Autor |
Wiadomość |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
I serio myślicie, że nasz kraj to kraj katolicki???
|
Cz cze 23, 2011 11:32 |
|
|
|
 |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Acro napisał(a): wojwek napisał(a): Acro Ciężko z Tobą dyskutować jeżeli niczego do siebie nie dopuszczasz i na wszystko masz swoje wytłumaczenie. I nie chodzi tutaj tylko o kawałek gazety (bo proces też był, oczywiście wg Ciebie sfingowany). W czasach teraźniejszych też odbywają się procesy na których stwierdza się czy dany przypadek jest cudem, czy też nie, lecz Ciebie i tak to nie przekonuje gdyż na wszystko masz swoje wytłumaczenie. Jeżeli za podstawową wadę w dyskusji uważasz sytuację, w której strony mają inne zdanie - to faktycznie, pewno ciężko ci się dyskutuje nie tylko ze mną, ale w ogóle.  Znów nie zrozumiałeś, co piszę. Nie twierdzę, że proces był sfingowany. Zwyczajnie nie był dość staranny, ówczesne metody śledcze i medyczne były na tak niskim poziomie, że łatwo je było oszukać. Przypomnij sobie, ile to takimi 'procesami' wykrywano latających czarownic czy diabłów odwiedzających domy wiedźm! W czasach teraźniejszych procesy za cuda uznają przypadki, których nauka nie potrafi wytłumaczyć byle tylko wystąpił element modlitwy. Cóż, milenium temu cudem byłaby też pewno każda burza z piorunami, gdyby ktoś spektakularnie się o nią pomodlił... Medycyna wie, że rzadko, ale wszędzie, w każdej kulturze, religii, nawet ateistom (!) zdarzając sie niewytłumaczalne ustąpienia choroby - tylko wierzący chcą je 'zagarnąć' dla siebie jako rzekomy dowód na ingerencje boskie. Tylko że przeprowadzono także badania (te słynne , przez religijną fundację Tempeltona) w których wyszło, że czy się za chorych modli czy nie - szanse za wydrowienie sa takie same (w pewnych sytuacjach modlitwa można nawet je zmniejszyć!). To sa fakty, z którymi musisz się pogodzić - chyba że chcesz walczyć z rzeczywistością. Wiesz - akurat latających czarownic nikt nigdy nie widział a nogę czy jej brak akurat tak więc to nie są równoważne sytuacje. Poza tym Bóg nie przejawia się tylko w cudach uzdrowień lecz w tysiącach innych, choćby objawieniach, przemianach serc. W dyskusjach jak najbardziej należy mieć własne i czasami inne zdanie lecz dyskusja z kimś dlatego jest ciężka gdyż wszystko neguje. Co do badań Tempeltona to oczywiście, że tak mogło wyjść gdyż Bóg nie uzdrawia, każdego kto się modli, lecz tylko tego kogo On uzna za słuszne.
|
Cz cze 23, 2011 12:31 |
|
 |
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
@Up, A to, to i to? Polecam też źródła do innych badań, które badają wyżej przedstawione relacje.
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
Cz cze 23, 2011 13:24 |
|
|
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
agvis napisał(a): I serio myślicie, że nasz kraj to kraj katolicki??? Nasz kraj jest demokracją parlamentarną, w ramach której ludzie mają konstytucyjna swobodę wyznawania wiary.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Cz cze 23, 2011 14:50 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Cytuj: Wiesz - akurat latających czarownic nikt nigdy nie widział Akurat! Na "Łysy Górze ku Kaliszowi na Sobocie" bywała oskarżona o czary Anna Ratajka, która przed sądem wójtowskim miasta Pyzdr w 1699 r. zeznała, że latała tam z kobietami, które "od dawna to [czyli latać] umieją", a na "Łysy Górze" nieszczęśliwe towarzystwo z drugimi odprawowały, bankietów tamże i tańców zażywały. Towarzyszki namówiły też oskarżoną, aby zabrała ze sobą na Łysą Górę dziecko, które tam miało być ofiarowane diabłu. http://www.pinezka.pl/pryzmat-archiwum/ ... nic-bywaloJedynymi dowodami przeciwko nim były zeznania małoletnich dziewcząt, które twierdziły, że widziały oskarżone latające na miotłach, a ich widmowi wysłannicy dręczą je w nocy. Na podstawie „dowodów spektralnych” skazano wiele osób.http://www.masterminds.pl/Tajemnicze.25 ... i.426.htmlCytuj: Poza tym Bóg nie przejawia się tylko w cudach uzdrowień lecz w tysiącach innych, choćby objawieniach, przemianach serc. Ale my na razie o odrastających nogach, a nie przemianach serc. Odrastająca noga to coś konkretnego, namacalnego, więc to byłby powazny argument. A przemiana serca to fraza poetycka, a nie naukowa. Cytuj: W dyskusjach jak najbardziej należy mieć własne i czasami inne zdanie lecz dyskusja z kimś dlatego jest ciężka gdyż wszystko neguje. A ty nieustannie negujesz mojej negacji.  