| Autor |
Wiadomość |
|
egleszmeglesz
Dołączył(a): Cz kwi 18, 2013 19:57 Posty: 80
|
 Re: Stop aborcji!
Kael napisał(a): I z tego, ze śmierc ciezarnej prawie zawsze konczy sie smiercia dziecka wynika dla ciebie wniosek, ze dziecko jest do urodzenia czescia matki, jak watroba czy serce? I jak sie matce nie podoba, ze cos tam w jej brzuchu rosnie, to moze to usunac? A dlaczego tylko wtedy kiedy jest w jej brzuchu? Co zmienia sie w istocie dziecka, jako osoby, ze z tego brzucha wyjdzie, poza tym, ze bedzie samo oddychac i przyjmowac pokarm nie przez pepowine, ale z piersi matki (w normalnych warunkach)? Ze potencjalnie i inne osoby poza matka moga mu zapewnic przezycie? Ale ktos zawsze mu to przezycie zapewnic musi. Wynika z tego taki wniosek, nie tylko dla mnie ale i dla ciebie, że płód jest dużo silniej zależny od ciężarnej samicy niż dziecko w wieku 0-7 lat od matki. Jest od niej w pełni zależny na poziomie fizjologicznym. Czyli w istocie jest jej częścią. To nie jest żadne "poza tym". To jest niezmiernie istotna różnica, stanowiąca dla mnie sedno tego, kiedy dopuszczalna jest aborcja. Cytuj: I ty uwazasz, ze w najbardziej newralgicznej fazie rozwoju czlowieka, kiedy jest on zdany na laske i nielaske rodzicielki, mozna pozwolic na zabicie dziecka, bo ono i tak nie ma innej szansy na przezycie? A dlaczego tylko wtedy? Moze dopoki nie potrafi samo na siebie zarobic, mozna je zabijac? Albo kiedy juz nie potrafi na siebie zarobic?
A tak właściwie to na czym polega "najbardziejność" newragliczności tej fazy rozwoju człowieka, tfu: płodu? No dobrze, na poważnie. Nie mam zamiaru dyskutować, czy zarodek/płód jest człowkiem/dzieckiem. W kontekście aborcji to kwestia kompletnie bez znaczenia, no chyba że próbuje się iść drogą Jajko: zarodek nie jest człowiekiem, a nawet jeśli jest to nie jest osobą. Natomiast bezdyskusyjnie istnieje silna zależność fizjologiczna pomiędzy matką a płodem. Ba, powiem nawet górnolotnie, że matka i płód są jednością. Dlatego przyznaję matce prawo do decydowania o swojej cząstce. Nie kaelowi, nie księdzu, tylko przyszłej matce. Bo to jest fizjologicznie część przyszłej matki a nie część kaela albo część księdza. W momencie gdy ta zależność fizjologiczna zaniknie no to już można mówić o zabójstwie. Kiedy z reguły ta zależność ustaje? Nie wiem, trzeba by wypracować jakiś kompromis. Proponuję siódmy miesiąc.
|
| Śr paź 02, 2013 17:07 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stop aborcji!
egleszmeglesz napisał(a): A od którego tygodnia ciąży płód staje się zdolny do samodzielnej egzystencji poza organizmem samicy? Zdecyduj się w końcu, jakie jest Twoje stanowisko, bo jesteś cholernie niezdecydowany, bądź sam nie wiesz o co Ci chodzi. Przypominam, że napisałeś: egleszmeglesz napisał(a): płód gatunku Homo Sapiens, jest w pełni zależny fizycznie od organizmu samicy w którym zachodzi jego rozwój. Ergo - jest częścią tej samicy. Nie widzę powodów dla których samica nie miałaby swobodnie dysponować swoją częścią. Skoro nie widzisz przeszkód, żeby samica swobodnie dysponowała swoją częścią, to się Ciebie pytam, czy jesteś za aborcją aż do rozwiązania, aby się upewnić. Tymczasem, Ty idziesz jeszcze dalej i stawiasz wyżej poprzeczkę, pytając kiedy płód jest zdolny do samodzielnej egzystencji. Tym samym sugerujesz, że nawet po urodzeniu samica powinna mieć prawo do swobodnego dysponowania potomkiem dopóty, ten się usamodzielni, co oznacza jakieś 6-8 lat. Więc proszę Cię, uzasadnij swoje zdanie, bez zadawania dziwnych pytań, które niczego nie wyjaśniają. Mam nadzieję, że to nie przekracza Twoich możliwości 
|
| Śr paź 02, 2013 17:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stop aborcji!
