" Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
Autor |
Wiadomość |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Czy któryś z przedstawionych faktów w artykule na stronie do której dałem link jest twoim zdaniem nieprawdziwy? Który?
Komu zależy Ddv, by fałszować prawdę? Kto traci najwięcej ? Nie interesuje mnie po co powstała inkwizycja, interesuje mnie jak ją wykorzystano ... przeczytaj jeszcze raz ten artykuł ... to krótka historia chrześcijaństwa ...
A o przyczynach i skutkach przyjacielu zaczniemy rozmawiać, gdy trochę poznasz historię, nie tą z broszurek propagandowych KK tylko tą pisaną przez historyków ... w miarę możliwości nie powiązanych z kościołem ...
|
N paź 03, 2004 21:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Stwierdzić też należy od razu, iż tortury, powszechnie używane w ówczesnej procedurze świeckiej, zakazane były w sprawach kanoniczych i nigdy w nich nie figurowały.
Nie chcę przez to twierdzić, iż nie były one nigdy stosowane przez Inkwizycje. Bowiem skutkiem specjalnie groźnych wypadków i jako wyjątkowe ustępstwo wobec władz świeckich, zaczęto przy procesach inkwizycyjnych w niezmiernie rzadkich okolicznościach, stosować torturę w roku 1252, ale pod następującymi warunkami:
Primo: nigdy na żądanie Inkwizytora i nigdy w jego obecności. Wszelkie powieści, obrazy, sztuki teatralne i filmy kinowe, przedstawiające torturowanych w obecności inkwizytorów są tylko wierutnym kłamstwem, umyślnym i podstępnym fałszem historii. Jest to niezbity dowód oszczerczej zajadłości wrogów Kościoła, starających się w ten sposób wpływać na uczuciowość młodzieży i nieświadomych mas.
Secundo: torturę wolno było zastosować tylko w ostateczności, za zgodą miejscowego biskupa i jedynie przez władze świeckie.
Tertio: stosować ją tak, aby nie pociągała za sobą utraty zdrowia lub jakiegokolwiek kalectwa. Zaś każde zeznanie wydobyte za pomocą bólu nie było ważne o ile je oskarżony nie powtórzył dobrowolnie przed sądem, co najmniej 24 godziny później.
Teraz musimy sobie uprzytomnić, że w tych czasach (...) tortury stanowiły normalny, powszechnie w całym świecie używany środek, przy otrzymywaniu zeznań we wszystkich sądach świeckich i że zadawali je nie jacyś sadyści i maniacy, a właśnie przedstawiciele prawa i rozsądku. Zresztą cztery wieki później działo się to zupełnie na bieżąco w Polsce, a gdy czytamy "Trylogię" Sienkiewicza, to genialnie realistyczne opisy wszelkich "dobywań języka" (...) znów tak bardzo nas nie oburzają. Tu rozumiemy, że były to "inne czasy" - zechciejmy to zastosować i do bardzo rozważnych sądów Inkwizytorów. (...)
Wyżej wspomniałem, że tortury stosowane były przez Inkwizytorów jako rzadki wyjątek, a ponieważ nie chcę, by twierdzenie to stawało się gołosłowne, więc podaje rzeczowy dowód: w całej południowej Francji, gdzie przecież w ciągu dwóch wieków trwała walka z ohydną sektą albigensów, znane są tylko trzy przypadki zastosowania przez Inkwizycje tortury. (...)
