, wiesz ? Dlatego też nie zastosuję się do Twojej rady. Tak jak Ci już napisałem, czytałem obydwa testamenty. Po katechizmy sięgać nie zamierzam, bo absolutnie niczym mnie one nie zaskoczą. Twój argument starcza mi za wszystko. Nie podejmuję z Tobą dalszej dyskusji . Bywaj zdrów.

Teologia to nie tylko katechizmy. Jeśli z góry odrzucasz możliwość poznania jakiejś dziedziny, a przy tym chcesz pisać na jej temat, to przecież tego efektem jest wypisuwanie głupot nad głuotami.

Fakt, podobno jest jeszcze np. angelologia

No i mamy kolejny dowód (angelologia) twej porażającej ignorancji na temat chrześcijaństwa.

O angelologii:

http://www.cerkiew.pl/prawoslawie/text.php?id=97

Panie Leszku, żyje Pan w swego rodzaju amoku, w zaślepieniu jedną religią. Gdyby wychylił się Pan trochę poza własną religię, to zauważył by Pan, że takich religii jest pełno, każda ma swego boga, każdy jest inny, każdy jest najlepszy, a inne religie to zazwyczaj wrogowie.

Czy to, że jakiejś religii udało się opanować tysiąc lat temu teren mojego kraju, ma stanowić o tym że muszę być jej wyznawcą. ?!
To dziwny zbieg okoliczności, że 90 procent społeczeństwa polskiego "świadomie" wybrało właśnie tą religię, która tysiąc lat temu opanowała nasze państwo.
Rzeczą oczywistą jest, że gdyby tysiąc lat temu nasze państwo opanował muzułmanin, to dziś 90 procent społeczeństwa wybrało by świadomie właśnie ich religię.

Człowiek jest z natury religijny. Wszystkie kultury na świecie wyrażały swoją tęsknotę za Absolutem poprzez różnego rodzaju systemy religijne. Można powiedzieć, że ateiści też są na swój sposób wierzący, gdyż uważają, że świat powstał sam z siebie i same z siebie ślepe siły przyrody utworzyły logiczne i uporządkowane prawa. Trudno im, ateistom, zaakceptować filozoficzne pojęcie przyczynowości sprawczej, gdzie ostatecznym i najbardziej podstawowym sprawcą jest rozumna Istota Najwyższa.

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3880148