egleszmeglesz napisał(a): Wynika z tego taki wniosek, nie tylko dla mnie ale i dla ciebie, że płód jest dużo silniej zależny od ciężarnej samicy niż dziecko w wieku 0-7 lat od matki. Jest od niej w pełni zależny na poziomie fizjologicznym. Czyli w istocie jest jej częścią. Zly wniosek ze slusznych przeslanek. Co to znaczy "czescia"? Jedna i ta sama istota? To znaczy ze dziecko, o ktorym wiemy juz, ze odczuwa (inaczej niz matka), reaguje (niezaleznie od matki), ma wlasny mozg i organy jest nowotworem u matki? czy druga nerka? Jest osobna istota zalezna od matki. W zyciu plodowym bardziej niz kiedykolwike indziej. Jak pisklaki w jajkach zalezne sa od rodzicow, ze je wysiedza. Czy pisklaki sa swoimi rodzicami? Zabic takie dziecko jest znacznie bardziej perfidne niz zabic noworodka. egleszmeglesz napisał(a): To nie jest żadne "poza tym". To jest niezmiernie istotna różnica, stanowiąca dla mnie sedno tego, kiedy dopuszczalna jest aborcja.
Czyli uwazasz, ze nawet w trakcie porodu mozna dziecko odmozdzyc i zabic (USA), bo ciagle jest polaczone pepownia z matka? Rozpacz czlowieka ogarnia! Moze spytaj sie swojej matki, co ona myslala o tobie, jak byla w ciazy i od kiedy byles dla niej jej dzieckiem, a nie pasozytem, ktory ja pozera. Ja to pisze powaznie. egleszmeglesz napisał(a): W momencie gdy ta zależność fizjologiczna zaniknie no to już można mówić o zabójstwie. Kiedy z reguły ta zależność ustaje? Nie wiem, trzeba by wypracować jakiś kompromis. Proponuję siódmy miesiąc. A dlaczego siodmy? Przezywaja juz dzieci od 24 tygodnia ciazy. Przyznaje, przy wybitnej pomocy medycyny ale bez matki. Jezeli zabijac dzieci w siodmym, (jestes niekonsekwentny: to ciagle pasozyty w brzuchu matki) to dlaczego nie w dziewiatym, albo zaraz po urodzeniu? Albo kiedy maja pol roku i rodzicow krzykiem i pieluchami wkurzaja? Jajko napisał(a): Kael
Skoro naukowcy wiedzą w którym tygodniu zaczynają pojawiać się fale mózgowe u płodu, to znaczy że potrafią to jakoś zbadać BEZ WYCIAGANIA płodu z brzucha. Tak więc to się da zrobić. Dobrze, uznaje, ze masz lepsze zrodla od moich, to podaj, jak naukowcy mierza rozwoj mozgu i fale mozgowe u plodu. Bo to ty postawiles teze, ze to potrafia robic. Ja tylko wiem, ze (jak przypuszczam) na podstawie badan poronionych (raczej nienaturalnie) plodow zbadali, jaki jest przecietny czas rozwoju mozgu i systemu nerwowego. Smiem twierdzic, ze fal mozgowych u plodu w brzuchu matki nikt jeszcze nie zmierzyl. A jezeli w ogole to pod koniec ciazy. Jajko napisał(a): Znów nie czytasz ze zrozumieniem! Ja pisałem o definicji śmierci jako ustaniu akcji MÓZGU, a Ty wyjeżdżasz z tekstem, że masz wątpliwości czy po ustaniu akcji serca człowiek żyje czy nie! OCZYWIŚCIE ŻE ŻYJE! Ale krótko. I po to się robi masaż serca, by przywrócić jego akcję i dotlenić to co najważniejsze w człowieku - jego mózg. ŚMIERĆ MÓZGU=ŚMIERĆ CZŁOWIEKA. Większość się z tym zgadza. Ja też. Dlatego też uważam, że początek funkcjonowania mózgu to początek życia człowieka. Jest tu zachowana symetria. Od jakiegoś czasu uznaje się, że jeśli mózg nie funkcjonuje, to człowiek nie żyje (choć jego ciało może żyć). U zarodka mózg nie funkcjonuje, a więc, analogicznie, człowiek (jeszcze) nie żyje. Jajko, to ty nie rozumiesz, co ja pisze. Pewnie nie wiesz, ze transplantacji organow dokonuje sie po smierci pnia mozgu, kiedy czlowiek oddycha i bije mu serce. Wspomagane przyrzadami, ale jednak bije. Co gorsza, reaguje tez na bol, bo za te reakcje odpowida rdzen kregowy, ktory tez dziala. Poniewaz nie potrafimy (i mam nadzieje, ze dlugo nie bedziemy potrafili) stwierdzic kiedy u konkretnego dziecka rozwinal sie mozg na tyle, ze Jajko by juz go nie zabil, wiec nawet Jajku nie wolno zabic zadnego dziecka. Szczegolnie, ze ten mozg sie rozwija od momentu poczecia i sa to zmiany plynne, a nie skokowe.
|
| Śr paź 02, 2013 19:11 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Stop aborcji!
