Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
| Autor |
Wiadomość |
|
[Krzysiek]
Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44 Posty: 85
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Zmienił ale ciągle pozostawił im wybór. Viridis szczerze ja i nie tylko ja ... Mam już dość tej dyskusji bo lecimy w kółko i możemy nabić nawet 100 stron i co to da. Musisz sobie odp. na pytanie w jakim celu nas o to wszystko pytasz. Jeśli chcesz oczernić Boga bo tak wychodzi z twoich postów to możesz dać sobię już spokój, jeżeli przyszedłeś po to abyśmy cię "poprowadzili do Boga" to zacznij głębiej rozumieć co my piszemy. A jeżeli piszesz bez celu może jedynie aby osłabić naszą wiarę to i tak ci się to nie uda. Możnaby nawet zaryzykować stwierdzenie, że szatan podsuwa ci argumenty aby nas odwieść od wiary, to ryzykowne stwierdzenie, ale może prawdziwe. Jeżeli tak to dalej wychodzi na to, że szatan działając przeciwko wierzącym tylko umacnia ich wiarę.
_________________ Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?
— Ps56, 4-5
|
| N lut 14, 2010 21:16 |
|
|
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Viridis napisał(a): Cytuj: Bóg nikogo nie oddaje pod niczyją władzę Oddał Hioba pod władzę szatana. Podobno tymczasowo władcą Ziemi jest szatan. Tak jest napisane w Biblii. Ale co tam, jest czarne, a ty powiesz, że jest białe. Jeśli fakty nie zgadzają się z teorią, tym gorzej dla faktów. Miałem raczej na myśli władzę, która skutkowałaby całkowitą kontrolą nad człowiekiem. Szatan mógł zadać cierpienie Hiobowi, ale nie mógł zmusić go wyparcia się Boga. Każdy człowiek jest panem swych decyzji. Szatan jest władcą tego świata o tyle, że może kusić. Jednak z samego kuszenia nic nie wynika, musi nastąpić jeszcze działanie człowieka. Nie jest to w żadnym razie władza absolutna, a za zło na świecie odpowiadają jego wolni gospodarze. Viridis napisał(a): Cytuj: Szansę do życia w raju jak Adam i Ewa to Ty ciągle masz. Odwróciłeś kota ogonem udając, że nie rozumiesz, o co mi chodzi. Ani ty ani ja nie mieliśmy takiego startu jak Adam i Ewa. To nie jest sprawiedliwe. Powtórzę jeszcze raz - Adam, Ewa, ja i Ty świadomie grzeszymy. Nie zasługujemy na przebywanie w raju. W raju mają przebywać osoby święte. Teraz zaczyna się problem jak tę świętość osiągnąć. Zapytam ponownie: czy jesteś bez grzechu? Jeśli jesteś grzeszny, to nie możesz mieć pretensji za to gdzie teraz jesteś. Uświadamiając sobie ponadto, iż raj nie był miejscem, a raczej idealną relacją między ludźmi a Bogiem to znikąd nas Bóg niesprawiedliwie nie wyrzuca. Raczej to my wolimy odrzucić Boga i iść swoimi drogami. Grzeszymy raniąc i osłabiające tę relację, ale również pracujemy nad jej odnowieniem i utrwaleniem. Viridis napisał(a): Tu piszesz, że cierpienie zawsze ma sens, tylko ktoś może tego sensu nie znaleźć. A tu, że jednak nie zawsze! Napisałem, iż w np. w przypadku represji nie pochodzi ono z Bożego planu, ale nie napisałem, że nie ma ono wtedy sensu czy wartości. Jezus wskazuje, iż żadne cierpienie nie zostanie zapomniane i że cerpiący tutaj doznają wiecznego ukojenia w niebie. Viridis napisał(a): Cytuj: Cytuj: Viridis napisał(a): Baby P i wiele innych dzieci mogłoby mieć szczęśliwe całe życie, a nie tylko to po śmierci. Pomijając już całą problematykę dyskusji - tylko chwilę to my żyjemy na ziemi, natomiast nijak ma się to perspektywy radosnej wieczności. A tu jeszcze pokazałeś, że nie masz serca, bagatelizując cierpienie dzieci. Nie rozumiem co tutaj chciałeś powiedzieć. Na jakiej podstawie robisz osobistą wycieczkę oskarżając mnie o brak serca? Viridis napisał(a): Jednym słowem post bez sensu. Może to tylko wpadka wynikająca z pośpiechu, ale na pewno bardzo kompromitująca. Proponuję aby nie stosować wycieczek osobistych czy ocen sensowności postów tylko dyskutować.
