Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 10:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Scenariusz bliskich i dalszych wydarzeń na ziemi 
Autor Wiadomość
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Mogę na przyszłość zakładać, że akceptujesz niemożność nadawania prawdopodobieństw sądom metafizycznym?
[/color]

Nie, nie możesz. :) Chyba że w sposób nie pozostawiający wątpliwości dowiedziesz, że to jest niemożliwe [póki co wyjaśnienie z poprzedniej strony mnie nie zadowala].


So cze 23, 2007 22:12
Post 
ddv163 napisał(a):
Ja odpowiem za Papieżami - "Nie lękajcie się"
- dodam : wszyscy Ci, który zgodnie z Bożymi nakazami są przygotowani na wizytę Pana ...

Ja się nie lękam, nawet pomimo mojego totalnego nieprzygotowania na zobaczenie Pana przychodzącego w chwale - musiałbym sie za szybko przestawić na myślenie, że jednak się myliłem, co raczej byłoby trudne w tym krótkim czasie, jaki pozostałby mi do końca życia. ;)


So cze 23, 2007 22:15
Post 
bez przygotowania miałbym powazne obawy ...


So cze 23, 2007 22:20
Post 
JakubN napisał(a):
PTRqwerty napisał(a):
Mogę na przyszłość zakładać, że akceptujesz niemożność nadawania prawdopodobieństw sądom metafizycznym?
[/color]

Nie, nie możesz. :) Chyba że w sposób nie pozostawiający wątpliwości dowiedziesz, że to jest niemożliwe [póki co wyjaśnienie z poprzedniej strony mnie nie zadowala].

Odnoszę w tym momencie wrażenie, że tupnąłeś nogą i powiedziałeś "nie, bo nie!". Przecież tak się nie uprawia racjonalnego dyskursu. Najpierw przemilczasz mój list, potem na upomnienie odpisujesz, że "Ciebie to nie przekonuje". Ale nie piszesz w jakim zakresie, co masz do zarzucenia mojej argumentacji. Nic. Ja jednak staram się trzymać zasady sformułowanej przez Habermasa i zakładam, że adwersarz ma równie wiele dobrej woli jak ja, no ale przecież to co zrobiłeś wygląda jak najczystsza socjotechnika.

Pozwolisz więc, że nabiorę teraz pewnych wątpliwości co do szczerości Twego pytania. I odpowiem możliwie najkrócej, a jak napiszesz precyzyjnie o co Ci chodzi, to będę dalej rozmawiać normalnie, widząc że wkładasz w problem faktycznie tyle samo pracy co ja.

Proszę zapoznać się z poglądami Karla Poppera. W szczególności chodzi o jego polemikę z Wittgensteinem. Na ten temat Wikipedia:

Wikipedia_popperyzm napisał(a):
W wielkiej dyskusji prowadzonej przeciwko Wittgensteinowi dowodził, że istnieją prawdziwe problemy filozoficzne a nie jedynie zagadki językowe, jak sądził ten ostatni filozof. W szczególności Popper wyraził pogląd, że niemożliwe jest metodologicznie jasne określenie wiedzy sensownej od niesensownej. W miejsce kategorycznej klasyfikacji proponowanej przez pozytywistów zaproponował własną, polegającą na innym przeprowadzeniu linii demarkacyjnej i osłabieniu kryteriów podziału. Mianowicie, jako podstawowe, zaproponował rozróżnienie na linii wypowiedź naukowa – wypowiedź nienaukowa, które odbywa się bez wartościowania na temat sensowności a tym bardziej prawdziwości wypowiedzi. Ponadto zauważył, że niezależnie od liczby potwierdzających teorie danych doświadczalnych, nie jest możliwe określenie "prawdopodobieństwa" prawdziwości teorii, gdyż nie ma możliwości zdefiniowania odpowiedniej przestrzeni probabilistycznej, a zatem koncepcja pozytywistów jest sama w sobie skażona abstrakcjami, niemożliwymi do realizacji w sposób ścisły i nie znajdującymi pokrycia w doświadczeniu.

--źródło--


So cze 23, 2007 22:39
Post 
Cytuj:
I co?

I nic.