Johnny99 napisał(a): SweetChild napisał(a): Jeśli możesz, to opisz szerzej. Czy uważasz, że ochrona życia nie usprawiedliwia ingerowania w czyjeś sprawy rodzinne? Strasznie się rozpędziłeś w tym szerokim opisie Ale odpowiem: tak, uważam, że ochrona życia nie zawsze usprawiedliwia siłową ingerencję w czyjeś sprawy rodzinne. Dopóki nie mamy do czynienia z osobą, dopóty można w przypadkach szczególnych powstrzymać się od interwencji.
|
| Śr paź 02, 2013 19:43 |
|
 |
|
egleszmeglesz
Dołączył(a): Cz kwi 18, 2013 19:57 Posty: 80
|
 Re: Stop aborcji!
Val napisał(a): Skoro nie widzisz przeszkód, żeby samica swobodnie dysponowała swoją częścią, to się Ciebie pytam, czy jesteś za aborcją aż do rozwiązania, aby się upewnić. No to odpowiadam. Samica może swobodnie dysponować swoją częścią, dopóki nie będzie ona zdolna do samodzielnej egzystencji. Proponuję granicę siódmego miesiąca ciąży, kael twierdzi że już przeżywają płody po dwudziestym czwartym tygodniu. Zatem ruskim targiem zabrońmy aborcji po dwudziestym szóstym tygodniu ciąży. Val napisał(a): Tymczasem, Ty idziesz jeszcze dalej i stawiasz wyżej poprzeczkę, pytając kiedy płód jest zdolny do samodzielnej egzystencji. Tym samym sugerujesz, że nawet po urodzeniu samica powinna mieć prawo do swobodnego dysponowania potomkiem dopóty, ten się usamodzielni, co oznacza jakieś 6-8 lat. Doprawdy? W którym dokładnie miejscu tak sugeruję? kael napisał(a): Czyli uwazasz, ze nawet w trakcie porodu mozna dziecko odmozdzyc i zabic (USA), bo ciagle jest polaczone pepownia z matka? Doprawdy? Skąd ten wniosek? Wskaż konkretnie, która moja wypowiedź upoważniła cię do jego wysnucia? Tłumaczę zatem po raz wtóry. Istnieją dwa rodzaje zależności płodu: zależność fizjologiczna (od organizmu matki) oraz zależność społeczna (od postawy społeczeństwa). 1) Zależność fizjologiczna jest bezwględnie silniejsza niż zależność społeczna. (Śmierć nosicielki powoduje śmierć płodu nawet w ósmym i dziewiątym miesiacu ciąży) ale...2) W po rozpoczęciu siódmego (wg kael szóstego) miesiąca ciąży pojawia się możliwość przeżycia płodu po jego usunięciu z organizmu matki. Kiedyś (np. starożytny Rzym) ta możliwość pojawiała się później. Dziś, wskutek rozwoju medycyny możliwość ta pojawia się wcześniej. 3) Wskutek punktu 2 przy ciągle istniejącej zależności fizjologicznej zaczyna odgrywać rolę zależność społeczna. Od społeczeństwa zależy, czy taki płód poza organizmem matki przeżyje. Społeczeństwo = matka, lekarz, matka zastępcza, ktoś kto się tym płodem poza organizmem potencjalnie (za)opiekuje. 4) Dlatego płód po siódmym (szóstym) miesiącu ciąży powinien podlegać ochronie - bo ma szansę przeżyć bez zależności fizjologicznej nosicielki, na podstawie samej tylko zależności społecznej. 5) Na wcześniejszym etapie rozwoju zarodka/płodu (przed siódmym ((szóstym)) miesiacem ciąży zależność społeczna płodu nie istnieje. Choćby społeczeństwo się dwoiło i troiło - płód poza organizmem samicy-nosicielki nie przeżyje. 6) Zamachem na wolność jednostki są próby wpływania na postępowanie samicy-nosicielki (np zakaz aborcji) na etapie wcześniejszym, gdy zarodek/płód jest zależny tylko i wyłącznie od niej i to tylko na podstawie zależności fizjologicznej. Nie ma zależności społeczniej = nie ma podstaw do takich działań. kael napisał(a): Co to znaczy "czescia"? Jedna i ta sama istota? To znaczy ze dziecko, o ktorym wiemy juz, ze odczuwa (inaczej niz matka), reaguje (niezaleznie od matki), ma wlasny mozg i organy jest nowotworem u matki? Dobre porównanie. Zarodek/płód egzystuje w organiźmie samicy-nosicielki na podobnej zasadzie co nowotwór. Posiadając odrębne DNA, czerpie substancje odżywcze z organizmu nosicielki, namnażając komórki o własnym DNA. Z góry uprzedzając: czy uważam, że nienarodzonę dziecię to to samo co rak ? Nie, nie uważam że nienarodzone niewinne dzieciątko to to samo co rak. Natomiast rozwija się w organiźmie samicy na podobnej zasadzie co rak. kael napisał(a): Moze spytaj sie swojej matki, co ona myslala o tobie, jak byla w ciazy i od kiedy byles dla niej jej dzieckiem, a nie pasozytem, ktory ja pozera. Ja to pisze powaznie. Po co taka uwaga?
