Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 11:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Lucyfer - prośba o wyjaśnienie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 30, 2008 12:06
Posty: 23
Post 
A czy ja powiedzialem ze WSZYSTKIE pisma sa prawdziwe??


Cz maja 22, 2008 9:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 10:13
Posty: 102
Post 
Ja przedstawię swoje zdanie. To co pisze o różnych Ewangeliach nie uważam, że jest to 100%-wy fakt. Tylko biorę za prawdopodobne, podobnie jak tych aniołów jak podałem.

Lucyfer jak pamiętam, był rzymskim bóstwem, ale prawdopodobnie czczono go jeszcze dawniej.

Belzebuba czy inaczej, ładniej Baala, czciły ludy semickie.

Michał, wywodzi sie z wierzeń Chaldejczyków.

Gabriel chyba z Babilonu, Żydzi go chyba znają od czasów niewoli babilonskiej. Ale nie dam głowy. Przypuszczam tak, bo jest pewna stara legenda babilońska. W razie czego poprawcie.

Szatan to wielu wierzeniach, w setkach.


Każdego Anioła niebiańskiego, bądź upadłego kiedyś czcono, często też w swych pierwotnych wierzeniach przedstawiani jako dobre bóstwa jak choćby Baal. Można wymieniać godzinami. Pozdrawiam.


Cz maja 22, 2008 22:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No właśnie nie wszystkie dlatego kościół odrzuca część.

Ale stwierdzenie, że odrzuca te co mu nie pasują jest co najmniej nie na miejscu.
Jeszcze pół biedy jakbyś podał jakiś przykład do przedyskutowania to jeszcze można by o nim pogadać, ale po prostu powiedzieć sobie:
Kondzior napisał(a):
Popieram BLyy'ego w 100%... Kosciol poprostu wybral te pisma ktore mu odpowiadaly i przedstawily Jezusa jako boga. Inne byly odrzucane bo zawieraly fakty zaprzeczajace boskosci Jezusa... Proste
Że są tam FAKTY zaprzeczające boskości Jezusa to se je wywalił... szkoda słów...

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz maja 22, 2008 22:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 30, 2008 12:06
Posty: 23
Post 
Poprostu inaczej to sformuowalem. Mowilem ze popieram BLyy'ego i na jego tezach sie opieram. No tyle. Sorry jak urazilem


Pt maja 23, 2008 8:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Spoko, nikogo nie uraziłeś :) no... przynajmniej nie mnie ;)
Źle Cię zrozumiałem i tyle.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt maja 23, 2008 9:31
Zobacz profil
Post 
Bezimienny napisał(a):
Bo kanon - choć moze zabrzmi to nieprawdopodobnie - oficjalnie został zatwierdzony dopiero w II tysiącleciu.
Niezupełnie. Ze znanych dokumentów po raz pierwszy oficjalny spis ksiąg świętych wymieniany jest w dekrecie Damazego I (ok. 382) 84; istnieją dwa inne spisy z tego okresu - spis synodu w Kartaginie (401) i spis Innocentego I (405). Kolejnym jest spis Gelazego I (492-496), przypisywany też Hormizdasowi (514-523) 165. Jest tam fragment, który pozwolę sobie przytoczyć:
    "Innych dzieł napisanych lub ogłoszonych przez heretyków lub schizmatyków, apostolski Kościół rzymski nie przyjmuje. Spośród nich warto - naszym zdaniem - wymienić kilka, które przyszły nam na myśl.
    Przede wszystkim [akta] Synodu w Rimini, zwołanego przez Konstancjusza Cezara, syna Konstantyna Augusta, za sprawą prefekta Taurusa. Twierdzimy, że są potępione w przeszłości, obecnie i na zawsze.
    Dalej Podróże przypisywane św. Piotrowi Apostołowi pt. Osiem ksiąg św. Klemensa odrzucamy jako apokryficzne (dalej około sześćdziesiąt innych apokryfów, które są znane od najdawniejszych czasów lub które odkryto w naszych czasach; m.in. ewangelię, objawienia, dzieje apokryficzne Piotra, Pawła, Jakuba, Tomasza itd....).
    Owe dzieła i inne podobne, które... spisali lub rozpowszechniali różni heretycy o imionach [znanych lub nieznanych], nie tylko są uznane za fałszywe przez rzymski Kościół katolicki, ale przez niego odrzucone.
Tekst ten jest uważany za glosę, jednak nie późniejszą niż V Sobór Powszechny, Konstantynopolski II (553), który się do niej odwołuje 212. Ustalenia tego Soboru dotyczące kanonu ksiąg świętych (i nieświętych) są potwierdzane kolejno w:
  • Synodzie Laterańskim (649) 270,
  • VII Soborze Powszechnym, II Nicejskim (787) 308,
  • XVII Soborze Powszechnym, Florenckim (Dekret dla Jakobitów - 1442) 706,
  • XIX Soborze Powszechnym, Trydenckim (IV Sesja - 1546) 783,
  • XX Soborze Powszechnym, I Watykańskim (III Sesja - 1870) 1809...
oraz w pismach papieskich, których już nie będę wymieniał.

