wiara jako umysłowe lenistwo
Autor |
Wiadomość |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Vandee, istnieje jeszcze istotna różnica między odpowiadaniem a odpowiadaniem na temat i rzeczowo. Może zechcesz to w koncu dostrzec...
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 25, 2005 12:11 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Cytuj: Czyli uznałeś sobie, że skoro ja powiedziałem, że czy nazwiemy byt wszechmogący Bogiem, krasnalem, czy rzeczownikiem God, to tak czy inaczej mówimy o bycie wszechmogącym, to tym samym wygłosiłem uniwersalizm religijny Być moze wygłosiłes cos całkiem innego. Ja, w każdym bądź razie odebrałem to jako swoist manifest uniwersalizmu. Jeżeli coś piszesz, to staraj sie, w miarę mozliwości, tak formulować swoje mysli, by inni zrozumieli o co Ci chodzi. Cytuj: A co za różnica jak nazwiesz byt wszechmogący? Czy to będzie Bóg, czy krasnal, czy God. A własnie, tu wyraziłeś swoją dezaprobatę do nazywania bytu wszechmogącego. Nazywania - czyli rownież oddawania czci, wedle wzorca przyjętego przez tych, nadajacych owemu bytowi dane nazwy. Cytuj: Cóż by to były te Twoje wszechmogące krasnale? Domniemałem, że transcendentne, bo jeśli nie, to byłyby to zwykłe bóstwa z którejś z pierwotnych religii. Jeśli tak, to w istocie byłby to tylko inne przedstawienie Najwyższego.
A zatem skąd taki upór co do formy ? Jakie mash gwarancje, że to nie Bóg jest przedstwieniem wszechmocnego krasnala ? Cytuj: Co Ty sobie wyobrażasz, że ja rzeczywiście mam chęć bronić światopoglądu teistycznego przed dowolną osobą? Ja jednak chciałbym również osobiście móc czymś skorzystać z tego co druga strona mówi
A zatem teraz ty zaatakuj. Z chęcia bedę się bronił. Taka forma rozmowy przyniesie nam obu zapewne najbardziej wymiernr koryści.
Pozdrawiam
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Pt lut 25, 2005 12:38 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
qrczak7 napisał(a): A zatem skąd taki upór co do formy ? Jakie mash gwarancje, że to nie Bóg jest przedstwieniem wszechmocnego krasnala ?
A czy możesz zdefiniować jak rozumiesz w tym momencie słowo "krasnal" ?
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 25, 2005 12:43 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Krasnal ma to do siebie, że jest stworzeniem baśniowym i możemy mu przypisać dowolnie przez nas wybrane cechy. A zatem, dla przykładu: Krasnal jest rudobrodym złośliwym gornikiem, posiadającym wszystkie moce, które wy przypisujecie swojemu Bogu.
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Pt lut 25, 2005 12:57 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
qrczak7 napisał(a): Krasnal ma to do siebie, że jest stworzeniem baśniowym i możemy mu przypisać dowolnie przez nas wybrane cechy. A zatem, dla przykładu: Krasnal jest rudobrodym złośliwym gornikiem, posiadającym wszystkie moce, które wy przypisujecie swojemu Bogu.
Nie bardzo o to mi chodziło prawdę powiedziawszy... Chodziło mi o podstawowe cechy charakteryzujące byt:
- materialność
- czasowość
- przestrzenność
- zmienność
- złożoność
- no i o jakich mocach mowa
Jeżeli mogę prosić o uzupełnienie odpowiedzi o rozwinięcie według powyższych punktów
Na razie zapamiętuję rudowłosy, złośliwy i górnik... odniosę się do tego po uzupełnieniu listy
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 25, 2005 13:12 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
No i jeszcze pytanie - czy jest potencjalna możliwość istnienia więcej niż jednego krasnala?
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 25, 2005 13:12 |
|
 |
vandee
Dołączył(a): Cz lut 24, 2005 21:16 Posty: 51
|
Agniulka mam pytania które odpowiedzą na to czy dusza istnieje
1. Czy świadomość (np. świadomość istnienia) to dusza czy mózg
2. Czy wolna wola (np. chcę podnieść rękę) to efekt duszy czy efekt uboczny pracy mózgu?
|
Pt lut 25, 2005 14:39 |
|
 |
Ateista
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 22:16 Posty: 45
|
Agniulka napisał(a): Masz Ateisto do rana czas na odpowiedź na moją prośbę- przedstaw mi kilkamiliardową grupę dorosłych ludzi psychicznie zdrowych, z ludźmi o wyższym wykształceniu włącznie, którzy zgodnie są przekonani o istnieniu krasnoludków, gnomów, Myszek Miki i Goofy'ch analogicznie jak to ma miejsce w wypadku pewności co do istnienia duszy nieśmiertelnej u porażającej większości populacji świata Wiara religijna dotyka na ogol wiekszosc ale odkad to w logice liczy sie glos wiekszosci? Dlatego nie zmienia to faktu ze Bog jest z kategori wyzej wspomnianych istot wirtualnych.