Spokojnie, wcale to tak nie wygląda.
Jeśli porównasz co było w średniowieczu a co jest teraz, to tak jakby porównać latawce do UFO, lub jeszcze coś wyższego.
Czy uważasz, że od 500 lat nic się nie zmieniło na ziemi?
Jeśli między okresem faraonów a średniowieczem można powiedzieć, że nic istotnego się nie stało, to między tym co mieliśmy w nauce w XIX wieku a teraz, mamy przełom na skale niespotykaną.
Dlaczego ludzie nie chcą zauważyć rzeczy oczywistych?
Zauważ, że w ostatnich stu latach wydarzyło się więcej w nauce i świadomości ludzkiej niż w ostatnich 2000 lat.
Czy to nie jest zadziwiające i zastanawiające?
Teraz przyspieszenie będzie jeszcze większe i postęp w nauce, medycynie i innych nieznanych nam dzisiaj dziedzinach nauki, będą przebiegać jeszcze szybciej.
Trzeba umieć obserwować dokonujące się zmiany wokół nas.
To jest ta wyjątkowa wrażliwość, która jest potrzebna do przygotowania się na czekające nas zmiany.
Umiejętność postrzegania i zrozumienia tego zjawiska.
Nie każdy posiada tą umiejętność i dlatego stwierdza, iż nic się nie dzieje, a dzieje się wiele.
Ograniczenie percepcji pewnych osobników powoduje, że jedni zauważą zmiany, a inni dalej będą twierdzić, iż nic zadziwiającego się nie dzieje.
Tu nie chodzi o koniec świata, tylko o początek czegoś nowego, istotnego dla gatunku ludzkiego.


So cze 23, 2007 23:13
Post 
Cytuj:
Odnoszę w tym momencie wrażenie, że tupnąłeś nogą i powiedziałeś "nie, bo nie!". Przecież tak się nie uprawia racjonalnego dyskursu.

Wcale nie, ale nie mam zamiaru Cię przekonywać. Jeśli podałeś już link do Poppera i chcesz, żebym wypowiedział się w tym duchu, to ok. Zdania dotyczące Boga są oczywiście na dzień dzisiejszy niefalsyfikowalne/nienaukowe, bo nie da się przeprowadzić 100% skutecznego dowodu obalającego [głównie ze względu na samo znaczenie słowa Bog i przypisywanych mu przymiotów]. Wcale to jednak nie oznacza, że nie można [czysto zdroworozsądkowo] określić stopnia prawdopodobieństwa danegp stwierdzenia niefalsyfikowalnego/nienaukowego. Bo inaczej twierdzenie że istnieją niewidzialne wróżki siedzące na nieparzystych stronach książek byłoby równie prawdopodobne jak stwierdzenie, że przy Wielkim Wybuchu maczał palce Bóg.


N cze 24, 2007 0:01
Post 
Zauważ taką rzecz Osirisie - co pozostaje po odrzuceniu tego, co udało się dokonać Chrześcijaństwu przy jednoczesnym wysokim, poziomie nauki i techniki ... :co:
Mordy przy użyciu nowych metod zabijania ?
Tortury przy użyciu prądu elektr. zamiast "palenia" ogniem i łamania kołem ?
Aborcja zamiast poronienia przy użyciu "ziółek" ?


N cze 24, 2007 0:03
Post 
ddv163 napisał(a):
Zauważ taką rzecz Osirisie - co pozostaje po odrzuceniu tego, co udało się dokonać Chrześcijaństwu przy jednoczesnym wysokim, poziomie nauki i techniki ... :co:
Mordy przy użyciu nowych metod zabijania ?
Tortury przy użyciu prądu elektr. zamiast "palenia" ogniem i łamania kołem ?
Aborcja zamiast poronienia przy użyciu "ziółek" ?

Chyba nie sugerujesz, że bez chrześcijaństwa doszłoby automatycznie do natychmiastowej moralnej pustyni? :o Jeśli tak, to radzę zafundować sobie okulary, bo bez nich [albo jeśli już masz, to z obecnymi] trochę rozmazuje Ci się obraz rzeczywistości. Jako że mamy lato, to mogą być nawet przeciwsłoneczne... 8)


N cze 24, 2007 0:22

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Właśnie udało się Wam wyprowadzić mnie z równowagi ;]

Najpierw sam wątek - na pierwszej stronie dywagacje o tym, czy obecne czasy są ostateczne, tak jakby coś w tym temacie dało się ściśle ustalić.
A potem tylko gorzej. A najgorsze to, że przedstawiciele każdej ze stron się wyłożyli.

Ddv zaczął od tego, że skoro jest praktykowana aborcja, to ludzkość zginie (to jest non sequitur!, gdyż nie jest tak, że wszystkie dzieci są aborcji poddawane !!) Ale rozpisał się długo i dużo na ten temat. Wszystko w oparciu o błąd logiczny braku wynikania.

Potem jakaś agaciora z psychozą końca świata, przez którą zaniedbuje rodzinę.

