Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
fiszbin napisał(a):
Ustalmy więc najpierw jak ta sytuacja hipotetyczna wygląda, albo-albo.

A czy ludzie dla Twojego dobra nie mogliby chcieć Ci uświadomić, że jesteś zły i głupi? Gdybyś sobie to uświadomił, to byłaby większa szansa na to, że się zmienisz.

fiszbin napisał(a):
Może ta dyskusja powinna zacząć się od definicji wojującego ateizmu?

To o czym piszę, rzeczywiście może być bardziej antyklerykalizmem niż wojującym ateizmem. Choć z drugiej strony antyklerykalizm może, nie musi, wynikać z ateizmu i wojującego ateizmu. Jeśli ktoś uważa wiarę w Boga za głupotę, to nie chce, by na postawie tej głupoty ktoś mu mówił albo co gorsza nakazywał prawem państwowym, jak ma żyć i jeszcze go osądzał np. przyrównując do Stalina.

fiszbin napisał(a):
Kościół "wtrąca się do prywatności ludzi" bez pomocy prawa państwowego. Robi to podpierając się autorytetem księgi objawionej, sam ustanawia się autorytetem, którego podważać nie wolno. Myślę że to raczej z tym wojujący ateizm wojuje.

Bez prawa państwowego Kościół może tylko nauczać, a do ludzi będzie należał wybór, czy chcą wg tej nauki żyć. Natomiast do nakazów Kościołowi jest potrzebne prawo państwowe, bo ono jest formą przymusu.

Niektórzy ludzie chcieliby, by Kościół się zmieniał i szedł z duchem czasu. Osobiście jestem przeciw, bo jeśli Kościół będzie się zmieniał, to w pewnym momencie przestanie być Kościołem. Kościół niczego sobie nie wymyśla. Wszystko jest w Biblii, a przecież Kościół nie może zmieniać Biblii. Może co najwyżej zmieniać jej interpretację. Moją alternatywą dla tego pomysłu jest to, by ludzie mieli wybór. Czyli jeśli ktoś się nie zgadza z nauką Biblii lub z kościelną jej interpretacją, to powinien mieć prawo odejść od Kościoła i żyć po swojemu. Właśnie dlatego nie lubię, gdy Kościół wtrąca się do polityki i chce stanowić prawo państwowe. Bo jeśli Kościół będzie stanowił prawo państwowe, to ludzie, którzy od Kościoła odeszli, nadal będą musieli żyć zgodnie z nauką Kościoła. I gdzie tu wolność wyznania i sumienia?

fiszbin napisał(a):
Czy wg Ciebie wojujący ateizm broniłby tu "samego siebie", czy tylko sami ateiści byliby zagrożeni?

Wojujący ateiści bronią wszystkich, którzy podzielą ich poglądy, czyli również niepokornych wierzących i ludzi, którzy uważaliby ten zakaz za przynoszący więcej złego niż dobrego.

fiszbin napisał(a):
Głównym problemem byłoby to, że ten zakaz wywodzonoby z księgi objawionej, którą interpretować może tylko garstka ludzi. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Też mi się wydaje, że ludzie byliby wkurzeni tym zakazem bardziej, gdyby jedyne argumenty byli tylko religijne. Ludzie nie chcą, by prawo państwowe było stanowione na postawie religii, bo religię uważają za prywatną sprawę, więc każdy sam powinien decydować w sprawach swojej wiary.

fiszbin napisał(a):
Rozumiem. Tylko że wg mnie wojujący ateizm nie jest odpowiedzią na taki czy inny "ucisk" ateistów. Jest raczej odpowiedzią na "ucisk" ludzi. Nie prowadziłem żadnych badań, więc to tylko opinia, ale wydaje mi się, że w tym wątku padają tylko opinie

Już powyżej napisałem, że wojujący ateiści stają w obronie nie tylko ateistów, ale także wszystkich, którzy w jakimś stopniu podzielają ich poglądy. Jeśli chodzi o to, że na forach są tylko opinię, to moim zdaniem nawet opinię mogą denerwować ludzi. Jeśli ktoś głosi opinię na forum, że np. masturbacja powinna być przestępstwem zagrożonym karą, czy osoba wygłaszająca tą opinię nie będzie jej brała pod uwagę przy urnie wyborczej? Będzie, więc przeciwnicy takiego poglądu nie będą chcieli tego nawet czytać, bo będzie im to uświadomiło, że są ludzie, którzy na poważnie chcą takiego zakazu i będą dążyć do jego wprowadzenia wybierając odpowiednich polityków.

fiszbin napisał(a):
Zauważ, że w czasach, gdy w USA praktykowane było niewolnictwo i rasizm (a potem już tylko rasizm), przeciwni niewolnictwu byli również biali ludzie. Ich samych osobiście niewolnictwo i rasizm w żadnym stopniu bezpośrednio nie dotyczyło, mogli stać zupełnie z boku, ale z jakiegoś powodu z niewolnictwiem i rasizmem walczyli. Czemu?

