Po co Wy (ateiści) jesteście na tym forum....?
Autor |
Wiadomość |
aruel
Dołączył(a): Pn sie 20, 2007 6:38 Posty: 32
|
_________________ Don't submit to stupid rules
Be yourself and not a fool
|
Pn sie 20, 2007 11:35 |
|
|
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
aruel napisał(a): Po to jesteśmy na tym forum żeby wam wierzącym oczy szeroko otwierać:-D Jedni z nas jak Dziekan są mniej inni bardziej inteligentni ale wszyscy na tyle by nie wierzyć w żadne mity czy Latająca Pizzę a nawet Potwora Spagetti.
Przepraszam bardzo, ale na jakiej podstawie mnie oceniasz?
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Pn sie 20, 2007 14:10 |
|
 |
allende
Dołączył(a): So sie 11, 2007 18:10 Posty: 23
|
Cytuj: Widze przeciez, ze probujesz nazwac mnie pozbawionym wyzszych uczuc glupcem i w ten sposob wymigac od konkretnej odpowiedzi. Nie ma tak lekko.
Owszem, mozna po prostu zdac sie na wiare przymykajac oko na brak logiki, ale moim zdaniem to postawa niebezpieczna. Skad wiesz na przyklad, ze Stary i Nowy Testament to slowo boze, a nie pokusa szatana? Moze prawdziwa biblia nie zostala jeszcze spisana? Moze Jezus byl kukla naslana w celu omamienia ludzi i sprowadzenia na zla droge? Jak mozna przyjac, ze postepuje sie zgodnie z wola boza nie podejmujac prob zrozumienia?
Wcale nie próbowałam Cię obrazić! Ani też wymigać od odpowiedzi! Ten wiersz nie był żadną aluzją...
Skąd wiem, że Pismo Św. jest Słowem Bożym, a nie pokusą szatana?? Z bardzo prostej rzeczy. Pismo Św. się w moim życiu po prostu sprawdza. Gdyby to był tylko podstępek szatana, to wcześniej czy później wyszedłby na wierzch fałsz. A ja żyję Ewangelią i ona nadaje mojemu życiu sens! To nie jest kolejna mitologia o jakimś tam Zeusie, bo ona jest nadal żywa...
Rozbawiła mnie hipoteza, że Jezus był "kukłą nasłaną w celu omamienia ludzi", bo chyba takiej kukle nie chciałoby się umierać na krzyżu, gdyby nie było w tym nic głębszego niż omamianie...
A tak w ogóle to gdzie niby w chrześcijaństwie brakuje logiki???
Boga się nie da dotknąć, zmierzyć i to was wkurza, ale gdyby dało się tego dokonać okazałoby się że Bóg wcale nie jest taki nieskończony i wieczny. Nasze ludzkie miary są po prostu śmieszne i żałosne gdy się je przykłada do Boga.
|
Pn sie 20, 2007 16:56 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
prawdziwe jest to co s e sprawdza a nie to zgodne z rzeczywistoscia?
|
Pn sie 20, 2007 17:04 |
|
 |
allende
Dołączył(a): So sie 11, 2007 18:10 Posty: 23
|
mógłbyś rozjaśnić swoje pytanie??? A co, Bóg nie jest zgodny z rzeczywistością?
|
Pn sie 20, 2007 17:25 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Crosis napisał(a): Dobranoc  Może przez sen przybędzie Ci rozumku, chłopczyku. Crosis
Jeśli uważasz że rozumu przybywa przez sen ,to tłumaczy dlaczego masz takie braki w wykształceniu i nie potrawfisz uzasadnić tego co mówisz .
Zadałem ci proste pytanie cytuje:
Na jakiej podstawie twierdzisz ,że poseł Wierzejski jest głupi ,Czy tylko dlatego ,że wszyscy tak mówią. (Podaj merytoryczne i logiczne na to przykłady,jeśli nie podasz to czczo gagdasz)
Mam prawo się domagać odpowiedzi gdyż powiedziałeś ,że to co mówię jest poniżej głupoty Wierzejskiego ,więc chcę abyś to uzasadnił .
Nie uzyskałem również odpowiedzi z tematu : W jakim stopniu nie wierzysz"ostatni mój post
Ps Proszę abyś ty sam odpowiedział, a nie twój adwokat .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn sie 20, 2007 17:41 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Po co my, ateiści jesteśmy na tym forum ?
Mogę mówić jedynie za siebie , co niniejszym czynie :
Jestem tutaj w celu poznania wierzących i dania im możliwości poznania mnie .
Najgorsze co może się nam jako narodowi przytrafić to , izolacja subkultur .