Ale to nie wszystko. Joten jej poleca czytać Dawkinsa! Męża opatrznościowego ateizmu. Weź sobie Joten przeczytaj to: --link-- i puknij Ty się w czoło. Dawkins, tak jak cały ateizm scjentystyczny, czyni szereg jasno zdefiniowanych błędów logicznych. I proszę Cię, oszczędź teraz ferworu radiomaryjnych babć, które głęboką wierzą w swego Rydzyka. Skoro są ewidentne błędy logiczne, to na nic elokwencja.

Potem żenujące dywagacje, czy ateiści byli komuniastami itp. Światopogląd nie składa się tylko z metafizycznego stosunku do podstawy bytu.

Nie będę zaglądać do pierwszej sekcji, bo za dużo tu babć moherowych różnej maści.
Widać łatwo Cię wyprowadzić z równowagi, tak samo jak wspomniane babcie radiomaryjne.Przeczytałem ten link - pseudofilozoficzne bzdury. Może rzeczywiście nie powinieneś tu zaglądać jeśli masz tylko obrażać innych.Bo Twoje wypowiedzi nie wnoszą nic ciekawego.

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


N cze 24, 2007 6:29
Zobacz profil
Post 
JakubN napisał(a):
Chyba nie sugerujesz, że bez chrześcijaństwa doszłoby automatycznie do natychmiastowej moralnej pustyni? :o Jeśli tak, to radzę zafundować sobie okulary, bo bez nich [albo jeśli już masz, to z obecnymi] trochę rozmazuje Ci się obraz rzeczywistości. Jako że mamy lato, to mogą być nawet przeciwsłoneczne... 8)

Póki co Jakubie - te zasady są wykładnią postępowania i działania nie tylko dla osób wierzących - lecz w pewien sposób również i dla tych osób które z Wiarą i religią walczą.
Realnie co pozostaje po odrzuceniu tych zasad - widać.
Zarówno obecnie jak i w przeszłości - korupcja, mordy, wyniszczanie całych narodów.
Obecnie - również to samo się dzieje w bardzo widoczny sposób - poprzez np. skutki działania aborcji czy antykoncepcji oraz inne skutki ateizacji - zwiększona liczba rozpadających się rodzin, samobójstw i td.
Takie są realia mój drogi - nie oparte na bajeczkach.


N cze 24, 2007 7:35
Post 
Cytuj:
Zarówno obecnie jak i w przeszłości - korupcja, mordy, wyniszczanie całych narodów.

Jak widać, to nic nowego pod słońcem.
Te niegodne zachowania nie są wymysłem chrześcijaństwa, innych religii, czy kultur, ani też ateistów.
Nie są też wynalazkiem dzisiejszych czasów.
Zło wpisane jest w naturę człowieka od jego zarania, a odwieczna walka dobra ze złem wciąż trwa, i nie widać końca.
Pytanie jakie się nasuwa w związku z tytułem wątka, można sformułować w ten sposób: Czy dochodzimy już do apogeum zła, i przychodzi czas oczyszczenia, czy jeszcze nie?
Uważam, że są pewne państwa, takie jak USA, czy też Europy Zachodniej, gdzie postawy moralne to równia pochyła i moralna degrengolada.
Przypadkowo w nocy obejrzałem program amerykańskiej stacji „E!” z polskim lektorem.
Włosy stanęły mi dęba.
Pokazywano tam jak zabawia się podczas ferii młodzież akademicka (i młodsza) na dyskotekach i plażach wczasowych kurortów.
To była Sodoma i Gomora.
Alkohol, narkotyki, epatowanie golizną i seksem na każdym miejscu. Kompletny brak wszelkich zahamowań.
Może rzeczywiście doszliśmy do krańca godności ludzkiej, ale uważam, że nie wszędzie tak – jeszcze na szczęście – jest.
Może właśnie dlatego wszelkie proroctwa mówią o zagładzie Stanów Zjednoczonych i państw Europy Zachodniej.
Może faktycznie coś w tym wszystkim jest, i jest to jakaś prawidłowość i sprawiedliwość dziejowa?
Zostaną unicestwione najbardziej zepsute narody, które odsunęły Boga i oddają cześć złotemu cielcowi, a ocalone zostaną te które Bogu są najbliższe.


N cze 24, 2007 11:20

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
W takie realia Ty wierzysz. Chcesz mi może wmówić, że np. w antycznej Grecji ulice spływały krwią, zero moralności, morderstwa i gwałty na porządku dziennym?

A co np. z dzisiejszą Szwecją, w której większość społeczeństwa deklaruje ateizm bądź agnostycyzm? Wskaźniki przestępczości są tam znacznie niższe niż u nas.

