Autor |
Wiadomość |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
a czy falszywym prorokiem nie moze byc objawiona postac?
czy nie moze nim byc Szatan pod jakąś postacią?
Jest napisane abysmy badali duchy.
Nie znam wszystkich swietych na tyle zeby stwierdzic czy glsoili zgodnie czy nie. Nie o ot mi chodzi. Chodzi mi o objawienia. Wlasciwie o ich tresc. Wielu ludzi nawet nie zna tresci ale uznaje kult Maryji i swietych. Na jakiej podstawie ?
PS. dogmaty kosciola gdzies sa w Biblii zapisane czy jak ze sa one nieomylne? bo dogmatem jest kult Maryji czyz nie? a ja drąże glebiej i sie pytam czy to znaczy ze musze uznawac kult Maryji skoro jest to dogmat czyli jest to prawda rzekomo przekazana przez Jezusa czyz nie ?
|
Śr maja 07, 2008 16:57 |
|
|
|
 |
Norma
Dołączył(a): Pt maja 02, 2008 19:43 Posty: 195
|
Świat jest przeklęty krystianman.
|
Śr maja 07, 2008 17:03 |
|
 |
deepongi
Dołączył(a): Cz lis 29, 2007 22:40 Posty: 176
|
liquid napisał(a): Norma napisał(a): w sklepie też kupujesz bułki za darmo ? Ej, możesz kupić miłość Boga? To bluźnierstwo.
Za służenie bogu wynagradza niebem, za niespełnianie jego rozkazów ma cię w .... i wysyła do piekła (na zawsze zresztą  ).
Za 60 groszy masz bułkę, za 0 groszy nie masz bułki.
Za darmo umarło. Nawet bóg za darmo nie kocha, tylko za wypełnianie jego woli.
_________________ Nie ma darmowych obiadów.
|
Śr maja 07, 2008 18:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kult Maryi nie wiele ma współnego z objawieniami.
Maryja - "wszystkie te rzeczy przechowywała i rozpamiętywała i rozważała w swoim sercu"(Łk 2,19).
Serce Maryi to pierwsza Ewangelia - od Niej znamy Tajemnicę Wcielenia. K.I. Gałczyński nazywa w wierszu Maryję "Ewangelistka Boża".
Maryja trwała a Apostołami w Wieczerniku na modliwtwach do czasu zesłania Ducha Świetego.
Owszem fałszywe objawienai moga być dziełem szatana, lub obłędu tzw. wizjonerów, dlatego Kościół ma obowiązek szczegółowo badać.
W przypadkach znamion fałszu odrzucać prawdziwość objawień i informować wiernych o tym.
Każdy dogmat ma korzenie w Pismie św.
|
Śr maja 07, 2008 19:39 |
|
 |
b_zly_jerzy
Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 23:46 Posty: 4
|
opat_90 napisał(a): Rita napisał(a): Co do relikwii, skoro to tylko symbol i nie mają żadnej mocy, to po co ćwiartuje się ciało świętego? Rito ja rozumiem że dla osoby, która z kościołem nie ma nic wspólnego moc relikwii przejawiałaby się dopiero wtedy, gdyby np mówiły albo same z siebie raziły gromami.
opat – mądry z ciebie człowiek, tyle że myślisz za mało ateistycznie aby przekonać ateistów do swych poglądów. Myślę, że brakuje tu przykładu relikwii ze świata ateisty. Z tego co wiem Jezus posługiwał się przypowieściami aby ludzie lepiej go zrozumieli. Czyli był na tyle inteligentny aby popierać swe argumenty przykładami z życia.
Rita - Załóżmy, że musisz się rozstać z osobą bardzo ci bliską na kilka miesięcy. Nie możesz do niej zadzwonić ani napisać listu a chcesz aby o tobie pamiętała. Co robisz?
Możesz dać jej jakiś przedmiot na pamiątkę. Ale nie zwykły patyk, nie jakiś drobiazg kupiony w sklepie. To musi być coś twojego np. twoja ulubiona spinka czy bransoletka. Dajesz takiej osobie tą spinkę i mówisz „nie zapomnij o mnie”. Cała magia zawarta w tej spince polega na tym, że za każdym razem gdy dana osoba na nią spojrzy (nie ważne czy za miesiąc czy 20 lat później )to przypominasz się jej ty. Trzyma tą spinkę w rękach i czuje, że jest gdzieś tam osoba która jej to dała i która chce aby o niej pamiętać.
Podobnie jest z relikwiami.
Teraz gdy to sobie uświadomiłem zrozumiałem dlaczego ludzie chcą wykopać i pociąć naszego papieża. Z tego co wiem on wolał być pochowany w ziemi i radził bym jego wolę uszanować. Chyba kościół nie ma aż takiego kryzysu i może sobie poradzić bez relikwii Jana Pawła II. Zdjęcie nie wystarczy? Muszą go ćwiartować?
_________________ ludzki umysł to potęga. dlatego naucz się z niej korzystać
prawdziwy Bóg daje siłe i pozwala żyć w zgodzie z własnym sumieniem, naturą i światem.