Gdyby ludzie wierzący, rasiści lub homofoby stanowili tylko nie cały procent ludzi i nie mieliby żadnej realnej władzy, to kto chciałby z nimi dyskutować? Nikt, a jeśli już, to byłaby to dyskusja dla wymiany poglądów, a nie dyskusja mająca na celu zmienić poglądy wierzących, rasistów lub homofobów, by powstrzymać to, co nam się nie podoba.

fiszbin napisał(a):
Myślisz że ateiści prowokują ataki na forum?

Nie prowokują, ale nie lubią, gdy inni ludzie mają o nich błędne i krzywdzące poglądy, a tym bardziej gdy je propagują, więc ateiści dyskutują, by wytłumaczyć wierzącym, że się mylą.

amadeus35 napisał(a):
Mysle ze nie jest to forum polityczne wiec o swoich preferencjach prosze nas nie informowac :)
poniewaz samo popieranie pana Komorowskiego swiadczy raczej negatywnie o tym co go popiera :)

Z jednej strony piszesz, by się nie dzielić swoimi preferencjami politycznymi, a z drugiej sam to robisz dyskredytując wyborów pana Komorowskiego. To w końcu jak to jest? Można się dzielić poglądami politycznymi czy nie?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pn gru 27, 2010 12:50
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): So gru 25, 2010 13:31
Posty: 157
Post Ateista to czlowiek cierpiacy
Fora katolickie przyciagaja jak magnes tlum ateistow. Te sfrustrowane ludziki pragna sie ogrzac przy ogniu naszej wiary. Zrozpaczeni swym egystencjonalnyn bezsensem, ateisci pragna choc z daleka zobaczyc swiatlo Jezusowej nauki.


Pn gru 27, 2010 14:15
Zobacz profil
Post Re: Ateista to czlowiek cierpiacy
norman43 napisał(a):
Fora katolickie przyciagaja jak magnes tlum ateistow. Te sfrustrowane ludziki pragna sie ogrzac przy ogniu naszej wiary. Zrozpaczeni swym egystencjonalnyn bezsensem, ateisci pragna choc z daleka zobaczyc swiatlo Jezusowej nauki.

Przedtem widziałeś Boga, teraz tłumy...Nie martw się omamy wzrokowe można podobno wyleczyć.


Pn gru 27, 2010 14:56
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Ustalmy więc najpierw jak ta sytuacja hipotetyczna wygląda, albo-albo.

A czy ludzie dla Twojego dobra nie mogliby chcieć Ci uświadomić, że jesteś zły i głupi? Gdybyś sobie to uświadomił, to byłaby większa szansa na to, że się zmienisz.
Sorry, ale jak dla mnie to ta hipotetyczna sytuacja gmatwa się coraz bardziej, pozwól, że nie będę tego ciągnął. Jeżeli chcesz to wyprowadź ten argument od początku, wtedy odpowiem.

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Może ta dyskusja powinna zacząć się od definicji wojującego ateizmu?

To o czym piszę, rzeczywiście może być bardziej antyklerykalizmem niż wojującym ateizmem. Choć z drugiej strony antyklerykalizm może, nie musi, wynikać z ateizmu i wojującego ateizmu. Jeśli ktoś uważa wiarę w Boga za głupotę, to nie chce, by na postawie tej głupoty ktoś mu mówił albo co gorsza nakazywał prawem państwowym, jak ma żyć i jeszcze go osądzał np. przyrównując do Stalina.
W takim razie dyskutujemy tu o wojującym ateizmie czy antyklerykalizmie? Owszem, antyklerykalizm może wynikać z (wojującego) ateizmu, ale trzeba chyba te dwie rzeczy rozdzielać - oba te stanowiska atakują co innego.

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Kościół "wtrąca się do prywatności ludzi" bez pomocy prawa państwowego. Robi to podpierając się autorytetem księgi objawionej, sam ustanawia się autorytetem, którego podważać nie wolno. Myślę że to raczej z tym wojujący ateizm wojuje.