http://www.datapolis.pl/grzes/inkw_jt.htm
|
N paź 03, 2004 21:42 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Zaczyna się era systematycznych prześladowań innowierców. Grzegorz VII w roku 1074 postanawia, a Urban II (1088-1099) w roku 1095 ogłasza w Clermont krucjatę przeciwko Turkom. W roku 1162 synod w Monpellier ekskomunikuje heretyków, ich stronników i obrońców. Papież Aleksander III (1159-1181) ogłasza, że "wszelkie zobowiązania prywatne względem heretyków są nieważne." Zachęca do ich wytępienia, a wykonawcom jego woli, obiecuje odpuszczenie grzechów, ułaskawienia, przywileje oraz odpusty. Kościół nigdy nie torturował ani nie zabojał własnoręcznie ... zobaczmy np. to Cytuj: Kościół, wydając heretyków na śmierć za pośrednictwem swej inkwizycji w "świeckie ręce", wyrażał przy tym co prawda "serdeczną prośbę" (affectuose rogans), "oszczędzenia życia heretyka". Ta "prośba" jest najwstrętniejszą, i najhaniebniejszą figurą retoryczną, jaką kiedykolwiek zastosowano w sprawach dotyczących życia i śmierci. Biada tej "świeckiej władzy", tj. państwu, która ową "serdeczną prośbę" zrozumiała dosłownie i na jej podstawie darowała życie heretykowi! Zwrot "serdeczna prośba" był suchą formalnością jedynie dla uchronienia inkwizytorów od tak zwanej "nieregularności". Otóż według prawa kanonicznego ksiądz, który współdziałał w wykonaniu wyroku śmierci, zostawał "nieregularnym", to jest niezdolnym do posiadania godności duchowych i beneficjów. Zatem dla uchronienia duchownych-inkwizytorów od tego, papieże nakazali im, aby dołączali owe "prośby", które nie miały absolutnie żadnego znaczenia. Wyrok śmierci musiał zostać wykonany! Urocze, prawda ? Cytuj: W przypadkach, kiedy urząd państwowy był według Kościoła zbyt "opieszały" w prześladowaniu i zabijaniu heretyków, Kościół groził najsroższymi karami, dopóki morderstwo nie zostało dokonane. W Bresci władza świecka wzbraniała się przed spełnieniem funkcji kata na niektórych heretykach. Inkwizytorzy uskarżali się na to przed papieżem Innocentym VIII (1484-1492), który w związku z tym, wydał następujący dekret: "Nasz ukochany syn, Antoniusz, inkwizytor Lombardii i czcigodny biskup Brescii, skazali, jak nam doniesiono, kilku heretyków recydywistów obojga płci na kary stosowne do prawa i wydali ich w ręce miejskich urzędów na stracenie. Ku największemu naszemu niezadowoleniu urząd miejski wzbraniał się wyrok ten wykonać, dopóki nie przeczytałby aktów procesu. Ponieważ przestępstwo herezji podlega wyłącznie rozpatrywaniu Kościoła i pod każdym względem nie może pozostać bez kary, przeto polecamy wam rozkazać urzędowi miejskiemu, by tenże w przeciągu sześciu dni od chwili owego wezwania, wyrok na wiadomych heretykach wykonał i to bez jakiegokolwiek przeglądania aktów procesu. Jeśliby zaś rozkazu tego nie wypełnił, podlega ekskomunice. Dan w Rzymie pod pieczęcią Rybaka dnia 30 września, roku 1486, naszego pontyfikatu trzeciego.
Czysta hipokryzja, teror i krwawe rządy pod płaszczykiem ideologii chrześicjańskiej ...
I wiesz co Ddv ... każdy kto zna choć odrobinę ludzką naturę, zdaje sobie sprawę z tego, że to prawda ...
|
N paź 03, 2004 21:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Atmosfera wieku XII różniła się jednak zasadniczo od stuleci poprzednich. Przede wszystkim, nad chrześcijańską Europą zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo Islamu. Prowadzona z nim walka i ruch krucjatowy oraz związana z tym spirala obustronnych wojennych okrucieństw w ciągu kilku pokoleń pogrzebały średniowieczną tolerancję. Zarazem stopniowe przemiany ekonomiczne zachwiały wewnętrznym pokojem, pchając zubożałe tłumy do rewolt, a feudałów do wyniszczających wojen domowych. Było to stulecie nie notowanych od czasu wielkiej wędrówki ludów społecznych napięć, dzikich okrucieństw i obłędnych nierzadko ideologii, pragnących przewrócić świat do góry nogami.
