Wątek założony wcale nie z powodu zamknięcia innego...
Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
No napisał(a): Teraz rozumiem za to nie rozumiem dlaczego wszechmogący Bóg nie mógł interweniować w taki sposób by efekt był w całokształcie lepszy dlatego właśnie jedynym logicznym wnioskiem, że wydarzenia były dobre same w sobie...
Wydarzenia same w sobie były złe, ale Bóg nie mógł interweniować w taki sposób by efekt był w całokształcie lepszy, bo niemożliwe było osiągnięcie takiego efektu. Zdaję sobie sprawę, że w kontekście holocaustu brzmi to dosyć dziwnie, więcej, nawet w przypadku pojedynczej zbrodni trudno zaakceptować takiego "biernego Boga". Z drugiej strony nie można jednak wykazać, że była możliwa całościowo lepsza historia alternatywna z Bożą interwencją. I tego się trzymam, mimo że kłóci sie to z moim zdrowym rozsądkiem.
|
Śr lip 18, 2007 17:09 |
|
|
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
SweetChild napisał(a): Mi do opisu tego, co widać, wystarczają modele czysto naukowe. Ten nienaukowy model Boga jest głównie po to, aby dawał nadzieję na coś więcej niż widać. Ten niby nienaukowy model przedstawiasz całkiem naukowo (założenia zamiast dogmatów), więc ciężko go tak nie potraktować  A z takimi to jak wiadomo - szuka się dziur i stara znaleźć lepsze  SweetChild napisał(a): I będę się upierał, że pod tym względem jednak mój model jest lepszy  Nie przeczę  Skoro koniecznie ma być optymistyczny to spróbujmy taki: Aktualne życie to taka gra komputerowa. Każdy gracz z góry określa limit jak bardzo może mu się źle powodzić coby zbędnego cierpienia nie było. Oczywiście w samej grze nie pamiętamy o prawdziwym życiu coby symulacja była 'as real as it gets'©Mircosoft. Gierka jest multiplayerowa, więc wszelkie znajomości z niej wyniesione czy też powiązania rodzinne można spokojnie kontynuować w życiu realnym. Świat realny to same ochy i achy, taki unowocześniony raj v2.0. To tak pokrótce. No, ciekawe, co w tej Ci się nie spodoba  Wolności jest tu chyba o wiele więcej niż w Twojej. SweetChild napisał(a): -olfik- napisał(a): Wersja, gdzie Dobro zdefiniujemy głównie jako szczęście nie wydaje mi się spójna, bo można podać alternatywny świat w którym 'nieskończenie wiele bytów podpinamy do maszynek generujących maksymalne szczęście' i już mamy świat lepszy pod względem całki po tak zdefiniowanym Dobru. Polemizowałbym z takim wyobrażeniem szczęścia, powiedziałbym, że to raczej wizja świata neutralnego, w którym całka Dobra daje wartość zero (a nawet wartość chwilowa jest stała i równa zero). Dla mnie warunkiem koniecznym dla zaistnienia szczęścia czy dobra jest wolność i wolna wola. Inaczej mówiąc, wybieram czerwoną pigułkę 
Nie widzę problemu dodać wolność i wolną wolę, cokolwiek by to nie było. Np możliwość dowolnego sterowania własnym generatorkiem  Musiałbyś dokładniej przedstawić swoje warunki konieczne, bo tak to się trochę po omacku poruszam i za dużo muszę strzelać.
|
Śr lip 18, 2007 17:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild napisał(a): Wydarzenia same w sobie były złe, ale Bóg nie mógł interweniować w taki sposób by efekt był w całokształcie lepszy, bo niemożliwe było osiągnięcie takiego efektu. Zdaję sobie sprawę, że w kontekście holocaustu brzmi to dosyć dziwnie, więcej, nawet w przypadku pojedynczej zbrodni trudno zaakceptować takiego "biernego Boga". Z drugiej strony nie można jednak wykazać, że była możliwa całościowo lepsza historia alternatywna z Bożą interwencją. I tego się trzymam, mimo że kłóci sie to z moim zdrowym rozsądkiem.
Jak dla mnie, to przy założeniu dobrego i wszechmocnego Boga możliwy jest tylko taki świat, w którym nie ma ani morderstw pojedynczych, ani Holocaustu, który miałby ludzkości jako całości dać lekcję, chroniącą przed jeszcze większym złem w przyszłości. Innymi słowy, jedynym dla mnie sensownym założeniem przy uznaniu dobroci i wszchmocy Boga, jest nie świat, tylko od razu Raj. I to na dodatek Raj, z którego nie można wylecieć za zerwane jabłko. 
|
Śr lip 18, 2007 17:53 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
JakubN napisał(a): Jak dla mnie, to przy założeniu dobrego i wszechmocnego Boga możliwy jest tylko taki świat, w którym nie ma ani morderstw pojedynczych, ani Holocaustu, który miałby ludzkości jako całości dać lekcję, chroniącą przed jeszcze większym złem w przyszłości. Innymi słowy, jedynym dla mnie sensownym założeniem przy uznaniu dobroci i wszchmocy Boga, jest nie świat, tylko od razu Raj. I to na dodatek Raj, z którego nie można wylecieć za zerwane jabłko. 
