Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Życie po życiu
buscador napisał(a): A tak w ogóle to najlepiej jest sprawdzić to samemu (np. w OOBE), czyli (jak to się mówi) zasięgnąć informacji z pierwszej ręki  i ocenić, czy są to wyłącznie halucynacje nie dotlenionego mózgu czy coś więcej. Coś więcej, znacznie więcej. Okultyzm to grzech bałwochwalstwa. To pokusa by rozszyfrować tajemnicę, granicę postawioną przez Boga. Jest to wiedza zakazana, niebezpieczna, prowadząca do zniewolenia duchowego. To prosta droga na kozetki psychologów, psychoanalityków czy psychiatrów. Wielokokrotnie czytałam instrukcje wielbicieli OOBE, by o swoich doświadczeniach nie wspominać psychiatrze. Miałam wrażenie, że przebywam wśród pacjentów psychiatrycznych, którzy sięgnęli po nowe wrażenia. Zastanawiałam się co było pierwotne. To tylko moje wrażenia po tym jak wysłano mnie po szukanie odpowiedzi na pytanie na czym polega świadomy sen. Cytuj: Piszesz, że mogą być to zwodzenia szatańskie, nie sądzę, już prędzej może do tego dojść podczas objawień prywatnych. To właśnie w nich mamy do czynienia z wizjami piekła (S. Faustyna) i tego całego sadyzmu. Tych wizji nie odczytuje się literalnie. Inny jest też stan psychiczny człowieka mistyka i jasnowidza po 'widzeniach'. Cytuj: A jeśli chodzi o Moody’ego owszem czytałem jego ostatnią książkę. O ile te pierwsze były oparte na obiektywnych, rzetelnych badaniach to w tej ostatniej zawarte są tylko jego własne interpretacje na ten temat, ale czy przez to są bardziej prawdziwe? Gdyby te badania prowadził prof. Talar to może zatrzymałbym się nad wynikami. R.Moody nie miał kwalifikacji, by takie badania prowadzić. Cytuj: Należałoby użyć tu słowa zbawiać się, bo jest to raczej proces (w czasie) niż jednorazowy akt łaski. Zbawienie to życie z Bogiem. Sa tylko dwie możliwości: zbawienie/potępienie . Dokonują się jednorazowo i mają wymiar wieczny.To akt. Cytuj: Do tego potrzebne są lata doświadczeń (reinkarnacji). Nasze wybory są jednorazowe. 'Postanowione ludziom raz umrzeć' (Hbr9, 27), a więc po śmierci nie ma reinkarnacji. Kohelet w III wieku przed Chrystusem odkrył prawdę 'i wróci się proch ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał' (12, 7).
|
Cz gru 01, 2011 16:38 |
|
|
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Życie po życiu
nie rozumiem po co w ogóle te rozważania?
mnie osobiście wystarcza nie wiele wierzę, że jestem nieśmiertelna i że kiedyś zmartwychwstanę oraz, że Bóg oprócz tego, że jest sprawiedliwy i jest też miłosierny
te sprawy należą do istoty objawienia i są dla chrześcijanina bezsporne
a cała reszta to to dla mnie czcze spekulacje (podkreślam - dla mnie)
co do większości wypowiadających się tutaj zadałam bym pytanie:
a skąd to wiesz? sam sobie wykombinowałeś? przeczytałeś co napisał ten co sobie tak to wykombinował? objawienie miałaś? usłyszałeś to co opowiada ten co objawienie miał? czytałeś jakieś spekulacje jakichś teologów?
dla mnie te źródła w żaden sposób nie są wiarygodnej
Biblii na ten temat jest sporo, ale trudno to wszystko ogarnąć i sporo w tym wypowiedzi niejasnych i sprzecznych, Biblia mówi językiom obrazowów i nie wszystko nalezy traktować dosłownie
(próbę ogarnięcia tego zaprezentował/zaprezentowała Masa i przy duzym wysiłku jakoś mu się poskładało to w jedną całość).
