No tak bł Jan Paweł II wielokrotnie korzystając z pomocy lekarzy nie oddał siebie Maryi, ale okultyzmowi.
Inni papieże przed nim i po nim także.

A mozna wiedziec jakiego konkretnie tryumfu noOne oczekuje jako katolik?
Ja, poza paruzja, zadnych innych pozytywnych eksplozji nie oczekuje. A tryumfu w kategoriach ludzkich, juz zupelnie nie.

Myślisz, że to katolik? Zbawienie świata przez Chrystusa- to owszem jak najbardziej katolickie, ale jak jestem prawie pół wieku w Kościele tak o jakimś zbawieniu czy triumfie Polski za sprawą Maryi nie słyszałem. I chociaż szanuję bardzo Matkę Boską i modlę się za jej wstawiennictwem, to twierdzenia noOne pachną mi jakąś herezją.

i pięknie !

Czcij lekarza czcią należną z powodu jego posług,
albowiem i jego stworzył Pan.
2 Od Najwyższego pochodzi uzdrowienie,
i od Króla dar się otrzymuje.
3 Wiedza lekarza podnosi mu głowę,
nawet i wobec możnowładców będą go podziwiać.
4 Pan stworzył z ziemi lekarstwa,
a człowiek mądry nie będzie nimi gardził.

czyli to o czym pisałem, kiedyś lekarz rzeczywiście leczył i korzystał z Bożej apteki,
te czasy minęły, ostatnie co najmniej 50lat to czasy nienaturalnej apteki nazistów okultystów



albo nic nie rozumiesz, albo udajesz nierozumnego..



mnie szczepili jako dziecko, do dzis ponoszę tego negatywne skutki,
dzieci moje nigdy w życiu nie zaznały żadnej igły, ani apteki - i żyją sobie świetnie nienaruszone chemią, rtęcią, aluminium, formaliną itd
i nie używamy żadnych nienaturalnych leków (z produkcji nazistowskiej)



nie widzę ŻADNEGO realnego argumentu

A gdy nie daj Boże zdarzy im się jakiś wypadek i będą potrzebować np interwencji chirurga, to wzorem ŚJ nie pozwolisz na kontakt z "nazistowskimi" produktami.
czy pozwolisz świadomie na eutanazję.



Nie jesteś zdolny uznać niczyich argumentów poza swoimi obsesjami.

A od ktorego momentu zaczyna sie nazistowsko-okultystyczna medycyna?

Penicylina juz sie na to lapie?
A szczepionka przeciw wsciekliznie tez?

Jak noOne sobie tlumaczy, ze (jak na razie, bo bakterie sie uodpornily) ludzie juz nie umieraja masowo na gruzlice? Albo na czarna ospe?

A ze dzieci noOne nie choruja na rozne zakazne choroby, to noOne zawdziecza tym "meczennikom", ktorzy swoje dzieci zaszczepili i przez to zmniejszyli ryzyko dla biednych dzieci takich osob jak noOne.

Poglądy jak z tej sekty:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stowarzyszenie_Chrześcijańskiej_Nauki

noOne, albo zacznij pisać z sensem, albo - jeśli wolisz kontynuować trolling (bo na dyskusję to przestało wyglądać) - w ogóle daruj sobie pisanie w tym temacie.

ejj katolicy..
http://www.piotrskarga.pl/pod-opieka-ma ... 1,0,p.html

Nic tu o Polsce nie ma.
W Piśmie Świętym też nie. Jest o Żydach i Grekach... poczytaj.

