Co dobrego dał światu ateizm?
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Nie słowa Boga - zwykłych mitów: Dla mnie nie ma czegoś takiego jak " zwykły " mit. Takie stwierdzenie wyraża jakąś dziwną pogardę dla mitu, i w ogóle dla intelektu człowieka. Mam taką ciekawą teorię - od pewnego czasu wydaje mi się, że to jest chyba bardzo istotny dla mnóstwa ludzi problem, który, być może, stanowi ukrytą przyczyną większości w ogóle problemów z wiarą. Człowiek rozumuje " albo-albo ". Albo istnieje Bóg, i wtedy człowiek nie ma kompletnie, zupełnie nic do roboty, i nic, co robi nie ma żadnego znaczenia ( jest np. " tylko zwykłym mitem ", czytaj: bezwartościowym śmieciem ) - albo człowiek jednak ma coś do roboty, tyle, że w tej mentalności to " coś " od razu zamienia się we " wszystko " - nie można mieć " czegoś " do roboty, musi być wszystko albo nic. A jeśli jest wszystko, to z kolei, rzecz jasna, Bóg nie ma nic do roboty, co jest równoznaczne z Jego nieistnieniem ( moim zdaniem większość ludzi mówiących " Boga nie ma ", tak naprawdę chce powiedzieć: " Bóg niczego nie robi " ). Tymczasem wiara Izraela od początku opiera się na Przymierzu - a przymierze nie polega na tym, że jedna strona robi wszystko, a druga nic. To jest, oczywiście, tylko takie przypuszczenie. Cytuj: Ale czasy się zmieniają. Nic nie jest wieczne. Nawet Twoja religia czy słuszność wiary. Tym bardziej. Cytuj: Ale zakładając, że faktycznie w naszych mózgach jest ośrodek religijności, to biorąc pod uwagę indoktrynację katolicką w naszym kraju to nic dziwnego, że mamy większość katolików. No dobrze, ale " ośrodek religijności " i " indoktrynacja katolicka " to już jest co innego niż strach przed śmiercią Cytuj: Poza tym cenię prawdę. O tym, czy i jaką prawdę warto cenić dyskutuję wyżej z No  Zapraszam do włączenia się  Cytuj: Bo wiesz których dróg unikać, to zawsze coś. No kiedy właśnie nie wiem. Nie wytłumaczyłeś mi, dlaczego z tego, co napisałeś wynika, że którychś dróg trzeba unikać. Cytuj: W takim wypadku to droga się liczy nie koniec Dlaczego właściwie droga się liczy ? Czy to jest na zasadzie: " lepiej gonić króliczka niż go złapać " ? Ale co za sens, kiedy nie ma króliczka ? Cytuj: Marzenia nie są złe ale jeśli uznajemy je za rzeczywistość pozbawiamy się szansy ich realizacji. Nie rozumiem. Trudno uznać marzenie za rzeczywistość, bo z samej definicji marzenie nie jest rzeczywistością, tylko raczej pragnieniem jakiejś rzeczywistości. Cytuj: Wiara to nie walka z rzeczywistością wręcz przeciwnie to przyjęcie, że w gruncie rzeczy niema z czym walczyć bo rzeczywistość już jest taka jak nam akurat pasuje i teraz musimy się tylko do niej dostosować...