Ale świat jest jaki jest. Czy przez to, że odrzucimy Boga, znajdziemy się w Raju? Gdyby tak było, to poważnie zastanawiałbym sie nad ateizmem  Ale póki tak nie jest, to uważam przyjęcie koncepcji Dobrego Boga za korzystniejsze. Zgadzam się, że na zdrowy rozsądek wydaje się nieprawdopodobna czy naciągana, ale dopóki nie jest wewnętrznie sprzeczna to siłą woli można w nią uwierzyć 
|
Śr lip 18, 2007 18:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ale świat jest jaki jest. Czy przez to, że odrzucimy Boga, znajdziemy się w Raju? Nie, to że świat jest jaki jest wskazuje raczej, że żandeog raju i żadnego Boga [przynajmniej takiego, jak go sobie wyobrażają chrześcijanie] nie ma.  Cytuj: Ale póki tak nie jest, to uważam przyjęcie koncepcji Dobrego Boga za korzystniejsze.
A ja za najrozsądniejsze, w związku ze wszystkimi wątpliwościami i gdybaniami i sprzecznościami związanymi z koncepcją Boga, uważam, że Boga po prsotu nie ma.
|
Śr lip 18, 2007 18:12 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
JakubN napisał(a): A ja za najrozsądniejsze, w związku ze wszystkimi wątpliwościami i gdybaniami i sprzecznościami związanymi z koncepcją Boga, uważam, że Boga po prsotu nie ma.
Twoje prawo. Ja przedstawiłem jedynie swoją koncepcję, ale mam świadomość, że nie powala ona na kolana.
|
Śr lip 18, 2007 18:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild, ja chyba mniej więcej rozumiem tok Twojego rozumowania. Jednak według tego rozumowania istnienie Raju, który byłby chociaż o miligram lepszy od realnego świata jest nie tyle "trudne do zrozumienia" co NIEMOŻLIWE. Przy Twoich założeniach, to Ty właśnie teraz żyjesz w Raju, bo nasz świat według ciebie jest najidealniejszy z możliwych! Nie rozumiem, jak możesz to bagatelizować. To poważna dziura w Twojej teori.
|
Śr lip 18, 2007 19:31 |
|
 |
entity
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:46 Posty: 71
|
A jeśli ingerencji nie ma, to religia jest tylko narzędziem.
|
Śr lip 18, 2007 20:45 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Wydarzenia same w sobie były złe, ale Bóg nie mógł interweniować w taki sposób by efekt był w całokształcie lepszy, bo niemożliwe było osiągnięcie takiego efektu.
Dla wszechmocnego Boga 2 + 2 może wynosić 24 niema dla niego rzeczy niemożliwych...
|
Śr lip 18, 2007 21:05 |
|
 |
entity
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:46 Posty: 71
|
Dla mnie też, 2+2=22.
|
Śr lip 18, 2007 21:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rita napisał(a): Oczywiście, że jest subiektywny, dlatego np. dobry Allah będzie "inaczej" dobry niż dobry Bóg chrześcijański. Ale co z tego? Właśnie o to chodzi, że to człowiek uznaje coś za dobre, a coś innego za złe.
To ma fundamentalne znaczenie. Nic nie jest dobre, to ludzie uznaja cos za dobre. To znaczy, ze nie odrozniamy dobra od zla, tylko sami oceniamy cos jako dobre albo zle. I tyle "z tego".
|
Śr lip 18, 2007 23:16 |
|
 |
entity
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:46 Posty: 71
|
a jednak czuję się taki bezradny, co bym nie robił, to zaraz ktoś to schrzani...