Ale dlaczego właściwie mielibyśmy mieć absolutną jasność co do tego jak to jest z nami po smierci? Bóg objawił tyle ile chciał i tyle nam jest potrzebne do zbawienia
Oczywiście jak ktoś to lubi to może sobie sperkulować do woli ale raczej nie przywiązywałaby do tego większego znaczenia
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz gru 01, 2011 17:01 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Życie po życiu
Liz zacytowała B16 papież też spekuluje nad tym bym się zatrzymała chociazby dlatego, że to papież
skoro tak robi to widocznie uważa, że jakoś tam ludziom jest to potrzebne może należę do nielicznych, ale mnie nie jest
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz gru 01, 2011 17:18 |
|
|
|
 |
tadeuszek
Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03 Posty: 315
|
 Re: Życie po życiu
Liza napisał(a): Cytuj: Do tego potrzebne są lata doświadczeń (reinkarnacji). Nasze wybory są jednorazowe. 'Postanowione ludziom raz umrzeć' (Hbr9, 27), a więc po śmierci nie ma reinkarnacji. Kohelet w III wieku przed Chrystusem odkrył prawdę 'i wróci się proch ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał' (12, 7). Toż to tylko jedna z teorii, obok reinkarnacji itp... słowem paplanina, której nie sposób potwierdzić... bla bla bla...
|
Cz gru 01, 2011 22:06 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Życie po życiu
Liza napisał(a): Coś więcej, znacznie więcej. Okultyzm to grzech bałwochwalstwa. To pokusa by rozszyfrować tajemnicę, granicę postawioną przez Boga. Jest to wiedza zakazana, niebezpieczna, prowadząca do zniewolenia duchowego. Z jednym się zgadzam, że jest to wiedza niebezpieczna, ale na podobnej zasadzie jak niebezpieczne mogą być zapałki w ręku małego dziecka, i nie dla tego, że jest w jakiś szczególny sposób zakazana. Bóg nie stawia nikomu żadnych granic w poznawaniu jakichkolwiek tajemnic, chodzi raczej o to, że do pewnych tajników wiedzy jeszcze nie dorośliśmy, i podobnie jak te zapałki w ręku dziecka wiedza ta może być niebezpieczna jeśli robi się to dla zabawy i w dodatku bez wcześniejszego przygotowania. Gdyby to było aż tak niebezpieczne jak sugerujesz to np. wszyscy wyznawcy buddyzmu byli by u psychiatryka, bo oni zajmują się tym na co dzień.  Cytuj: Tych wizji nie odczytuje się literalnie. Inny jest też stan psychiczny człowieka mistyka i jasnowidza po 'widzeniach'. A no właśnie, ale dlaczego? Ponieważ mistyk jest odpowiednio przygotowany, (przygotowało go do tego prawe i czyste życie), trzeba pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z energiami psychicznymi i jeśli intencje nie są czyste to energie te są w stanie zniszczyć potencjalnego ciekawskiego. Każda energia może być błogosławieństwem jak i przekleństwem, podobnie jak chociażby energia jądrowa, może służyć celom pokojowym albo jako siła niszczycielska. Hiroszima nigdy by się nie wydarzyła gdyby energia jądrowa odkryta została znacznie później. Ostatecznie każda energia pochodzi od Boga i tylko od naszych intencji będzie zależeć jak ją wykorzystamy. Właśnie z tych powodów Biblia zakazuje zajmowanie się tymi sprawami, nie dla tego że jest to grzech bałwochwalstwa ale dla tego że mogą być