|
| Cz paź 03, 2013 9:11 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stop aborcji!
egleszmeglesz napisał(a): kael napisał(a): Czyli uwazasz, ze nawet w trakcie porodu mozna dziecko odmozdzyc i zabic (USA), bo ciagle jest polaczone pepownia z matka? Doprawdy? Skąd ten wniosek? Wskaż konkretnie, która moja wypowiedź upoważniła cię do jego wysnucia? Prosze bardzo: egleszmeglesz napisał(a): No to odpowiadam. Samica może swobodnie dysponować swoją częścią, dopóki nie będzie ona zdolna do samodzielnej egzystencji. Proponuję granicę siódmego miesiąca ciąży, Nawet po siodmym miesiacu dziecko bez zadnej pomocy nie przezyje. Chcesz przesunac odpowiedzialnosc za zycie dziecka z matki na spoleczenstwo ? A kto uprawial seks? Matka czy spoleczenstwo? Nie mowiac o tym, ze szukanie kompromisu w kwestii, ktorego czlowieka mozna zabic jest pomyslem zbrodniczym. egleszmeglesz napisał(a): 4) Dlatego płód po siódmym (szóstym) miesiącu ciąży powinien podlegać ochronie - bo ma szansę przeżyć bez zależności fizjologicznej nosicielki, na podstawie samej tylko zależności społecznej. A dlaczego wtedy? Toz to zamach na wolnosc jednostek (spoleczenstwa) ze maja ponosic koszty czyjejs rozrywki. Proponuje usuwac wszystkie dzieci, ktorymi ich rodzice nie chca sie zajmowac. Obojetnie przed czy po urodzeniu. Nawet w wieku 40 lat. Jak ci sie ten pomysl podoba? egleszmeglesz napisał(a): 6) Zamachem na wolność jednostki są próby wpływania na postępowanie samicy-nosicielki (np zakaz aborcji) na etapie wcześniejszym, gdy zarodek/płód jest zależny tylko i wyłącznie od niej i to tylko na podstawie zależności fizjologicznej. Nie ma zależności społeczniej = nie ma podstaw do takich działań. Rewelacja! Zamach na wolnosc jednostki! Czyj zamach? Natury? Ktos tej kobiecie wszczepil to dziecko bez jej przyzwolenia? Moze zamachem na wolnosc jednostki jest fizjologiczny przymus jedzenia, zeby zyc? egleszmeglesz napisał(a): kael napisał(a): Co to znaczy "czescia"? Jedna i ta sama istota? To znaczy ze dziecko, o ktorym wiemy juz, ze odczuwa (inaczej niz matka), reaguje (niezaleznie od matki), ma wlasny mozg i organy jest nowotworem u matki? Dobre porównanie. Zarodek/płód egzystuje w organiźmie samicy-nosicielki na podobnej zasadzie co nowotwór. Posiadając odrębne DNA, czerpie substancje odżywcze z organizmu nosicielki, namnażając komórki o własnym DNA. Z góry uprzedzając: czy uważam, że nienarodzonę dziecię to to samo co rak ? Nie, nie uważam że nienarodzone niewinne dzieciątko to to samo co rak. Natomiast rozwija się w organiźmie samicy na podobnej zasadzie co rak. Tyle, ze rak rozwija sie samoistnie, a we powstaniu dziecka przecietna kobieta wspoluczestniczyla dobrowolnie. I wiedziala jakie sa skutki. Jej partner tez powinien wiedziec. Nie mowiac o tym, ze swoje istnienie zawdzieczaja wspanialomyslnosci swoich matek, ktore nie uwazaly ich za pasozyty we wlasnym ciele. Ludzie o pogladach takich twoje beda na starosc umierac w samotnosci, zdani na laske i nielaske cudzych dzieci, albo po prostu niczyja. egleszmeglesz napisał(a): kael napisał(a): Moze spytaj sie swojej matki, co ona myslala o tobie, jak byla w ciazy i od kiedy byles dla niej jej dzieckiem, a nie pasozytem, ktory ja pozera. Ja to pisze powaznie. Po co taka uwaga? Bo moze twoja matka bedzie potrafila ci wytlumaczyc jak kobieta, ktora urodzila (a nie usunela) dziecko to rozumie. PS. Jednak uparcie piszesz o "samicach" w kontekscie ciazy ludzkiej. A obrazasz sie za okreslenie twojej rodzicielki "samica"
|
| Cz paź 03, 2013 9:48 |
|
 |
|
egleszmeglesz
Dołączył(a): Cz kwi 18, 2013 19:57 Posty: 80
|
 Re: Stop aborcji!
