Ty widzisz sprzeczność ze swojej małej perspektywy. Mógłbyś podawać przykłady inne: "czy Bóg może stworzyć kamień którego nie moze podniesc?" albo przez całe życie pisać: "Bóg nie może być wszechmogący ponieważ nie może zrobić jednocześnie p i nie p", a czy nie przeszkadza Ci że Bóg jest jeden ale w trzech Osobach ? Wybrałeś ten paradoks, ponieważ on dodatkowo pozwala Ci myśleć że jesteś lepszy od Boga. Równie dobrze mógłbyś się doczepić mechaniki kwantowej mówiąc że opis falowy i czasteczkowy jest ze sobą sprzeczny, albo teorii względności: jeszcze uwierzyłbym w to że czas może płynąć wolniej ale przecież gdy A porusza się względem B to B porusza się względem A, więc jednocześnie nie moze czas płynać wolniej w rakiecie i na Ziemi niż w rakiecie (przykład autentyczny obalania Einsteina na youtube) w takim razie aby zrozumieć powinieneś postudiować Einsteina, natomiast to o co pytasz jest sprawą znacznie trudniejszą a Tobie nie chce się nawet oglądać filmu.

Andy!
Czy Ty masz 90 lat i zaawansowaną demencję czy jaja sobie robisz i udajesz, że nie pamiętasz, co 5 dni temu pisałeś? Przecież to było niemal słowo w słowo to samo. Odpowiedziałem Ci tu: viewtopic.php?f=46&t=19646&start=30 , co Ty swoim zwyczajem zignorowałeś a teraz ponownie wyskakujesz a wyuczoną kwestią.

Streszczając:
raz: nie opisujesz mojej tezy, tylko coś tam co ci się ubzdurało
dwa: ciągle nie odróżniasz paradoksu od błędu logicznej sprzeczności.

Na razie twoje tłumaczenie pt "to jest paradoks i tyle" ma dokładnie taki sam sens, tak stwierdzenie "Hitler miłował Żydów, a że wszystko wskazuje, że było przeciwnie, to paradoks i tyle". Nie jest tak? To proszę o argumentację. Argumentację NA TEMAT, a nie kolejny dryf typu "ale przecież Bóg przeprowadził Żydów przez Morze Czerwone a piłka jest okrągła a bramki są dwie"...

To jest właśnie paradoks. Dlaczego nie uczepiłeś się tego że Bóg nie może być jeden w trzech osobach?

I będzie tłumok szedł w zaparte, nawet do wiki nie zajrzy...

Paradoks, leniu śmierdzący, to sytuacja, w której logiczne wytłumaczenie jest sprzeczne z powszechną obserwacją. Często widujesz się z Bogiem, rozmawiasz z nim i obserwujesz go, że możesz pochwalić się niezbitą obserwacją, że Bóg jest miłosierny i wszechmocny jednocześnie? Jeśli tak - to rozmowę z Tobą powinien kontynuować specjalista psychiatria. A jeśli nie masz, to przestać popisywać się słowem, którego NIE ROZUMIESZ!!! A może zgadzasz się, ze Hitler miłował Żydów? TAK czy NIE?!

Mogę popastwić sie też nad trójosobowością, ale w sumie to nie jest takie dziwne - medycyna opisuje setki tysięcy takich przypadków pod nazwą schizofrenia.

A teraz: wrócisz to tematu, czy nadal będziesz dryfował po morzach zupełnie tobie obcych i niezwiązanych z problemem?

A paradoks golibrody, który goli tych którzy sami się nie golą to paradoks czy sprzeczność?
Wrócić do tematu? A więc zamierzasz się nawrócić dopiero przed śmiercią? bo to jest temat watku

Z golibrodą to ani jedno, ani drugie. Nieważne, to OT.
Proponuję wrócić do tego, o czym dyskutowaliśmy. Pamiętasz, co to było? Może dla sprawdzenia (bo jak się zorientowałem, z pamięcią i zrozumieniem u kolegi nie tęgo) - jaka jest moja teza?

Że Bóg nie może być jednocześnie nieskończenie dobry i wszechmocny.

Fajnie, to się zgadza.
Więc, ja sobie z tym problemem poradzisz? Czemu wszechmocny Bóg stworzył świat, na którym panuje zło?

Myślisz że byłem przy stwarzaniu świata? To jest paradoks w rodzaju paradoksu strzały czy Achillesa i żółwia.Jeżeli Bóg byłby zły, to jak mógłby się wcielić w Jezusa?

Acro, tematem wątku jest to, czy autor podejmując decyzję, że nawróci się przed śmiercią jest decyzją słuszną czy nie.
Poprosić moda, aby Twój ulubiony temat tyczący przymiotów Boga przeniósł do odpowiedniego wątku?

Tłumaczyłem ci [...] z pół tuzina razy, czym różni się paradoks od błedu logicznego, a ty dalej swoje. Rozumiem w takim razie, ze dla Ciebie Hitler to człowiek miłujący zydów - pytałem dwa raz, nie zaprzeczyłeś, więc oznajmiam światu, że zdaniem Andy'iego Hitler miłował Zydów! A że dowody wskazują na coś innego? No, taki paradoks...

Nie byłeś przy stwarzaniu świata, ale cały czas towarzyszysz Bogu że wiesz, czy jest czy nie jest dobry, tak?

Jeszcze jakimiś głebokimi myślami chcesz się podzielić z nami?


Nie ma odpowiedniego,bo Mod już wszystkie wykasował. W każdym razie nie ja zdryfowałem na tym wątku, tylko dołączyłem do istniejącego dryfu.

Acro, za takie ad personam można dostać ostrzeżenie. Mariel

Bóg sam mówi że jest dobry. W dodatku jestem optymistą to w to wierzę. Hitler wyraźnie wypowiedział się na temat Żydów, a jeszcze miłość musi być mądra.

Może i nie Ty zacząłeś dryfować, ale czerpiesz sadomasochistyczną przyjemność z wałkowania dyskusji na jeden i ten sam temat.
Czy któryś z poniższych wątków by Cię zadowolił?:

1. Boża wszechmoc
2. Paradoks Wszechwiedzy, Stworzenia i smutnej rzeczywistości

Wątki sprzed roku czy dwóch? Staroci...

Zauważ, że nie wyciągam ten wątek, tylko dołączam się, gdy ktoś go wyciągnie.

Sadomasochistyczna przyjemność? Eee... Gdzie tu masochizm u mnie widzisz? Jeszcze sadyzm może się obronić - że niby czerpię radość z kopania leżącego przeciwnika, ale masochizm?

A temat mnie bawi, bo oponenci gotowi są na niewiarygodne łamańce intelektualne, byle się nie przyznać, że nie mają w tak oczywistej sprawie racji.

Masochistyczny, bo od x lat kręci Cię dyskusja na ten sam temat. W skrócie: uważasz, że coś jest zielone i za każdym razem, gdy ktoś się zjawi i powie, że coś jest koloru miętowego, to Ty zawsze podejmujesz ten sam styl dyskutowania. Kręci Cię nuda, czy też rutyna . A dla mnie po raz tysięczny wałkowanie tego samego, w ten sam sposób, jest torturą.