Wytworzenie się hermetycznych kółek [ sekt , subkultur ] wzajemnej adoracji , może skutkować wzajemnym utwierdzaniem się we własnej nieomylności i wyższości nad innymi subkulturami . Wzajemnym podsycaniu fanatyzmu w obrębie grupy i dehumanizacji członków grup uznanych za wrogie . Może prowadzić do upowszechniania w obrębie tych grup idiotycznych tez o innych grupach .
Cosię stanie gdy przedstawiciele takich hermetycznych grup zetkną się ze sobą ? Sądze , że nic dobrego .
Przedstawiam tutaj swoje stanowisko w różnych kwestiach by sprostować mylne moim zdaniem opinie . Byćmoże bywam zgryźliwy i dosadny , staram się jednak nie być chamski .
Wypowiadam się tylko w tym dziale [ chyba że admin coś przesunie ] , ponieważ sądząc z nazwy jest przeznaczonydo dyskusji i polemik co do wiary/niewiary .
Możemy się niezgadzać w wielu kwestiach . Możemy nawet być wrogami .
Walcząc jednak z wrogiem z czasem nabywa się do niego szacunku .
Szacunek dla drugiego człowieka jest zaś podstawą wszelkiej cywilizacji [ nie licząc może Sparty  ] i dobrobytu .
Czego sobie i wam życze .
Pozdrawiam .
|
Pn sie 20, 2007 19:39 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Aztec napisał(a): Paschalis napisał(a): Ateusze tylko w 3 pierwszych działach (Wierzyć, Wiara i Prawda, Wiara i Nauka) są tak aktywni.  Przyznasz Paschalis, że to bardzo dobrze o nas świadczy. Wypowiadamy się tylko w działach, które poruszają wiarygodność religii i boga oraz jej związków z nauką. Nie włazimy natomiast "z butami" do działów ściśle katolickich, czyli nie wtrącami się tak naprawdę do wierzenia katolików, i nie podważamy ich autorytetów. Nie wiem, czy dobrze, czy niedobrze. Po prostu uznajecie, że najważniejszą dla was kwestią na forum chrześcijańskim jest problem istnienia Boga i prawd wiary i na polemice z nimi się skupiacie. Jest to zrozumiałe gdyż stosunek do innych kwestii, np. związanych z życiem Kościoła, liturgią, czy etyką seksualną nie są tak istotne egzystencjalnie i nie wymagają z waszej strony polemiki, bo przecież możecie się z nimi zgadzać. Po prostu ateiści, tak jak każdy człowiek (a może nawet bardziej od ludzi religijnych) traktują stosunek do problemu istnienia Boga jako jedną z najistotniejszych kwestii egzystencjalnych. Wierzący paradoksalnie mniej ryzykuje bo jeśli ateiści mają rację to w sumie nic nie traci bo nie funkcjonuje w dramacie zbawienia i potępienia jak powiedziałby Tischner. Z kolei, niewierzący może stracić bardzo wiele jeśli się myli. Pascalowski zakład, choć nie jest argumentem za istnieniem Boga, to dobrze tłumaczy dlaczego niewierzącym bardziej zależy na udowodnieniu nieistnienia Boga, niż wierzącym jego istnienia.  Cytuj: A trzy pierwsze działy, już same w sobie delikatnie podają w wątpliwość sens wiary i religii: wierzyć, nie wierzyć - czy jest sens wierzyć, czy może nie ma ? wiara i prawda - czy to w co wierzymy jest prawdziwe ? wiara i nauka - czy nauka neguje wiarę czy nie ? więc katolicy, którzy tam zaglądają nie są do końca przekonani o tym w co wierzą. Nic też dziwnego, że spotkają tam ateistów. Jeżeli ktoś ma bardzo mocno zakorzenione podstawy religijne, to teoretycznie nie powinien tutaj zaglądać 
Tytuły tych działów były opracowane na podstawie założenia, że pierwszy będzie rozważał kwestie związane z wiarą z perspektywy teologicznej, drugi z perspektywy nauk humanistycznych, a trzeci - przyrodniczych. A więc były one wyrazem braku strachu przed ludzkimi wątpliwościami i przekonaniem, że wiara może być poddana również rozumowej analizie i nie stoi z nią w sprzeczności. A więc z twoim stwierdzeniem, że "jeżeli ktoś ma bardzo mocno zakorzenione podstawy religijne, to teoretycznie nie powinien tutaj zaglądać" ciężko mi się zgodzić. EOT.
|
Pn sie 20, 2007 20:03 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
danbog napisał(a): Po co my, ateiści jesteśmy na tym forum ?
Mogę mówić jedynie za siebie , co niniejszym czynie :
Jestem tutaj w celu poznania wierzących i dania im możliwości poznania mnie . Pozdrawiam .
Czy bierzesz też pod uwagę chęć poznania prawd którymi się kierują wierzący i możliwość podzielenia się swoimi ideami życiowymi .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn sie 20, 2007 20:19 |
|
 |
carbon_copy
Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08 Posty: 139
|
allende napisał(a): Cytuj: Widze przeciez, ze probujesz nazwac mnie pozbawionym wyzszych uczuc glupcem i w ten sposob wymigac od konkretnej odpowiedzi. Nie ma tak lekko.
Owszem, mozna po prostu zdac sie na wiare przymykajac oko na brak logiki, ale moim zdaniem to postawa niebezpieczna. Skad wiesz na przyklad, ze Stary i Nowy Testament to slowo boze, a nie pokusa szatana? Moze prawdziwa biblia nie zostala jeszcze spisana? Moze Jezus byl kukla naslana w celu omamienia ludzi i sprowadzenia na zla droge? Jak mozna przyjac, ze postepuje sie zgodnie z wola boza nie podejmujac prob zrozumienia?
Wcale nie próbowałam Cię obrazić! Ani też wymigać od odpowiedzi! Ten wiersz nie był żadną aluzją... To dobrze, wierze na slowo. (pun intended) allende napisał(a): Skąd wiem, że Pismo Św. jest Słowem Bożym, a nie pokusą szatana?? Z bardzo prostej rzeczy. Pismo Św. się w moim życiu po prostu sprawdza. Gdyby to był tylko podstępek szatana, to wcześniej czy później wyszedłby na wierzch fałsz. A ja żyję Ewangelią i ona nadaje mojemu życiu sens! To nie jest kolejna mitologia o jakimś tam Zeusie, bo ona jest nadal żywa... Moze ten falsz okaze sie w przyszlym roku? Albo za piec lat? Pismo sw. zawiera pewna ilosc wartosciowych nauk i bardzo duzo badziewia. Szczegolnego sprawdzania sie ewangelii w moim przypadku nie stwierdzilem i wydaje mi sie, ze zachodzi tu po prostu samospelniajaca sie przepowiednia. allende napisał(a): Rozbawiła mnie hipoteza, że Jezus był "kukłą nasłaną w celu omamienia ludzi", bo chyba takiej kukle nie chciałoby się umierać na krzyżu, gdyby nie było w tym nic głębszego niż omamianie... Fakt istnienia historycznego Jezusa sam w sobie jest niepewny. Prawdopodobnie zostal skomponowany poprzez kombinacje zyciorysow kilku osob, ktore w tym okresie podawaly sie za prorokow/mesjaszow. Ta teorie z naslaniem Jezusa przez diabla wymyslilem na poczekaniu, ale uwazam ze to wcale nieglupi pomysl. Nie da sie temu zaprzeczyc tak samo jak nie da sie udowodnic jego boskosci. A co do umierania na krzyzu? Przeciez czlowiek-Jezus mogl byc swiecie przekonany, ze swiadczy za prawda. allende napisał(a): A tak w ogóle to gdzie niby w chrześcijaństwie brakuje logiki??? Przykladow jest mnostwo: - paradoks trojcy swietej - naiwny opis stworzenia swiata - brutalnosc boga starego testamentu - kara wiecznych mak ustanowiona przez "dobrego" boga - paradoks karania wlasnych niedoskonalych stworzen za to, ze zachowuja sie niedoskonale - wyslanie swojego syna przez boga by przeblagac samego siebie za uczynki wlasnych stworzen - dogmat niepoznawalnosci, ktory odradza intelektualne dociekanie Powyzsze sa tylko czubkiem gory lodowej... allende napisał(a): Boga się nie da dotknąć, zmierzyć i to was wkurza, ale gdyby dało się tego dokonać okazałoby się że Bóg wcale nie jest taki nieskończony i wieczny. Nasze ludzkie miary są po prostu śmieszne i żałosne gdy się je przykłada do Boga.
Byc moze nie da sie poznac, ale w tym wlasnie jest kolejna sprzecznosc. Jesli nie mozesz poznac boga to nie mozesz tez wyciagnac wnioskow na temat jego cech bo po prostu nie masz do nich wstepu. Tak wiec twierdzenie, ze bog jest miloscia nie ma zadnego sensu, bo na czym tu nawet oprzec przypuszczenie? Jesli natomiast da sie go poznac nawet w czesci to warto czynic intelektualne wysilki w tym kierunku.