Bez prawa państwowego Kościół może tylko nauczać, a do ludzi będzie należał wybór, czy chcą wg tej nauki żyć. Natomiast do nakazów Kościołowi jest potrzebne prawo państwowe, bo ono jest formą przymusu.
To nie takie proste. Jeżeli Kościół grozi swoim wiernym czymś gorszym niż więzienie - wiecznymi męczarniami - to ten "wybór, czy chcą wg tej nauki żyć" jest trochę ograniczony. Jeżeli w kimś tli się jeszcze wiara w duszę nieśmiertelną, to taki ktoś nie prawa państwowego się boi, to nie prawo państwowe ogranicza jego wybór. Źródłem strachu jest tu nauczanie Kościoła. Nadal uważam więc, że Kościołowi nie jest do niczego potrzebne prawo państwowe - Kościół ma o wiele bardziej wyrafinowane narzędzie.

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Czy wg Ciebie wojujący ateizm broniłby tu "samego siebie", czy tylko sami ateiści byliby zagrożeni?

Wojujący ateiści bronią wszystkich, którzy podzielą ich poglądy, czyli również niepokornych wierzących i ludzi, którzy uważaliby ten zakaz za przynoszący więcej złego niż dobrego.[...]

fiszbin napisał(a):
Rozumiem. Tylko że wg mnie wojujący ateizm nie jest odpowiedzią na taki czy inny "ucisk" ateistów. Jest raczej odpowiedzią na "ucisk" ludzi. Nie prowadziłem żadnych badań, więc to tylko opinia, ale wydaje mi się, że w tym wątku padają tylko opinie

Już powyżej napisałem, że wojujący ateiści stają w obronie nie tylko ateistów, ale także wszystkich, którzy w jakimś stopniu podzielają ich poglądy.
Nie wiem co na to wojujący ateiści, ale wydaje mi się, że ateiści wojują nie "dla dobra" tej garstki niepokornych czy niezdecydowanych czy skłaniających się ku agnostycyzmowi czy ateizmowi. Raczej walczą dla wszystkich. A może dla nikogo - ale z czymś. Może to walka przeciwko czemuś jest raczej celem. Trzeba by przeprowadzić sondę uliczną wśród wojujących ateistów, sami tu do niczego nie dojdziemy ;)

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Myślisz że ateiści prowokują ataki na forum?

Nie prowokują, ale nie lubią, gdy inni ludzie mają o nich błędne i krzywdzące poglądy, a tym bardziej gdy je propagują, więc ateiści dyskutują, by wytłumaczyć wierzącym, że się mylą.
Już się z tego prowokowania wycofałem :)


Pn gru 27, 2010 18:32
zbanowany na stałe

Dołączył(a): So gru 25, 2010 13:31
Posty: 157
Post Ateista to czlowiek cierpiacy
Nie widzisz tlumu ateistow na tym forum? Przeciez jest ich wiecej niz teistow. Jezeli jestes az tak slepy , to na ujrzenie Boga zadnej nadzieji nie masz.


Pn gru 27, 2010 18:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
fiszbin napisał(a):
Pozostają do wykazania dwie rzeczy:
1. to, że "nie masturbuj się" jest Prawem Bożym,
2. to, że w przypadku masturbacji ktokolwiek jest krzywdzony.

Podejmiesz się? ;)
Ale odchodzimy chyba od tematu, a mieliśmy tego nie robić.


Nie, bo jak słusznie zauważyłeś, odeszlibyśmy od tematu. I właśnie dlatego, że nie zamierzałem wykazywać ani 1. ani 2. dodałem w następnym zdaniu, że nie oceniam tu słuszności zasady Z1 ani Z2.

fiszbin napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Dodam, że nie oceniam tu słuszności zasady Z1 ani Z2. Jeśli jednak przyjmiemy, że dana zasada jest słuszna, to dalszy mechanizm jest analogiczny.
Zgubiłem się :/ Mechanizm czego? Możesz od początku zbudować swój argument?


Na bazie zasady Zn stwierdzamy, że postępowanie Xn jest negatywne (Xn jest złe). Dalszy mechanizm to ewentualne potępienie popędu (popęd jest zły) i ewentualne potępienie siebie (ja jestem zły). Mechanizm jest analogiczny dla każdego Xn (X1 - masturbacja, X2 - gwałt, itd.)

fiszbin napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Zgoda. Jednak biorąc pod uwagę te statystyki (nawet "oczyszczone" o wskazane czynniki) oraz obserwacje licznych małżeństw katolickich z własnego otoczenia nie dostrzegam destrukcyjnego wpływu nauczania KK na trwałość i szczęśliwość małżeństw.
Jestem ciekaw jak przeprowadziłeś to oczyszczanie :) To jest: jak oceniłeś wpływ tych czynników na statystyki.