Liczby podane wytłuszczonym drukiem to odwołania do łacińskiego zbioru orzeczeń kościelnych H. Denzinger, Enchiridion symbolorum, Freiburg 1960 (wyd.31), gdzie każdy może sobie to potwierdzić - jeśli ma ochotę.


Pt maja 23, 2008 11:25

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
Tak naprawdę w Biblii nie ma żadnej wzmianki o Lucyferze. Przynajmniej w pierwotnej hebrajskiej wersji Starego Testamentu. W Nowym Testamencie są co najwyżej pewne fragmenty, które interpretatorzy odczytywali jako aluzję do mitu o nim. I tyle.

Ale za to w tłumaczeniach na łacinę, angielski, w Ez 14:12 (Stary Testament) pojawia się jeden, jedyny raz w Biblii słowo Lucyfer. Zresztą nie jest to specjalnie błąd, za to zinterpretowanie tego jako odniesienia do istoty piekielnej wymagało nagięcia faktów, lub porażającej niewiedzy. Na temat tego fragmentu z kontekstu badacze mówią, że odnosi się on do króla Babilońskiego Nabuchodonozora II, który nosił przydomek przetłumaczony później jako łacińskie Lucyfer. Kto nie wierzy badaczom może sam zajrzeć do tego fragmentu, jak to Jahwe (albo prorok Izajasz powołujący się na niego) daje pokaz swego "miłosierdzia" przepowiadając królowi Babilońskiemu wszystko co najgorsze, łącznie ze straceniem w otchłań. Tekst jest pełen gniewu i nienawiści, co można nawet zrozumieć, ponieważ w tamtym okresie Babilon najechał Palestynę.

Nie chodziło więc o istotę piekielną, ale człowieka z krwi i kości. Nabuchodonozor II został określony przydomkiem, który w przełożeniu na polski oznacza mniej więcej "gwiazda zarania, syn jutrzenki". Można to przetłumaczyć na wiele sposobów, sens jednak pozostaje ten sam. Po grecku będzie to Phosphoros, zaś po łacinie Lucifer. A co to naprawdę tak znaczy?

Gdybyśmy cofnęli się 2000lat wstecz, zanim nastąpił upadek cywilizacji antycznej, pytając w Rzymie o Lucifera, czy o Phosphoros w Grecji, każdy wskazałby nam na... planetę Wenus.

Lucyfer jeszcze w czasach Starożytnego Rzymu był utożsamiany właśnie z planetą Wenus - przed wschodem słońca. Wyróżniano bowiem dwie Wenus. W zależności od fazy, można ją obserwować tylko na pewien czas przed wschodem słońca, lub pewien czas po zachodzie. Tą pierwszą zwano gwiazda poranną. Druga gwiazdą wieczorną. Gwiazda poranna to właśnie po łacinie Lucifer. Jest bardzo jasna, jaśniejsza niż inne gwiazdy. Swym pojawieniem zwiastuje świt. Zwano ją niosącą światło. Prorok Izajasz posłużył się metaforą porównując Nabuchodonozora II do światła gwiazdy porannej. Całą resztę dorobiono później. Oto cała tajemnica!


Lucyfer była kobietą!

Wenus jest uosobieniem kobiecości. Reprezentuje doskonałą żeńską zasadę, ideał kobiety. Jest piękna, gdy rozświetla mroki nocy. Pod względem jasności zajmuje pierwsze miejsce wśród gwiazd (planety uznawane były za gwiazdy, zwano jest błądzącymi), ustępuje jasnością jedynie Słońcu i Księżycowi. M.in. z tego powodu zwano ją królową niebios. Czasem też władczynią świata podziemnego (noc). Jest ona związana z kultem Bogini. Odniesienia do niego znajdziemy w niemal każdej kulturze. Afrodyta, Izyda, Astarate, Isztar, Innana i wiele, wiele innych pod najróżniejszymi postaciami: matki, dziewicy, kochanki. To wszystko część prastarego kultu Bogini.

Obecnie wielu ludzi ma mylne wyobrażenia nt. tego co było kiedyś. Przyjmuje się, że starożytni czcili fikcyjnych bogów znajdujących się w abstrakcyjnym, bliżej nieokreślonym miejscu. Jednak to, że bogowie mają swoją siedzibę w niebiosach należy brać dosłownie. Planety mają w końcu imiona starożytnych bogów. Rzymski Merkury odpowiada greckiemu Hermesowi, Wenus to Afrodyta, Jupiter - Zeus, a Saturn jest tożsamy z Kronosem.
Lucyfer, był bogiem jutrzenki. Jednak jego korzenie są jednoznacznie żeńskie. Jest innym aspektem bogini Wenus. Widoczna gołym okiem, zdawała się oddziaływać swoim majestatem na cały świat. Tak samo inni bogowie, widziani czy to w ciałach niebieskich, czy konkretnych gwiazdozbiorach, czy też zjawiskach w przyrodzie.

Wenus była związana z kultem Bogini. Składało się na niego wiele obrzędów, misteriów i nauk. Kult ten sięga czasów kiedy patriarchalny porządek świata nie był obowiązującym, a w rozlicznych świątyniach szeroko były nauczane i kultywowane święte praktyki. Cielesność, seks, były wtedy czczone, przynależały wręcz do sfery sacrum.

Czas jednak mijał, nadchodziły ciemne czasy nieświadomości. Kolejne kultury były coraz mniej przychylne temu co kobiece, aż nastał okres hegemoni monoteistycznych religii, zapoczątkowany z nową siła przez ekspansję chrześcijaństwa. Dawni bogowie zostali strąceni z ołtarzy. Słońce zamieniono na Chrystusa, Merkurego podczepiano pod archanioła Michała. Żeńskie boginie, jak Afrodyta, Izyda zastąpiono Maryją, matką Jezusa. Cielesność, seks, zostały potępione, dawna wiedza zeszła do podziemia i stopniowo ulegała zapomnieniu. Lucyfer, a może właściwiej mówić o Luciferis, została potępiona i strącona w otchłań. I to samo stało się w świadomości ludzi. Żeński aspekt ogłoszono grzesznym, musiał odtąd być tłumiony i potępiany. Cielesne uciechy, starożytna wiedza, stały się symbolami istot piekielnych...


Śr lip 23, 2008 13:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Jest jedna wzmianka. Lucyfer nzywany jest "tym, który niesie światło".

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Śr lip 23, 2008 13:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
Co ciekawe jest to po części prawda. Starożytni obserwując ruch Wenus zauważyli, że na przestrzeni pewnego okresu czasu, gdy połączyć odpowiednio punkty miejsc koniunkcji Wenus ze Słońcem, otrzymamy... pentagram.

Od początku cywilizacji jest on znanym symbolem, utożsamianym z boskim ładem, harmonią, symbolizującym Wenus i Boginie.

Został on zdegradowany dopiero w XIV wieku kiedy to posługujących się pentagramem Templariuszy uznano za wyznawców Szatana. Rozpoczęły się prześladowania i konfiskata majątku.

W XIX wieku podzielono pentagram na "dobry" i "zły", co jest niezbyt trafionym podziałem i nie znajduje większego odzwierciedlenia w starożytnej wiedzy.

Pentagram jest związany z Wenus, z triumfem światła nad ciemnością. Rozumu i ducha, nad niewiedzą i ignorancją.


Śr lip 23, 2008 13:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
Światło Lucyfera symbolizuje oświecenie i wiedzę. Odnosząc się do symboliki Wenus, także to co żeńskie, również seksualność. Inteligencja, ład, sprawiedliwość - ogólnie wyższe wartości moralne. Ciekawe, ponieważ na ogół to męska zasada była tym co światłe i niosące zrozumienie. Natomiast to co żeńskie było uznawane za ciemne, nieświadome, dzikie i nieokrzesane, wręcz zwierzęce. Uosobienie kobiecości, Wenus, nakłania ku refleksji i zrewidowaniu tego niesprawiedliwego poglądu.

Przez poprzednie niemal 2000 lat Lucyfer był w upadku, zarazem samodzielne myślenie wolne od dogmatów, rzeczywiste umiłowanie wyższych wartości, seksualność, uniwersalna wiedza - one również były w upadku.

Jednak znowu czas mija, dzień po dniu cykle kosmiczne dopełniają się, a mroki niewiedzy jakie zawisły nad ludzkością są stopniowo rozświetlane. Wiedza, wgląd, powrót do boskiego ładu, są tym co może pomóc odróżnić ziarna od plew jakich nazbierało się dookoła przez ostatnie kilka tysięcy lat.


Śr lip 23, 2008 13:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
I dopiero po długim czasie został uznany za jednego z Ksiąząt Piekła...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Śr lip 23, 2008 15:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
Obecnie to zbuntowany Lucyfer, najwspanialszy z archaniołów, który za swa pychę został strącony w najgłębsze czeluści piekieł. Odtąd ma pełnić rolę księcia ciemności, knując przeciw wszystkiemu co prawe i dobre.

