Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Autor |
Wiadomość |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Książek o pozytywnym myśleniu jest mnóstwo, a wszystkie mówią o tym samym. Załatw sobie jedną - "Sekret", przeczytaj, przemyśl i wystarczy. I pamiętaj - nie poddawaj się, a będzie dobrze. Wszyscy Tobie kibicujemy, może za jakiś czas to Ty będziesz udzielał porad na tym forum Cytuj: Depresja wymaga dłuższej kuracji - rok, półtora. Nie każda, niektóre dużo mniej.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
So lip 16, 2011 16:56 |
|
|
|
 |
pentagramsss
Dołączył(a): N lip 10, 2011 0:05 Posty: 44
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
gargamel napisał(a): Książek o pozytywnym myśleniu jest mnóstwo, a wszystkie mówią o tym samym. Załatw sobie jedną - "Sekret", przeczytaj, przemyśl i wystarczy. I pamiętaj - nie poddawaj się, a będzie dobrze. Wszyscy Tobie kibicujemy, może za jakiś czas to Ty będziesz udzielał porad na tym forum Cytuj: Depresja wymaga dłuższej kuracji - rok, półtora. Nie każda, niektóre dużo mniej. o dzięki. Na prawdę pocieszyliście mnie. Ale na pewno przyjdzie taki dzień kiedy znowu wszystko pęknie  dzisiaj leżałem w łóżku do 15 z przerwami... nie wyrabiałem... ja leczę się 2 lata. pierwszy rok leczyłem się na nfz u lekarza którego miałem wizyte 5 minut... zapisywał mi leki za 1 grosz.... rodzice wtedy o tym nie wiedzieli a jak się dowiedzieli powiedzieli ze mam lekow nie brac. Po roku trafilem do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej i wtedy rodzice się przekonali że jestem bardzo chory i zaprowadzili mnie do psychiatry prywatnie. i tak do tearz Jaką modlitwe zmawiac na mysli samobojcze?
|
So lip 16, 2011 21:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
W stanie ciężkiej depresji trudno Ci będzie odmawiać długie modlitwy. Módł się słowami ślepego Bartymeusza....Jezusie Synu Dawida ulituj się nade mną..wołaj jak ten ślepiec wołał za Jezusem i nie ustawaj. Ja w najgorszych momentach choroby tak wołałam o pomoc.
|
So lip 16, 2011 21:56 |
|
|
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Modlitwy przeciw Szatanowi. Za myślami samobójczymi stoi Szatan. Do świętego Michała Archanioła, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego. I do Anioła Stróża. Cytuj: Święty Michale Archaniele broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech go Bóg pogromi, pokornie prosimy. A Ty, Książe wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen. Cytuj: Koronka do Miłosierdzia Bożego (do odmawiania na zwykłej cząstce różańca)
Na początku:
Ojcze nasz... Zdrowaś Mario... Wierzę w Boga... Na dużych paciorkach: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłagania za grzechy nasze i świata całego. Na małych paciorkach: Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Na zakończenie (3 razy): Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufam Tobie" (Dzienniczek Bł. s. Faustyny 1,93). Cytuj: Aniele Boży, stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy Bądź mi zawsze ku pomocy, Strzeż duszy, ciała mego, zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Amen. W trudnych chwilach polecam Ci osobiście także modlitwę Ojcze Nasz. Odmawiać ją trzeba cały czas aż do uspokojenia się lub do zaśnięcia. Z Bogiem
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
So lip 16, 2011 22:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
pentagramsss, depresja może być epizodem. Jest kilka warunków skutecznego stawienia jej czoła. Działając na oślep trudno jest osiągnąć dobry efekt, dlatego działać należy metodycznie i z rozwagą. Nie ośmieliłabym się wejść do Twojego wątku, nie wiedząc, z czym się zmagasz. Wiem, bo sama miałam zdiagnozowaną depresję. Wyszłam z niej, i nigdy nie powróciła. Przeżywałam później wiele trudnych spraw, ale depresja nigdy nie wróciła, dlatego uważam się za osobę trwale zdrową. Moje doświadczenie mówi mi, że chociaż jak najbardziej jest depresja jednostką chorobową, to jednak sięga ta choroba duszy. Z mojego doświadczenia wynika także, że są rzeczy, na których ta choroba wzrasta. To jest bardzo ważne, bo należy przestać tę chorobę "żywić ". I że nie wystarczy przyjmować leki, trzeba wymyślić plan, jak zacząć z powrotem żyć. Łatwo jest coś takiego napisać, ale trudniej zrozumieć, jeśli się nie wie, że człowiek chory na depresję chciałby żyć, tylko nie ma na to siły. Odezwij się, jeśli chcesz o tym porozmawiać.