Kael napisał(a): Bo moze twoja matka bedzie potrafila ci wytlumaczyc jak kobieta, ktora urodzila (a nie usunela) dziecko to rozumie. Może być z tym problem. Moja matka już nie żyje. A co do reszty twojej argumentacji to bardzo cieniutko. Np: prymitywne próby zbicia interlokutora z pantałyku: kael napisał(a): Proponuje usuwac wszystkie dzieci, ktorymi ich rodzice nie chca sie zajmowac. Obojetnie przed czy po urodzeniu. Nawet w wieku 40 lat. Jak ci sie ten pomysl podoba?
Moze zamachem na wolnosc jednostki jest fizjologiczny przymus jedzenia, zeby zyc?
Toz to zamach na wolnosc jednostek (spoleczenstwa) ze maja ponosic koszty czyjejs rozrywki. Pozwolisz, że się nie odniosę do żenady tego typu. Kael napisał(a): Tyle, ze rak rozwija sie samoistnie, a we powstaniu dziecka przecietna kobieta wspoluczestniczyla dobrowolnie. I wiedziala jakie sa skutki. Jej partner tez powinien wiedziec. Nie mowiac o tym, ze swoje istnienie zawdzieczaja wspanialomyslnosci swoich matek, ktore nie uwazaly ich za pasozyty we wlasnym ciele. Fajnie że wspomniałeś o tej dobrowolności. To taki gwóźdź do trumny Twojej argumentacji. Zgodzisz się oczywiście z faktem, że nie każda kobieta uczestniczy dobrowolnie w "akcie powstania dziecka" (co za określenie). Mogę podać na pęczki przykładów sytuacji w których dochodzi do zapłodnienia wbrew intencjom uczestniczących w tym "akcie", ale są to przykłady tak oczywiste, że nie ma takiej potrzeby. Co do reszty: Nie odnosisz się do punktów 1,2,3,5. Zatem zgadzamy się co do ich treści. Pozostają punkty 4 i 6, więc po kolei: egleszmeglesz napisał(a): 4) Dlatego płód po siódmym (szóstym) miesiącu ciąży powinien podlegać ochronie - bo ma szansę przeżyć bez zależności fizjologicznej nosicielki, na podstawie samej tylko zależności społecznej. Kael napisał(a): A dlaczego wtedy? Odpowiedź na pytanie dlaczego akurat wtedy jest zawarta w punkcie 3. egleszmeglesz napisał(a): 6) Zamachem na wolność jednostki są próby wpływania na postępowanie samicy-nosicielki (np zakaz aborcji) na etapie wcześniejszym, gdy zarodek/płód jest zależny tylko i wyłącznie od niej i to tylko na podstawie zależności fizjologicznej. Nie ma zależności społeczniej = nie ma podstaw do takich działań. Kael napisał(a): Rewelacja! Zamach na wolnosc jednostki! Czyj zamach? Natury? Ktos tej kobiecie wszczepil to dziecko bez jej przyzwolenia? Np tak. Przykładowo ktoś "wszczepił" kobiecie ten zarodek/płód bez jej przyzowlenia albo nawet wbrew jej woli. I teraz osobniki pokroju Kael, chciałyby wywierać przymus określonego typu na samicy-nosicielce. Ku takiej formie przymusu nie ma żadnych naturalnych przesłanek. Jest za to chciejstwo osobników typu Kael, chciejstwo wynikające z określonego światopoglądu. Z tym, że światopogląd ma to do siebie, że dziś jest, jutro jest już inny bądź też nie ma go wcale. (Np niewolnicy w starożytnym Rzymie w ogóle nie byli uważani za ludzi.) W tym właśnie moje podejście do dyskutowanego tematu jest lepsze niż chciejstwo osobnika Kael. Jest oparte na obiektywnych i logicznych przesłankach. Zawartych w punktach 1,2,3,5. Z którymi to już Kael nie polemizuje. kael napisał(a): Ludzie o pogladach takich twoje beda na starosc umierac w samotnosci, zdani na laske i nielaske cudzych dzieci, albo po prostu niczyja. Po co taka uwaga? Co ona wnosi do dyskusji pt. "Stop aborcji"?
