Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Autor |
Wiadomość |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: Gdyby jakiś człowiek ani razu nie zgrzeszył żyłby wiecznie (katolicyzm). Chcesz powiedziec, ze kompletny idiota nigdy nie wyciagnie nog? Co do tematu; to potepianie ateistow troche za daleko idzie. Wy katolicy czesto zrywacie boki z wierzen SJ, czy ostro ganicie muzulmanow i jakos nikt nie widzi przykrosci ktore powodujecie!
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Pn gru 14, 2009 19:14 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
A co z niekoszerną wieprzowiną? Katolicy jedzą, choć wiedzą, że są ludzie, którzy uważają, że oddala to od Boga. Gdyby się okazało, że rzeczywiście, to czy winni by byli grzechu ciężkiego czy lekkiego?
_________________
|
Pn gru 14, 2009 19:22 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): Gdybyś zrobiła to z opisanych pobudek, to nie miałabym Ci tego za złe i nie uważałabym, że zrobiłaś coś złego. Cóż, różnimy się tu oceną diametralnie. 
|
Pn gru 14, 2009 19:33 |
|
|
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
dural napisał(a): Cytuj: Gdyby jakiś człowiek ani razu nie zgrzeszył żyłby wiecznie (katolicyzm). Chcesz powiedziec, ze kompletny idiota nigdy nie wyciagnie nog? Jeśli będzie wolny od grzechu pierworodnego, to (katolicyzm) nigdy nie umrze.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
Pn gru 14, 2009 19:59 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cos tu mi nie gra. To jak z tym odkupieniem grzechu przez Jezusa?
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Pn gru 14, 2009 20:04 |
|
|
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
dural napisał(a): Cos tu mi nie gra. To jak z tym odkupieniem grzechu przez Jezusa? Coś? Mnie tu nie gra wszystko. Niemniej katolicyzm taki jest jak opisałem.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
Pn gru 14, 2009 20:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
rojza genendel napisał(a): No cóż, ja akurat w tej kwestii mam bardzo jasne zasady. Nie chodzę na msze, nie przyjmuję komunii. Rzecz jasna, dalszą konsekwencją będzie rezygnacja ze ślubu kościelnego i chrztu dziecka. Uważam że byłoby to wielkie świństwo wobec osób prawdziwie wierzących. Udawanie wiary jest tak samo podłą rzeczą jak udawanie milości, niezaleznie od ewentualnych korzyści. Oczywiście że są w moim otoczeniu, rodzinie osoby, którym to nie odpowiada. Szanują mnie jednak za szczerość intencji i brak hipokryzji. I własnie na tym m.in zasadza się pełnia człowieczeństwa.....jestem kim jestem.... czy wierzę czy nie, to moja osobista sprawa - jestem wolnym człowiekiem......udawanie dla "dobra innych" jest formą poniżania samego siebie i tych dla których ponoć się to czyni.. "Obyś był zimny albo gorący....".
|
Wt gru 15, 2009 9:24 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: I własnie na tym m.in zasadza się pełnia człowieczeństwa.....jestem kim jestem.... czy wierzę czy nie, to moja osobista sprawa - jestem wolnym człowiekiem......udawanie dla "dobra innych" jest formą poniżania samego siebie i tych dla których ponoć się to czyni.. To już jest subiektywna sprawa, kwestia indywidualna każdego człowieka. Kompletny nonkomformizm może świadczyć raczej o arogancji i egoizmie niż o czystym sumieniu, szczególnie w stosunku do osób starszych, które nie są w stanie zrozumieć takiej postawy. Prawda jest taka, że wielu ateistów z tego powodu chrzci dzieci. Może nikt z was po prostu nie zetknął się z taką sytuacją i nie musiał patrzyć na cierpienie najbliższych, macie szczęście. Poniżanie samego siebie? Cóż, niech każdy rozpatruje to we własnym sumieniu, jednak ja bym się aż tak kategorycznie nie wypowiadała. Kwestia priorytetów: niektórzy bardziej cenią własny komfort niż dobro innych, z tym że ja nie widzę w tym nic dobrego.