Głoszenie takich ideologii spotykało się, z oczywistych względów, z ostrą reakcją zagrożonych władców. Pod hasłem walki z herezją stosowali oni coraz okrutniejsze represje. Z drugiej strony, oskarżenie o herezję było dobrym sposobem zniszczenia przeciwnika lub wymówienia posłuszeństwa feudalnemu suwerenowi. Herezja stała się powszechnie nadużywanym orężem w politycznych rozgrywkach, często pretekstem do zwykłych grabieży. Tradycyjnie wyrokowanie o herezji leżało w kompetencjach biskupów, ale szybko przestało to wystarczać - lokalni dostojnicy Kościoła byli nazbyt często zastraszani lub korumpowani przez feudałów.
Powołanie systemu obiektywnych sądów, podlegających bezpośrednio papieżowi, władnych ustalać, co rzeczywiście jest herezją, a co nie, było w tej sytuacji jedyną możliwością przeciwstawienia się ogarniającemu Europę chaosowi. Nieprzypadkowo w dekrecie Papieża Grzegorza IX, określającym zasady funkcjonowania trybunałów inkwizycyjnych, czytamy iż jednym z ich podstawowych celów ma być niedopuszczenie do karania za herezję osób niewinnych.
Tak, masz rację - kłamstwo, fałsz i obłuda ...
Tyle tylko, że ze strony osób atakujących Kościół ... 
|
N paź 03, 2004 22:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wróćmy jednak do wyroków...
- W aktach Inkwizycji Weneckiej z lat 1544-1724 czytamy, iż we wszystkich sprawach wydano 23 wyroki śmierci, spośród których wykonano 18, a 5 przypadków przekazano do Rzymu. Wśród nich najsławniejszy był Giordano Bruno, który ostatecznie został osądzony i spalony w Rzymie. Inkwizycja w Akwilei i Concordii wydała 14 wyroków śmierci. Trybunał działający w Portugalii ma natomiast na przestrzeni 200 lat, 1700 wyroków śmierci. Gdyby wszystkie te cyfry zsumować, będzie to liczba znacząca. Ale nawet gdyby jeden człowiek został spalony, to jest o jednego za dużo i jest to zbrodnia w imię fałszywie pojętej prawdy.
- Jak to się stało, że Kościół zaczął wycofywać się z takiego sposobu radzenia sobie z herezjami i odstępstwami od wiary?
- Na takie wycofywanie się trzeba było długo czekać. Przede wszystkim dlatego, że w ten sposób myślał nie tylko Kościół, czego przykładem są choćby wojny religijne, które toczyły się w XVI i XVII wieku i pochłonęły masę ofiar, czy Noc św. Bartłomieja. Po okresie średniowiecza i rozmaitych przemianach politycznych ukształtowała się Europa absolutystyczna, której zasadą stało się: jedna władza, jedno prawo, jedna religia, a w Niemczech: czyja władza, tego religia. Jeśli książę był katolikiem, poddani mieli być katolikami, jeśli luteraninem, luteranami itd. Państwo miało stanowić monolit wyznaniowy.
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=55
|
N paź 03, 2004 22:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wszelkie rzetelne źródła podają, ze wyroki śmierci stanowiły od 2 - 5 %. Tortury stosowano w ostateczności, dając wpierw wiele możliwości porawy postępowania, odwołania zeznać lub nawet umorzenia wyroku.
Nie było tak, niestety, w sądach "świeckich" ...
A przypisywanie sądom inkwizycyjnym okrucieństwa sądów świeckich jest - delikatnie mówiąc - nie na miejscu ...
|
N paź 03, 2004 22:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Święte Oficjum
Trudno znaleźć instytucję równie zajadle atakowaną i oczernianą przez wrogów Kościoła. Świętej Inkwizycji przypisywano najokrutniejsze zbrodnie. Miała ona wysyłać na stosy miliony niewinnych ofiar, rozpowszechniać stosowanie tortur, krępować swobodę myśli. Propaganda protestanckich, potem oświeceniowych i komunistycznych łgarzy dobrze zapadła w tzw. świadomość potoczną.