|
| Cz paź 03, 2013 11:29 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stop aborcji!
egleszmeglesz napisał(a): Kael napisał(a): Tyle, ze rak rozwija sie samoistnie, a we powstaniu dziecka przecietna kobieta wspoluczestniczyla dobrowolnie. I wiedziala jakie sa skutki. Jej partner tez powinien wiedziec. Nie mowiac o tym, ze swoje istnienie zawdzieczaja wspanialomyslnosci swoich matek, ktore nie uwazaly ich za pasozyty we wlasnym ciele. Fajnie że wspomniałeś o tej dobrowolności. To taki gwóźdź do trumny Twojej argumentacji. Zgodzisz się oczywiście z faktem, że nie każda kobieta uczestniczy dobrowolnie w "akcie powstania dziecka" (co za określenie). Mogę podać na pęczki przykładów sytuacji w których dochodzi do zapłodnienia wbrew intencjom uczestniczących w tym "akcie", ale są to przykłady tak oczywiste, że nie ma takiej potrzeby. Czyli uwazasz, ze oni nie wiedzieli skad sie dzieci biora? Czy chcieli miec ciasteczko i piec zlotych? Ciaza jest naturalnie powiazana z aktem seksualnym, tak jak zycie z dostarczaniem pozywienia. Co wiecej: nie kazdy akt seksualny konczy sie naturalnie ciaza, ale bez jedzenie nie przezyjesz dlugo. W obu wypadkach natura gwalci wolnosc jednostki. Tyle, ze w wypadku ciazy mozna ja (nature) wykorzystac i do tego, zeby w ciaze nie zajsc. egleszmeglesz napisał(a): Co do reszty: Nie odnosisz się do punktów 1,2,3,5. Zatem zgadzamy się co do ich treści.
Nie zgadzamy sie. Sa to ciagle te same argumenty, na ktore masz juz moja odpowiedz. egleszmeglesz napisał(a): Pozostają punkty 4 i 6, więc po kolei: egleszmeglesz napisał(a): 4) Dlatego płód po siódmym (szóstym) miesiącu ciąży powinien podlegać ochronie - bo ma szansę przeżyć bez zależności fizjologicznej nosicielki, na podstawie samej tylko zależności społecznej. Kael napisał(a): A dlaczego wtedy? Odpowiedź na pytanie dlaczego akurat wtedy jest zawarta w punkcie 3. To zadna odpowiedz. Nie piszesz, dlaczego za los dziecka ma odpowiadac spoleczenstwo, a nie matka, ktore je poczela (o ojcu juz w ogole nie wspominasz). Jezeli matka ma prawo zrobic z dzieckiem, ktore JEST inna osoba (rak zdaje mi sie mozgu nie ma i serce mu tez nie bije?) co chce tak dlugo, jak ono jest od niej calkowicie zalezne, to dlaczego spoleczenstwo ma utrzymywac cudze dzieci? Twoja logika prowadzi prosto do mojego wniosku o usuwaniu kazdego, kim sie jego rodzice nie interesuja. bo to oni sa bezposrednio odpowiedzialni za sporwadzenie go na swiat. Seks nie jest przymusem (jak jedzenie). egleszmeglesz napisał(a): egleszmeglesz napisał(a): 6) Zamachem na wolność jednostki są próby wpływania na postępowanie samicy-nosicielki (np zakaz aborcji) na etapie wcześniejszym, gdy zarodek/płód jest zależny tylko i wyłącznie od niej i to tylko na podstawie zależności fizjologicznej. Nie ma zależności społeczniej = nie ma podstaw do takich działań. Kael napisał(a): Rewelacja! Zamach na wolnosc jednostki! Czyj zamach? Natury? Ktos tej kobiecie wszczepil to dziecko bez jej przyzwolenia? Np tak. Przykładowo ktoś "wszczepił" kobiecie ten zarodek/płód bez jej przyzowlenia albo nawet wbrew jej woli. I teraz osobniki pokroju Kael, chciałyby wywierać przymus określonego typu na samicy-nosicielce.] Ile znasz przypadkow wszczepienia kobietom zarodkow pod przymusem? A jakie sa statystyki aborcji? To wlasnie takie osobniki jak egleszmeglesz tlumacza pokretnie prawo kogokolwiek do decydowania o zyciu innych ludzi. Nie martw sie, o twoim tez ktos na bazie twoich argumentow (nieco rozszerzonym) moze w niedalekiej przyszlosci zadecydowac. A jezeli twoja matka nie zyje, to moze znasz jakas kobiete, ktora ma dzieci (a nie jest tylko samica)? Moze jej sie zapytaj? Kobiety wiedza najlepiej kim jest dziecko w ich brzuchu i od kiedy one o nim jak o dziecku, a nie o pasozycie, mysla. Mezczyzni faktycznie, ciagle jeszcze w wielu wypadkach uwazaja, ze dziecko to oni maja, kiedy ono sie urodzi. Przedtem go nie bylo 
|
| Cz paź 03, 2013 11:47 |
|
 |
|
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: Stop aborcji!