>>mój kawałek internetu<<
|
Cz maja 08, 2008 4:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jestem chrzescijaninem ale jestem przeciwny takim relikwią. Wystawianie śweitych itd okej ale jak słysze kłotnie kto ma dostać serce przykro mi sie robi.
|
Cz maja 08, 2008 12:03 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
B_zły_jerzy dzięki za dobre słowo  uwierz mi, że nie staram się myśleć ateistycznie a w przypowieściach też nie jestem dobry  poprzestanę zatem na moich wywodach w których nie trzeba się niczego domyślać
Co do pocięcia JPII... uważam, że powinni wyjąć tylko 2 relikwie i to też maleńkie- najlepiej jakiś okruszek kości lub po prostu uciąć parę włosów z głowy i po krzyku. Relikwie te wysłałbym w dwa miejsca: do Krakowa (wszyscy wiedzą o związkach Papieża z Krakowem) a drugie odesłałbym do Meksyku, gdzie JPII darzony jest większym szacunkiem niż nawet w Polsce.
Z tego co wiem jest jeszcze II stopień relikwii, więc dla uparciuchów w postaci biskupów tudzież proboszczów przeznaczyłbym właśnie te. Ojcu Świętemu nie będzie już przecież potrzebna żadna szata więc można je pokawałkować zachowując jednak umiar. Ja osobiście wystarałem się w kurii rzymskiej o obrazek z kawałkiem sutanny JPII i nie czyniono mi przeszkód aby kiedyś przekazać go do kościoła jednak nie wcześniej niż przed beatyfikacją/kanonizacją. I tak też zamierzam zrobić. Wilk syty i owca cała 
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Cz maja 08, 2008 15:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
b_zly_jerzy, między innymi pisałam o tym, że ćwiartuje się zwłoki bez sensu. Że to jest chore. Ale chyba to przeoczyłeś. Ja rozumiem ideę relikwii, ale moim zdaniem:
- relikwie nie pomagają w modlitwie (modlitwa nie jest skuteczniejsza przy relikwii)
- relikwie nie powinny być sporządzane z ciała zmarłej osoby
- relikwie są jedynie symbolem
Nie rozumiem zaś:
- tego że modlitwa jest bardziej skuteczna przy relikwiach
- modlitwy przez "wstawiennictwo" są skuteczniejsze niż te bezpośrednie
- wiara wpływa na skuteczność modlitwy
Ostatni podpunkt w ogóle jest idiotyczny.
|
Cz maja 08, 2008 16:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wcale nie udawadniamy, że modlitwa przy relikwiach jest skuteczniejsza....one dla niektórych wiernych pełnią rolę katalizatora - pobudzają do modlitwy.
Każda modlitwa jest skuteczna - przysłowie mówi: "chłop śpi a w polu mu rośnie" - parafrazując: wierny śpi a w tym czasie święty modli się w intencji zanoszonej do Boga.
Oczywiście wiara wpływa na skutecznośc modlitwy, musisz wierzyć, ufac...sportowiec nie osiągnie żadnego sukcesu, jeśli nie wierzy w taką możliwość.
|
Cz maja 08, 2008 16:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No właśnie, a jakby się nikt nie modlił to i tak byłoby tak samo, bo Bóg podejmuje tylko słuszne decyzje. Niestety z tego wynika, że tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu na Boga.... jesteśmy jak niemy pył...
|
Cz maja 08, 2008 16:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A dlaczego wg Ciebie modlił się Jezus?...modlił się samotnie odchodząc od apostołów, modlił się uzdrawiając, modlił sie wskrzeszając Łazarza, modlił się podczas Ostatniej Wieczerzy za Kościół.
I dlaczego tenże Jezus mówił:
- "Zaprawdę powiadam wam; proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a otworzą wam.
- Zaprawdę mowie wam; o cokolwiek prosić bedzieci Ojca w imie Moje, da wam".
A dlaczego Jezus nauczył Apostołów Modlitwy Pańskiej.
Człowiek wierzący, potrzebuje modlitwy, jak roślina wody i słońca. Zamieszkaj w jednym domu z ukochanym człowiekiem i wogóle z nim nie rozmawiaj - jak długo będziecie razem??
|
Cz maja 08, 2008 17:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alus, Jezus BYŁ Bogiem. To po pierwsze.
Po drugie. Nic dziwnego, że jestem daleko od Boga, skoro ze mną nie gada. W życiu się już dość namodliłam, ale jak słusznie zauważyłaś w związku musi być dialog, nie monolog.
|
Cz maja 08, 2008 17:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Był Bogiem a modlił się.
Do mnie też jeszcze nie zagadał  ...ale miałam w życiu tyle znaków, że wiem iż słucha.
Sorry - zagadał przez Biblię - gdy mi było bardzo ciężko i szukałam pocieszenia, odpowiedzi to pomodliłam sie i otwierałam Biblie "na chybił trafił" i zawsze trafiałam na wers, który był poruszał problem adekwatny do mojego problemu, lub oczekiwanej odpowiedzi.
|
Cz maja 08, 2008 17:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ta... jak w horoskopach....
|
Cz maja 08, 2008 18:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tylko, że czasem bywa iż my oczekujemy konkretnych rozwiazań i nie otrzymujemy w tej "naszej wersji".
Myślisz, że mało razy droczyłam się z Bogiem?
Ale najczęściej po czasie konstatujemy, że On często daje nam lepsze rozwiązanie niż to, które my dostrzegaliśmy w danym momencie.
|
Cz maja 08, 2008 18:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|