Cytuj: Co do badań Tempeltona to oczywiście, że tak mogło wyjść gdyż Bóg nie uzdrawia, każdego kto się modli, lecz tylko tego kogo On uzna za słuszne. To po się modlić o zdrowie? Jak uzna z słuszne to i bez tego uzdrowi. A że cudowne uzdrowienia trafiają się jednakowo ludziom wszyskich wyznań, nawet (o zgrozo!) ateistom, to najwyraźniej modlitwy faktycznie nie pomagają.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt cze 24, 2011 1:07 |
|
|
|
 |
vahoo
Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 17:31 Posty: 190
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
@jacekhe jestes osoba wierzaca i obwiniasz swojego boga? po co? przeciez w religii katolickiej wystepuje cos takiego, jak "bozy plan". nie spedzaj godzin na modlitwach w tej intencji, bo tego rodzaju rozpamietywanie [utrzymywanie w sobie negatywnych emocji] nie wplywa dobrze na stan czlowieka. spedzaj czas z kochajaca rodzina, ciesz sie zyciem i zajmij sie budowa tego domu 
_________________ nie jestem swiadkiem jehowy i nie sypie cytatami z rekawa...
|
Pt cze 24, 2011 6:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
I wielu wierzącym trudno zrozumieć ten boży plan, jeśli jest sprzeczny z ludzkimi planami. Pragnienie życia jest niezwykle silne. Niby wierzymy w życie wieczne, ale...A optymistyczna wizja życia i ufność Bogu, którą proponuje vahoo pozwala też na życie w dobrym zdrowiu.
|
Pt cze 24, 2011 9:02 |
|
 |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Acro napisał(a): Cytuj: Wiesz - akurat latających czarownic nikt nigdy nie widział Akurat! Na "Łysy Górze ku Kaliszowi na Sobocie" bywała oskarżona o czary Anna Ratajka, która przed sądem wójtowskim miasta Pyzdr w 1699 r. zeznała, że latała tam z kobietami, które "od dawna to [czyli latać] umieją", a na "Łysy Górze" nieszczęśliwe towarzystwo z drugimi odprawowały, bankietów tamże i tańców zażywały. Towarzyszki namówiły też oskarżoną, aby zabrała ze sobą na Łysą Górę dziecko, które tam miało być ofiarowane diabłu. http://www.pinezka.pl/pryzmat-archiwum/ ... nic-bywaloJedynymi dowodami przeciwko nim były zeznania małoletnich dziewcząt, które twierdziły, że widziały oskarżone latające na miotłach, a ich widmowi wysłannicy dręczą je w nocy. Na podstawie „dowodów spektralnych” skazano wiele osób.http://www.masterminds.pl/Tajemnicze.25 ... i.426.htmlCytuj: Poza tym Bóg nie przejawia się tylko w cudach uzdrowień lecz w tysiącach innych, choćby objawieniach, przemianach serc. Ale my na razie o odrastających nogach, a nie przemianach serc. Odrastająca noga to coś konkretnego, namacalnego, więc to byłby powazny argument. A przemiana serca to fraza poetycka, a nie naukowa. Cytuj: W dyskusjach jak najbardziej należy mieć własne i czasami inne zdanie lecz dyskusja z kimś dlatego jest ciężka gdyż wszystko neguje. A ty nieustannie negujesz mojej negacji.  Cytuj: Co do badań Tempeltona to oczywiście, że tak mogło wyjść gdyż Bóg nie uzdrawia, każdego kto się modli, lecz tylko tego kogo On uzna za słuszne. To po się modlić o zdrowie? Jak uzna z słuszne to i bez tego uzdrowi. A że cudowne uzdrowienia trafiają się jednakowo ludziom wszyskich wyznań, nawet (o zgrozo!) ateistom, to najwyraźniej modlitwy faktycznie nie pomagają. 1. Nie widzisz różnicy w procesie odrośniętej nogi i w procesie czarownic? Kiepsko z Tobą. 2. Wspomniałem też o objawieniach a nie tylko przemianach serc. Poza tym każdy cud uzdrowienia (a są ich tysiące) podważysz więc o czym tu dyskutować? 3. Nie neguję wszystkiego tak jak to Ty czynisz. 4. A ktoś każe modlić się o zdrowie? Ludzie modlą się o zdrowie, gdyż jest to naturalne pragnienie, lecz nie wszyscy tak robią. A dlaczego piszesz o zgrozo! ateistom? Każdy w oczach Boga jest równy więc nie rozgraniczałbym tego. Czy to katolik, czy to ateista czy ktoś inny, to każdy jest równy, a podziały wprowadzają ludzie. Pozdrawiam.
