Producent noży nie odpowiada za niewłaściwe użycie noża.

Prawa fizyki możemy wykorzystać dobrze lub źle. Mamy wolną wolę, nie jesteśmy dziećmi. Gdyby Bóg stworzył świat tak, że nie moglibyśmy zrobić nic złego, to to byłoby więzienie a nie wolność.


Ale Bóg nie ma prawnego obowiązku udzielania nam pomocy. Wręcz przeciwnie, zgodnie z prawem należy nam się kara. Bóg co najwyżej może udzielać łaski, która z definicji jest czymś, co się nam nie należy.

Można kwestionować, czy Bóg się nami interesuje, ale nie można go obciążać odpowiedzialnością za nasze własne złe czyny.

Czasami oczywiście zło spotyka nas bez naszej winy, ale takie już są uroki życia w społeczeństwoe.

Ależ mógł - mógł sobie stworzyć marionetki albo niewolników - ale czy byłoby to fer? Chyba bardziej uczciwe jest gdy każdy dostanie wolną wole i sam zdecyduje czy chce być dobrym czy złym nie uważasz?

Podkreślam "w sposób wolny" a nie jak marionetki.

Jezus był wolny, Maryja również a jakoś mogli wybierać tylko dobro. Czemu inni nie zostali takimi stworzeni?

Dlaczego zakładasz że taki sens ma?

...zwłaszcza że ponoć jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo... Więc albo jednak nie, albo tez wzór jest taki średniawy...

Myślę,że wszyscy zostali tak stworzeni.I wszyscy mogą wybierać dobro,ale,widać,nie bardzo chcą.W innym wątku autor stwierdził,że największym sukcesem Szatana było przekonanie ludzi,że on nie istnieje.Uważam,że przekonanie ludzi,że Bóg nie jest miłością,to m.in. również sprawka Szatana.To był jeden z argumentów,którymi zwiódł Adama i Ewę.Stwierdził,że Bóg ich ogranicza,nie daje czegoś dobrego.

Nie rozumiem - na jakiej podstawie twierdzimy, iż mogli wybrać tylko dobro? A bo to Chrystus nie był kuszony? Skoro jednak Biblia podaje że był, to nasuwa się prosty wniosek, że szatan podjął próbę gdyż Pan mógł wybrać zło i nagromadzić sobie np. bogactw czy królestw. No chyba że uznamy szatana za improwizatora, który wiedział że kuszenie jest skazane na niechybną porażkę, ale chciał jednak w jakiś sposób zaistnieć na kartach NT. Już nie wspominam o fragmencie: "Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel. Śmietanę i miód spożywać będzie, aż się nauczy odrzucać zło, a wybierać dobro. Bo zanim Chłopiec będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro, zostanie opuszczona kraina, której dwóch królów ty się uląkłeś. (Iz 7,14-16) który nie wskazuje raczej na obligatoryjną możliwość wybrania tylko dobra.

Czy Bóg wybiera zawsze dobro i jest wolny?
Jeśli tak to czego brakuje nam że wybieramy zło? Czy można to zrobić świadomie?

Można by jeszcze dyskutować czym jest możliwość i czym wybór.

Czy my mamy jakaś zasługę i czy w ogóle wybieramy?

Nam,niestety,brakuje doskonałości.Dlatego popełniamy błędy.Mimo to mamy wybór i w zasadniczych kwestiach podejmujemy świadome decyzje.Bóg jednak uwzględnia naszą grzeszność i wybacza nam błędy jeśli szczerze żałujemy.W tym właśnie uwidacznia się miłość Boga.

Załóżmy, że dobro jest działaniem, które podoba się Bogu. Jakże więc mógłby robić tak, żeby nie podobać się sam sobie? On, który jest prawodawcą, ale jednocześnie też prawem nie może podlegać weryfikacji przez... prawodawcę czy prawo. Utrzymując również, że był i jest On niezbędny do naszego istnienia trudno też z naszej perspektywy oznajmić, że postępuje źle. Czy jest wolny? Raczej tak - nie ma wyższej instancji która mogłaby cokolwiek na Niego nałożyć i ograniczyć.


Myślę, że nie brakuje nam niczego. Tyle tylko, że fakt, iż nie jesteśmy równi Jemu wzbudza w nas pychę, która jest podstawą każdego grzechu - ja wiem od Boga lepiej co dla mnie dobre - czyli stawiam siebie na równi z Nim. Istotnie jest to konsekwencja wolności którą otrzymaliśmy i są tacy, którzy uznają Jego wolę i tacy, którzy stają się sami swoimi prawodawcami czy prawem.

Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać jak się to czyta. "BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ" -Największa głupota jaką czytałam.
Najlepiej od razu za wszystko winić Boga. pffff. Ale Bóg i tak Cie kocha.

To skoro Bogu nic brakuje i nam nic to czemu czynimy źle a Bóg nie?
Moim zdaniem wynika to z ograniczeń poznawczych. Ale czy to nasza wina?
Nie twierdze że to wina Boga bo on raczej nie stworzyłby istot niedoskonałych tzn takich które unoszą się pychą albo w inny sposób się mylą w efekcie czego popełniają zło. Może Boga nie ma?

Przez chwile myślałem, że jest inaczej, ale twoje argumenty mnie totalnie przekonały

Boskiemu miosierdziu dedykuję ten tekst z 'Sensu życia wg Monthy Pythona':


O Miłosierny Panie,
w piekarniku nie piecz nas!
Na ruszcie nie przypiekaj!
Nie wtykaj rożna w zad!
Sosem chilli nie polewaj
i w ketchupie nie top nas!
Nie smaż nas na patelni,
dodając gorący tłuszcz.
Nie gotuj nas w ukropie!
W szybkowarze nie duś już!
Ani na mikrofalach
nie podgrzewaj swoich sług!

@ R6 - to zależy co uznamy za dobro:
czy dobro to wola Boga i determinuje ona nasze pojęcie dobra
czy dobro jest uniwersalne, a Bóg jest Jego afirmacją. (ale wtedy Bóg musiałby czynić tylko to, co jest dobrem).