Autorzy antyinkwizycyjnych paszkwili na ogół nie zawracają sobie głów faktami. Choćby takim, iż trybunały inkwizycyjne działały wedle rygorystycznych przepisów, utrudniających ewentualne nadużycia (co w ówczesnym sądownictwie stanowiło prawdziwą rewolucję). Prowadzący śledztwo zobowiązany był do drobiazgowego ustalenia prawdy, pod karą równorzędną tej, jaka groziła oskarżonemu. Działania śledcze inkwizytorów zawsze poprzedzał 'czas łaski' (15 dni do 1 miesiąca); heretycy mogli ujawnić wtedy swe błędy, mając gwarancję łaskawego potraktowania. Oskarżonym udostępniano treść zeznań świadków, często też dysponowali obrońcami.
Nie da się zaprzeczyć, iż w śledztwach sięgano po tortury, ale też ich stosowanie ograniczały ściśle określone reguły (co w tamtym, okrutnym świecie stanowiło ogromny postęp). Co ciekawe, zeznanie złożone na torturach zyskiwało moc prawną jedynie wtedy, gdy oskarżony potwierdził je potem dobrowolnie.
Mało kto pamięta, że zdecydowaną większość wyroków orzeczonych przez inkwizytorów stanowiły kary pokutne - udział w pielgrzymce, odmawianie co pewien czas wybranej modlitwy, noszenie naszytego na ubraniu 'znaku hańby', ufundowanie w kościele świecy. Trybunał mógł też wymierzyć karę chłosty, więzienia lub śmierci. Ogromną część wyroków śmierci wykonano in effigie (w wizerunku) - miast oskarżonego palono na stosie jego portret lub kukłę. Skala represji
Najsroższy z inkwizytorów, Hiszpan Torquemada, przeprowadził w swym kraju, w ciągu 14 lat, aż sto tysięcy procesów; stracono w ich wyniku dwa tysiące oskarżonych. Stanowi to około połowy wszystkich ofiar inkwizycji hiszpańskiej (uznawanej za najsurowszą), zgładzonych na przestrzeni czterech wieków. Nie sposób lekceważyć tych liczb, ale pozostaje też faktem, iż odpowiadający przed sądami świeckimi sami nieraz oskarżali się o herezję, by zapewnić sobie proces przed trybunałem inkwizycyjnym, przebiegający w bez porównania bardziej cywilizowanych warunkach.
Oprócz herezji przedmiotem inkwizycyjnych dochodzeń były też takie występki, jak bluźnierstwo, złupienie kościoła, niezachowanie tajemnicy spowiedzi, złamanie celibatu, bigamia, rozwiązłość seksualna, sodomia. Przed trybunałami Świętego Oficjum stawali mordercy, koniokrady i strażnicy więzienni winni zgwałcenia aresztantek; w Hiszpanii - również arabscy szpiedzy. I tak spośród 3.000 osób, ściganych w ciągu trzech wieków przez trybunał w Limie (Peru), jedynie 172 odpowiadały za czary, a za bluźnierstwo - 97; niedyskretnych spowiedników osądzono tam 109, zaś bigamistów - 297. Spośród tych 3.000 podejrzanych skazano na śmierć 30 osób (średnio 10 straconych na każde stulecie). We wszystkich hiszpańskich posiadłościach w Ameryce liczba śmiertelnych ofiar Inkwizycji nie sięgała setki. Daje to pewne pojęcie o represyjności Świętego Oficjum, jeszcze dziś oskarżanego czasem o 'ludobójstwo' i 'masowy terror
Ze str.
http://www.wandea.org.pl/inkwizycja-heretycy.html
|
N paź 03, 2004 22:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv
SWzkoda wysilku........poczekajmy , az te oszolomy przesuna ten "przecinek" jeszcze dalej.
Tak sie zlozylo, ze traktuja nas tak jak traktuja swoich czytelnikow oszolomy z Racjonalisty......zaczniemy dyskutowac z nimi w momencie gdy potraktuja te sprawy powaznie....
68 miljonow.....buhahahahahahahahahha......kompromitacja totalna
Teraz juz 6,8 miljonow.......dalsza kompromitacja
Czy wy nas uwazacie za idiotow?