No ja Cię bardzo przepraszam, ale wiara z całą pewnością czymś takim nie jest. Ty opisałeś jakiś buddyzm, a on wiele wspólnego z wiarą nie ma.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt cze 19, 2009 9:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Nie słowa Boga - zwykłych mitów: Dla mnie nie ma czegoś takiego jak " zwykły " mit. Takie stwierdzenie wyraża jakąś dziwną pogardę dla mitu, i w ogóle dla intelektu człowieka. Mam taką ciekawą teorię - od pewnego czasu wydaje mi się, że to jest chyba bardzo istotny dla mnóstwa ludzi problem, który, być może, stanowi ukrytą przyczyną większości w ogóle problemów z wiarą. Człowiek rozumuje " albo-albo ". Wziąłeś fragment mojego posta, źle go zinterpretowałeś i doszedłeś do dziwnych wniosków. Nieco dłuższy fragment mojej wypowiedzi: Cytuj: a tym czasem referujesz sprawę starożytnego judaizmu i stosunku Izraelitów do kwestii śmierci i tego co po śmierci w taki sposób, w jaki opisuje się powstawianie mitów. Nie słowa Boga - zwykłych mitów: jak to sobie Izraelici wyobrażali, jak ich wyobrażenia się kształtowały Użyłem słowa "zwykłych" dla podkreślenia różnicy między dwoma stanowiskami:
a) stanowiskiem mówiącym, że Biblia jest zapisem prawdziwego Słowa Boga i zapisem Jego przymierza
b) stanowiskiem mówiącym, że Biblia jest zbiorem mitów semickich (nie ja to wymyśliłem, przeczytałem to na tym forum)
Słowo "zwykły" podkreśla nieoryginalność drugiego stanowiska, jego powtarzalność, jego wtórność: "mity zapisane w Biblii" mają taką samą prawdziwość, ten sam cel, to samo pochodzenie co inne "zwykłe" mity: mity greckie, nordyckie czy słowiańskie. "Zwykły" w przeciwieństwie do "niezwykłości" stanowiska "a".
Słowo "zwykły" odnosi się więc do mitów, ale Ty w jakiś dziwny sposób przekładasz "zwykłość" takiego czy innego zbioru mitów na pogardę dla mitu i na pogardę dla człowieka. Nie rozumiem jak doszedłeś do tych dwóch wniosków.
Ale oddalamy się od głównego zagadnienia tego tematu.
|
Pt cze 19, 2009 18:57 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Użyłem słowa "zwykłych" dla podkreślenia różnicy między dwoma stanowiskami: Jeżeli tak, to dobrze zinterpretowałem Twoją wypowiedź. Cytuj: Słowo "zwykły" podkreśla nieoryginalność drugiego stanowiska, jego powtarzalność, jego wtórność: "mity zapisane w Biblii" mają taką samą prawdziwość, ten sam cel, to samo pochodzenie co inne "zwykłe" mity: mity greckie, nordyckie czy słowiańskie. To wnioski, czy założenia ? Cytuj: Ty w jakiś dziwny sposób przekładasz "zwykłość" takiego czy innego zbioru mitów na pogardę dla mitu i na pogardę dla człowieka. Nie rozumiem jak doszedłeś do tych dwóch wniosków.
No nie wiem, może ja mam dziwne skojarzenia, ale jak widzę słowa typu wtórność, powtarzalność, nieoryginalność ( zwłaszcza obok siebie ), to odnoszę wrażenie, że jest to mowa pogardliwa. Jeżeli błędne, to przepraszam.
No właśnie, oddalamy się, więc dość o tym. Ja chciałem tylko powiedzieć, że twierdzenie: " religię stworzył strach przed śmiercią " nie jest wcale taką oczywistością, jak to się niektórym wydaje.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt cze 19, 2009 19:17 |
|
|
|
 |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
kurczę, ten temat został przez niektórych określony jako głupi, a jednak w nim dyskutują... ba wielu w nim dyskutuje... ciekawe 
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
So cze 20, 2009 9:03 |
|
 |
PerP
Dołączył(a): Śr cze 17, 2009 15:16 Posty: 15
|
Witold napisał(a): Ateiści nie boją się piekła bo nie wierzą, że ono istnieje.
A ja mysle ze dlatego wlasnie nie wierza bo sie boja
|
So cze 20, 2009 21:28 |
|
|
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
PerP napisał(a): Witold napisał(a): Ateiści nie boją się piekła bo nie wierzą, że ono istnieje. A ja mysle ze dlatego wlasnie nie wierza bo sie boja
A ja myślę, że zanim zaczniesz zdanie od "a ja myślę" to przedstaw taka tezę, żeby nie zaprzeczała temu początkowi.