|
So lip 16, 2011 22:44 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
oleksa57 napisał(a): Z mojego doświadczenia wynika także, że są rzeczy, na których ta choroba wzrasta. To jest bardzo ważne, bo należy przestać tę chorobę "żywić ". maly_kwiatek napisał(a): Modlitwy przeciw Szatanowi. Za myślami samobójczymi stoi Szatan. Pewnie nawet nie wiecie jak byliście blisko prawdy,  I nawet nie chodzi tu o żywieniu samej choroby co o istoty żywiące się naszym strachem. Te gadzie pomioty (zresztą różnie nazywane – szatanem, diabłem, Reptilianami, Anunnaki, istoty z Syriusza B) przysysają się jak pijawki do człowieka i wysysają naszą energię a taki depresant to dla nich wielka uczta. Ich polem działania jest niższy astral, czyli tam gdzie min. funkcjonuje nasza podświadomość, dlatego tak łatwo mogą nami manipulować. Większość wojen jakie prowadziła ludzkość, te myśli samobójcze i wiele, wiele innych nieszczęść to właśnie ich sprawka. Jak to się mówi, jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi właśnie o energię, czyli im więcej wygenerujemy energii strachu tym więcej papu dla nich a oni są mistrzami w podżeganiu. W tej sytuacji (jak sugerowałem w poprzednich postach) bardzo ważna jest umiejętność dystansowania się od podświadomości, nie utożsamiania się z nią, chodzi głównie o to aby jej zbytnio nie ufać, no przynajmniej nie we wszystkim. Trzeba umieć odróżniać to co pochodzi od podświadomości od tego co jest moim własnym „ja” a szczególnie wtedy gdy nachodzą nas myśli samobójcze. Pentagramss jeśli najdę cię myśli samobójcze wiedz, że to nie Ty, tylko ten gad który przyssał się do ciebie, takie myśli musisz stanowczo odrzucić, a najlepiej rozkazać tej istocie - idź precz szatanie, albo - dzisiaj nie będzie darmowego obiadu 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N lip 17, 2011 9:48 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
buscador napisał(a): I nawet nie chodzi tu o żywieniu samej choroby co o istoty żywiące się naszym strachem. Te gadzie pomioty (zresztą różnie nazywane – szatanem, diabłem, Reptilianami, Anunnaki, istoty z Syriusza B) przysysają się jak pijawki do człowieka i wysysają naszą energię a taki depresant to dla nich wielka uczta. Ich polem działania jest niższy astral, czyli tam gdzie min. funkcjonuje nasza podświadomość, dlatego tak łatwo mogą nami manipulować. Odrzućcie wszelki strach i stańcie przy Bogu, z pełnym zaufaniem - a poczujecie przypływ wielkiej energii jakiej nigdy nie odczuwaliście. To wielka prawda. Busacador, Szatan to Szatan, ja bym Go nie utożsamiał z istotami, jakie wymieniłeś. On tam może jest w nie wcielony, jednak to nieprawda, że Szatan pochodzi z Syriusza i siedzi w armii Reptilian. Nie można zapominać, że Szatan jest istotą duchową, a istoty jakie wskazujesz, są wszystkie cielesne. Szatana nie należy tym bardziej mylić z Gadami z Oriona i z Świetlistymi Istotami z Syriusza. One nie mają z Szatanem nic wspólnego. Natomiast zgadzam się, że wampirującym istotom, ktokolwiek by to był, należy ostro i zdecydowanie