Takich to sobie szukajcie na Racjonaliscie, nie tutaj ! (tam ich znajdziecie)
Czekam na konkrety.......czekam na zrodla tych danych.....dopoki ich nie uzyskam....nie mamy oczym rozmawiac.
pozdrowka
|
N paź 03, 2004 22:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Beli
Co zrobić - do niektórych fakty historyczne ani nauka nie dociera 
|
N paź 03, 2004 23:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wypadałoby teraz wtącić parę cytatów jak to "huanitarnie" postępowali "ateiści". - paręset lat później.
Prosze wziąć pod uwagę art.58 Kodeksu Karnego b. ZSRR
(szacunkowo - od 20 - 40 mln. osób wymordowanych w obozach i egzekucjach), hiterowskie Niemcy oraz np. istniejące do tej pory obozy pracy przymusowej w Chinach,  , "wyczyny" E. Hodży w Albanii i tak dalej ...
|
N paź 03, 2004 23:16 |
|
 |
KeyMaker
Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05 Posty: 99
|
Cytuj: SWzkoda wysilku........poczekajmy , az te oszolomy przesuna ten "przecinek" jeszcze dalej. Tak sie zlozylo, ze traktuja nas tak jak traktuja swoich czytelnikow oszolomy z Racjonalisty......zaczniemy dyskutowac z nimi w momencie gdy potraktuja te sprawy powaznie....
Ładnie się Pan przedstawił przed milionami słuchaczy ...

_________________ Ciemność widze ...
|
Pn paź 04, 2004 0:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv 163
Naprawdę jeszcze Ci się chce polemizować z Pugiem?
Beli ma rację:szkoda wysiłku.
Można zrozumieć, że ktoś nie wierzy, ma takie prawo, jego wybór.
Niemniej winien uszanować wierzących, inaczej myślących, niż on.
Dopuki Pug nie zrozumie, że nie ma racjonalnego doświadczenia na temat Boga, podobnie jak miłości, dyskusja jest jałowa.
Boga i miłość trudno jest wytłumaczyć rozumem, to największe pytanie życiowe człowieka, na które odpowiedź można znaleźć sercem.
Wiedza, nauka to tylko szczeble.
|
Pn paź 04, 2004 8:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgoda, Alusie
Wiem o tym, że Puga nie przekonam - on żyje swoją własną filozofią.
Jednak - zauważ to, ze nie można pozwalać sobie już więcej na powielanie tego typu kłamstw - powtarzanych niemalże na każdym kroku ...
Nie chodzi o mnie - jestem zbyt dociekliwy by dać się oszukać.
Chodzi mi raczej o tych wszystkich, którzy są ogłupiani propagandą sianą w sposób jaki demonstruje to Pug bądź Pran Solar ...
A przyznaję, ze naprawdę mam dośc tych wszystkich pomówień - nie popartch żadnym (bądź też miernej jakości) materałem ...
Uważam, że tego typu pomówienia należy eliminować - w zarodku.
Już i tak na nazbyt wiele pomówień narosło wobec osób wierzących w ogóle - a Katolicyzmu w szczególności.
Materiał z "Racjonalisty" na który powołuje się Pug - sprawdzam.
Pozdrawiam 
|
Pn paź 04, 2004 15:33 |
|
 |
Pran Solar
Dołączył(a): Wt wrz 28, 2004 17:10 Posty: 12
|
Wiadomości jakie podałem na forum dotyczące liczby ofiar św. inkwizycji pochodzą z nieistniejącej już strony www.inkwizycja.com Są to jedyne informacje jakie udało mi się zdobyć na temat przypuszczalnej liczby ofiar KK. Wiem że tych informacji nie da się potwierdzić i że moje tłumaczenie na temat przecinka może się wydawać trochę naciągane ale "uwierz" mi Belizariuszu to nie jest . A swoją drogą skoro ty nas nazywasz to nie dziw się że mamy cię za .
Ps. Nie sądziłem że ja, osoba nałogowo wręcz robiąca błędy w pisowni kiedyś to powiem, ale naucz się pisać.
|
Pn paź 04, 2004 18:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
to teraz możesz zweryfikowac swoje informacje w oparciu o rzetelne dane, Pran...
|
Pn paź 04, 2004 19:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|