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
So cze 20, 2009 21:44 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Rozgryzłeś mnie. Nie wierzę bo się boję piekła. Czyli boję się czegoś w co nie wierzę. Twoja analiza skłoniła mnie do porzucenia tchórzliwej postawy jaką jest ateizm.
To samo można zarzucić wierzącym, że wymyślają bajeczki bo boją się że Boga nie ma. Boicie się, że Boga nie ma?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
So cze 20, 2009 21:47 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
R6 napisał(a): To samo można zarzucić wierzącym, że wymyślają bajeczki bo boją się że Boga nie ma. Boicie się, że Boga nie ma?
Owszem, boję się, że Boga nie ma. Obawiam się że się mylę i jeśli okaże się że Boga nie ma to runie cały sens mojego życia.
Jednak rozsądny człowiek nie wymyśla bajeczek z lęku, bo nie zmieni to faktu, czy rzeczywiście Bóg istnieje/nie istnieje. Wiara to nie wymyślanie bajeczek, ale głęboka więź z Tym, o którym się czuje że istnieje.
|
N cze 21, 2009 8:59 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
akacja napisał(a): Owszem, boję się, że Boga nie ma.
Do czegoś takiego potrzeba typowo "wierzącego" rozumowania
No i co w tym strasznego? Jeśli Boga nie ma to i tak się nawet o tym nie dowiesz...
Tego że nie ma Wisznu, Zeusa i Światowida, też się boisz...?
|
N cze 21, 2009 9:03 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Witold napisał(a): No i co w tym strasznego? Straszne jest nieistnienie. Witold napisał(a): Jeśli Boga nie ma to i tak się nawet o tym nie dowiesz...  Istnieje też opcja, że po śmierci ateista dowie się że jednak Bóg istnieje. Witold napisał(a): Tego że nie ma Wisznu, Zeusa i Światowida, też się boisz...?
Nie boję się, bo nie jestem emocjonalnie związana z mitologią. Natomiast w Bogu chrześcijańskim pokładam cały sens swojego życia.
|
N cze 21, 2009 9:24 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
akacja napisał(a): Straszne jest nieistnienie.
W jaki sposób? Co jest strasznego w nieistnieniu?
Nie istniałaś 14 miliardów lat przed urodzeniem, było strasznie?
Kompletna abstrakcja...
|
N cze 21, 2009 9:30 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Witold napisał(a): W jaki sposób? Co jest strasznego w nieistnieniu? Nie istniałaś 14 miliardów lat przed urodzeniem, było strasznie?
Zaistniałam w czasie i od tego czasu pojawiła się świadomość istnienia.
Straszna jest utrata tej świadomości istnienia i wielka nicość.
|
N cze 21, 2009 9:38 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
akacja napisał(a): Zaistniałam w czasie i od tego czasu pojawiła się świadomość istnienia. Straszna jest utrata tej świadomości istnienia i wielka nicość.
O tym że nie istniejesz, nawet się nie dowiesz, ani w żaden sposób nie odczujesz.
|
N cze 21, 2009 9:42 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Witold napisał(a): O tym że nie istniejesz, nawet się nie dowiesz, ani w żaden sposób nie odczujesz.
I to w tym jest właśnie strasznego. O niczym się nie dowiem, nic nie będę myśleć ani odczuwać.
|
N cze 21, 2009 9:46 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
akacja napisał(a): I to w tym jest właśnie strasznego. O niczym się nie dowiem, nic nie będę myśleć ani odczuwać.
Nie pojmuję.
Do odczuwania tak abstrakcyjnych i bezsensownych lęków trzeba być wierzącym. I tyle.
|
N cze 21, 2009 10:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|