To jest postawa prawdziwego ucznia Jezusa, chrześcijanina

Głośniej będzie jeżeli tv katolicka zyska równe prawa takie, jak inne stacje
Bóg mówi przez swoich wyznawców i wtedy jest szum, w mediach że mamy państwo wyznaniowe,dzieci są zmuszane do chodzenia na religię,ba terroryzowane! itp, itp sam zresztą wiesz najlepiej, szkoda palców i klawiatury. Mam prośbę: pisz Bóg z dużej litery , będzie to oznaka Twojego szacunku dla wierzących

Urodziłam się na Ziemi - wierzę w Boga

Hahaha, nie no proszę Cie. Urodziłaś sie na Ziemi więc musisz wierzyć w boga? Dlaczego? Bo to jest popularne? Bo rodzina wierzy, znajomi wierzą, wszyscy wokół wierzą? Ahh no tak, zapomniałem że większość ludzi nie potrafi sobie poradzić z konformizmem.

Spokojnie Maxter bo będziesz miał zmarszczki.
Napisałam chyba wyraźnie , prawda?

Nie jest tam napisane - urodziłam się więc muszę
Nie jeSt napisane - wierzę bo wierzą inni
Nie jest napisane - wierze bo nie mam innego wyboru
Jest wyraźnie napisane Maxter - WIERZĘ W BOGA

Dobrze, okej, rzeczywiście troszke sie uniosłem, prawda, wybacz. Ale i tak się pytam - skąd takie założenie? Rozumiem że po prostu wysnułaś konkluzje wynikającą z pierwszego postu, że OGÓLNIE "Ziemia - bóg" a nie np "Izrael - Jahwe". Ale dlaczego tak zakładasz? Dla mnie to powinno brzmieć "Urodziłem się na ziemi - mam wolną wolę i rozum, wybieram sam co chcę".

Przecież to jest bardzo proste.
To co napisałeś w ostatnim zdaniu ujęłam w skrócie.Myśl jednak ta sama.
Uważam , że Bóg jest Bogiem żywym każdego stworzenia na Ziemi.
Ziemia nie jest Bogiem - z tym się nie zgodzę.
Bóg jest Bogiem samym w sobie i początkiem wszystkiego.
Moja wiara nie jest naśladowaniem innych lecz moim własnym wyborem , skutkiem mojego życia i doświadczenia.
Bez znaczenia jest dla mnie w jakim miejscu na ziemi bym się narodziła - na mój wybór nie ma wpływu opinia innych i wyznanie religijne w jakim się wychowałam.
Urodziłam się w rodzinie katolickiej - nie jestem katoliczką - jestem chrześcijanką
Uznaję tylko i wyłącznie Jednego Boga - Stworzyciela wszystkiego co na ziemi

Ja często doświadczam ludzi którzy sa ateistami i ci ludzie usilnie starają się być wszechwiedzącymi, że Boga nie ma, że to bzdury, itp. Dlaczego tak postępują. Dlaczego ingeruja się w życie wierzącego do tego stopnia, że na siłe stoją przy swojej racji, nie licząc się z nikim. Znałem niewierzącego, który smiał się z wiary, przypadkowo zostawiłem u niego audio z pismem sw, zaczął słuchać. Potem przychodze do niego, ten śmieje się, że to bajki, jednak zaczął coś robić, zaczął czytać artykuły w internecie na temat wiary. Następna wizyta, to ten człowiek sam mówi do mnie że to jednak tam musi być trochę prawdy, zaczyna jakoś wierzyć w sposób podstawowy, owszem krytykuje kościół ale do innych rzeczy zawartych w pismie jest już bardziej pokorny, nie ma takiej arogancji jaką miał. Kiedyś na słowo dotyczące wiary złościł się bardzo,teraz jest inaczej, nabrał szacunku do wierzącego, nie jest taki gadatliwy jak kiedyś, jakiś przyciszony

WIARA JEST ŁASKĄ, on tego trochę doswiadczył, bo otworzył się na to wszystko z pokorą, zaczął coś robić ze swoim życiem.

Zenon52 !



