Nie chodzi tylko o imiona, wiara w Bogów łączy się zawsze z jakąś filozofią, poglądem na otaczającą rzeczywistość i cały wszechświat ich wyznawcy nie wierzą więc tylko w Boga czy Bogów ale też pewną wizje, model rzeczywistości uzasadniający ich istnienie, determinujący role, nature i zakres możliwości... Te poglądy są ze sobą sprzeczne często nawet w obrębie tej samej grupy wierzeń, różne są nie tylko rodzaje modłów ale też ich cel.


W wypadku religii monoteistycznych prawdziwy może być tylko jeden z nich i jeśli Allah ma inne cechy niż Jahwe znaczy to, że któryś z nich musi być fałszywy. Oczywiście ponieważ mają wspólne korzenie można utrzymywać, że chodzi o tą samą istotę o której mamy różne, często sprzeczne ze sobą przekazy problem tylko w tym, że dla monoteistów prawda może być tylko jedna więc dyskusja czy prawdziwszy jest Allah czy JHWH wydaje się koniecznością.

A no właśnie, z czym mamy do czynienia, z dwoma różnymi Boga, z których jeden jest wymysłem, czy raczej z jednym, albo to źle pojmowanym przez wszystkich, albo tylko przez jedną stronę, ale z tymi samymi wspólnymi korzeniami - Bóg Abrachama Izaaka i Jakuba...

Hierarchia Bogów jest raczej umowna i zmienna jak zmienni są sami Bogowie ale rozumiem, że współczesnym katolikom przyzwyczajonym do koncepcji absolut trudno to zrozumieć...

http://tygodnik.onet.pl/32,0,14558,bog_ ... tykul.html

Łatwiej będzie można pogodzić wyznania jeśli nie będzie się tak podkreślać imienia Boga. Chociaż dla mnie brzmi to niepoważnie bo jakoś to wypowiadanie imienia nikomu nie przeszkadzało tyle czasu a tu masz. Czy to są racjonalnie podejmowane decyzje? Zauważyłem że KK potrafi wszystko pięknymi słówkami uzasadnić. Ech, szkoda się przejmować.

Z modlitw znika imie a wkrótce (kto wie) z kościołów zaczną znikać obrazy i figury...

No to dalej podtrzymuje że Bóg jest jeden bo obiektywnie rzecz biorąc może istnieć tylko jeden byt najwyższy. Conajwyżej można rozważać które jego wyobrażenie - chcrześcijańskie czy islamskie jest prawdziwe.
Przykład nietrafiony bo zakładający realne istnienie dwóch istot najwyższych. Chyba że zbadamy inną koncepcje:
Jeden to byt najwyższy a drugi to inny byt duchowy(demon, anioł - jak zwał tak zwał) podszywający się pod istotę najwyższą który za pomocą "objawień" zorganizował sobie na ziemi czcicieli.

Istoty Boga nikt nie pojmie ale nie jest on niepoznawalny (poznajemy go na tyle na ile daje się poznać w świętych pismach)

Czy Bóg klasyfikuje religie?
TAK chyba że:
- ludzie są mu obojętni
- uznaje wszystkie formy kultu za jenakowo dobre a wtedy nie ważne jaką się religie wyznaje
- w każdej religii jest mu miły ten kto czyni dobrze - wtedy nieważne jaką sie religię wyznaje byle być dobrym człowiekiem
- ma swoją 'ulubioną' religię ale przed dobrymi ludzmi z innych religii drzwi do zbawienia nie zamyka - wtedy też nie ważne jaką się religie wyznaje, bo choć jest ta 'równiejsza' to i tak w innych dobrze czyniąc można uzyskać zbawienie.

Tylko jesli przyjmiemy którąś z powyższych tez to po co te całe dysputy która religia jest prawdziwsza, lepsza etc.

Masz rację, może być tylko jeden. I albo istnieje Bóg chrześcijański albo muzułmański. To które wyobrażenie jest prawdziwe oznacza który Bóg jest prawdziwy.


Ja bym był bardziej skłonny do opcji, że wszystkie bóstwa są jednakowo prawdziwie - lub raczej nieprawdziwe

Spróbuję zacytować logikę

Mamy dwie nazwy: Allah i Jahwe.
Czy któraś z nich posiada desygnat?
Jak się tego dowiedzieć?

Co można powiedzieć o zakresach tych nazw?

Przepraszam Seweryna

nie cytuj semantyki!

Nie ma Boga chrześcijańskiego, muzułmańskiego, judajskiego, etc....Bóg jest ponad wyobrażeniami i nie one decydują o Nim.

Moim zdaniem Jahwe i Allah to jeden ten sam Bóg . Muzułmanie wierzą , ze pochodzą od Izmaela a Żydzi od Izaaka . Zatem wspólny przodek to Abraham a Abraham wyznawał jednego Boga. Nie popieram synkretyzmu ale tak właśnie jest. Widoczne są wspólne korzenie.

To już bardziej prawdopodobne, że np. obaj istnieją ale żaden z nich nie jest "najwyższym bytem" inaczej mielibyśmy między nimi wyraźną dysproporcję pod względem ilości i jakości cudów.

Albo żaden nie istnieje, są tylko czcicielie