powiedzieć: "Odejdź!!!" Jeśli wampiry mają problem z wyjściem i odessaniem się, można wezwać na pomoc Anioła Stróża, świętego Michała Archanioła za pomocą modlitw, które polecałem wyżej. Modlitwa Ojcze Nasz jest zwróceniem się o pomoc wprost do Boga Ojca. Działa niezwykle silnie, bo Bóg nie zostawia swoich dzieci w potrzebie. buscador napisał(a): W tej sytuacji (jak sugerowałem w poprzednich postach) bardzo ważna jest umiejętność dystansowania się od podświadomości, nie utożsamiania się z nią, chodzi głównie o to aby jej zbytnio nie ufać, no przynajmniej nie we wszystkim. Trzeba umieć odróżniać to co pochodzi od podświadomości od tego co jest moim własnym „ja” a szczególnie wtedy gdy nachodzą nas myśli samobójcze. Przepraszam bardzo, znowu się wtrącę. Podświadomość, świadomość i nadświadomość są integralnymi elementami człowieka, jego duszy. Człowiek jest szczęśliwy jeśli jego dusza jest harmonijnie zintegrowana. Nie wolno namawiać i sugerować nikomu, by odciął się od swej podświadomości, chyba, ze chcesz go wpędzić w schizofrenię. Podświadomość jest dzieckiem, a świadomość jest dorosłym. Nadświadomość jest miejscem w którym otwiera się korytarz drogi człowieka do Boga. Nie wolno sprowadzać istoty człowieka do świadomości! W ten sposób cofalibyśmy psychologię o 200 lat a z człowieka zintegrowanego i szczęśliwego robilibyśmy zdezintegrowane nieszczęście o okaleczonej duszy. Podświadomość jest skarbem człowieka, trzeba o nią dbać. Nie da się jej komuś ukraść, zabrać, chyba, ze za pomocą silnych chemicznych środków. Człowiek ma dbać o swą podświadomość i często z nią się kontaktować, pytać, swoje wewnętrzne dziecko, czy wszystko w porządku, czy czegoś się nie boi, jeśli się boi, poważnie rozwiązywać te problemy, a nie próbować kłamać, oszukiwać, czy zbywać. Swoje wewnętrzne dziecko trzeba kochać  ! Miłość okazywać w taki sposób by dziecko nie miało wątpliwości ze jest kochane. Powinno być kochane, bo to przecież po prostu "ja" świadome tylko młodziutkie, dziecięce. Nie sposób oszukać wewnętrzne dziecko. Ono z daną od Boga intuicją wyczuwa każdy fałsz i każde oszustwo. Razem z dzieckiem trzeba rozwiązywać różne problemy, w tym brak pracy, brak więzi z rodzicami, brak miłującego towarzystwa itd. Dorosły, w tym 19 letni dorosły sobie z tym znacznie lepiej radzi, niż dziecko. Trzeba wziąć dzieciaka za rękę, przytulić do siebie dorosłego i wiele problemów zniknie. Resztę trzeba rozwiązywać jako dorosły, a sukcesami dzielić się z dzieckiem. Nie zapominajmy, że dziecko lubi się bawić. Bawmy się z nim, jako dorośli, biorąc je za rękę i oddając się wspólnej zabawie, także z innymi dziećmi. Jezus powiedział: "Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego" (Mt 18, 3).Nadświadomości trzeba używać do kontaktu z Bogiem, najlepiej ciągłego. To tu koncentrują się nasze modlitwy i stąd powinny być ekspediowane do Boga. Tu też odbieramy informacje płynące od Boga. To niby takie proste. Jest proste, o ile się nie zakłamujemy i o ile do tego wszystkiego dojrzeje nasza świadomość ...