Na przestrzeni lat był inspiracją dla natchnionych autorów religijnych traktatów, pisarzy, fantastów. Dziś o ile treść mitu o upadku aniołów jest powszechnie znana i uznawana, to wskazanie jej źródła nie jest już tak proste. Nasuwałoby się, że przecież opisane jest to w Biblii. Tak będzie sadziła większość ludzi wychowanych w tradycji judeochrześcijańskiej. Problem w tym, że w rzeczywistości mało który z nich ją przeczytał.


Śr lip 23, 2008 18:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22
Posty: 169
Post 
No fakt to raczej nadaje sie na piękne bajki dla chrześcijan. Po za tym musiało coś powstać na odwrotność Boga dobrego i łaskawego.

Mirisha napisał(a):
Obecnie to zbuntowany Lucyfer, najwspanialszy z archaniołów, który za swa pychę został strącony w najgłębsze czeluści piekieł. Odtąd ma pełnić rolę księcia ciemności, knując przeciw wszystkiemu co prawe i dobre.

Na przestrzeni lat był inspiracją dla natchnionych autorów religijnych traktatów, pisarzy, fantastów. Dziś o ile treść mitu o upadku aniołów jest powszechnie znana i uznawana, to wskazanie jej źródła nie jest już tak proste. Nasuwałoby się, że przecież opisane jest to w Biblii. Tak będzie sadziła większość ludzi wychowanych w tradycji judeochrześcijańskiej. Problem w tym, że w rzeczywistości mało który z nich ją przeczytał.


Pt lip 25, 2008 20:44
Zobacz profil
czasowo zablokowany
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 18:38
Posty: 303
Post 
BLyy napisał(a):
Lucyfer jako ten niosący światło. On nie był najbliżej Boga moi Państwo.
Najbliżej Boga był Serafin Samael (Szatan). Był doradcą Boga. Obecnie zastępuje go Melchizedek.

Zaś Lucyfer chciał być najbliżej Boga, a nawet mu równy. Ale Bóg wybrał Jezusa jako swego najukochańszego Syna, a nie Lucyfera. Był zazdrosny o to. Cherub Lucyfer był najpiękniejszym i najwspanialszym aniołem jakiego stworzył Bóg. Stąd pewnie jego imię takie jest. Dlatego chyba stąd pojawiła sie zazdrość gdy Bóg wybrał innego który będzie mu równy.

Takie moje zdanie powtarzam. nie musicie sie zgadzać z tym.


Nauczanie Kościoła jest inne. Przykro mi to stwierdzać, ale mylisz się.
Najbliżej Boga stoi 4ch aniołów (obecnie, bo wcześniej był także lucyfer)
są to Święci Archaniołowie Michał, Rafał i Gabriel oraz Anioł Stróż (? tego nie wyjaśnię, ale być może Bóg gdy posyła Archaniołów na misje chce mieć stróża, który cały czas wielbi majestat Boży)

dobrze, że wyjasniłeś, ze Twoje informacje są z innych wyznań, ale następnym razem opisuj to odrazu, a nie wprowadzasz ludzi w błąd(zakłada się, że jesli nie pisze inaczej to informacje dot. katolicyzmu)


Wt lip 29, 2008 23:04
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 10:13
Posty: 102
Post 
Cytuj:
Nauczanie Kościoła jest inne

Wiem, że inne. Ale to nie znaczy że kościół ma rację. Bo Chrześcijaństwo jak i cała Biblia opiera sie na Jezusie, a nie aniołach. Dlatego tam jest tylko szczątkowo opisane.

Cytuj:
Przykro mi to stwierdzać, ale mylisz się.

Mylę się ponieważ jest niezgodne z katolicyzmem? Katolicyzm jak mówiłem wcześniej, zna tylko ułamek wiedzy o aniołach. Dlatego uważam, że sie nie mylę, ale owszem, każdy może mieć swoje zdanie. Ty swoje, ja swoje.



Cytuj:
Najbliżej Boga stoi 4ch aniołów (obecnie, bo wcześniej był także lucyfer)

Lucyfera nie należy utożsamiać z Szatanem, a to Szatan był najbliżej Boga.

Cytuj:
Święci Archaniołowie Michał, Rafał i Gabriel oraz Anioł Stróż

Tak jest według chrześcijaństwa, ale to znowu nie znaczy, że chrześcijaństwo ma rację. Bo choćby Gabriel pochodzi z religii Babilonu, Michał z Chaldejczyków i tak można wymieniać. Czy jak przytoczę inne źródło to znaczy, że z góry jest nieprawdziwe ponieważ jest niezgodne z chrześcijaństwem?
Numero uno jest Melchizedek (przedtem Szatan), później Metatron, na końcu Michał. Ja głównie opieram się na Pseudo-Dionizym, ale też i na innych źródłach.
Znowu powtórzę, każdy może mieć swoje zdanie.


So sie 02, 2008 1:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL