cierpienie to dla mnie brak stanu równowagi, stanu wolnego od bólu fizycznego i psychicznego, stanu który dla ludzi pozwala w sposób niezaburzony odczuwać przyjemność i szczęście.

@szach900 przeczytaj jeszcze raz mój wpis na spokojnie

No wiesz co. Skad taki wniosek? Alez to najprawdziwsza prawda. Moze inaczej:
- Ta telewizja nadawala w kolorze ale Jan mial czarno bialy telewizor.
- To co zobaczyl w telewizji przekazal na pismie - nie wydaje Ci sie ze duuuzo w ten sposob umknelo.
- Kazdy czytajacy inaczej odbiera przekaz np o szatanie. Ogladales interpretacje Szustaka o 144000?

Bardzo sluszne spostrzezenie. Nie chcial bo nas kocha. Po co mialby rozdawac cukierki?

Ten brak stanu równowagi, który nazywasz cierpieniem zadają człowiekowi inni, sam sobie zadaje jak również zadają je prawa przyrody, jak piszesz. W jaki sposób to czynią, co zarówno człowiek, ten cierpiący jak i inni łącznie z prawami przyrody, powinni uczynić lub czego nie czynić by cierpiący nie cierpiał?

Prawa przyrody powinny czynić (?) to raczej jakieś dziwne życzenie. Na to nie mamy wpływu.
george45 chcesz żebym tu jakąś epopeje rozpisał co ludzie powinni, a czego nie powinni czynić?
Tu chodzi o naszą podatność i skłonność do cierpienia w ogóle.
Taka namiastka. Mogę cierpieć przez bliźniego gdzie nie ma w nim żadnej winy, ponieważ moje uczucia wobec tej osoby zostały odrzucone z braku odwzajemnienia. Mogę błędnie cierpieć z zazdrości o grzeszenie kogoś obok ponieważ uległem silnej pokusie.
Mogę dodatkowo (oprócz cierpienia które już mam) cierpieć z zazdrości że ktoś inny nie cierpi i czerpie z życia więcej ode mnie. itp itd
A te oczywiste powody cierpienia można ciągnąć bez końca...
Napisz o co ci chodzi, a nie próbuj wciągać w jakiś wyćwiczony schemat

Czyli nie chciał stworzyć świata bez cierpienia, bo nas kocha ? To nonsens, i jeszcze aż powtórzę swoje pytanie, jeżeli w Niebie są warunki życia które stworzył tam Bóg takie, że człowiek nie cierpi w ogóle na żadnej płaszczyźnie to dlaczego Bóg nie stworzył takich warunków na Ziemi ?

Widocznie cierpienie jest potrzebne, dowiemy się po tamtej stronie.

Piszę najprościej jak potrafię, poprosiłem byś zdefiniował czym dla Ciebie jest cierpienie, napisałeś: cierpienie to dla mnie brak stanu równowagi. To cierpienie – brak równowagi jak piszesz, powodujesz sobie sam, robią to inni oraz spowodowane jest prawami natury. Pytam co powinieneś zmienić sam, co powinni zmienić inni oraz jakie zmiany powinny zajść w prawach natury, byś nie cierpiał, czyli miał równowagę?

Jest cierpienie (którego nie da się uniknąć) i jest piekło.
Czym się różni tragedia od piekła? - Jordan B Peterson
https://www.youtube.com/watch?v=2lwg7GaEFws

Frosty, Ok, rozumiem ale własna ścieżka nie zawsze oznacza, ze jest zła hmm.

"Widocznie cierpienie jest potrzebne" wiesz gdyby tak wszyscy cierpieli jednakowo to jeszcze moglbym zrozumieć

Jeśli zło jest stanem braku dobra, a wybieramy drogę bez Boga, aby finalnie przy sądzie go odrzucić to z punktu widzenia braku dobra taką ścieżkę można nazwać złą.

Natomiast ateista nie wierzy w te założenia, na domiar tego uznaje relatywizm moralny wówczas ocena ateisty przez ateistę jest całkowicie inna. Oczywiście dopóki nie jest ofiarą tego relatywizmu

Frosty i inni sto razy wspominali juz o wolnej woli. Czyli 0 - 1, blogoslawienstwo lub przeklenstwo, byc albo nie byc itd. Odpowiadal by Ci swiat bez mozliwosci wyboru? Odpowiedz prosze.

Nie mam żadnego wyboru, o moim losie na Sądzie Szczegółowym zdecyduje Bóg, i nie będzie on spełniał moich zachcianek, to, że ja chciałbym trafić do Nieba, bo nie lubię cierpieć nie oznacza, że tam trafię. Podobno w obecnych czasach dużo ludzi idzie do Czyścca. Tak gdzieś czytałem.
Ziemia jest testem dla człowieka, w cierpieniu krystalizuje się pięknieje ludzka dusza, to są dwie rzeczy o których nie należy zapominać.

Eeee. Moze nie pij tyle. Najpierw piszesz ze Apokalipsa to nieprawda i nie reagujesz na podwojne wyjasnienie jak to jest z przekazem Apokalipsy. A nawet potrojne bo dostales rowniez inna odpowiedz.
Pozniej na pytanie "odpowiadal by Ci swiat bez mozliwosci wyboru? Odpowiedz prosze." odpowiadasz cos bez sensu:


Eeee, milo bylo ale troche wiecej rzeczowych wypowiedzi

Ja wierzę a nawet mam przekonanie, że Apokalipsa to prawda, ktoś z was napisał, że nie dlatego próbowałem udowodnić swoją tezę na podstawie czegoś innego w tym wypadku Nieba.
To zależy czego ten wybór miałbym dotyczyć, jeżeli chodzi o los mojej duszy po śmierci to tutaj nie ma żadnego wyboru, o tym zdecyduje Bóg na Sądzie Szczegółowym.

Tak ponoć będzie w niebie. Zero wyboru