_________________
|
Wt gru 15, 2009 9:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): To już jest subiektywna sprawa, kwestia indywidualna każdego człowieka. Kompletny nonkomformizm może świadczyć raczej o arogancji i egoizmie niż o czystym sumieniu, szczególnie w stosunku do osób starszych, które nie są w stanie zrozumieć takiej postawy. Prawda jest taka, że wielu ateistów z tego powodu chrzci dzieci. Może nikt z was po prostu nie zetknął się z taką sytuacją i nie musiał patrzyć na cierpienie najbliższych, macie szczęście. Poniżanie samego siebie? Cóż, niech każdy rozpatruje to we własnym sumieniu, jednak ja bym się aż tak kategorycznie nie wypowiadała. Kwestia priorytetów: niektórzy bardziej cenią własny komfort niż dobro innych, z tym że ja nie widzę w tym nic dobrego. Kiepskie tłumaczenie...mam bliskich znajomych ateistów - z życzliwości do nich mam udawać niewierzącą i kpić z wiary?? Cierpienie towarzyszy człowiekowi od dnia narodzin, ale oszustwo nie jest metodą ukojenia, ulżenia. Nie ma rzeczy ukrytych, które nie wyszłyby na jaw....a uświadomienie bycia oszukiwanym, bardziej boli niż śwoadomośc niewiary najbliższej osoby. Najbardziej boli odkrycie oszustwa - wiem osobiście coś o tym i nie zyczę Ci abys doświadczyła tego uczucia. Nikomu nie życzę takiego dramatu.
|
Wt gru 15, 2009 10:03 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: Kiepskie tłumaczenie...mam bliskich znajomych ateistów - z życzliwości do nich mam udawać niewierzącą i kpić z wiary?? Podejrzewam, że oni potrafią zaakceptować Twoją wiarę. Cytuj: Cierpienie towarzyszy człowiekowi od dnia narodzin, ale oszustwo nie jest metodą ukojenia, ulżenia. Nie ma rzeczy ukrytych, które nie wyszłyby na jaw....a uświadomienie bycia oszukiwanym, bardziej boli niż śwoadomośc niewiary najbliższej osoby. Nawet nie chodzi o oszukiwanie. Podam przykład z najbliższej rodziny: moja babcia bardzo nalegała na jak najszybsze ochrzczenie mojego bratanka. Nie obchodziło ją, czy mój brat jest wierzący, czy nie (nie jest), ważne, żeby dziecko było ochrzczone, bo inaczej pójdzie do piekła, albo coś mu się stanie. Bardzo przeżywała ten fakt, a jest ok. 80-tki i ma słabe serce. Nie mogła spać, płakała, to był dramat. Co w takiej sytuacji miał zrobić mój brat? Oczywiście, że ochrzcił dziecko, w końcu bardziej zależy mu na zdrowiu babci, niż na wierności do upadłego własnym poglądom, kosztem nawet nietolerancyjnych, czy zabobonnych poglądów. W naszym kraju wiara jest w dużej mierze związana z tradycją i wiele osób tak do tego podchodzi. Wiele ateistów bierze ślub kościelny, bo wybranka sobie tego życzy a rodzina oczekuje. Tak, wiele ateistów wkłada własne poglądy do kieszeni po prostu dlatego, że chcą zachować dobre stosunki rodzinne. I tak na dobrą sprawę nikogo nie obchodzi autentyczny stan wiary, a pewne ceremoniały, których niedopełnienie odbierane jest jak brak szacunku do rodziców czy dziadków. Tak po prostu jest, w takim świecie żyjemy.