|
Pt cze 24, 2011 9:22 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
1. To podziel się z nami swoimi przemyśleniami - dlaczego proces dowodzący że komuś odrosła noga był wiarygodny, a że kobieta latała na miotle już nie. 2. Skoncentruj się - na razie dyskutujemy o odrastającej nodze. Wreszcie jakiś konkret, więc chciałbym o tym pogadać. Bo że komuś jak się pomodlił cofnęła się wysypka, to ja wierzę... Mnie się cofa, jak wypiję piwo. Jak wypiję go bardzo dużo, to nie tylko wysypka  3. Patrz wyżej - nie zanegowałem że komuś się wysypka cofa po modlitwie. Ładnie z mojej strony? 4. My o tym, czy ktoś każe się ludziom modlić o zdrowie? Czy może o tym, że - jak sam napisałeś - te modlitwy o kant tyłka rozbić, bo Bóg i tak sam zdecyduje, komu łaskę zdrowia dać, a komu dowalić choróbsko. I nie tylko modlitwa nie wpływa na jego decyzję, ale nawet słuszne wyznanie!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt cze 24, 2011 17:23 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
agvis napisał(a): Wśród Katolików (czyli ochrzczonych w KK) bardzo mało jest osób wierzących. Osoba religijna to też niekoniecznie osoba wierząca. Więc te badania nie odnoszą się do wierzących, tylko do przynależących papierkiem do tej, a nie innej instytucji. Nie do Kościoła, takim, jakim widzi go Chrystus.
Osoba wierząca robi wszystko, by przestrzegać np. przykazań. Więc nie zabije, ani nie ukradnie.
Wrogowie Kościoła uwielbiają wrzucanie wszystkich Katolików do jednego worka. I jako przedstawicieli ukazują światu tych kompletnie niewierzących lub zbłąkanych. O dobrych ciiiiiii, bo jeszcze ktoś zwątpi w sens odrzucania wiary w Boga... Teraz dopiero zauważyłem ten kuriozalny post. Ponoć jedynym niegrzeszącym człowiekiem była Maryja. Sugerujesz więc, że nie ma osób wierzących (a przynajmniej chrześcijan)? Śmiałe. To możemy już spokojnie likwidować religię w szkołach i zdejmować krzyże w urzędach?...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt cze 24, 2011 17:34 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
A gdzie to sugeruję?
|
Pt cze 24, 2011 18:21 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Napisałeś, że osoba wierząca nie łamie przykazań. A że wszyscy je łamią, więc stąd wniosek, że wierzących niet!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt cze 24, 2011 21:10 |
|
 |
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Acro napisał(a): Napisałeś, że osoba wierząca nie łamie przykazań. A że wszyscy je łamią, więc stąd wniosek, że wierzących niet! Kto sobie uroił takie kuriozalne uogólnienie? Na prawdę, mam wrażenie (jak tutaj coraz częściej przebywam), że autor powyższego stwierdzenia uprawia coś w rodzaju "walki partyzanckiej". Jeśli pojawia się coś "wygodnego" do wyłapania to natychmiast idzie za tym cytat i...podobne bzdury jak powyżej, wynikające z charakteru "walki": szybkich i nieprzemyślanych, aczkolwiek zaczepnych, odpowiedzi. Na prawdę, ten wywód jest nad wyraz logiczny, problem jest jednak podstawowy, jakim prawem zakłada ktoś, że wszyscy przykazania łamią? Toć co, KAŻDY z nas jest przynajmniej złodziejem, żyje w wolnych związkach, bywa seryjnym mordercą itp. itd.?
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
Pt cze 24, 2011 21:37 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. 1Jana 1:8 I przypominam - grzeszy się także myślą... Czy w ogóle ja, ateista, mam cię podstaw twojej wiary uczyć? 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So cze 25, 2011 1:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg mnie opuszcza?
Acro napisał(a): Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. 1Jana 1:8 Ktoś, kto dostrzega grzech innych, widzi też grzech u siebie. Ateista, który wchodzi na wątek osoby pragnącej pocieszenia i staje się prześmiewcą i trollem, wystawia sam sobie świadectwo...
|
So cze 25, 2011 7:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|