|
Pt lut 25, 2005 15:48 |
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Cytuj: Nie bardzo o to mi chodziło prawdę powiedziawszy... Chodziło mi o podstawowe cechy charakteryzujące byt: - materialność - czasowość - przestrzenność - zmienność - złożoność - no i o jakich mocach mowa
A więc przedstawie cała historię
Nasz Krasnal (nazwijmy go sexon - wszelkie prawdopodobieństwo do prawdziwych osob, bądź zdarzeń jest przypadkowe  ) Nie mozna go określić w czasie, materii czy przestrzeni. Jedynym co warunkuje jego istotę jest zbiorowa fantazja jego wyznawców. Jest ograniczony jedynie ich wyobraźnią. Owszem, może wystapić drugi krasnal, a nawet wiele setek tychże stworzeń, nie zmienia to jednak faktu, że żadne z nich nie istniało. To tak jakbyś chciala przypisać ludziom proces stworzenia. Owszem, możemy wykreować Boga, takiego jakiego sobie zażyczymny, ale nie znaczy to, że powołamy go do zycia.
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Pt lut 25, 2005 16:01 |
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Mam wrazenie, że nieco spłyciliśmy tę rozmowę. Pozwólcie zatem, że cofne się o paręnacie postów wstecz, a konkretnie do miejsca, w ktorym PTR napisał:
Cytuj: I dochodzi istotna kwestia: Tak na dobrą sprawę transcendentny wobec wszelkiego zbioru może być tylko JEDEN.
Jest to zdanie zbłędem matematycznym Tak jak pytanie: Cytuj: Czy Bóg jest w stanie stworzyc kamień, którego nie zniszczy ?
Biorąc pod uwage "zbiór wszelki" nie mozemy mówic o transcendencji. Przede wszystkim dlatego, że ewentualna istota stojąca ponad, także musialaby się do tego zbioru zaliczać. I dochodzimy do tzw. ciągu nieskonczonego. A to jush może byc kwalifikowane jako błąd matematyczny.
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Pt lut 25, 2005 16:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Błędem matematycznym to może to nie jest ale z logiką nie ma za wiele wspólnego. Generalnie moje stwierdzenie, że Bóg jest poza wszelkim zbiorem to bełkot. Przeanalizuję wymianę zdań, którą prowadziliśmy i jutro się poprawię, bo co prawda myśl o transcendencji ująłem bełkotliwie, ale można to zrobić dużo lepiej.
|
So lut 26, 2005 21:30 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
qrczak7 napisał(a): Nasz Krasnal (nazwijmy go sexon - wszelkie prawdopodobieństwo do prawdziwych osob, bądź zdarzeń jest przypadkowe  ) Nie mozna go określić w czasie, materii czy przestrzeni. Jedynym co warunkuje jego istotę jest zbiorowa fantazja jego wyznawców. Jest ograniczony jedynie ich wyobraźnią. Owszem, może wystapić drugi krasnal, a nawet wiele setek tychże stworzeń, nie zmienia to jednak faktu, że żadne z nich nie istniało. To tak jakbyś chciala przypisać ludziom proces stworzenia. Owszem, możemy wykreować Boga, takiego jakiego sobie zażyczymny, ale nie znaczy to, że powołamy go do zycia.
No więc tak zdefiniowany krasnal nie spełnia warunków bytu transcendentnego, więc skreślony z listy potencjalnych "Bogów"
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So lut 26, 2005 21:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
PTRqwerty napisał(a): I dochodzi istotna kwestia: Tak na dobrą sprawę transcendentny wobec wszelkiego zbioru może być tylko JEDEN.
Problem źle przedstawiłem. Można by spytać: Ile może być bytów koniecznych? Źle ująłem mówiąc "wszelkiego zbioru". Należało mówić o wszelkim stworzeniu, o bytach przygodnych raczej.
Czy mam rozwijać kwestię dalej, czy z tym się zgadzasz? Jeśli dalej to dam sobie więcej czasu. Mam nadzieję też, że jeśli chcemy to ciągnąć, to przeprowadzisz analizę owych swoich boskich krasnali, bo tego co napisałeś nie da się wybronić.
|
So lut 26, 2005 22:01 |
|
 |
lks1
Dołączył(a): So lis 13, 2004 20:30 Posty: 17
|
[quote="Agniulka"]Acha, uprzedzę - nie mów, że psychiatra zajmuje się umysłem, bo wtedy raczej zwałby się mnemiatra ;) albo jakoś tak ;)[/quote]
A trakorzysta zajmuje się traktorami, kierowca kierownicami, alpinista Alpami, a chirurg plastyczny - plasteliną. ;)
|
So mar 12, 2005 12:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|