Ze mną jest dokładnie owrotnie .
Moja niewiara zaczeła się od putania które zadali mi w drzwiach Świadkowie Jejowy : " Czy wierzysz w słowo BOŻE - biblie ?

Od tego czasu im więcej czytałem i dowiadywałem się tym bardziej wiara mnie odrzucała .
Teraz i ja odrzuciłem ją całkiem [ mam nadzieje ].




Jak naj bardziej masz racje , że staram się być wszechwiedzący , Jest to ideał do którego dąże .
Mam też swiadomość że nigdy go nie osiągnę . Tak to już jest , że wiara jest przeciwieństwem wiedzy .



Zapewnie w odruchu samoobrony .
Tak się składa , że to wierzący namolnie wpychają się ze swoją szaloną ideologią w życie niewierzących . Nie licząc się z nikim i z niczym .
Niewiara była pierwsza .
Akcja rodzi reakcje .



Zatem namieszałeś człowiekowi w głowie .

Pozdrawiam .

Wypraszam sobie nigdzie się nie wpycham danbog

Słyszałeś o jakichś niewierzących w siły nadprzyrodzone plemionach?

Magdalena_i !

No tak , masz od tego zawodowców z chierarchi kościelnej .

---------------------------------------

Soul33 !

A słyszałeś o jakmkolwiek niemowlęciu w jakimkolwiek plemieniu wierzącym w siły nadprzyrodzone od urodzenia ?

Prawdą jest , że człowiek postrzega otaczający świat przez pryzmat własnej świadomości .
I naturalne dla ludów prymitywnych jest zakładanie antromorficznej natury otaczającego nas świata . Nawt mnie się przytrafia że jak się uderze o kant szafki , to by rozładować stres trochę ją poprzezywam - mimo że to głupie .
Nadprzyrodzenie jednak to co innego . Mistycyzm to mistyfikacja kożystająca z tej ludzkiej słabości , wtłaczana w główki bezbronnych dzieci by zachować nad nimi kontrolę .

Taaa, jasne....
I zupełnie przypadkowo, w wyniku "własnego wyboru", 99,9% ludzi wybiera wiarę, w jakiej zostało wychowanych. Nie ma tam nic z naśladowania, a gdzieżby. Bogowie najwyraźniej mają silne zachowania terytorialne i na różnych obszarach różni udzielają łaski wiary akurat w tę wiarę, co rodzice (lub wychowawcy, opiekunowie) itp. A świstak zawija sreberka...

Tak samo z własnego wyboru 99,99% ludzi wybiera ateizm, jeżeli tak ich wychowano . Cóż poradzić, że ludzie zamiast 100% oryginalności wolą plagiatować innych .

Tak, a 100% ludzi wybiera bycie człowiekiem.

Ateizm jest o wiele bardziej szerokim pojęciem, niż katolicyzm czy jakikolwiek inny, jeden z 100 tysięcy istniejących na Ziemi, systemów wierzeń. Zatem zasadne byłoby zastanawiać się, czemu w jednym zakątku świata wszyscy identycznie nie wierzą np. TYLKO w katolicyzm (są akatolicystami?), a w innym TYLKO akurat w Thora. A coś tak ciekawego się nie zdarza.

Jeśli dalej nie chwytasz, o co chodzi: nie można użyć mojej w takim zakresie argumentacji, gdyby chodziło tylko o bycie teistą: czyli że teiści wychowują teistów itd (choć nadal wskazywałoby na całkowicie zwyczajny, przyziemny charakter zjawiska - ateiście przeciez nie twierdzą, że ich ateism jest cudowny i nie z tego świata). Zauważam (i mój poprzednik), że konkretny, bardzo specyficzny, jeden z bardzo wielu rodzaj wierzeń jest przekazywany drogą wychowania, co oznaczałoby, że jeśli nawet trzymać się wersji o cudownym charakterze wiary (łasce bożej ), to wskazywałoby właśnie na terytorializm bogów.

Pomijam fakt, że w naszej kulturze, pewno przynajmniej połowa ateistów była wychowana w rodzinach wierzących, więc ta prawidłowość nie broni się w ich przypadku.