Takie było jego widzimisię i to uznał za dobre.Cierp ciało ,jak chciało

Bo życie jakie jest każdy widzi,więc nawet miłosierny Bóg musiał przystać na takie jego początki.
Inaczej byłoby zbyt nudne.Wszyscy by się wzajemnie kochali,a dla rozumu w połączeniu z wolną wolą taka sytuacja byłaby chyba mało ciekawa.Przyjemność życia polega przede wszystkim na poznawaniu obiektywnej prawdy.Czyli mając rozum bez wolnej woli bylibyśmy w raju.To wolna wola jest przyczyną zła. Rozum to komputer przetwarzający dane,które otrzymuje z otoczenia dzięki wolnej woli. Bóg obdarzając nas wolną wolą spowodował,że rozum zrozumiał.Natomiast uważam ,że grzech pierworodny jako odpowiedzialność zbiorowa jest karą niewspółmiernie wysoką w stosunku do czynu.

... i sadysty.

Niekoniecznie to lubi( w sensie masochistycznym) -moim zdaniem lubi, ale w sensie sadystycznym-bo jaką krzywdę może wyrządzić wszechmogącemu jakiś prymitywny "krzykacz"?
A ludzie bluźnią wtedy, gdy jest im źle z jakiegoś powodu-więc widocznie Go to bawi....

Nie wiem jak jest i wierzący tez nie wiedzą , ale pomimo to zawsze chcą zakładać tą optymistyczniejszą wizję Boga. Ja wam tylko podaję pewną alternatywę, moim zdaniem nawet bardziej prawdopodobną niż Wasza cukierkowa Bozia.

Nie wiem jak jest i wierzący tez nie wiedzą , ale pomimo to zawsze chcą zakładać tą optymistyczniejszą wizję Boga. Ja wam tylko podaję pewną alternatywę, moim zdaniem nawet bardziej prawdopodobną niż Wasza cukierkowa Bozia. [/quote]

nie zakładamy tylko WIERZYMY.Ty za to zakładasz,a to co zakładasz,nie świadczy o Jego sadyzmie tylko...czyim?
"Podajesz nam alternatywę"-było ich wiele,systemy z założenia nie takie złe-okazywały się totalitarnymi.
Bez przesady z ta"cukierkowością".Jeden tekst na Wiara przypomniał mi,że daaaawno nie zaglądałam do"Apokalipsy"

Przed Bogiem nie ma odpowiedzialności zbiorowej.

Odpowiedzialność zbiorowa = Indywidualna walka każdego z nas z powszechnym złem/cierpienie wrażliwych ludzi/.

To Przykazanie Miłości. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Kochaj, czyli zabiegaj o dobro drugiego człowieka. Tak, jak potrafisz. I raczej nie chodzi o roztkliwianie się nad dziećmi w jakimś afrykańskim kraju i obarczanie winą Boga. W takim przypadku znaleźliśmy winnego i czujemy się rozgrzeszeni. Mamy rozglądać sie wokół siebie i pomóc tym, którzy nas potrzebują. Czasem wystarczy jedynie wysłuchać, w innym przypadku wspomóc materialnie czy udzielic przyjacielskiej rady lub pomóc starym i zgorzkniałym ludziom. Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy adoptują dzieci. Ileż miłości jest w tych ludziach.

Ale ci dobrzy ludzie są bezradni. Decydują ludzie sterujący polityką,biznesem. W tym wypadku polityką społeczną.Nie ma pieniędzy w budżecie ,nie ma dodatkowych pieniędzy dla rodzin adopcyjnych.Jak się w ogóle ma wolna wola czlowieka w obecnym systemie do humanistycznych wartości chrześcijańskich.Musimy czekać aż wszyscy decydenci i chciwi ludzie nasycą się w swojej chciwości.Dobrzy ,szlachetni ludzie niewiele mogą,Bóg tylko obserwuje a decydenci obdarzeni jakąś intuicją robią swoje.Biblia nakazuje pokorne życie i wiarę ,że po śmierci będzie lepiej.Patrząc na to wszystko człowiek nie mający skłonności masochistycznych może tylko winnym życzyć źle.Jednocześnie mentalnie grzesząc.SZCZĘŚLIWY, KTÓRY SIĘ NIE NARODZIŁ-zdałoby się rzec.

Ale zanim uwierzyliście, musieliście załozyć w co będziecie wierzyć.

Nic podobnego-uważam wręcz przeciwnie-Że Bóg jeśli istnieje to jest sadystą.

No właśnie

jak to nie ma ? przecież Kris Ci napisał-grzech pierworodny.. a dwa -sięgnij jednak do tej apokalipsy-sąd ostateczny.