Ja, na dzien dzisiejszy, rozpatruje glownie nie tyle istnienie konkretnego boga co sklonnosc skadinad logicznych osob w wiare w bardzo specyficzne byty nie majac zadnych przeslanek na ich istnienie. Moze przeciez istniec stworca wszechswiata, ktory nie jest opisany przez zadna religie. Wydaje mi sie, ze gdyby nie obietnica zycia wiecznego to nikt tak specjanie by boga nie kochal.
|
Pn sie 20, 2007 22:35 |
|
 |
carbon_copy
Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08 Posty: 139
|
Paschalis napisał(a): Wierzący paradoksalnie mniej ryzykuje bo jeśli ateiści mają rację to w sumie nic nie traci bo nie funkcjonuje w dramacie zbawienia i potępienia jak powiedziałby Tischner. Z kolei, niewierzący może stracić bardzo wiele jeśli się myli. Pascalowski zakład, choć nie jest argumentem za istnieniem Boga, to dobrze tłumaczy dlaczego niewierzącym bardziej zależy na udowodnieniu nieistnienia Boga, niż wierzącym jego istnienia. 
Zaklad Pascala zostal juz logicznie obalony przez sluszne twierdzenia, ze wiary tak naprawde nie mozna wybrac bo wtedy bylby to oportunizm (co jest niewatpliwie udzialem wielu wierzacych) oraz faktu, ze
rozwaza istnienie tylko dwoch mozliwosci – istnienia albo nie istnienia chrzescijanskiego boga, ktory straca do piekla za takie, a nie inne grzechy.
W tym kontekscie wierzacy mogliby czuc sie “bezpiecznie”, bo w najgorszym razie po smierci czeka ich nicosc, ale to nie jest zalozenie poprawne. Jest rownie prawdopodobne, ze istnieje bog, ktory bardzo nie lubi istot ludzkich majacych sklonnosc do holdu jakimkolwiek bostwom i tych wlasnie skaze na wieczne meki. Gdyby spojrzec na ten wszechswiat chlodnym okiem to nalezy stwierdzic, ze jest on przede wszystkim logiczny co moze sugerowac, ze taki tez bylby ewentualny stworca. Dlaczego logicznemu bogu mialaby byc milsza naiwna wiara i sluzalczosc niz dociekliwosc intelektualna, a nawet sceptycyzm wzgledem istnienia stworcy, ktory nie objawia sie wyraznie albo wogole?
|
Pn sie 20, 2007 22:40 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
carbon_copy napisał(a): allende napisał(a): Skąd wiem, że Pismo Św. jest Słowem Bożym, a nie pokusą szatana?? Z bardzo prostej rzeczy. Pismo Św. się w moim życiu po prostu sprawdza. Gdyby to był tylko podstępek szatana, to wcześniej czy później wyszedłby na wierzch fałsz. Moze ten falsz okaze sie w przyszlym roku? Albo za piec lat? Albo po śmierci, gdy Allende odrzuci miłościwego Boga, bo to co ujrzy nie będzie się zgadzać z tym co oczekiwała, że doświadczy po śmierci? Dodatkowo: w moim życiu Biblia jako całość się nie sprawdziła, a sprawdziły się nauki Buddy - czyli skoro osobiste świadectwa mają świadczyć o "prawdziwości" Biblii, to moje temu przeczy. Również większość świata nie uznaje Biblii za Słowo Boże. carbon_copy napisał(a): Zaklad Pascala zostal juz logicznie obalony przez sluszne twierdzenia, ze wiary tak naprawde nie mozna wybrac bo wtedy bylby to oportunizm (...)
Dokładnie, wykalkulowana "wiara", nie jest de facto wiarą w Boga a we własne kalkulacje - grzech przeciw I przykazaniu.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sie 21, 2007 9:14 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Z kolei, niewierzący może stracić bardzo wiele jeśli się myli.
"Bardzo wiele" a konkretniej ?Bo msze itp. zawsze mnie nudziły...
|
Wt sie 21, 2007 10:32 |
|
 |
aruel
Dołączył(a): Pn sie 20, 2007 6:38 Posty: 32
|
Cytuj: "Bardzo wiele" a konkretniej ?Bo msze itp. zawsze mnie nudziły...
Może nie chwytałeś co się tam działo
Jestem ateista ale napiszę tak: Msze są fajne bo podczas nich czujesz autentyczną wiarę i wspólnotę tych wszystkich ludzi którzy zgromadzili się w kościele. A kto powiedział ze ateista czasem nie może pójść do kościołka ?
_________________ Don't submit to stupid rules
Be yourself and not a fool
|
Wt sie 21, 2007 11:15 |
|
 |
<<<<>>&
Dołączył(a): Wt sie 21, 2007 9:09 Posty: 182
|
Jestem na tym forum... bo zaprosił mnie Teista z Tego Forum, abym tu się zalogował i z Wami rozmawiał.
Pozdrawiam.
_________________ <<<<>>>>
- Trzymajcie się Boga mocno, jak pijany plotu !
- Dziękuję, nie piję.
|
Wt sie 21, 2007 13:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|