"Oczyszczanie" na bazie własnych szacunków, dlatego jest w cudzysłowie. Ale przecież nie o metodę oczyszczania chodziło, a o statystyki, na bazie których nie widać destrukcyjnego wpływu nauczania KK na trwałość i szczęśliwość małżeństw.

fiszbin napisał(a):
fiszbin napisał(a):
I jeśli chodzi o odpowiedzialne podejście do seksu to stwierdzam, że Kościół jest tu bardziej sojusznikiem.
Szanuję Twoje zdanie, ale zauważ, że nauczanie Kościoła w tej dziedzinie jest bardzo "radykalne", zero-jedynkowe, czarno-białe. Żadnego seksu przed ślubem. Żadnej masturbacji. Żadnych związków nieformalnych. Jeżeli jesteś członkiem Kościoła, to albo zgadzasz się z jego nauczaniem 100%, albo wcale. W takiej sytuacji Kościół jest dosyć trudnym sojusznikiem.


Lepszy sojusznik trudny niż żaden ;)


Pn gru 27, 2010 18:59
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): So gru 25, 2010 13:31
Posty: 157
Post Ateista to czlowiek chory
ateista to czlowiek chory na bezsens egystencjalny, konsumpcjonizm,moralne rozchwianie i duchowa gnusnosc. Dzieki ci Boze , ze nie jestem ateista.


Pn gru 27, 2010 19:07
Zobacz profil
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
SweetChild napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Zgubiłem się :/ Mechanizm czego? Możesz od początku zbudować swój argument?


Na bazie zasady Zn stwierdzamy, że postępowanie Xn jest negatywne (Xn jest złe). Dalszy mechanizm to ewentualne potępienie popędu (popęd jest zły) i ewentualne potępienie siebie (ja jestem zły). Mechanizm jest analogiczny dla każdego Xn (X1 - masturbacja, X2 - gwałt, itd.)
OK, dzięki, nie mam nic do dodania.

SweetChild napisał(a):
fiszbin napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Zgoda. Jednak biorąc pod uwagę te statystyki (nawet "oczyszczone" o wskazane czynniki) oraz obserwacje licznych małżeństw katolickich z własnego otoczenia nie dostrzegam destrukcyjnego wpływu nauczania KK na trwałość i szczęśliwość małżeństw.
Jestem ciekaw jak przeprowadziłeś to oczyszczanie :) To jest: jak oceniłeś wpływ tych czynników na statystyki.


"Oczyszczanie" na bazie własnych szacunków, dlatego jest w cudzysłowie. Ale przecież nie o metodę oczyszczania chodziło, a o statystyki, na bazie których nie widać destrukcyjnego wpływu nauczania KK na trwałość i szczęśliwość małżeństw.
Ja bym chętnie się jeszcze o wnioski z tych statystyk pospierał, ale już nie teraz i nie w tym wątku ;)


Pn gru 27, 2010 19:09
Post Re: Ateista to czlowiek cierpiacy
norman43 napisał(a):
Nie widzisz tlumu ateistow na tym forum? Przeciez jest ich wiecej niz teistow. Jezeli jestes az tak slepy , to na ujrzenie Boga zadnej nadzieji nie masz.

O ateizm to w pierwszej kolejności Ciebie podejrzewam.Fajnie mieć tu sojusznika. ;)


Pn gru 27, 2010 19:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
fiszbin napisał(a):
W takim razie dyskutujemy tu o wojującym ateizmie czy antyklerykalizmie?

W pewnym sensie o tym i o tym. Podkopując religię katolicką automatycznie podkopuje się autorytet Kościoła katolickiego.

fiszbin napisał(a):
Jeżeli Kościół grozi swoim wiernym czymś gorszym niż więzienie - wiecznymi męczarniami - to ten "wybór, czy chcą wg tej nauki żyć" jest trochę ograniczony.

Na tym właśnie polega wiara katolicka. Jeśli ktoś wyznaje katolicyzm, to żyje zgodnie z nauką Kościoła i nieważne, czy ze strachu przed piekłem czy z chęci bycia lepszym człowiekiem w mniemaniu Kościoła. Nawet sama wiara tak naprawdę nie jest kwestią wyboru. Gdyby tak było, to można byłoby jednego dnia wierzyć, a w innego nie, ale to niemożliwe. Problem polega na tym, że Kościół by chciał, by niekatolicy też żyli zgodnie z jego nauką i w tym celu wtrąca się do polityki.

fiszbin napisał(a):
ale wydaje mi się, że ateiści wojują nie "dla dobra" tej garstki niepokornych czy niezdecydowanych czy skłaniających się ku agnostycyzmowi czy ateizmowi.