Odpowiem Ci słowami mojego ukochanego autora:

-" Nie wierze w Boga dyktatorów, w Boga wielkich i bogatych.
W Boga, który przemocą utrzymuje porządek, a małym napędza strachu i błogosławi broń.

Nie wierzę w Boga jako tabu dla prostaków i nieuczonych.

Nie wierzę w Boga, który zrodził sie z potrzeby srodka uśmierzającego, gdy zycie staje się nie do zniesienia.
Jako wyspę ocalenia, gdy straciło sie grunt pod nogami i gdy nie można się już oprzeć na żadnym człowieku
Jako powszechny środek leczniczy, aby nim zapchać dziury naszej bezsilności.

Nie wierzę w Boga, który z kijem stoi za drzwiami.
W Boga, który ludziom przeszkadza w rozwijaniu ich możliwości.
Nie wierzę w sędziego, który gwiżdże przy każdym faulu.
Nie wierzę w najwyższego sędziego moralnosci, ani w brzydkiego Boga.

Nie wierzę w Boga, który trzyma się z dala od ludzi, niczym jakaś nadistota, odległa, oziębła i nieporuszona.
Nie wierzę w Boga filozofów i ideologów, abstrakcyjnego i niezrozumiałego.
Jestem niewierzący.

Bóg to największe pytanie życiowe, na które odpowiedzieć może jedynie serce.

Nie ma racjonalnego doświadczenia na temat Boga. Podobnie jest z miłością. Dlatego jest niezmiernie trudno Boga i miłośc wytłumaczyć rozumem. Wiedzą o tym od dawna poeci i święci.

Gdy widzę, jak Bóg ujawnia się w ostatecznym "dlaczego?", zmienia się wszystko.
Wszystko nabiera sensu i barwy.
Wszystko się łączy: ponad nagłebszymi przepaściami, ponad największymi wierzchołkami, ponad morzem, ponad niezmierzoną przestrzenią aż po granice wszechświata.

Nasze serce wie o Bogu. Zanim się Bóg objawił naszemu rozumowi, nastąpiło spotkanie naszego serca z Nim


Podobnie mówi dziecko do matki gupia jesteś, nie dobra, podła, nie kocham cie, gdy ta nie pozwala mu bawić się zapalniczką.

jak to nie ma ? przecież Kris Ci napisał-grzech pierworodny.. a dwa -sięgnij jednak do tej apokalipsy-sąd ostateczny.[/quote]

to co Kris napisał ...prosze cie,mam sie Krisem sugerować?Człowiek sprowadził zło na świat,a ty koniecznie chcesz odpowiedzialnością obarczyć Boga,jeszcze zakładasz że mści sie na nas wszystkich za bunt pierwszych rodziców stosując odpowiedzialność zbiorową....ehh

Kto sprowadził człowieka na świat? Kto wpuścił Węża do Edenu?Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć(...)
(Rzymian 5:12)
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć(...)
(Rzymian 6:23)

No i kto posadził to cholerne drzewo?

baju, baju...

no..i kto powołał do życia tę małpę Ewę
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć,a łaska przez Boga dana-to życie wieczne w Chrystusie Jezusie,Panu naszym."no i?tak,zapłatą,konsekwencją,żołdem za grzech jest śmierć,ale nic tu nie ma o bezpośrednim przyłożeniu ręki przez Stwórcę do tej zapłaty.Jest to naturalna konsekwencja grzechu-tyle.Natomiast wyrażnie podkreślony jest jego udział w łasce,jest ona"przez Boga dana".

Człowiek sprowadził zło na świat,a ty koniecznie chcesz odpowiedzialnością obarczyć Boga,jeszcze zakładasz że mści sie na nas wszystkich za bunt pierwszych rodziców stosując odpowiedzialność zbiorową....ehh

Bóg stworzyl człowieka i obdarzył go wolną wolą. Wolna wola sama w sobie ma wydźwięk pozytywny,oznacza prawo wyboru/wolność wyboru/
Czlowiek obdarzony rozumem ,obdarzony wolną wolą może czuć się wolny i szczęśliwy.
Jeżeli Bóg stworzył puszkę Pandory , powinien ograniczyć wolę człowieka in plus czyli obdarzyć tylko pozytywną wolną wolą.Ewa nie byłaby kuszona bo to nie miałoby sensu. Skoro w obliczu zła miała nieograniczoną wolną wolę zgrzeszła.To musi przecież odzwierciedlać realną rzeczywistość. Stąd i grzech pierworodny dla każdego narodzonego.Ale czy to świadczy o miłosierdziu boskim ?Czy każdy z was postąpiłby w ten sam sposób ,tworząc świat.Bo ja tą metodą kija i marchewki, nie.