Autor |
Wiadomość |
etanim
Dołączył(a): N lip 05, 2009 20:13 Posty: 12
|
R6 napisał(a): Jeśli ktoś udaje agnostyka bo nie chce podpadać ani teistom ani ateistom to jest to nędzna postawa.
Jestem agnostykiem. A co do "podpadania" jednym albo drugim... Leję na to z góry.
Po prostu mówię "NIE WIEM" tam gdzie jedni twierdzą, że rządzi bardziej lub mniej ślepe posłuszeństwo dogmatowi (wiary albo niewiary - bo niektórzy niewierzący też lubią mieć swoje dogmaty np. że nie ma Boga. Ja nie mam o tym zielonego pojęcia, więc nie chcę zgadywać.) Agnostycyzm to powstrzymanie sie od decyzji nieuprawnionych. Nie mam ani pojęcia czy są ufoludki, ani czy jakakolwiek religia jest prawdziwa (bo każda sie za taką uważa). Jest tysiące rzeczy wokół, kiedy mogę ze spokojnym sercem i umysłem decydować, ale też i są takie, które moje możliwości przekraczają. I wtedy mówię po prostu NIE WIEM.
Gdy czytam wypowiedzi niektórych, wydaje mi się, że chodzą na co dzień z "kłami" na wierzchu, aby nieustannie kąsać, tych co myslą inaczej. Nieważne, czy uważają się za zwierzę "homo sapiens", czy "imago Dei"
Pax and Love  ,
_________________ "Prawdziwym jest dla każdego to, co mu się wydaje" - Protagoras z Abdery (V w. przed Chr.)
|
Śr lip 08, 2009 23:26 |
|
|
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Seweryn napisał(a): Mówiąc religijny mam na myśli człowieka wypełniającego dekalog,czyli żyjącego blisko Stwórcy.
Aha. czyl i wyjaśniła siejedna rzecz - że uzyłeś okreslenia 'z definicji' bez sensu, no bo co to za definicja, którą tylko Ty uznajesz , natomiast zagmatwała druga - bo czy z Twojego 'czyli" ma wynikac, że poza wyznawcami Twojego dekalogu nie ma na świecie ludzi religijnych ?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr lip 08, 2009 23:27 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
tj. żyjących blisko Stwórcy ?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr lip 08, 2009 23:29 |
|
|
|
 |
Enver
Dołączył(a): Pn lip 06, 2009 20:02 Posty: 20
|
Jakie to głębokie. "Ktoś, kto stosuje się do przykazania "nie zabijaj" nie dokona morderstwa".
Czy w takim razie ataku na World Trade Center nie dokonali muzułmanie?
|
Śr lip 08, 2009 23:30 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
WaszJudasz napisał(a): Aha. czyl i wyjaśniła siejedna rzecz - że uzyłeś okreslenia 'z definicji' bez sensu, no bo co to za definicja, którą tylko Ty uznajesz , natomiast zagmatwała druga - bo czy z Twojego 'czyli" ma wynikac, że poza wyznawcami Twojego dekalogu nie ma na świecie ludzi religijnych ?
Mówię o kimś kto wypełnia dekalog , a taki ktoś nie dopuści się ludobójstwa . Nie wypełniając dekalogu oddalamy się od Boga. Dlatego właśnie ludzie żyjący daleko od Boga odpowiedzialni są za ludobójstwo. Udając że nie potrafisz zrozumieć tak prostej sprawy, każesz wątpić w swój rozsądek.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr lip 08, 2009 23:45 |
|
|
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
W dekalogu jest wiecej niz to jedno przykazanie. Czy g. Ciebie ktoś kto nie wypełnia któregoś z nich, nie może być cżłowiekiem religijnym (w Twoim sensie), a zatem bliskim Stwórcy ?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr lip 08, 2009 23:47 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Np. ktoś kto kradnie. Indianie chętnie i powszechnie kradli , np. konie innym plemionom. Czy to znaczy, że nie mogli żyć blisko Stwórcy i być ludźmi religijnymi?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr lip 08, 2009 23:49 |
|
 |
andre
Dołączył(a): So lip 04, 2009 3:12 Posty: 17
|
 Re: Kryzys ateizmu?
Enver napisał(a): Najważniejsza dla mnie jest prawda. To rzecz dla mnie nadrzędna, dla niej żyję
Jeżeli szukasz prawdy wcześniej czy później dojdziesz do Boga , może sam o ty nie wiesz ale zaczyna kiełkować w tobie wiara. Opierając się na autorytetach ludzkich nigdy nie dojdziesz do prawdy. Każdy z nas ma jakieś wady i może się mylić. W wierze katolickiej nie jest najważniejsze żyć według przykazań. Są one ważne. Nigdy jednak nie dojdziemy do tego , że by wypełniać te wszystkie prawa. Jeżeli złamiemy jakieś przykazanie po prostu musimy zauważyć , że to jest złe. Wielu ludzi grzeszy i nie widzą w tym nic złego , a jeśli człowiek się zreflektuje i pomyśli , że zło jest po prostu jest złem - to już coś. Wtedy musimy poszukać kogoś kto nam wszystkie nasze złe uczynki wybaczy. Ludzie nie wybaczają tak łatwo, a Bóg wybacza wszystko
|
Cz lip 09, 2009 3:31 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jeśli ktoś tylko nie święci dnia świętego to zapewne ma skłonności do mordowania.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz lip 09, 2009 8:38 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
@etanim
Pisałem o udawanym agnostycyzmie. Ja też popieram wstrzemięźliwość w wydawaniu sądów. Za dużo jest różnych guru - mądrali chętnych do oświecania wytworami swojej fantazji. Zamiast uznać własne ograniczenia poznawcze, wprowadzają w błąd bliźnich. Niby dlaczego jest tyle kościołów?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz lip 09, 2009 8:51 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
WaszJudasz napisał(a): W dekalogu jest wiecej niz to jedno przykazanie. Czy g. Ciebie ktoś kto nie wypełnia któregoś z nich, nie może być cżłowiekiem religijnym (w Twoim sensie), a zatem bliskim Stwórcy ?