Drogi noOne: jako katolicy znamy Pismo sw, Katechizm Kosciola katolickiego i pare innych pism, ktore moga prowadzic do Boga.
Nie kazde pisemko i nie kazdy wypowiedz dowolnego ksiedza jest wazna. A jezeli chodzi o stwierdzenie kard. Hlonda, ze "zwyciestwo przyjdzie przez Maryje", to mam czasami wrazenie, ze jest to jak z ludzmi za czasow Pana Jezusa




Niektorzy spodziewaja sie nie wiadomo jakich fajerwerkow, wiecznego swieta, pognebnienia (swoich) wrogow, nagrody dla "niezlomnych" i w ogole spelnienia wszystkich marzen.
A tego im nikt nigdzie nie obiecywal.

w sumie czytając posty noOne widać te negatywne skutki szczepień w dzieciństwie...

cześć. znacie może jakiegoś egzorcystę z lublina? bo chętnie pomówiłbym z nim, by rozwiaż moje obawy i wątpliwości.

wiem, pewnie to tylko paranoja. strach napędzony przez mocno wierzącego kolegę.
a moj zindoktrynowany religią katolicką umysł wytwarza swoje wizje.

sęk w tym, że z 2 znajomymi wywoływaliśmy duchy na cmentarzu 2 tygodnie temu.
co mnie podkusiło? gdyby ktoś przyszedł, odzyskałbym moją wiarę w boga. niestety, tak też się nie stało... nie czułem wcale niczyjej obecności. dodam jeszcze, że koleżanka, miast wywoływać ducha, czytała modlitwę do lucyfera. więc wywoływała demona. mniejsza z tym. nikt nie przyszedł.
po sesji nic dziwnego rowniez sie nie dzialo. moze pogłębiła mi się depresja. znow mialem mysli samobojcze. co bylo pewnie efektem tego, ze dowod na istnienie boga nie wypalił... a czuję się bez niego samotny. umysł ludzki szuka sobie kogoś nad sobą, tak jesteśmy skonstruowani. bez Boga jesteśmy pozbawieni sensu istnienia, jesli ktoś lubi filozofować.

w każdym razie, co skusiło mnie, by napisać? po kilku dniach od wywolywania, wierzący kolega wywołał we mnie lęk, bo zaczął mi opowiadać o opętaniach. odtąd moj mozg ma czasem schizy. dzisiaj np. miałem 2 koszmary. jeden, w nocy, snilo mi się, ze jestem nad jeziorem ze znajomymi. wskoczylem do wody i złamałem kręgosłup, a przynajmniej nie moglem ruszać kończynami. byłem sparaliżowany i czekałem, aż mnie wyłowią, podczas gdy tonąłem. potem sen się przerwał i ujrzałem wizję negatywnej postaci, jakby jakiś demon. kazałem umysłowi zmienic wizję, gdyz się bałem (świadomy sen) i ujrzałem przyjazne wizje. wkrotce potem się obudziłem. dzis przy krotkiej drzemce miałem sen, jakoby ktoś mnie usiłował kontrolować, a ja tego kogoś wypędzałem z umysłu, krzycząc, że to moja dusza. obudziłem się za chwilę.

wiem, prawdopodobnie to tylko moj umysł, na 90%. chcę po prostu pogadać z kimś kto powinien się na tym znać, by rozwiać cień wątpliwości. peace.

Astralny
Spokojnie
Nie potrzeba zaraz egzorcysty.
To, co zrobiłeś było oczywiście niemądre. Nie szukaj dowodów na istnienie Boga - nie na tym wiara polega. Czy wszystkiego musisz próbować na sobie? Rzeczywiście wielu ma problem z uzależnieniami duchowymi, istnieją opętania itd. - zjawisko w miarę powszechne i udokumentowane - po co sprawdzać je na sobie?
Jeśli czujesz potrzebę wiary, to wierz!

A co do Twoich obaw: pójdź do spowiedzi, często przyjmuj komunię, módl się szczerze i codziennie (idealnym egzorcyzmem jest też Różaniec) i staraj się nie wracać do dawnych grzechów, bądź dobrym człowiekiem.

A strachy i lęki to wytwory szatana. Ludzie wiary w swoich obawach polecają się Bogu. A jeśli Bóg z nami to któż przeciwko nam?

Prosze to udowodnić!