egleszmeglesz napisał(a): Zamachem na wolność jednostki są próby wpływania na postępowanie samicy-nosicielki (np zakaz aborcji) na etapie wcześniejszym, gdy zarodek/płód jest zależny tylko i wyłącznie od niej i to tylko na podstawie zależności fizjologicznej. 1)Czy zwrot "wolność jednostki"jest tylko i wyłacznie przynalęzny istocie zwanej przez Ciebie samicą-nosicileką,czy również może dotyczyć zarodka,płodu czyli dotyczyć człowieka w początkowym stadium rozwoju? 2)Czy "wolność" samicy-nosicielki jest czynnikiem nadrzędnym w kontekscie pozbawienia życia" płodu? 3)Czy uwazasz że zabicie płodu-człowieka w stadium zależnosci fizjologicznej nie jest morderstwem?Jezeli nie,to jak mozna w takim razie nazwać taki czyn? Cytuj: Np tak. Przykładowo ktoś "wszczepił" kobiecie ten zarodek/płód bez jej przyzowlenia albo nawet wbrew jej woli. I teraz osobniki pokroju Kael, chciałyby wywierać przymus określonego typu na samicy-nosicielce. Ku takiej formie przymusu nie ma żadnych naturalnych przesłanek. Powiem więcej. Są przesłanki naukowo-naturalno-prawne. I tak: 1)Zycie przedstawiciela gatunku ludzkiego zaczyna sie od momentu poczęcia kiedy to powstaje gentycznie kompletny osobnik. 2)Wszyscy ludzie są ludzmi obojetnie czy dojrzałymi ,młodymi,starymi,czy ludzmi w fazie płodowej czy w fazie embrionalnej. 3)Założenie prawne mówi że prawo musi chronić najbardziej podstawowe prawa ludzkie.Jezeli wszyscy wyżej wymienieni są ludzmi, to wszyscy mają prawo do życia i de facto prawo musi chronić wszystkich ludzi do życia. Jezeli zasadne z punktu widzenia prawa jest stosowanie przymusu(karanie) wobec morderców którzy pozbawiają życia innych ludzi, to logiczne jest również, że "matka-samica" która chce usmiercic swoje dziecko bez względu na to w jakim stadium rozwoju znajduje sią dziecko powinna byc również przymuszona do tego prawnie.Jezeli wykluczymy tę zasadę w stosunku do matki,to będzie to równoznaczne z pozbawieniem istoty nienarodzonej statusu człowieka.Wyznaczamy wtedy arbitralną granicę człowieczęństwa nie uwzgledniając podstawowego faktu jakim jest bycie istotą ludzką,człowiekiem od momentu poczecia.To jest własnie klasyczna przesłanka "naturalna"za stoswaniem przymusu.Nie ma znaczenia w tym wypadku czy matka została zaszła bez siwdomosci w ciżaze czy nie.Czy uwazasz że dziewięć miesiecy niechcianej ciązy jest tak niespotykaną formą przemocy jak nagłe krwawe morderstwo?
|
| Cz paź 03, 2013 18:49 |
|
 |
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Stop aborcji!
Kiedy kończy się życie genetycznie kompletnego osobnika gatunku ludzkiego?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
| Cz paź 03, 2013 18:51 |
|
 |
|
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: Stop aborcji!