|
| N lut 14, 2010 21:38 |
|
 |
|
Viridis
Dołączył(a): N lut 22, 2009 22:01 Posty: 23
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj: Zmienił ale ciągle pozostawił im wybór. Tak samo życie niedoszłego oprawcy, gdyby Bóg zapobiegł zawczasu tragedii, byłoby wolne, mógłby robić, co mu się tylko podoba. I nawet by nie wiedział, że mogła pojawić się jakaś istota, którą on by masakrował. Jestem przekonany, że to doskonale rozumiesz i chcesz się po prostu wycofać z dyskusji, bo pozostałoby ci już tylko przyznać mi rację. Zakończmy już tę dyskusję faktycznie. Poczekam, może ktoś inny ma bardziej rozwinięte przemyślenia w tym temacie. Nie wierzę, że istnieje odpowiedź. Fakty są zbyt dobitne. Ale nie wierzyć, to jeszcze nie wiedzieć na pewno. Świat, w którym istnieje bezsensowne cierpienie takie jak Baby P, albo dzieciaków w Oświęcimiu jest nie do zniesienia. I właśnie ta świadomość, której nie mogę znieść skłania mnie do wymiany poglądów z osobami, które już od pierwszych postów dały się poznać jako religijni fanatycy bezkrytycznie patrzący na swoją wiarę. Może ktoś czytał książki jakichś bardzo mądrych chrześcijan, którzy rzucają światło na tę kwestię. Wiem, że z tym jest problem. Ratzinger nie zna odpowiedzi, co wyraźnie stwierdza w swoich książkach (konkretnie w jednej z książek-wywiadów). Jego pytanie zadane w Oświęcimiu "Gdzie był Bóg?" raczej nie daje dużej nadziei na inne znaczące książki w tym temacie. Ale może on o czymś nie wiedział. Cytuj: Możnaby nawet zaryzykować stwierdzenie, że szatan podsuwa ci argumenty aby nas odwieść od wiary Krzysztofie, twoja walka z szatanem i siłami zła chcącymi opętać twój umysł zupełnie nie jest w obszarze mojego zainteresowania.
|
| N lut 14, 2010 21:50 |
|
|
|
 |
|
jatsek
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58 Posty: 154
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj: Hahahahaha tym argumentem poparłeś moje słowa. Bóg nie nawraca nikogo na siłe nie miesza mu w mózgu, ale tak jak powiedziałem daje nam okazje do uwierzenia czasem mocniejsze czasem słabsze. Człowiek, który doświadcza "cudu" jest jak chomik w labiryncie stojący przed rozwidleniem dróg. Ma niby wolny wybór: iść w prawo lub w lewo. Tyle, że eksperymentator na wszelki wypadek lekko klepie go w zadek i delikatnie popycha patykiem w prawo, więc gryzoń posłusznie idzie w prawo, tam gdzie mu "wiara" podpowiada. Oczywiście może się uprzeć i pójść w lewo, ale po co, skoro patyczek popycha go w określoną stronę. Objawienie "cudu" to nic innego jak właśnie takie lekkie "klepnięcie w zadek " nakierowujące na właściwą ścieżkę - zmanipulowanie delikwenta, danie mu podpowiedzi na temat tego, co jest jedynie prawdziwe, jedynie słuszne i w co powinien wierzyć. Co gorsza, to wygląda tak, jakby Bóg Ojciec nie był do końca pewny wyboró swoich dzieci i na wszelki wypadek stosował "środki dopingujące" pod postacią "cudów". A dziwne, że nie jest do końca pewny, bo przecież po takim zastraszeniu, jakie zastosował szantażując potępieniem tych, którzy nie uwierzą, wszystko w zasadzie powinno być proste. Gdyby więc Bóg istniał, zwłaszcza w formie takiej, jak to rozumiecie wy, Katolicy, i rzeczywiście generował "cuda" po to, aby się wam w niego w niego łatwiej wierzyło, to można by go było nazwać jedynie Wielkim Wątpiącym Manipulatorem (no i do tego Wielkim Perfidnym Sadystą, o czym już pisałem przy innej okazji). mazli napisał(a): Powtórzę jeszcze raz - Adam, Ewa, ja i Ty świadomie grzeszymy. Nie zasługujemy na przebywanie w raju. W raju mają przebywać osoby święte. Teraz zaczyna się problem jak tę świętość osiągnąć. Zapytam ponownie: czy jesteś bez grzechu? Jeśli jesteś grzeszny, to nie możesz mieć pretensji za to gdzie teraz jesteś. A jaki związek ma "bycie grzesznym" z późniejszym dostaniem się do raju? Przecież macie odpuszczenie grzechów. Kościół sam praktycznie zachęca was do popełniania grzechów bo zaraz potem przecież możecie lecieć do spowiedzi i tuż po niej, przez chwilę przynajmniej, jesteście czyści jak ci święci, którzy będą w raju (zakładam oczywiście że spowiedź i żal za grzechy były szczere) - i tak do czasu nowych grzechów i nowej spowiedzi oczywiście. Nie wiem czy dostrzegasz, ale jesteś niewolnikiem Kościoła, jesteś od niego uzależniony jak od narkotyku - wiesz, że jesteś grzeszny, więc potrzebujesz co jakiś czas kapłana w konfesjonale, żeby cię oczyścił. Co gorsza, nie musisz nawet mieć wyrzutów sumienia po złamaniu któregoś przykazania. Idziesz do spowiedzi i po sprawie. Kiedy wy wreszcie przejrzycie na oczy? 
Ostatnio edytowano N lut 14, 2010 22:07 przez jatsek, łącznie edytowano 2 razy
|
| N lut 14, 2010 21:58 |
|
 |
|
Viridis
Dołączył(a): N lut 22, 2009 22:01 Posty: 23
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Cytuj: Miałem raczej na myśli władzę, która skutkowałaby całkowitą kontrolą nad człowiekiem. Szatan mógł zadać cierpienie Hiobowi, ale nie mógł zmusić go wyparcia się Boga. Każdy człowiek jest panem swych decyzji. Szatan jest władcą tego świata o tyle, że może kusić. Jednak z samego kuszenia nic nie wynika, musi nastąpić jeszcze działanie człowieka. Nie jest to w żadnym razie władza absolutna, a za zło na świecie odpowiadają jego wolni gospodarze. Skoro, jak piszesz, szatan "mógł zadać cierpienie Hiobowi", tzn. że jego władza wybiega sporo poza możliwość kuszenia. Piszę chyba zbyt długie posty i wątek się rozmywa. Zatem po kolei. Czy mógłbyś rozwikłać tą sprzeczność w twojej wypowiedzi? Potem przejdę do kolejnych pytań.
|
| N lut 14, 2010 22:02 |
|
|
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Viridis napisał(a): Cytuj: Miałem raczej na myśli władzę, która skutkowałaby całkowitą kontrolą nad człowiekiem. Szatan mógł zadać cierpienie Hiobowi, ale nie mógł zmusić go wyparcia się Boga. Każdy człowiek jest panem swych decyzji. Szatan jest władcą tego świata o tyle, że może kusić. Jednak z samego kuszenia nic nie wynika, musi nastąpić jeszcze działanie człowieka. Nie jest to w żadnym razie władza absolutna, a za zło na świecie odpowiadają jego wolni gospodarze. Skoro, jak piszesz, szatan "mógł zadać cierpienie Hiobowi", tzn. że jego władza wybiega sporo poza możliwość kuszenia. Piszę chyba zbyt długie posty i wątek się rozmywa. Zatem po kolei. Czy mógłbyś rozwikłać tą sprzeczność w twojej wypowiedzi? Potem przejdę do kolejnych pytań. Należy przypomnieć, że opowiadanie nie jest historycznym faktem, a jedynie próbą odpowiedzi na pytania dotyczące cierpienia. Trudno dzisiaj ustalić, które cierpienie w której sytuacji jest Bożym zamysłem, działaniem człowieka krzywdzącym innego, lub po prostu wypadkiem od którego Bóg nie uratował w cudowny sposób. Dlatego nie obwiniałbym szatana o choroby czy tragedie. On bardziej specjalizuje się w zabijaniu duszy a nie ciała. Jezus bez problemu pokazuje, iż dzięki mocy Ducha można pokonywać złe duchy. Nazywanie szatana panem tego świata bardziej ma na celu zaznaczenie, iż większość ludzi podąża z złymi podszeptami niż prawem Boga. Natomiast w żadnym momencie świat nie zostaje przez Boga opuszczony na korzyść nieokiełznanego, mogącego robić co mu się podoba szatana.
|
| N lut 14, 2010 23:05 |
|
 |
|
jatsek
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58 Posty: 154
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
[Krzysiek] napisał(a): Jatsek Bogu zależy bardziej, żeby ludzie byli dobzi kto powiedział, że mu na tym nie zależy. Wręcz za duże oddawanie takiej sakramentalnej czci Dewocja (łac. devotio - poświęcenie, ofiarowanie; fr. bigoteria) - postawa przesadnej i drobiazgowej pobożności, zwracania szczególnej uwagi na zachowania rytualne Jest karcone przez samych chrześcijan wobec innych i jest im mówione, że ważniejsze dla Boga jest to abyśmy żyli dobrze. Więc czemu w takim razie Bóg nie powiedział "bądźcie dobrymi ludźmi to będziecie zbawieni, a jeśli będziecie źli, to będziecie potępieni" tylko, jak wiesz doskonale, skierował do Ciebie przekaz "kto uwierzy będzie zbawiony a kto nie uwierzy, będzie potępiony"? Z tego przekazu jasno wynika, że Bogu lata koło pióra, czy jesteś dobry czy zły, ważne, żebyś w Niego wierzył. Jak ty to rozumiesz?
|
| N lut 14, 2010 23:45 |
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
jatsek napisał(a): Więc czemu w takim razie Bóg nie powiedział "bądźcie dobrymi ludźmi to będziecie zbawieni, a jeśli będziecie źli, to będziecie potępieni" tylko, jak wiesz doskonale, skierował do Ciebie przekaz "kto uwierzy będzie zbawiony a kto nie uwierzy, będzie potępiony"? Z tego przekazu jasno wynika, że Bogu lata koło pióra, czy jesteś dobry czy zły, ważne, żebyś w Niego wierzył. Jak ty to rozumiesz? "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." (Mt 7, 21)
|
| Pn lut 15, 2010 0:53 |
|
 |
|
jatsek
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58 Posty: 154
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
No i co z tego wynika? Przetłumaczysz? Bo ja nie jestem zbyt biegły w odszyfrowywaniu metafor. Mi trzeba wyłozyć myśl jak krowie na miedzy...  Czy wołanie Panie! Panie jest warunkiem koniecznym do zbawienia? Albo inaczej... Czy spełnianie woli mojego Ojca jest warunkiem wystarczającym do zbawienia?
|
| Pn lut 15, 2010 12:53 |
|
 |
|
Tutte
Dołączył(a): Cz lis 12, 2009 14:44 Posty: 218
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Z wypowiedzi Jezusa wynika,że tak,spełnianie woli Ojca jest warunkiem zbawienia.Problem jednak w tym,że zarówno wola Ojca jak i samo zbawienie są różnie pojmowane.Dla niektórych wola Ojca to być dobrym człowiekiem,dla innych coś więcej.Dzięki wolnej woli właśnie,możemy sami zdecydowac czy chcemy poznać tą wolę i czy chcemy ją wypełniać.
|
| Pn lut 15, 2010 15:07 |
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
jatsek napisał(a): No i co z tego wynika? To co napisał Tutte. Nie wystarczy nazywać Boga swoim panem - żeby być zbawionym, należy spełnić jego wolę względem nawet najmniejszych na tym świecie. Wynika z tego, że nie miałeś racji pisząc: jatsek napisał(a): Więc czemu w takim razie Bóg nie powiedział "bądźcie dobrymi ludźmi to będziecie zbawieni, a jeśli będziecie źli, to będziecie potępieni" tylko, jak wiesz doskonale, skierował do Ciebie przekaz "kto uwierzy będzie zbawiony a kto nie uwierzy, będzie potępiony"? Z tego przekazu jasno wynika, że Bogu lata koło pióra, czy jesteś dobry czy zły, ważne, żebyś w Niego wierzył.
|
| Pn lut 15, 2010 15:22 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
Czy Wy przypadkiem nie boicie się zwątpić i dlatego wymyślacie różne "przekonujące" wyjaśnienia? Jak wytłumaczycie przypadek Haiti? Bóg nie stworzył Ziemi? Może zagrożonych rejonach nikt nie powinien mieszkać. Po co jednak Bogu byłyby takie rejony? Nie potrafił stworzyć nic lepszego?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Pn lut 15, 2010 17:22 |
|
 |
|
[Krzysiek]
Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44 Posty: 85
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
R6 nie zrozumiałem o co ci chodzi zprecyzuj pytanie.
_________________ Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?
— Ps56, 4-5
|
| Pn lut 15, 2010 18:01 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
A czego konkretnie nie rozumiesz ?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Pn lut 15, 2010 18:17 |
|
 |
|
[Krzysiek]
Dołączył(a): Cz lut 11, 2010 17:44 Posty: 85
|
 Re: Dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym dzieciom?
O co dokładnie pytasz
_________________ Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję. W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam, nie bede się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?
— Ps56, 4-5
|
| Pn lut 15, 2010 18:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|