_________________
|
Wt gru 15, 2009 11:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): Podejrzewam, że oni potrafią zaakceptować Twoją wiarę. I vice versa  ....nietolerancja wierzących jest tylko kolejnym mitem. Oczywiście mam na mysli autentycznie wierzące, nie przyzwyczajone do manowanie siebie wierzącymi. Cytuj: Nawet nie chodzi o oszukiwanie. Podam przykład z najbliższej rodziny: moja babcia bardzo nalegała na jak najszybsze ochrzczenie mojego bratanka. Nie obchodziło ją, czy mój brat jest wierzący, czy nie (nie jest), ważne, żeby dziecko było ochrzczone, bo inaczej pójdzie do piekła, albo coś mu się stanie. Bardzo przeżywała ten fakt, a jest ok. 80-tki i ma słabe serce. Nie mogła spać, płakała, to był dramat. Co w takiej sytuacji miał zrobić mój brat? Oczywiście, że ochrzcił dziecko, w końcu bardziej zależy mu na zdrowiu babci, niż na wierności do upadłego własnym poglądom, kosztem nawet nietolerancyjnych, czy zabobonnych poglądów. W naszym kraju wiara jest w dużej mierze związana z tradycją i wiele osób tak do tego podchodzi. Wiele ateistów bierze ślub kościelny, bo wybranka sobie tego życzy a rodzina oczekuje. Tak, wiele ateistów wkłada własne poglądy do kieszeni po prostu dlatego, że chcą zachować dobre stosunki rodzinne. I tak na dobrą sprawę nikogo nie obchodzi autentyczny stan wiary, a pewne ceremoniały, których niedopełnienie odbierane jest jak brak szacunku do rodziców czy dziadków. Tak po prostu jest, w takim świecie żyjemy. Ateista może ochrzcić dziecko i wziąć slub koscielny o ile zgłosi to kapłanowi, i gdy współmałżonek jest wierzący. KKK przewiduje takie sytuacje. Gdy czyni to para ateistów oszukując rodzinę, kapłana, to wciąga biedną babcię w orbitę kłamstwa, czyniąc z niej osobę współwinną oszustwa. Bo gdyby babcia nie nalegała....to nie musiłbym kłamać....jednym słowem winna jest babcia, a ateista tylko ofiarą.... Wierząca osoba rozumie, że wiara jest łaską i nie wcisnie się jej na siłę, łzy, nieprzespane noce też nie pomogą. Pozostaje najistotniejsza pomoc, "szantaż" - modlitwa. I uczciwie jest powiedzieć babci - "wierzysz, więc módł się za mnie" - a nie kłamać.
|
Wt gru 15, 2009 11:34 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
alus napisał(a): Nie ma rzeczy ukrytych, które nie wyszłyby na jaw....a uświadomienie bycia oszukiwanym, bardziej boli niż śwoadomośc niewiary najbliższej osoby. Najbardziej boli odkrycie oszustwa - wiem osobiście coś o tym i nie zyczę Ci abys doświadczyła tego uczucia. Nikomu nie życzę takiego dramatu. Trochę przekornie napiszę, że oszukiwać też trzeba umieć  Tzn. trzeba wiedzieć, w jakich sprawach należy/ można oszukać, a w jakich nie. Wrócę do przykładu z Mikołajem. Mnie w dzieciństwie oszukiwano a odkrycie tego oszustwa nie było dla mnie dramatem. Dlatego też oszukuję. Starsze dzieci już wiedzą, że to rodzice podkładają prezenty a za Mikołaja ktoś się przebiera, ale też nie przeżyły dramatu, gdy to odkryły. Czy udawanie Mikołaja jest formą poniżania samego siebie i tych dla których ponoć się to czyni?
|
Wt gru 15, 2009 11:51 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: Bo gdyby babcia nie nalegała....to nie musiłbym kłamać....jednym słowem winna jest babcia, a ateista tylko ofiarą.... Wierząca osoba rozumie, że wiara jest łaską i nie wcisnie się jej na siłę, łzy, nieprzespane noce też nie pomogą. Pozostaje najistotniejsza pomoc, "szantaż" - modlitwa. To wszystko prawda, ale tak wierzą starsi ludzie. I co zrobisz? gdyby wszyscy byli tolerancyjni i zachowywali się jak prawdziwi wierzący, to nie mielibyśmy tu o czym gadać.
_________________
|
Wt gru 15, 2009 12:03 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): gdyby wszyscy byli tolerancyjni i zachowywali się jak prawdziwi wierzący, to nie mielibyśmy tu o czym gadać. Czyli wychodzi nam, iż winna jest jednak babcia katoliczka?
|
Wt gru 15, 2009 12:11 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Tak to widzi Alus. Ja uważam, że światopogląd babci został tak ukształtowany. Staram się generalnie rozumieć ludzi i nie oskarżać ich.
_________________
|
Wt gru 15, 2009 12:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|