Sądzę, że sami wojujący ateiści tego nie wiedzą. Wydaje mi się, że podświadome poczucie wykluczenia "każe" im wojować. Wiadomo, że nikt nie chce być wykluczoną mniejszością.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz gru 30, 2010 15:44
Zobacz profil
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
W takim razie dyskutujemy tu o wojującym ateizmie czy antyklerykalizmie?

W pewnym sensie o tym i o tym. Podkopując religię katolicką automatycznie podkopuje się autorytet Kościoła katolickiego.
W jakim sensie? Podrzędnum celem wojujących ateistów jest antyklerykalizm? Każdy wojujący ateista to antyklerykalista? Każdy antyklerykalista to wojujący ateista? Nie ma różnicy między wojującym ateizmem a antyklerykalizmem? Wyjaśnienie podane przez Ciebie niewiele mi mówi :(

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
Jeżeli Kościół grozi swoim wiernym czymś gorszym niż więzienie - wiecznymi męczarniami - to ten "wybór, czy chcą wg tej nauki żyć" jest trochę ograniczony.

Na tym właśnie polega wiara katolicka. Jeśli ktoś wyznaje katolicyzm, to żyje zgodnie z nauką Kościoła i nieważne, czy ze strachu przed piekłem czy z chęci bycia lepszym człowiekiem w mniemaniu Kościoła.
Nieważne? Wiara ze strachu przed piekłem i wiara z miłości są dwoma całkowicie przeciwstawnymi modelami wiary, to model negatywny i pozytywny wiary. Czy naprawdę sądzisz że Jezusowi jest obojętne czy wierzą w niego ze strachu czy miłości? O ileż słabsza jest wiara ze strachu...

To tak jakby jakaś dziewczyna była ze swoim chłopakiem nie dlatego, że go kocha, ale dlatego że boi się, że jeśli odejdzie to ten chłopak ją pobije. Niewiażne czemu ona z nim jest, ważne że z nim jest :D

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
ale wydaje mi się, że ateiści wojują nie "dla dobra" tej garstki niepokornych czy niezdecydowanych czy skłaniających się ku agnostycyzmowi czy ateizmowi.

Sądzę, że sami wojujący ateiści tego nie wiedzą. Wydaje mi się, że podświadome poczucie wykluczenia "każe" im wojować. Wiadomo, że nikt nie chce być wykluczoną mniejszością.
I z tymi rozbieżnymi opiniami zbliżamy się do końca wątku :)
A na serio, powtórzę co pisałem wcześniej: trzeba było zacząć od pytania z czym wojują wojujący ateiści.


Cz gru 30, 2010 20:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Już wiem. W Polsce i Europie większość ateistów to exchrześcijanie, czyli ludzie, którzy odrzucili chrześcijaństwo, a łatwiej jest odrzucić coś, czego się nienawidzi. To by wyjaśniało, dlaczego wojujący ateiści są wrogo nastawieni do chrześcijaństwa, podczas gdy do innych religii mają neutralny stosunek. Wojujący ateiści (exchrześcijanie) nigdy nie wyznawali innych religii i/lub nikt ich do wyznawania innych religii nie zachęcał nachalnie przez większość ich życia. Nikt też nie chciał w Polsce i Europie stanowić prawa świeckiego na postawie innych religii, by niewierni też musieli żyć zgodnie np. z Koranem. Więc oni nie mają powodu nienawidzić innych religii. Pozostaje tylko pytanie: co było pierwsze, nienawiść do chrześcijaństwa czy niewiara? W każdym razie te dwie rzeczy razem moim zdaniem mogą przyczyniać się do wojującego ateizmu. Co Wy na tą teorię?

Oczywiście nie twierdzę, że musi to dotyczyć wszystkich ateistów.

fiszbin, jesteś jeszcze na tym forum? Pytam się, bo Twój nick zmienił kolor na czarny?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


So sty 08, 2011 10:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Ateista to czlowiek chory
norman43 napisał(a):
ateista to czlowiek chory na bezsens egystencjalny, konsumpcjonizm,moralne rozchwianie i duchowa gnusnosc. Dzieki ci Boze , ze nie jestem ateista.

.................................................
Ateista nie jest chorym czlowiekiem i chrzescijanin nigdy tak o innym czlowieku nie napisze :)
Ateista jest po prostu czlowiekiem zagubionym podswiadomie szukajacym Boga ...znam wielu Ateistow ktorzy oddali sie w rece Boga i dzisiaj sa najszczesliwszymi ludzmi :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


So sty 08, 2011 12:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL