Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Względnośc ruchu, czasu i tak dalej wynika z tzw. "Transformacji Lorantza".
Niestety - qrczak tworząc własną wizję świata w oparciu o czas wykazał się poważną NIEWIEDZĄ.
|
Pn sty 17, 2005 23:39 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Wszystko, co jest tam napisane mówi o tym jak mozna czas w swoisty sposób oszukać. Nic nie jest jednak w stanie czasu zatrzymać, przyspieszyc bądź cofnąć.
Zdroofko
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Wt sty 18, 2005 0:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chodzi o to, że czas- podobnie jak np. ruch - jest pojęciem względnym, zależnym od układu odniesienia.
Trudne do zrozumienia  - być może.
Ale tak mówi współczesna nauka.
A tak nawiasem mówiąc - nie zarzucaj komuś braku wiedzy - jeżeli sam jej nie posiadasz.
|
Wt sty 18, 2005 0:19 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Hej, ale mimo wszystko pozostaje to naszymi pojeciami. bez względu na to czy nazwiemy czas czasem, pomarańczą, ddv, czy qrczakiem. On pozostanie niewzruszony.
Cytuj: A tak nawiasem mówiąc - nie zarzucaj komuś braku wiedzy - jeżeli sam jej nie posiadasz.
Z tego co pamiętam (a pamietam dobrze) to wy cały czas zarzucacie mi brak wiedzy, rozmywajac przy tym temat. Jeżeli uważasz, jak uważasz, to zachowaj to dla siebie, chyba nie musisz się tym dzielic, co ?
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Wt sty 18, 2005 0:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przytoczyć parę cytatów z Twoich wypowiedzi 
|
Wt sty 18, 2005 0:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): Kurczak nie rozumie tego... Po to tłumaczę, żeby zrozumiał to, czego może nie rozumieć. qrczak7 napisał(a): Dziwi mnie po prostu ich niezrozumiała milość do oddalonej o setki tysięcy kilometrow gwiazdy Czy odczuwałeś brak jej światła, zmiany nastroju w ciemne zimowe wieczory? qrczak7 napisał(a): Tak w sumie przez setki lat nikomu nie udało się zanotowac jakiegokolwiek spotkania z piatym wymiarem Zanotować – nie. Ale to nie znaczy "nie doświadczyć". Jego istnienie można udowodnić tylko samemu sobie przez spróbowanie. Aby coś takiego stało się możliwe, najpierw trzeba być do tego przekonanym. Czy byłeś na Antarktydzie? Jeśli nie, to skąd masz pewność, że ona istnieje? Czy nie opierasz się tylko na wierze w informacje przekazywane przez inne osoby? qrczak7 napisał(a): Czas pozostanie niewzruszony, nieważne jak mocno bedziecie się doń modlić. Po co się modlić? Czy modlitwa ma zmieniać obiekt kultu? qrczak7 napisał(a): przykład zależności w jedną stronę. Niech zatem będzie człowiek i kamień. Człowiek jest w pewien sposób od kamienia zalezny (budowanie domów), podczas gdy kamieniowi jest to jakos dziwnie obojetne. Kamień jest też zależny od człowieka (czy jest mu to obojętne, czy nie). Człowiek go może kształtować, wykorzystać w celu. Rodzice są zależni od własnych dzieci – zwykle mają do nich stosunek uczuciowy, mają względem nich obowiązki (też prawne), potrzebują ich na starość. Stwierdzenie, że istnieje zależność tylko w jedna stronę, świadczy tylko o tym, że jeszcze nie zauważyliśmy zależności wzajemnej. Niewiedza nie jest dowodem na nieistnienie. qrczak7 napisał(a): Wszystko, co istnieje musi mieć swój początek. Gdzie ma początek koło? qrczak7 napisał(a): Ja uwazam to za oczywiste
Co dla jednego jest oczywiste, dla drugiego jest absolutnie nieprawdziwe. Dla niektórych rozmówców oczywiste są sprawy, na które masz dowód, że jest odwrotnie: "bo tego nie widziałeś".
Powiedz, co chciałbyś osiągnąć w tej dyskusji? Przedstawiłeś swój pogląd i nie próbujesz choćby przez chwilę założyć, że może jest coś, czego jeszcze nie poznałeś. Szkoła, nauka, to nie wszystko. Dokonuje się ciągle nowych odkryć, formułuje nowe teorie. Wiedza ludzka się poszerza, bo ludzie szukają tam, gdzie jest nieznane. Do czego by prowadziło podejście "nie widzę, więc nie ma"? Zawsze można zamknąć oczy i uznać, że już wiem wszystko, mam swój pogląd, swoją wiedzę i nie chcę w tym nic zmienić. Czy to czasem nie jest postawa tchórza? Nie chcę poznawać, bo... a nuż to zburzy mój starannie ułożony porządek? Nie stawiaj sobie granic.
|
Wt sty 18, 2005 3:06 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Qrczak...