potencjalnie niebezpieczne, poza tym trzeba wziąć poprawkę na czasy kiedy Biblia była pisana czyli do jakich ludzi była kierowana. Cytuj: Zbawienie to życie z Bogiem. Sa tylko dwie możliwości: zbawienie/potępienie . Dokonują się jednorazowo i mają wymiar wieczny.To akt. Zbawienie to bycie w Bogu a dokładniej, upodobnianie się do Boga, a że Bóg jest Nieskończonością to proces ten jest ciągły i nieskończony. Ziemia to tylko jeden z etapów doskonalenia się duszy, tych etapów jest znacznie, znacznie więcej. Ks. J. Twardowski powiedział kiedyś, że „raz wybrawszy ciągle wybierać muszę” na tym w istocie polega wieczność.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Cz gru 01, 2011 23:30 |
|
|
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Życie po życiu
Liza napisał(a): Ostatnią decyzję podejmujemy w chwili śmierci. Poza czasem nasze wybory są niezmienne. Najpierw wybór, potem sąd szczegółowy tuż po śmierci. On ustala nasze przeznaczenie na wieczność. To ja wybiorę jakieś ekstra danie, dobrego drinka i papieroska, po czym poproszę aby Pan Wszechświata uśmiercił mnie na wieczność. Jeżeli za dużo zła narobiłem to zniosę nawet stosowną pokutę, ale potem bye  Ciekawe czy Bóg uszanuję moją wolę Liza napisał(a): 'Przepaść, ktora nazywamy piekłem, wybiera sobie sam człowiek. Rzecz polega w istocie na tym, że człowiek chce być całkowicie samodzielny. Piekło to chcieć być tylko sobą, wynik zamknięcia się człowieka w sobie. I na odwrót-do istoty tego, co nazywamy niebem należy, że można je tylko otrzymać, tak jak piekło można tylko dać sobie. Niebo, wypełnienie miłości, jest zawsze darem. Piekło jest osamotnieniem tego, który nie chce niczego przyjąć, odrzuca swój status żebraka i chce polegać na sobie'. Dzięki..teraz jest doprecyzowane. Jeżeli samo życie uczy człowieka, że może liczyć wyłącznie na siebie, to co w tym dziwnego, że chce być samodzielny do końca. Poza tym z powyższego cytatu nie wynika straszny ogień, robactwo i sadystyczne demony. Kto coś takiego sam by sobie wybrał 
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Pt gru 02, 2011 1:16 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Życie po życiu
Jak już zauważył gargamel twoim liberalnym i humanitarnym piekłem nie pogardziłby żaden potencjalny grzesznik, to były pozytywy a jakie są negatywne strony takiego piekła? Nic nie piszesz jakie „atrakcje” czekają takiego „samodzielnego” grzesznika 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pt gru 02, 2011 9:57 |
|
 |
beldex
Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27 Posty: 264
|
 Re: Życie po życiu
gargamel napisał(a): Jeżeli samo życie uczy człowieka, że może liczyć wyłącznie na siebie, to co w tym dziwnego, że chce być samodzielny do końca. co to znaczy że życie Cie uczy? a Ty niby jak osioł siedzisz w ławce i przyjmujesz?
|
Pt gru 02, 2011 9:59 |
|
 |
beldex
Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27 Posty: 264
|
 Re: Życie po życiu
quote] straszny ogień, robactwo i sadystyczne demony. Kto coś takiego sam by sobie wybrał  [/quote] Gargamel, patrząc tyle lat na ludzi, na ich pychę i cynizm coraz mniej się dziwię takim wyborom. Czy człowiek zatwardziały jest rozsądny?