Co ciekawe, statystyki z USA pokazują, że prawdopodobieństwo rozwodu w rodzinie niereligijnej jest mniejsze, niż w religijnej (24% kontra 27% jeśli dobrze pamiętam). Podobnie ciekawe są statystyki liczby osadzonych w amerykańskich więzieniach. To szło chyba tak:
75% Amerykanów to chrześcijanie. 75% więźniów to chrześcijanie.
10% Amerykanów to ateiści. Ale stanowią tylko 0.2% więźniów.

Okazuje się też, że te tortury, o których piszesz, były chętniej stosowane przez Inkwizycję do przesłuchiwania "czarownic", niż przez np. Greków.

Grecy swoją religię też mieli, ale traktowali swoich bogów zupełnie inaczej, niż chrześcijanie swojego. Nie mieli boskich przykazań, moralność nie pochodziła z religii, tylko z humanizmu. I jakoś się układało, nieprawdaż?

To, o czym piszesz, to NIE są realia. To wypaczony obraz rzeczywistości, który ktoś Ci wkręcił. Realia są takie, że ateiści NIE są bestiami i potwierdzają to fakty. W Japonii ateizm deklaruje 60% społeczeństwa. Barbarzyńcy bez moralności? A Czesi? Nasi południowi koledzy to w ponad połowie ateiści (54-61%). W jakim świecie Ty żyjesz?

_________________
Obrazek

gg 3287237


N cze 24, 2007 11:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Osiris, o ostatecznym upadku moralności głoszono też nie raz. Mało to traktatów powstało o tym, jak to źle jest na świecie?

Znów, każde kolejne pokolenie widzi zło i każde twierdzi, że "takiego upadku moralnego to jeszcze nie było, koniec świata musi być tuż tuż". I nic :)

W naszej dzisiejszej sytuacji nie ma nic niezwykłego. Jest źle - ale zawsze ludzie mówią, że jest źle i kiedyś było lepiej ("za moich czasów..."). Są zmiany, ale zawsze były, bo świat się nieustannie zmienia. To, co obserwujesz, nie jest czymś wyjątkowym tylko dla naszych czasów. Takie same obserwacje ludzie czynili zawsze, mamy na to świadectwa np. w literaturze. I nic nigdy się nie stało. Jakoś się kręci, żyjemy dalej.

_________________
Obrazek

gg 3287237


N cze 24, 2007 11:38
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
I jakoś się układało, nieprawdaż?

To akurat wiesz z książek, więc pewności żadnej nie mamy jak tam na prawdę było.
Wkręcani jesteśmy cały czas My wszyscy, a nie tylko ja.
Zbieram informacje o świecie z bardzo różnych źródeł, aby mieć jako tako obiektywny obraz jego.
Program „E!” nie jest finansowany przez LPR, ani też przez TV Rydzyka.
Przedstawiają tam rzeczy, tak jak one się mają, bez żadnej ingerencji i retuszów.
Wnioski wyciągam sam z tego co widziałem.
Producenci tego programu nie komentowali , że młodzież robi coś złego, tylko była to sucha relacja, tak jak ze zbioru truskawek, lub z deptaku w Sopocie.
Komentatorzy nie ekscytowali się pokazywanym materiałem, to było tylko dla mnie szokujące – dla nich na pewno nie, więc kto tu kogo wkręca?
Cytuj:
Osiris, o ostatecznym upadku moralności głoszono też nie raz. Mało to traktatów powstało o tym, jak to źle jest na świecie?

Znów, każde kolejne pokolenie widzi zło i każde twierdzi, że "takiego upadku moralnego to jeszcze nie było, koniec świata musi być tuż tuż". I nic

Przecież ja wcale nie twierdzę, iż doszliśmy do krańca, tylko zadaję takowe pytanie, a to chyba różnica.


N cze 24, 2007 11:44
Post 
Ja mam nieodmiennie wrażenie, że ddv163 stara się przeforsować, iż:
1. Zasady, którymi kierują się chrześcijanie [nie powiem chrześcijańskie, bo nie chrześcijanie je pierwsi zastosowali], są najlepsze.
2. Że zasady te możliwe są TYLKO w chrześcijaństwie i nie można ich wypracować nigdzie indziej, a już na pewno nie bez Boga.
3. W zwięzku z powyższym wszystko co nie jest chrześcijańskie jest niedobre a to co ateistyczne jest z gruntu nihilistyczne i złe.

Do takich konkluzji doszedłem, jeśli się mylę, to niech mnie poprawi ddv163. W każdym razie przynajmniej 2 z tych 3 powyższych punktów uważam za zupełnie nieuprawnione.


N cze 24, 2007 11:46
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL