Po co Bóg miałby konstruować taką planetę?
Autor |
Wiadomość |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
niktszczególny napisał(a): Jakieś dane doświadczalne? Wątpię, czy cała Polska, gdyby się myślą natężyła była w stanie eksperymentalną świeczkę zdmuchnąć.
pozdrawiam
Jeśli trochę poszperasz w internecie to znajdziesz mnóstwo takich przykładów, i zajmują się nimi nawet poważne instytucje np.: wojsko.
Aby jakaś myśl mogła cokolwiek zdziałać musi wystąpić jednocześnie szereg warunków, jednym z ważniejszych a być może najważniejszym jest silna wiara, czyli absolutna pewność ostatecznego skutku.
Jezus często podkreślał, że aby coś mogło się dokonać potrzebna jest wiara, jak to określił - przynajmniej wielkości ziarnka gorczycy. Jeśli taka wiara przenosi góry, to i z trzęsieniami ziemi sobie poradzi  . Widocznie i tej odrobiny wiary nie posiadamy, albo posiadamy ale nie możemy jej wyzwolić. Współczesny człowiek to wielki sceptyk. O... jednego już mogę wskazać palcem
Tak to już jest, że dużo łatwiej uwierzyć nam złe niż dobre, pozytywne skutki, dla tego nie dziwmy się że tyle zła na Ziemi. A wystarczy tak niewiele. Wstając rano uśmiechnąć się do siebie, do innych, do świata, i pomyśleć – jest wspaniale.
W realnym świecie zawsze będzie przeważać jedna ze stron, (dobra lub zła), albo raczej wypadkowa tych sił, (nie zawsze jesteśmy źli, czasem udaje się nam być dobrym)  . Czasem rozpętuje się na Ziemi piekło, a chwilowo względny spokój.
A jeśli chodzi o tą Twoją świeczkę to się nie dzieje ot, tak automatycznie i na zawołanie. Najpierw musiałbyś namówić te miliony do wspólnego eksperymentu i „zmusić” każdego aby głęboko w to wierzył, no i niebagatelną rolę odgrywa tu czas. Jak znam życie ogromna większość będzie nastawiona do tego sceptycznie, a wystarczy tylko lekkie wahanie i po eksperymencie.
A jeszcze co do samego mechanizmu działania myśli. Oczywiście sama myśl bezpośrednio nie może się ujawnić w materii, czyli wywołać w niej jakieś skutki. Jest to zawsze działanie pośrednie. Myśl uruchamia energię a ta kreuje się dopiero w materii (nawet nauka twierdzi, że materia to nic innego niż skumulowana energia). A więc to nie jakieś czary mary, ale skutki działania prawa, prawa wykraczającego poza materię, przecież nie powiesz, że znamy już wszystkie prawa rządzące tym światem.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 21, 2008 9:34 |
|
|
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
buscador napisał(a): Jeśli trochę poszperasz w internecie to znajdziesz mnóstwo takich przykładów, i zajmują się nimi nawet poważne instytucje np.: wojsko. Gdy trochę poszperasz w internecie to znajdziesz całą masę przykładów ludzkiej naiwności. Bez konkretnego dowodu całe Twoje gadanie o sile myśli pozostanie pustosłowiem buscador napisał(a): A jeszcze co do samego mechanizmu działania myśli. Oczywiście sama myśl bezpośrednio nie może się ujawnić w materii, czyli wywołać w niej jakieś skutki. Jest to zawsze działanie pośrednie. Myśl uruchamia energię a ta kreuje się dopiero w materii (nawet nauka twierdzi, że materia to nic innego niż skumulowana energia). A więc to nie jakieś czary mary, ale skutki działania prawa, prawa wykraczającego poza materię, przecież nie powiesz, że znamy już wszystkie prawa rządzące tym światem.
Źródłem tych wszystkich rojeń na temat „nadzwyczajnej siły myśli”, „uruchamiania energii” jest chyba proste nieporozumienie. Wszyscy intuicyjnie odczuwamy możliwość wpływania myślą na materię np. kiedy poruszamy ręką. Jednak to co na pierwszy rzut oka i bez wnikania w szczegóły (zwłaszcza gdy nie mamy możliwości z powodu niedostatków wiedzy w te szczegóły wnikać) wydaje się być bezpośrednim „oddziaływaniem myśli na materię” jest ściśle powiązanym łańcuchem zdarzeń składającym się z konkretnych reakcji biochemicznych bez których sama myśl nie oddziałuje na materię w żaden sposób. Jest to zwyczajnie fałszywa analogia która jednak powoduje że takie pomysły jak poruszenie zdalnie przedmiotu „siłą myśli” czy kumulowanie tej „siły” poprzez wspólny wysiłek ukierunkowanej na jeden cel woli wielu osób, nie wydaje się czymś bezsensownym a dla wielu jak widać jest czymś całkiem prawdopodobnym.
Pozdrawiam
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Śr maja 21, 2008 11:15 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
buscador napisał(a): (...) nawet nauka twierdzi, że materia to nic innego niż skumulowana energia (...)
Chyba nie uważałeś na fizyce.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Śr maja 21, 2008 11:23 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Klebestift napisał(a): buscador napisał(a): (...) nawet nauka twierdzi, że materia to nic innego niż skumulowana energia (...) Chyba nie uważałeś na fizyce.
Może słowo skumulowana nie pasuje, ale sam wujek Einstein udowodnił że materia i energia to jest to samo.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr maja 21, 2008 11:51 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
0bcy_astronom napisał(a): Może słowo skumulowana nie pasuje, ale sam wujek Einstein udowodnił że materia i energia to jest to samo.
Niestety Obcy Astronomie mam wrażenie że Ty również nie uważałeś na fizyce. Pora nadrobić zaległości. Ja też nie byłem orłem w tej dziedzinie ale bedę się upierał że materia to nie to samo co energia. A Einstein parę rzeczy udowodnił ale nie to że materia=energia. Może ktoś bardziej obeznany z tematem się wypowie?
Może to szczegół i nie ma większego znaczenia dla tej dyskusji ale pokazuje że niedostatki wiedzy moga wpływać na kształtowanie się poglądów oderwanych od rzeczywistości.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Śr maja 21, 2008 12:47 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Klebestift napisał(a): Gdy trochę poszperasz w internecie to znajdziesz całą masę przykładów ludzkiej naiwności. Bez konkretnego dowodu całe Twoje gadanie o sile myśli pozostanie pustosłowiem Nie można tak generalizować. Owszem nie przeczę, jest wiele mistyfikacji oraz oszustów żerujących na ludzkiej naiwności, ale nie powiesz chyba, że wszystko to bajki. W filozofii ale również i w nauce jest tak, że aby udowodnić jakąś teorię potrzeba wielu argumentów a wystarczy tylko jeden aby ją obalić. Każdy szuka własnych argumentów na swoje przekonania, i skrzętnie będzie unikał tych które mu nie pasują. Cały problem w tym że nauka nigdy nie zajmowała się tymi zagadnieniami na poważnie, bo na pierwszym miejscu stawia sceptycyzm naukowy Cytuj: Źródłem tych wszystkich rojeń na temat „nadzwyczajnej siły myśli”, „uruchamiania energii” jest chyba proste nieporozumienie. Tak, masz rację,  u większości sceptyków jest właśnie takie przekonanie, że jest to coś nadzwyczajnego, prawie magicznego, i rzeczywiście tkwi tu pewne „proste nieporozumienie” Ponieważ nie do końca jest tak jak piszesz: Cytuj: Jednak to co na pierwszy rzut oka i bez wnikania w szczegóły (zwłaszcza gdy nie mamy możliwości z powodu niedostatków wiedzy w te szczegóły wnikać) wydaje się być bezpośrednim „oddziaływaniem myśli na materię” Nie, nie jest to bezpośrednie oddziaływanie na materię (zresztą podkreślałem to w poprzednim poście) ale pośrednie, zresztą sam o tym piszesz, że: Cytuj: [...] jest ściśle powiązanym łańcuchem zdarzeń składającym się z konkretnych reakcji biochemicznych bez których sama myśl nie oddziałuje na materię w żaden sposób.