|
Pt gru 02, 2011 10:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Życie po życiu
gargamel napisał(a): To ja wybiorę jakieś ekstra danie, dobrego drinka i papieroska, po czym poproszę aby Pan Wszechświata uśmiercił mnie na wieczność. Jeżeli za dużo zła narobiłem to zniosę nawet stosowną pokutę, ale potem bye  Ciekawe czy Bóg uszanuję moją wolę  Uszanuje, ale teraz trochę poważniej. Całe życie przygotowuje nas do tego ostatniego i decydującego o naszej wieczności wyboru. Spróbuj wyobrazić sobie sytuację: Masz wiedzę, że to śmierć. Widzisz w oddali krążące światełko emituące ciepło i jakieś przyciągające dobro. Jesteś zdezorientowany, bo jakaś przepiękna kobieta zachęca Ciebie do wyboru życia w szczęściu, podpowiada, że będziesz realizował swe marzenia i w końcu masz dowód, że Bóg nie jest Ci do niczego potrzebny. On tylko ograniczał Cię w życiu. Teraz poznałeś prawdę: jest Bóg i jest coś jeszcze, co całkiem mądrze gada. Możliwe reakcje człowieka: 1.Wierzący widzi Boga i odkrywa pokusę a więc nie nadaje się nabrać, w końcu całe życie mocował się z pokusami. Błaga jednak Boga o przebaczenie mu win spoglądając na przyciągające go światełko. 2.Dobry człowiek wybiera to światełko, bo intuicja podpowiada, że piękne słówka to fałsz, woła też: Boże wybacz mi, byłem złym czlowiekiem, tyle razy miałem przeczucie, że wiara ma sens, a nie uwierzyłem. Przebacz mi wszystke moje złe wybory. Nie wie jednak, że Bóg podszedł do niego w momencie śmierci i obdarował łaską żalu za grzechy. Z jakiegoś powodu pomógł mu dokonać właściwego wyboru. 2.Pyszałek (niezależnie od wiary/niewiary) jest zadowolony, że ktoś go docenił poza życiem. Tak jak na to zasługuje. Zadowolony dopytuje o szczegóły dalszego życia piękną istotę. Przestaje go intrygować to światełko. To tylko idee fixe na potrzeby Twego wyboru. Będziesz skupiony, nie pomyślisz o żadnych głupotach, chyba, że tak żyłeś: od decyzji, do decyzji...sytuacyjnie. Musisz jednak wybrać światełko lub pania promującą lepsze życie. Możesz wybierać, bo jeszcze istniejesz w czasie. Potem zobaczysz siebie jaki jesteś naprawdę i będzie sąd. Cytuj: Poza tym z powyższego cytatu nie wynika straszny ogień, robactwo i sadystyczne demony. Kto coś takiego sam by sobie wybrał  W piekle nie ma Boga, więc nie dochodzi tam miłość. Masz wszystko oprócz miłości. Wystarczy uruchomić wyobraźnię. Poza tym Sędzia określił wyrok w oparciu o grzechy, które popełnił człowiek. Tu masz do czynienia jedynie ze sprawiedliwością. Nie wszyscy będą tak samo cierpieli. Zarządcy piekła muszą ten wyrok honorować. Szatany nie maja władzy, by uczynić więcej niż Bóg , w swej sprawiedliwości, zawyrokował. No i gargamelku? Jakiego dokonasz wyboru? Może widzisz jeszcze jakąś opcję?
|
Pt gru 02, 2011 13:29 |
|
 |
tadeuszek
Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03 Posty: 315
|
 Re: Życie po życiu
Paplaniny o pośmiertnym losie człowieka ciag dalszy.
Może teraz buscador opisze to ze swojej perspektywy. Opisze na czym polega reinkarnacja, co dokładnie oznacza słowo "karma", no i okres przejściowy pomiedzy śmiercią a kolejną inkarnacją - krok po kroku.
|
Pt gru 02, 2011 13:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Życie po życiu
tadeuszek napisał(a): Paplaniny o pośmiertnym losie człowieka ciag dalszy. Nie strosz piórek.  Wlazłeś i przeczytałeś co napaplała Liza. Bałeś się odpowiedzieć? Wszak to tylko paplanina. Nie znam rzeczywistego scenariusza zdarzeń. Prawdopodobnie człowiek tuż przed tym jak dusza oddzieli się od ciała wie jaki jest stan jego duszy i jakie są konsekwencje odrzucenia Boga i że są one nieodwracalne. Musi przejść jednak ostatnią próbę. Pokazywany jest nam przegląd życia, który skłania do refleksji. Zmarły ma sobie uświadomić dwie sprawy: jak kochał innych i w jaki sposób uczył się przez swe doświadczenia i błędy. Zrozumie, na ile kochał. A może to film naszego życia i oskarżyciel będą ową próbą?
|
Pt gru 02, 2011 14:23 |
|
 |
tadeuszek
Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03 Posty: 315
|
 Re: Życie po życiu
Liza napisał(a): Prawdopodobnie człowiek tuż przed tym jak dusza oddzieli się od ciała wie jaki jest stan jego duszy i jakie są konsekwencje odrzucenia Boga i że są one nieodwracalne. Musi przejść jednak ostatnią próbę. Pokazywany jest nam przegląd życia, który skłania do refleksji. Zmarły ma sobie uświadomić dwie sprawy: jak kochał innych i w jaki sposób uczył się przez swe doświadczenia i błędy. Zrozumie, na ile kochał. A może to film naszego życia i oskarżyciel będą ową próbą? Fantazjowanie godne twórców seriali telewizyjnych. Nie ma to jak bujna wyobrażnia...
|
Pt gru 02, 2011 15:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Życie po życiu
buscador napisał(a): Jak już zauważył gargamel twoim liberalnym i humanitarnym piekłem nie pogardziłby żaden potencjalny grzesznik, to były pozytywy a jakie są negatywne strony takiego piekła? Nic nie piszesz jakie „atrakcje” czekają takiego „samodzielnego” grzesznika  To rzeczywistość pozbawiona miłości. Tylko i ...aż tyle. To chyba rzeczywistość odczłowieczona, miłości potrzebujemy jak powietrza, by szczęśliwie żyć. Uciekamy od toksycznych ludzi lub męczymy się w ich obecności. Nazywasz to życiem w humanitarnych warunkach? Jeśli człowieka dopada chorobliwy smutek to należy do wspomóc farmakologią, bo jest mu źle i chce odejść z tego świata. Nie miałam nigdy depresji, ale tak to sobie wyobrażam. Ci, którzy wybiorą piekło nie wierzą jednak w jego istnienie.
|
Pt gru 02, 2011 17:25 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Życie po życiu
Piszesz, że piekło to miejsce pozbawione miłości, tylko, że jak wszystkiego na tym świecie miłości także musimy się nauczyć, oczywiście źródłem każdej miłości jest Bóg (nasza miłość to tylko jej odbicie), czyli w zasadzie wszystko co musimy to nauczyć się otwierać na Bożą miłość, czyli jak sama zauważyłaś tylko tyle i aż tyle.  To, że niektórym brak empatii i współczucia dla innych (niektórzy zresztą traktują to jako słabość) nie zawsze jest ich bezpośrednią winą . Przeważnie chodzi o tzw. młode dusze które jeszcze nie nauczyły się swojej roli bycia człowiekiem i nie bardzo wiedzą o co w tym wszystkim chodzi, po prostu brak im wiedzy i doświadczenia. Właśnie te doświadczenia nabywamy tu na Ziemi (oczywiście to nie jedyne miejsce gdzie dusza się doskonali). Ziemia jest takim poligonem doświadczalnym gdzie dusza nabywa odpowiednich umiejętności, m.in. musi wyzbyć się egoizmu, to główna przeszkoda na drodze rozwoju duchowego. Problem w tym, że jedno ziemskie życie jest zbyt krótkie aby dusza nabrała pożądanych cech (wzniosła się na odpowiedni poziom moralny) dla tego te liczne inkarnacje, jednym zajmuje to setki a innym tys. lat, ale każdy (największy nawet głąb)  dostaje od życia szansę bycia prawdziwym człowiekiem. A więc nie wrzucajmy od razu do piekła tych którzy są mniej pojętni, jeśli damy szansę każdemu to piekło staje się niepotrzebne.  Jeśli piekło to stan duszy to taki stan zawsze może ulec zmianie, może a nawet powinien bo oprócz Boga nic nie jest wieczne. Wiara lub niewiara w piekło nie sprawia, że człowiek staje się lepszy (bardziej uduchowiony), no chyba, że używany jest jako straszak dla niegrzecznych dusz 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N gru 04, 2011 17:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|