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
N lip 17, 2011 10:40 |
|
 |
pentagramsss
Dołączył(a): N lip 10, 2011 0:05 Posty: 44
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
czyli moje leki mnie oszukują. Myśli samobójcze są wołaniem podświadomości że coś dzieje się nie dobrego? I ja nie potrafie żyć tak jak nakazuje Bóg i Jezus?
|
N lip 17, 2011 13:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
pentagramsss napisał(a): czyli moje leki mnie oszukują. Myśli samobójcze są wołaniem podświadomości że coś dzieje się nie dobrego? I ja nie potrafie żyć tak jak nakazuje Bóg i Jezus? Odpuść sobie "ewngelizację" kwiatka, nie nabijaj sobie głowy wyimagonowaną nieumiejętnością życia z Bogiem i Jezusem. Pamiętaj za to słowa prymasa S. Wyszyńskiego - Tyle jest możliwości i dróg do Boga ile jest ludzi. Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka. Masz swoją drogę i nigdy w to nie wątp.
|
N lip 17, 2011 13:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Myśli samobójcze to jeden z objawów choroby na którą cierpisz. Zauważono też, że realizacja tych myśli pojawia się nie w głębokiej fazie depresji (chory nie ma siły nawet odebrac sobie życia), ale dopiero podczas poprawiania się samopoczucia. Czasem z powodu tych samobójczych planów izoluje się człowieka w szpitalu. Zdrowi ludzie nie planują zakończenia życia i rozwiązywania problemów poprzez skończenie ze sobą. Rozwiązują problemy i traktują je jako element życia. Dotykają one bowiem każdego człowieka. Nigdy nie miałam depresji, ale obserwowałam ją u mamy. Był to tylko epizod w jej życiu. Oprócz leków miała przy sobie przyjaciela psychologa. Głównie jemu zawdzięcza sukces.
|
N lip 17, 2011 14:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Alus napisał(a): Odpuść sobie "ewngelizację" kwiatka, Tu sie zgodzę. Kwiatek to okultysta i ezoteryk udający katolika.
|
N lip 17, 2011 15:02 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
A ja się nie zgodzę na insynuacje. Zgłaszam do moderacji.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
N lip 17, 2011 15:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
maly_kwiatek napisał(a): Zgłaszam do moderacji. 
|
N lip 17, 2011 15:07 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
maly_kwiatek napisał(a): Przepraszam bardzo, znowu się wtrącę. Podświadomość, świadomość i nadświadomość są integralnymi elementami człowieka, jego duszy. Człowiek jest szczęśliwy jeśli jego dusza jest harmonijnie zintegrowana. […] Oczywiście, że tak... Ja po prostu ograniczyłem się jedynie do końcowych wniosków i to pod kontem tego konkretnego wątku, a jeśli kogoś zainteresuje ta tematyka, to z pewnością znajdzie to wszystko w necie, zresztą temat był już poruszany kilka razy na forum. A poza tym ja wcale nie sugerowałem komukolwiek aby odcinał się od swojej PŚ, a z reszta jest to nawet niemożliwe. Chciałem jedynie wskazać faktyczną przyczynę owych problemów, skąd się to wszystko bierze i ewentualnie spróbować coś z tym zrobić. Chodzi głównie o to, że ktoś kto przechodzi depresję będzie przede wszystkim obwinił siebie a przez to nie będzie w stanie spojrzeć na swoją chorobę z zewnątrz, czyli bardziej obiektywnie. Takie pozorne oddzielenie PŚ od świadomego Ja daje inną perspektywę i pozwoli dostrzec problem u jego źródła, Oczywiście psycholog i tabletki są ważne szczególnie na początku, ale to tylko leczenie objawowe. Cytuj: Nad świadomości trzeba używać do kontaktu z Bogiem, najlepiej ciągłego. To tu koncentrują się nasze modlitwy i stąd powinny być ekspediowane do Boga. Tu też odbieramy informacje płynące od Boga. To niby takie proste. Jest proste, o ile się nie zakłamujemy i o ile do tego wszystkiego dojrzeje nasza świadomość … Nie do końca, owszem NŚ (czyli nasze boskie Ja) właśnie do tego służy, tylko pytanie zasadnicze - czy ktoś to potrafi? Czy ludzkość dorosła do takiego bezpośredniego kontaktu z Bogiem? Nie sądzę, puki co potrafią to tylko nieliczni (mistycy, niektórzy ezoterycy i ci co kształtują swoją duchowość), pozostali zjadacze chleba są skazani na kontakt pośredni a więc poprzez PŚ i to pod warunkiem, że ich PŚ będzie odpowiednio ukształtowana. Jeśli będzie zakompleksiona, podszyta strachem (min. na tle religijnym, piekło i inne takie wynalazki),  będzie czuła się niegodna, to niestety, takie modlitwy będą trafiać w próżnię a kontakt z Bogiem będzie niemożliwy. O Świadomym Ja nie będę pisał bo to oczywiste, natomiast PŚ (czyli niższa świadomość) to spuścizna po naszych zwierzęcych przodkach, to bardzo pożyteczny a nawet konieczny „organ”. Pełni wiele różnorodnych funkcji, począwszy od tych wegetatywnych a skończywszy na emocjach i niższych uczuciach. Posiada także zdolności telepatyczne dlatego min. może kontaktować się z Bogiem (albo bardziej ogólnie, z wyższymi sferami). Poza tym PŚ odwala za nas tą całą „brudną” robotę jak chodzenie, czytanie, pisanie, grę na fortepianie i wiele innych czynności które wykonujemy niejako automatycznie (chodzi najogólniej o odruchy bezwarunkowe). Gdyby nie PŚ (działająca w tle) każdy nasz ruch musiałby być poprzedzony świadomą decyzją, masakra, nie?  Jak widzisz odcięcie się od swojej PŚ wcale nie jest możliwe. Cytuj: Szatan to Szatan, ja bym Go nie utożsamiał z istotami, jakie wymieniłeś. On tam może jest w nie wcielony, jednak to nieprawda, że Szatan pochodzi z Syriusza i siedzi w armii Reptilian. Nie można zapominać, że Szatan jest istotą duchową, a istoty jakie wskazujesz, są wszystkie cielesne. Szatana nie należy tym bardziej mylić z Gadami z Oriona i z Świetlistymi Istotami z Syriusza. One nie mają z Szatanem nic wspólnego. Religijna interpretacja szatana to tylko alegoria a więc taki mit który niekoniecznie trzeba interpretować dosłownie, wprost, wszelkie mity są zawsze czymś wielo-znaczeniowym Na forum jest nawet taki temat: „Czy szatan to idiota”, jeśli mit o szatanie będziesz interpretować w sposób dosłowny (religijny) , to wyjdzie na to, że rzeczywiście, jest idiotą.  Moja interpretacja nie jest odosobniona, jest jedną z wielu, no... przynajmniej jest bardziej logiczna. A co do tych wspomnianych bytów są to istoty z czwartego wymiaru, a więc nie posiadają ciała fizycznego, co oczywiście nie oznacza, że w ogóle go nie posiadają. Wszystko co istnieje musi posiadać jakieś tam ciało, nasza dusza także i to niejedno. A teraz co do tego odżywiani, no cóż...wszystko co żyje musi się odżywiać, czyli bardziej fachowo, musi dostarczać energię z zewnątrz (to prawo dotyczy wszystkich bez wyjątku, chcesz istnieć musisz jeść)  No przecież byty energetyczne (duchowe) nie będą jeść schabowego z kapusta tylko odpowiednio przetworzoną energię, to chyba oczywiste, nie?  Takimi właśnie przetwornikami energii jesteśmy my sami, przetwarzamy energię chemiczną na emocjonalną a więc bynajmniej nie jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego. Te byty wybrały sobie za pokarm energię strachu, widocznie najbardziej im smakuje No tak, ale teraz niechybnie zeszliśmy z tematu, co z pewnością nie pomoże naszemu koledze. 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N lip 17, 2011 15:43 |
|
 |
pentagramsss
Dołączył(a): N lip 10, 2011 0:05 Posty: 44
|
 Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
ja nic teraz nie kumam  o co wam teraz chodzi :/ wszystko mi się miesza. Gdyby myśli samobójcze szło zwalczać jakimiś książkami to chyba by ludzie to polecali a nie jakieś tabletki?
|
N lip 17, 2011 19:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|