Jeśli ktoś zabija nie jest blisko Stwórcy. Niewątpliwie nie wypełniając innych przykazań również oddalamy się od Boga. Kwestia dotyczy tego jak daleko się oddalimy, na pewno im dalej tym gorzej.
Jeśli można być słabo lub głęboko wierzącym ,to można być mniej lub bardziej religijnym. W ten sposób można być bliżej lub dalej Boga. Można również być nie wierzącym i niereligijnym, czyli odsunąć się w ogóle od Boga i być daleko od niego, tak samo jak wszyscy ludobójcy.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Cz lip 09, 2009 9:04 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Enver napisał(a): Facet. Naprawdę daję różne końcówki? Ciekawe, jak zinterpretowałby to psycholog. Naprawdę, też to zauważyłem. Ale częściej dajesz męskie  Enver napisał(a): "Myślenie" ewolucyjne nie może działać w przypadku aborcji. To jest problem współczesny, społeczny. Aborcja nie jest wcale współczesnym problemem, może obcojęzyczna nazwa jest czymś nowym, ale tzw. spędzanie płodu jest dość starą praktyką. Enver napisał(a): Nie można jednoznacznie stwierdzić, czy jest to zabójstwo swojego dziecka, czy nie. Ale można jednoznacznie stwierdzić, że jest to zabójstwo swojej "repliki genetycznej", "sukcesu ewolucyjnego" czy jak by tego nie nazwać. Działalność kontrewolucyjna. Enver napisał(a): Bywają sytuacje, gdy matka (słusznie) postanawia chronić swoje ciało, a nie płodu, bo ona może być jeszcze zdolna do rozrodu także po zlikwidowaniu go. Słusznie czy nie to inny problem, na temat aborcji jest już wiele wątków. Mnie tu interesuje jedynie ewolucyjny aspekt sprawy i nadal uważam, że aborcja wyraźnie falsyfikuje Twoją teorię: Enver napisał(a): Ale wróćmy na chwilę do zabójstwa własnych dzieci - tutaj już, niezależnie od wychowania, rzecz będzie naganna. I to poprzez nasz ewolucyjny rozwój - musimy dalej przekazać geny, zabójstwo ich nie leży w naszej naturze.
|
Cz lip 09, 2009 9:19 |
|
 |
Enver
Dołączył(a): Pn lip 06, 2009 20:02 Posty: 20
|
Nie rozumiesz, że przekazanie genów to nie tylko nie dopuszczenie za wszelką cenę do śmierci potomstwa. Równie silny jest instynkt samozachowawczy - nietrudno znaleźć w przyrodzie przypadki zwierząt zjadających swe potomstwo, dla przedłużenia własnego życia. W przypadku zagrożenia życia ciążą, trudno powiedzieć, który z instynktów wygra. Czy matka będzie za wszelką cenę chronić życie swoje, czy nienarodzonego potomka.
W naturze również zdarza się aborcja, ale zawsze jest ona potrzeba do przedłużenia życia danego osobnika, a co za tym idzie, możliwości dalszego przekazywania genów.
Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Jak mówiłem, geny nie myślą. Dobór naturalny nie myśli. To my myślimy, na pewnym poziomie także zwierzęta i to my dokonujemy wyboru.
Można przecież powiedzieć, że instynkt samozachowawczy wcale nie istnieje, bo przecież istnieją ludzie, którzy popełniają samobójstwa. Ale nie jest to normą i bynajmniej takie zachowanie nie zostało nam wszczepione w procesie ewolucji. To samo ma się do aborcji - nasz gatunek dąży do przekazania dalej genów, ale dzięki rozwiniętej korze mózgowej, nie za wszelką cenę. Jesteśmy jednym z nielicznych gatunków, które potrafią działać przeciw instynktowi.
|
Cz lip 09, 2009 10:34 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Sewerynie, czy według Ciebie:
1) Jacyś szamani wierzący w bożka na górze piczu piczu nie są religijni?
2) Ktoś, kto nie uznaje żadnych religii, ale wierzy w swojego Boga, który każe mu nawracać ludzi siłą, nie jest religijny?
3) Jakiś Arab wierzący w lepsze niebo dla tych co poświęcają się dla Boga, a co za tym idzie detonujący się w metrze, nie jest religijny?
4) No i nasuwające się pytanie co do twojej błędnej definicji religijności. Ktoś kto nie wierzy w Twojego Boga nie jest religijny?
Człowieku. Ludzie którzy popełniali masowe mordy też uważali, że są blisko swoich bogów. Nie jest to żaden wyznacznik.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz lip 09, 2009 10:34 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Enver napisał(a): Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Jak mówiłem, geny nie myślą. Dobór naturalny nie myśli. To my myślimy, na pewnym poziomie także zwierzęta i to my dokonujemy wyboru. (...) Jesteśmy jednym z nielicznych gatunków, które potrafią działać przeciw instynktowi.
Otóż to i dlatego nie da się w prosty sposób wytłumaczyć moralności ewolucją i doborem naturalnym. I tyle offtopa z mojej strony 
|
Cz lip 09, 2009 10:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|