I ja twierdzę podobnie. Aby te wspomniane reakcje elektrochemiczne mogły zajść na poziomie materii to wpierw musi zadziałać jakaś myśl albo jak wolisz konkretny program, czyli coś co istnieje na poziomie głębszym niż sama energia, nie mówiąc już o materii. Rzeczywiście jest to łańcuch (ciąg zdarzeń) tylko, że pomijasz ten najważniejszy, najgłębszy, czyli nadrzędny aspekt – myśl.
Między nami jest taka różnica, że Ty kończysz na energii a ja wchodzę głębiej, w sferę ducha = myśli. Ale oczywiście wchodzimy tutaj powoli w tematy światopoglądowe i nie będę się z tobą sprzeczał
Ja także pozdrawiam.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 21, 2008 12:50 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Klebestift napisał(a): 0bcy_astronom napisał(a): Może słowo skumulowana nie pasuje, ale sam wujek Einstein udowodnił że materia i energia to jest to samo. Niestety Obcy Astronomie mam wrażenie że Ty również nie uważałeś na fizyce. Pora nadrobić zaległości. Ja też nie byłem orłem w tej dziedzinie ale bedę się upierał że materia to nie to samo co energia. A Einstein parę rzeczy udowodnił ale nie to że materia=energia. Może ktoś bardziej obeznany z tematem się wypowie? Może to szczegół i nie ma większego znaczenia dla tej dyskusji ale pokazuje że niedostatki wiedzy moga wpływać na kształtowanie się poglądów oderwanych od rzeczywistości.
Pierwszą rzeczą, która mi się nasuwa na myśl, że materia i energia to to samo to anihilacja. Jak to skomentujesz?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr maja 21, 2008 12:58 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Klebestift napisał(a): Może to szczegół i nie ma większego znaczenia dla tej dyskusji ale pokazuje że niedostatki wiedzy moga wpływać na kształtowanie się poglądów oderwanych od rzeczywistości.
Ja także nie jestem orłem w tej dziedzinie i pewnie nie chodzi tu o wzory i ścisłe formułki, wystarczy wiedza na poziomie popularno naukowym. O ile wiem to na dzień dzisiejszy nie ma ścisłej (jednej spójnej) definicji materii, energii, czasu, przestrzeni.... Puki co fizycy posługują się trzema teoriami (wliczając to teorię chaosu) Ale oczywiście odbiegamy tu od tematu.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 21, 2008 13:07 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
0bcy_astronom napisał(a): Pierwszą rzeczą, która mi się nasuwa na myśl, że materia i energia to to samo to anihilacja. Jak to skomentujesz?
Zgadza się, anihilacja to czysta energia.
To pytanie skierowane jest do Klebestift'a ale może odpowiem na nie jeszcze w inny sposób, czyli jak widzi to ezoteryka.
Myśl, energia, materia to różne przejawy, cechy, aspekty tej samej rzeczywistości po prostu jedno stopniowo przechodzi w drugie. Jedyna różnica między nimi to długość widma fali elektromagnetycznej a ta decyduje o ich własnościach, t.zn. czy będziemy to coś postrzegać jako myśl, energię czy materię, albo jeszcze inaczej - można to coś traktować jak różne stany skupienia tego „czegoś” (podobnie jak różne stany skupienia ciała)
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 21, 2008 13:43 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
No tak, kamień i ciepło to 2 różne rzeczy - ale z kamienia da się zrobić czyste ciepło i z czystego ciepłą da się otrzymać kamień. Tyle, że nie ma do tego maszyny w pierwszym lepszym kiosku.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr maja 21, 2008 14:00 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
No, tak w kiosku to raczej bym tego nie szukał.  Puki co najłatwiej idzie mam zamiana materii na energię, odwrotnie jest już gorzej, ale nie niemożliwe, wiążą się z tym spore koszty i ogromne energie. Hmm... a jeszcze trudniej zamienić (a może jednak najłatwiej)  myśl na materię, niektórzy podobno to potrafią  (materializacja)
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 21, 2008 14:17 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
0bcy_astronom napisał(a): Pierwszą rzeczą, która mi się nasuwa na myśl, że materia i energia to to samo to anihilacja. Jak to skomentujesz?
Nie widzę w jaki sposób ze zjawiska anihilacji miałoby wynikac że materia=energia. Proponuję żebyś przypomniał sobie definicje pojęć o których piszesz i jeszcze raz sprawę przemyślał. Pierwsza myśl która się nasunie nie zawsze jest najlepsza.
Kończę bo po pierwsze to offtop a po drugie przypomniał mi się mój podpis 
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Śr maja 21, 2008 14:30 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Pewnie chodzi Ci o to, że anihilacja materii może nastąpić tyko w kontakcie z antymaterią, dla tego nie jestem pewien czy w zwykłych warunkach (bez antymat.) jest możliwa 100% zamiana materii w energię. Pewnie zawsze coś tam pozostanie.
I druga sprawa, to według wujka Einstein'a należałoby także uwzględnić C², no tak, masa ma sens jedynie w jakimś układzie odniesienia, czyli gdy znajduje się w ruchu, (cząstka materii nie może przekroczyć prędkości światła), podobno foton nie posiada masy spoczynkowej a jedynie w ruchu. I coś w tym jest, mówiąc oględnie, coś istnieje (jest namacalne) dopóki się porusza - drga
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 21, 2008 15:28 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
No patrz, woda a tlen i wodór to 2 różne rzeczy co nie? Ale z wody da się zrobić tlen i wodór a z tlenu i wodoru da się zrobić wodę.
Jeżeli idziesz tokiem rozumowania że Woda a wodór i tlen to dwie różne rzeczy (zależy od punktu widzenia) to owszem, materia i energia to nie to samo.
tak jak woda jest zrobiona z tlenu i wodoru to można powiedzieć że materia jest zrobiona z energii.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr maja 21, 2008 15:31 |
|
 |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
buscador napisał(a): niktszczególny napisał(a): Jakieś dane doświadczalne? Wątpię, czy cała Polska, gdyby się myślą natężyła była w stanie eksperymentalną świeczkę zdmuchnąć.
pozdrawiam
Widocznie i tej odrobiny wiary nie posiadamy, albo posiadamy ale nie możemy jej wyzwolić. Współczesny człowiek to wielki sceptyk. O... jednego już mogę wskazać palcem  (...) A jeśli chodzi o tą Twoją świeczkę to się nie dzieje ot, tak automatycznie i na zawołanie. Najpierw musiałbyś namówić te miliony do wspólnego eksperymentu i „zmusić” każdego aby głęboko w to wierzył, no i niebagatelną rolę odgrywa tu czas. Jak znam życie ogromna większość będzie nastawiona do tego sceptycznie, a wystarczy tylko lekkie wahanie i po eksperymencie.
Pamiętam z różnych filmów, że zawsze kiedy na widowni pokazów magicznych siedzi sceptyk nic się zazwyczaj nie udaje. Nie udają się również seanse spirytystyczne. Rozlega się "oooo, ktoś tu przeszkadza...uuuu".
Żałosne.
Cała współczesna wiedza o świecie została zbudowana właśnie na gruncie sceptycyzmu. Dzięki sceptycyzmowi i rozumowi masz telefon komórkowy, telewizję, GPS. Mistyka w rodzaju tej, którą proponujesz nie dała światu nic poza bełkotem (nie mówię teraz o religii, wierz w Boga itp).
|
Śr maja 21, 2008 16:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|