Jajko napisał(a): Kiedy kończy się życie genetycznie kompletnego osobnika gatunku ludzkiego? Zapewne chodzi ci o to co tutaj napisałeś: Cytuj: Dlatego też uważam, że początek funkcjonowania mózgu to początek życia człowieka. Jest tu zachowana symetria. Od jakiegoś czasu uznaje się, że jeśli mózg nie funkcjonuje, to człowiek nie żyje (choć jego ciało może żyć). U zarodka mózg nie funkcjonuje, a więc, analogicznie, człowiek (jeszcze) nie żyje. Poniżej istotna informacja. I tak: Współczesna medycyna i oparta na ewolucjonizmie biologia definiuje życie jako proces metaboliczny co wsakzywałoby na fakt zę płod żyje,a więc jest człowiekiem gdyż proces taki nie jest mu obcy.Logicznie więc za podmiot praw człowieka powinno się przyjmować dziecko od momentu poczęcia (Prawa Człowieka i ich krytyka str 116-117) Zachodzenie procesu metabolicznego jest warunkiem do uznania,że zarodek,płód żyje i jest człowiekiem w pocżątkowym stadium rozwoju.W takim razie brak wykształconego mózgu nie może być argumentem na to,że człowiek (jeszcze) nie żyje.Dochodzimy w takim razie do tezy wyjsciowej, że życie człowieka zaczyna się od momentu poczęcia.
|
| Pt paź 04, 2013 16:44 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Stop aborcji!
Ostatnia burza w necie: https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/hph ... 7187_n.pngNie ukrywam, że od dawna czekam, by w kontekście aborcji zaczęto wreszcie mówić także o ojcach tych dzieci. Nie tylko jako tych, którzy "zachęcają" i są "gotowi sfinansować". Także jako tych, którym np. nie powiedziano - więc nie dostali nawet szansy wypowiedzenia się odnośnie losów swojego dziecka.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Pt paź 04, 2013 21:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stop aborcji!
Jajko napisał(a): Tak, uważam że zabicie tygodniowego zarodka ma zdecydowanie inną wartość moralną niż zabicie przedszkolaka. Ty uważasz inaczej??
Ja uważam inaczej. Zabicie dziecka w łonie matki jest tak samo morderstwem jak zabicie przedszkolaka i każdego człowieka. Bóg w swoim zamyśle tak stworzył człowieka że akt stwórczy jest połączony z rolą kobiety i męższczyzny. Ten akt stwórczy ma początek w poczęciu i to jest początek nowego życia. Uśmiercenie tego życia przez celowe działania jest morderstwem takim samym jak każde inne. Jajko jeżeli uważasz że mógłbyś zabić własne dziecko w łonie matki, swojej żony, bo Twojemu dziecku jeszcze nie wykształcił by się mózg czy coś innego to tylko współczuję Tobie a zwłaszcza kobiecie z którą miałbyś dziecko. Nie uogulniajmy jeżeli ktoś popiera zabijanie dzieci w łonach matek, jeżeli tego chcesz to dla własnych dzieci które dla Ciebie nie są godne życia bo jeszcze się na tyle nie rozwineły w łonie Twojej żony by mieć układ nerwowy. Ale czemu akurat układ nerwowy, może przesunąć stopień godności życia ludzkiego które może mieć dla Ciebie wartość o wyrastanie ząbków u dzieci. Ustal sobie że zamiast układu nerwowego Twoim wyznaczkikiem kiedy zdecydujesz się podjąć rolę ojcowską i zaczniesz kochać swoje dziecko które poczniesz będzie ząbkowanie. Bez ząbków będziesz mógł powiedzieć to nie moje dziecko tak jak bez układu nerwowego. A kiedy Twoja żona powie Ci szczęśliwa że zaszła w ciąże i nosi w sobie Twoje dziecko, czy powiesz jej żeby stukneła się w głowe bo nie nosi w sobie żadnego dziecka tylko pusty zlepek komórek, a ten zlepek komórek który nosi w sobie uznasz za swoje dziecko i ona będzie miała prawo tak je nazywać kiedy się rozwinie i wykształci mózg, układ nerwowy czy co tam jeszcze se wymyślisz włącznie z ząbkowaniem wedle Twojego uznania.
|
| So paź 05, 2013 2:52 |
|
 |
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Stop aborcji!
Hosi, ale ja pytałem kiedy człowiek KOŃCZY życie, a nie kiedy zaczyna.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
| So paź 05, 2013 11:03 |
|
 |
|
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: Stop aborcji!
Jajko napisał(a): Hosi, ale ja pytałem kiedy człowiek KOŃCZY życie, a nie kiedy zaczyna. Ok. Śmierć (łac. mors, exitus letalis) – stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia, spowodowany nieodwracalnym zachwianiem równowagi funkcjonalnej[1] i załamaniem wewnętrznej organizacji ustroju. wiki. To tak ogólnie. A bardziej szczegółowo: Obecnie za podstawę do uznania człowieka za zmarłego uznaje się smierć całego mózgu
|
| So paź 05, 2013 13:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|