|
Śr lip 18, 2007 23:17 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Rita napisał(a): SweetChild, ja chyba mniej więcej rozumiem tok Twojego rozumowania. Jednak według tego rozumowania istnienie Raju, który byłby chociaż o miligram lepszy od realnego świata jest nie tyle "trudne do zrozumienia" co NIEMOŻLIWE. Przy Twoich założeniach, to Ty właśnie teraz żyjesz w Raju, bo nasz świat według ciebie jest najidealniejszy z możliwych! Nie rozumiem, jak możesz to bagatelizować. To poważna dziura w Twojej teori. OK, spróbuję naciągnąć teorię tak, aby zakryć i tę dziurę  Bóg stworzył stan idealny (Raj) i dał człowiekowi wolną wolę, bo taki układ jest optymalny (osiąga najwyższy możliwy poziom dobra). Gdyby Bóg nie dał człowiekowi wolnej woli, to układ nie byłby zoptymalizowany ze względu na poziom dobra, więc Bóg tego nie zrobił. Człowiek, dzięki wolnej woli mógł odrzucić Raj i to właśnie uczynił. Jednak po jakimś czasie człowiek znowu wróci do Raju i, bogatszy o ziemskie doświadczenie, już z własnej, nieprzymuszonej woli tam zostanie. Można więc powiedzieć, że obecny świat jest najlepszą z tych dróg, które prowadzą do przejścia z Raju do Raju w taki sposób, aby połączyć Raj z wolną wolą istot w nim zamieszkujących i otrzymać maksimum dobra po całości. No napisał(a): Dla wszechmocnego Boga 2 + 2 może wynosić 24 niema dla niego rzeczy niemożliwych...
Nie ma rzeczy niemożliwych, ale dla 2+2 wynik 4 jest najlepszym z możliwych wyników.
|
Cz lip 19, 2007 10:37 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
SweetChild !
Cytuj: dla 2+2 wynik 4 jest najlepszym z możliwych wyników
Kto to jest 2+2 ?
Dlaczego najlepszym dla niego[niej] wynikiem jest 4 ?
|
Cz lip 19, 2007 10:52 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
-olfik-, dopiero zauważyłem Twój post...
-olfik- napisał(a): Ten niby nienaukowy model przedstawiasz całkiem naukowo (założenia zamiast dogmatów), więc ciężko go tak nie potraktować  A z takimi to jak wiadomo - szuka się dziur i stara znaleźć lepsze  Staram się w miarę możliwości sformalizować model, aby ułatwić komunikację i aby "A" wysyłane przez nadawcę było odbierane przez odbiorcę też jako "A". Ale to tyle "naukowości", model jest nienaukowy, bo nie zakłada żadnych eksperymentów, których wyniki miałby go potwierdzać czy też wykazywać niesłuszność. Powiedziałbym, że jest empirycznie nieweryfikowalny. -olfik- napisał(a): Skoro koniecznie ma być optymistyczny to spróbujmy taki: Aktualne życie to taka gra komputerowa. Każdy gracz z góry określa limit jak bardzo może mu się źle powodzić coby zbędnego cierpienia nie było. Oczywiście w samej grze nie pamiętamy o prawdziwym życiu coby symulacja była 'as real as it gets'©Mircosoft. Gierka jest multiplayerowa, więc wszelkie znajomości z niej wyniesione czy też powiązania rodzinne można spokojnie kontynuować w życiu realnym. Świat realny to same ochy i achy, taki unowocześniony raj v2.0. To tak pokrótce. No, ciekawe, co w tej Ci się nie spodoba  Wolności jest tu chyba o wiele więcej niż w Twojej. Model ma być optymistyczny, ale to nie znaczy, że im bardziej optymistyczny tym lepiej i że jest to jedyne kryterium oceny. Ważne jest też, aby był jak najmniej oderwany od rzeczywistości. Żeby to ująć formalnie, powiedzmy że najlepszy model to taki, dla którego stosunek optymizmu do nieprawdopodobieństwa osiąga maksimum. -olfik- napisał(a): Nie widzę problemu dodać wolność i wolną wolę, cokolwiek by to nie było. Np możliwość dowolnego sterowania własnym generatorkiem  Musiałbyś dokładniej przedstawić swoje warunki konieczne, bo tak to się trochę po omacku poruszam i za dużo muszę strzelać. Jak dodamy możliwość dowolnego sterowania własnym generatorkiem to maszynki przestaną generować maksymalne szczęście (a przynajmniej zaistnieje takie ryzyko) i układ może zacząć przypominać nasz Wszechświat  Ale nie w tym rzecz, mi też taki układ wydaje się lepszy. Problem w tym, że trudno to udowodnić, bo trudno znaleźć obiektywną miarę dobra i trudno zasymulować takie układu i wyliczyć dla nich całkę dobra od zera do zakończenia ich działania. A jeszcze trudniej dokonać takich obliczeń dla naszego Wszechświata. Dlatego nie można ponad wszelką wątpliwość wykazać, że możliwe jest stworzenie lepszego układu. danbog napisał(a): Kto to jest 2+2 ? Dlaczego najlepszym dla niego[niej] wynikiem jest 4 ?
2+2 to operacja matematyczna  Miało być "dla (operacji matematycznej) 2+2 wynik 4 jest najlepszym z możliwych wyników".
|
Cz lip 19, 2007 12:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|