W Stanach nie podejdzie do Ciebie z pomocą nikt dopóki nie zobaczy ubezpieczenia. Leczą głównie felczerzy, specjalistyczna opieka jest bardzo droga. We Francji sposób leczenia zależy od środków, które masz na koncie. W Anglii dostęp do specjalistów jest niezwykle trudny i trwa miesiącami. U nas selekcjonujemy ludzi do leczenia, ale nie zajmuje się tym KK. Czasy komunizmu nie należały do katolików. Wojna i rządy komunistyczne zniszczyły elity świeckie i duchowieństwo. Upadła moralność narodu. Cwaniactwo, donosicielstwo i złodziejstwo stały się cnotami. Obecne rządy są dalekie od katolickości, uznają też, że młodzi ludzie mogą szukać sobie pracy poza granicami kraju. Zaślepia Cię nienawiść do Kościoła.
Chrześcijański system wartości uznaję za najbardziej ludzki a wybór światopoglądu nie jest niczym ograniczony. Chodzenie do kościoła pozwala mi żyć z godnością w tym egoistycznym systemie.

Val
co mozesz wiedziec?!
Jak masz odpowiedz "on ma poparcie Kosciola" to co zrobisz "?Ja zap.. za granica, liczac, ze moja wplaty nie beda widziane przez Urzad Skarbowy,.. a i tak, w gruncie rzeczy, musze sie z tym liczyc... Ze to co tu zarobie, pojdzie na finansowanie mamus, bezrobotych z wyboru? Co ich obchodzi, co ja tu zarabiam? Przeciez plalce tu podatek? Dlaczego jeszcze musze w Polsce?

Liza
Lizunia, bylas w ang, systemia podatkowym? Bo ja tak. Wiec nie p...

Podwójne opodatkowanie? Przecież to od 2006 roku miało być nieaktualne. Nie rozumiem.

Kulturę osobistą też Ci Kościół odebrał? Z ciekawości pytam

Piszesz o podatkach oraz ułomnym prawie...i winisz Kościół Katolicki. To na trzeźwo?
Jeśli uznajesz 30% Polaków uczęszczających systematycznie do kościoła za większość to masz problemy z rachunkami.
BTW-Moja znajoma czekała miesiące w Anglii by dostać się z dzieckiem do alergologa. Przedtem dziecko leczył lekarz ogólny długi czas przewlekłe zapalenie oskrzeli. Nasi lekarze specjaliści dostają pracę w Anglii bez żadnych problemów, ponieważ są tam ich niedobory.

Soul
nie, jak troche pocierpisz przez ten system, to zobaczysz. A o podwojnym opodatkowaniu to sobie poczytaj. Nawet Western Union nie jst od niego wolny.

No tak, pracujesz w Anglii i obwiniasz tamtejszy system katolicki, o to jak to tam wygląda sytuacja?

Val
w Anglii ? (pomijajac kwestie jezykowe) Pracowalam. Radze sie doksztalcic. Køge to Anglia?!!

Bo Lizie piszesz o angielskim systemie podatkowym oraz przy którejś rozmowie na forum również i mi umknęło, że zmieniłaś kraj.

No dobra, ale co ma katolicyzm do Danii??

O czym jest właściwie ta dyskusja? Bo autor się obraził i poszedł (no bo jak katolicy śmieli nie otworzyć oczu i nie dostrzec prawdy w obliczu tak powalających "argómentów" - a to tępe szczały jedne no, zacietrzewienie i ciemnota).

Zrobił się temat o niczym i co bardziej sfrustrowani przyszli wylać swoje żale (pozdrowienia dla tredje)




Nie. Napisałem przecież - Jak dorośnie i zmądrzeje to nawet jeśli się nie nawróci to przynajmniej będzie z nim się dało rozmawiać na poziomie



No ale o co Tobie chodzi - ogłosiłeś nam to wszem i wobec, przyjęliśmy to do wiadomości i wygląda na to, że oczekiwałeś przyklaśnięcia i pochwał (na chrześcijańskim forum - red.) bo nic poza szumnym obwieszczeniem z Twoich postów nie wynikało. Jak się pochwał nie doczekałeś to się obraziłeś



Tak, teraz idź w świat i głoś, że katolicy to matoły bo mieli czelność nie zgodzić się ze świeżo upieczonym, 17-letnim "ateistą".

Lepszy 17-letni ateista niz 3-miesieczny katolik, a tez takich widywałem.
Z tym 17-latkiem przynajmniej mozna o czyms porozmawiać a starsi dzieki niemu przypomną sobie co to znaczy młodość, życie... bo jak czasami człowiek popatrzy na ludzi koło czterdziestki to az chce się modlic o wczesną smierć.

Hmmm... chyba nie za bardzo zrozumiałem przesłanie Twojej wypowiedzi

Porozumienie Polska-UE odpisano w 2006r, obowiązuje od stycznia 2007r.

alpert i -Vi-
Ale mam nadzieje że rozróżniacie coś takiego jak bezpodstawna ocena, czy zwykłe przytykanie komuś, od tego co powinno prowadzić do konstruktywnej krytyki. Kontekst mojej wypowiedzi odnosi się do osób które tutaj wyraźnie mówią coś o innych ludziach, jakby ich poznali i znali ich intencje. A robią to tylko po wyrazie twarzy, wedle swoich własnych uprzedzeń i rzucają jakimiś liczbami, nie wiadomo skąd wziętymi.

Więc jeśli ktoś tam tutaj jeszcze robi to faktycznie, warto się zastanowić czy się nie wpadło w pułapkę widzenia wszędzie tej biblijnej drzazgi.