Cytuj: Zresztą jak zauwazyłeś nie uznaje wieczności  ... Czyli jasno się określiłeś, nie ma wg Ciebie wieczności...A popatrz co tu napisałeś: Cytuj: Czas jest motorem stworzenia, nic nie może się stać bez jego udziału. Cytuj: Czas jest zjawiskiem, które nie musiało zostac stworzone, on był, jest i bedzie. Jest panem wszystkiego, Cytuj: Nie istnieje coś takiego jak proces stworzenia
Czy aby nie napisałeś powyżej, że czas jest wieczny  No to wierzysz w te wieczność czy nie - ja tu widzę jakby sprzeczność. Z tego co tu piszesz wynika, że czas istniał zawsze i bedzie istniał zawsze, nic go nie stworzyło - jest samoistny. Czyli zakładasz, że czas jest wieczny, tak to widzę - jeśli się mylę wytłumacz mi proszę gdzie popełniłem błąd w rozumowaniu. Ale WYTŁUMACZ a nie stwierdź fakt, że się pomyliłem.
A poza tym przeczysz sobie sam w jeszcze jednej prostej kwestii - najpierw mówisz, że nie istnieje procs stworzenia a wcześniej napisałeś, że czas jest motorem stworzenia - no Stary...
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt sty 18, 2005 7:20 |
|
 |
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
qrczak7 napisał(a): Wszystko, co jest tam napisane mówi o tym jak mozna czas w swoisty sposób oszukać. Nic nie jest jednak w stanie czasu zatrzymać, przyspieszyc bądź cofnąć.
Zdroofko
PRzy predkosci bliskiej c czas prawie nie uplywa..... jesli istniala by mozliwosc przekroczenia bariery c to podroze w czasie byly by mozliwe ( choc prawdopodobnie tylko jako bierni obserwatorzy - tak jak teraz obserwujemy "podroz w czasie" z zycia innych gwiazd - w rzeczywistosci one moga juz nie istniec dobrych pare milionow lat a my osberwujemy to co dzialo sie na nich wiele lat swietlnych temu.... itd)
_________________
|
Wt sty 18, 2005 10:46 |
|
 |
Gość
|
 Czas
Czytam wypowiedzi o czasie i wciąż nie mogę się dowiedzieć czym jest czas. Ciągle dowiaduję się o własciwościach czasu. A ja chciałbym się dowiedzieć czym według Was jest czas? Czy Ty, Tyrael, mógłbyś mi definicję czasu podać? Wg. św. Augustyna, czas się dzieli na przeszłość i przyszłość. To spostrzeżenie podziela wielu także współczesnych obserwatorów i myślicieli, dodając przy tym, że przeszłość od przyszłości rozdziela chwila teraźniejszości. Ale jakoś dotąd nikt nie apróbował określić czym czas jest. A przecież jest postrzeganym przez nas bytem.
A więc jeszcze raz pytam: czym jest czas?
|
Cz sty 20, 2005 10:08 |
|
 |
Gość
|
Choć minął już miesiąc od czasu gdy zadałem powyższe pytanie, pomimo, że wypowiada się tu wiele osób z zacięciem filozofów, jakoś nikt nie spróbował na moje pytanie odpowiedzieć. Do kitu z waszą "mądrością".
|
Pn lut 21, 2005 9:17 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Mówisz i masz:P:
Cytuj: CZAS, fiz. wielkość służąca do chronologicznego uszeregowania zdarzeń. Według koncepcji I. Newtona czas jest wielkością bezwzględną, absolutną (stąd tzw. czas absolutny), niezależną od przestrzeni i jakichkolwiek czynników fiz. (upływa jednakowo we wszystkich układach odniesienia). W teorii względności A. Einsteina czas i przestrzeń są traktowane równoprawnie, tworząc czterowymiarowe continuum — czasoprzestrzeń (czas jest czwartą współrz. obok współrz. przestrzennych). W myśl tej teorii pojęcie jednoczesności zdarzeń zależy od układu odniesienia (czas własny, dylatacja czasu), a czas nie ma charakteru absolutnego. Ogólna teoria względności opisuje związek czasoprzestrzeni z polem grawitacyjnym i rozkładem materii; zgodnie z tą teorią czas jest zależny od rozkładu materii; niezmienniczy, niezależny od wyboru układu odniesienia charakter mają nie odstępy czasu i odległości przestrzenne, ale odległości między zdarzeniami w czasoprzestrzeni.
http://encyklopedia.pwn.pl/14870_1.html
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Pn lut 21, 2005 9:27 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Teofil, Jan napisał(a): Choć minął już miesiąc od czasu gdy zadałem powyższe pytanie, pomimo, że wypowiada się tu wiele osób z zacięciem filozofów, jakoś nikt nie spróbował na moje pytanie odpowiedzieć.
Nie znoszę filozofii. Odpowiedź na pytanie czym jest czas, należy jednak do fizyki. Czas to po prostu jeden z wymiarów czasoprzestrzeni, tak jak długość, czy szerokość. Jeżeli jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie czym jest odległość, to i czas nie powinien sprawić problemu 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pn lut 21, 2005 9:37 |
|
 |
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
Pewnie nic nie wniosę do dyskusji, ale ciekawa jest ta potyczka na argumenty w kwestji Bożej Wszechmocy, czy niemocy. Istota Boga nie sprowadza się przecież do naszych wyobrażeń o naturze Boga.
Można by tu jeszcze godzinami klikać i nikt z nas nie określi prawdziwej natury Boga, nad to, iż On jest prawdziwą miłością i postrzegany jest Pankrator, czyli Pan wszechświata.
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Pn lut 21, 2005 10:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|