Autor |
Wiadomość |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
Na tym forum konkretnie otrzymywałam PW z pogróżkami,bo jestem katoliczką... 
|
Wt sie 19, 2008 15:10 |
|
|
|
 |
Maro15
Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 17:18 Posty: 156
|
no cóż... w każdym razie dla mnie jest niemożliwe by Boga nie było. Może to dla niektórych śmieszne ale takie mam spojrzenie. Wierzę w cuda, wierzę w niebo i piekło itd. Można mnie próbować przekonywać jakimiś tam naukowymi tekstami itd ale ja wiem swoje. Jeśli jesteśmy tylko atomami...skąd uczucie świadomości? Dlaczego ludzie są bliscy udowodnienia że można wyjść na chwile świad0mością? (nie mówię o OOBE). Każdy ma dusze, widocznie niektórzy muszą się o tym przekonać z czasem.
|
Wt sie 19, 2008 19:02 |
|
 |
Maro15
Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 17:18 Posty: 156
|
Cytuj: Nie widzicie ile kosciol ma krwi na rekach( inkwizucje, krucjaty, szykanowani innych religi)
nie żyłem w czasach kiedy kościół miał dość rygorystyczne zasady a to że KK popełnia czasami błędy to nie moja. Wszyscy lubią atakować KK za rzeczy o których się mówi w TV. Czasami trafia się ZŁY ksiądz który np molestuje dzieci i wtedy cały świat pokazuje go palcem krzycząc ,,o macie przedstawiciela KK! Taki jest cały kościół!'' Co do pieniędzy na tace - nikt nikomu nie każe ich dawać. Gdy w kściele podchodzą do Ciebie z tacą to masz wybór - dajesz albo nie.
Ogólnie twierdzę, że atakowanie chrześcijan po przeczytaniu kilku artykułów o początkach świata jest dość niestosowne. Nie mówię że Adam i Ewa istnieli naprawdę, nie twierdzę też że nie jesteśmy zbudowani z atomów. W każdym razie - ktoś musiał nas stworzyć  Czy drogą ewolucji czy ,,odrazu'' ktoś musiał ułożyć cały cykl powstawania życia na Ziemii itd.
|
Wt sie 19, 2008 19:12 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Zdecydowanie ci co chcą rzucają słowami typu inkwizycja, krucjaty za bardzo nie orientują się w temacie.
|
Wt sie 19, 2008 21:11 |
|
 |
Terran
Dołączył(a): Wt sie 19, 2008 11:17 Posty: 27
|
Maro15 napisał(a): Jeśli jesteśmy tylko atomami...skąd uczucie świadomości? Emocje i uczucia biorą się z umysłu, który jest umiejscowiony w mózgu, tak samo umysł daje nam "uczucie" świadomości. To jest już zbadane. Maro15 napisał(a): w każdym razie dla mnie jest niemożliwe by Boga nie było.
A spróbuj pomyśleć innej perspektywy 
_________________ Wiara do niczego nie zobowiązuje. Liczy się tylko prawda.
|
Śr sie 20, 2008 8:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Maro15 napisał(a): W każdym razie - ktoś musiał nas stworzyć  Cytuj: ktoś musiał ułożyć cały cykl powstawania życia na Ziemii itd.
Ale dlaczego musiał ?
|
Śr sie 20, 2008 9:26 |
|
 |
Robakowy
Dołączył(a): Cz sty 18, 2007 20:26 Posty: 12
|
witam drugiraz
o czasu gdy się pierwszy raz tu zalogowałem i spędziłem kilka nocy na przeczytaniu "kilku" wątków oraz spotkaniu ludzi myślących "racjonalnie", starm sie jak najczęściej mysleć z innej perspektywy..
I tak, zamiast szukać Boga przed wielkim wybuchem, zaczałem się zastanawiać nad ostatnim (znanym mi osobiście) podawanym przez, nazwijmy to, tradycję, śladem Boga w tym świecie, czyli .. człowiekiem.
W miarę dobrze znam tylko jednego człowieka - siebie... Pocieszam się, że nie jestem w tym odosobniony
Patrząc na siebie "z perspektywy" wyłącznie materii, widzę worek wypełniony chemiczną zupą, której aktualna reakcje na zewnetrzny bodziec jest wyłącznie wypadkową (nawet nie wynikiem) wszystkich równowag kwasowo-zasadowych w tym worku...
Ponieważ kiedyś troche musiałem "studiować" chemii, przyglądając się tej zupie dostrzegam wyłącznie zwykłą funkcję kształtu czyli mechanikę, która można sprowadzić w "racjonalnym"  uproszczeniu do kółek zębatych np. zegarka. Może to być super skomplikowany szwajcarski, a co tam - radziecki, zegarek, ale tylko zegarek.
Oczywiście, skutkiem takiego patrzenia "z innej perspektywy" jest 100-tu, nie ...200-tu, a co tam... 1000% determinizm
czyli, że nie istenieje w "materialnym" człowieku coś takiego jak.. WOLA (gdzie indziej WOLNA WOLA). Wszystko cokolwiek pojawi mi się w "głowie" to tylko informacja o tym co już się stało w moim organizmie. I to w dodatku JA "dowiaduję się" o tym na samym końcu - jak ten mąż zdradzany przez żonę
z dotychczasowych znanych mi "odkryć" naukowych wynika, że większość te cech, dzięki którym uważam się człowiekiem, np strach, emocje, charakter, myślenie i uczenie się to tylko pochodna niezależnych ode mnie reakcji chemicznych
Ekstrapolując taka "materializację" człowieka mogę sobie wyobrazić, że np. pamięć i świadomość działają wyłącznie chemicznie (np. pamięć jest zapisywana tak jak w komputerach w systemie zero-jedynkowym na cząsteczkach podobnych do oscylatorów chemicznych)
No i w takim odzieraniu się z resztek "tradycyjnie" rozumianego człowieczeństwa dochodzę do granicy - gdzie w tej całej maszynerii jest miejsce na ostatnią cechę wyznaczającą moje (ale nie tylko moje) człowieczeństwo - na WOLĘ  ??
Racjonalnie podchodząc do sprawy odpowiadam: nigdzie...
no ale jednak coś we mnie na taką odpowiedź nie zgadza!!!
Wychodzi na to, że wola - możliwość zmiany swojego postępowania, możliwość podejmowania niezależnych od nikogo (czy raczej.. od niczego) decyzji - taka możliwość może mieć wyłącznie charakter NIEMATERIALNY... inaczej mówiąc - d u c h o w y ("nie z tego świata"...)
Niemożliwe? A jednak...
Niestety konsekwencje tego są takie, że żeby być człowiekiem, żeby czuć się racjonalnym, kierującym swoim życiem człowiekiem MUSZĘ WIERZYĆ w istnienie we mnie czegoś niematerialnego, jakiegoś pierwiastka duchowego..
Jakiegoś pozostawione we mnie "obrazu i podobieństwa" czegoś na pewno niematerialnego...
Myśląc o sobie "z innej perspektywy" doszedłem do takiego właśnie wyboru:
1. albo jest tylko materia a ja jestem niemogącą nieczego zmienić maszynerią
2. albo WIERZĘ, że noszę w sobie "odcisk palca Bożego"
Powiedzmy, że mój naukowy humanizm skłania mnie do wyboru opcji nr 2
oki tyle o ile na początek
pzdr
P.S. Wielkie dzięki kochani "racjonaliśći" za Waszą obecność i Wasze pytania!!!
|
Śr sie 20, 2008 9:47 |
|
 |
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
Drogi Robakowy!
Popieram Cię w 1000000%! Tylko że dla mnie wszystko jest przeniknięte matematyką deterministyczną Logosu, czyli logiki i dynamiki rzeczywistości ewolucyjnej, którą utożsamiam z Chrystusem Wszechświata. Niemniej wolę takich ludzi jak Ty, niż podwójnie zakratowanych katolików!
Chwała niech będzie Chrystusowi za takich ludzi, jak Ty!
|
Śr sie 20, 2008 12:35 |
|
 |
Robakowy
Dołączył(a): Cz sty 18, 2007 20:26 Posty: 12
|
Dzięki za "dzięki" Majk
Ale muszę ciebie rozczarować - uważam się za "katola" a moher wyssałem z mlekiem matki
A propos ssania mleka
Moja żona opowiadała mi, że w czasie karmienia piersią doznawała uczuć.. hmmm.. erotycznych..
Znaczy się, że w tym czasie w jej organiźmie wydzielały się cząsteczki , nazwijmy je... przyjemności (może tu chodzić o takie cząsteczki jak np. dopamina - bardzo proste "kółeczko z ogonkiem" jeśli chodzi o kształt).
Uważam, że raczej na pewno cząteczki te przenikają do mleka matki i dalej trafiają do oragnizmu i mózgu dziecka, i np. "uczą" ten mózg odczuwania przyjemności i ew. innych przeżyć emocjonalnych. Również tych złych, jeżeli w czasie karmienia mamusia jest np. wkurzona na tatusia  .
Czy uzasadnione będą moje przypuszczenia, że przez 9 miesięcy ciąży niezatrzymywane przez łożysko "emocjonalne czasteczki" trafiają do rosnącego mózgu (lub szerzej całego układu nerwowego) i "uczą go i wychowują" do przeżywania emocji? Tych pozytywnych i negatywnych?
Wiele osób na tym forum dziwi się, że wg Biblii grzech jednego człowieka spada nawet na siedem następnych "niewinnych" pokoleń?? Wg tego co zaproponowałem wyżej, to żaden problem by jakieś "straszne" wydarzenie odcisneło swoje "chemiczne" piętno na osobowości najpierw dziecka, potem wnuka, prawnuka i praprawnuka??? To nie jest żadna zemsta Pana Boga - to po prostu "mechanicznie powiązana" konsekwencja jakiegoś ludzkiego czynu...
Uważam, że nasza osobowość: to jak "odruchowo" reagujemy w danej sytuacji jest wypadkową m.in. tych wszystkich "śladów" zdarzeń, które sekunda po sekundzie są chemicznie zapisywane w naszym ciele, począwszy praktycznie od momentu (po katolsku mówiąc) poczęcia...
na razie skończę bo wpis będzie za długi
pzdr
|
Śr sie 20, 2008 15:03 |
|
 |
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
Jeśli tłumaczysz stany fizjologiczne w sposób taki, jak być powinno, to sorry ale nie możesz być "katolem". Katol cały czas krzyżuje w sobie Chrystusa poprzez myślenie o skaramentach, spowiedzi itd. A przecież nie ma grzechu!
Katol, jak jest mężczyzną, to jest gejem, albowiem w komunii świętej ma kontakt z pewnym mężczyzną z długimi włosami i przedziurawionym dłońmi;
Katol to ktoś, kto przesuwa swoje frustracje emocjonalne na osobę Jezusa, a potem maluje obrazy pasyjne lub gdzieś tam po kryjomu karmi się "Pasją" Gibsona;
Katol za wszelką cenę pragnie stworzyć cywilizację miłości na ziemi, a tak na serio za chiny nie podejdzie do "innego". No bo wtedy się wstydzi... woli u swoich;
W końcu katol ma najmniejsze pojęcie na temat procesów natury biochemicznej w organizmie człowieka, albowiem myśli, że człowiek to w istocie parę kości, parę organów i mózg, a reszta to dusza wybawiona przez Jezusa;
Katol sam nie rozumie, dlaczego nie porusza istoty orgazmu... wyzbywa się go, bo to "grzeszne" i "diabelskie"... a przecież orgazm nie przychodzi przez czystość. Nie mówię tu o masturbacji (to jest głupie)... mówię o bioenergetycznym polu, jaki wywtwarza wokół siebie człowiek orgazmiczny... to teoria Wilchelma Reicha... naprawdę ciekawa...
A idźta mi z takim czymś!
|
Cz sie 21, 2008 8:41 |
|
 |
Robakowy
Dołączył(a): Cz sty 18, 2007 20:26 Posty: 12
|
Tak Majkel ! Tak
Jestem katolem  Moherowym na wskroś, bo z Moherowa
powinienem w zasadzie zmienić swój nick na "Robakowy z Moherowa" !
a w dodatku oDyrektora to znam od, ..niech policze..., będzie więcej niż 35 lat
Ale chce powiedzieć o czymś innym:
Otóż zdumiewa mnie i ... "i nadziwić się nie mogę" jak przez ludzi, którzy "recami i nogyma" zarzekają się, że są "niewierzący", że czniają na KK i wszytskie te bajeczki, .... że pozwalają oni na to, by ich ustami mówił Duch Święty
Jestem katolem a Ty, Majkel, powiedziałeś prawie całą prawdę o mnie, Skąd ty to wiesz? Przecie twoje"ciało i krew" nie objawiły ci tego! Czy Ty czasami nie byłeś kiedyś polany wodą przezjakiegoś faceta w śmiesznej kiecce?!
Czt Ty czasami kiedyś nieopatrznie modliłeś się do jakiegoś tam Jezusa z Nazaretu by się ulitował nad Tobą?!
Chłopie! Ty szybko zrób sobie przbieżkę po obu swoich rodzajach pamięci czy kiedyś przypakowo nie popełniłeś takiego lub podobnego przewinienia?! A jeżeli tak to już możesz zacząć się bać
Bo skoro teraz ty w gniewie pozwalasz by mówił przez Ciebie Duch Św. to co będzie dalej???
Podobnie ma się sprawa z iluminatem, który założył ten wątek!
Pyta się "Czy wy jesteście chorzy?" a mnie jak grom olśniewa i się zastanawiam: "Prorok, cy co...  "
Iluminat, ty mówisz proroctwo!
Tak Iluminat - jestem chory, moje ciało jest chore, mój umysł jest chory, bo składają się wyłącznie z konsekwencji wcześniejszych zdarzeń, a ja nie mam żadnej materialnej możliwości aby przerwać ten łańcuch... lub przynajmniej zmienić kierunek tego ciągu...
Tak Majkel - jestem katolem, w dodatku kanibalem bo żeby się leczyć zjadam mięso (po grecku nie mówi się "to jest ciało ( soma) moje" ale "to jest mięso moje" ! )
- jestem katolem i marzy mi się cywilizacja miłości, a nie umiem okazać miłości tym najbliższym, wśród których żyję
- jestem katolem, bo z odkryć naukowych wynika, że jestem maszyną, automatem i to w dodatku nie takim wypasionym, sterowanym cyfrowo, ale zwykłym - krzywkowym, a ja mimo to jestem przekonany, że coś jednak mogę zmienić w moim życiu "tymi rencyma", nawet wtedy gdy nie ma na to żadnych "racjonalnych przesłanek"
Tak Majkel ty się lepiej pilnuj bo widzisz - wistarczy chwila braku kontroli na soba i już mówi przez ciebie Duch Święty!!!
no.. chociaż to ostatnie, to o tej bioenergetyce, to chyba było wyłącznie od Ciebie - bo trochę tak ... hmm nie chcę kogoś urazić.. "nie do końca przmyślane"..
pzdr
P.S.
To o tym "mięsie" to usłyszałem przez "usta" komentarza na Onecie. Człowiek, który to napisał musiał być przekonany, że jest pełen nienawiści i pogardy dla katoli - a tu zonk... zostawił w sobie trochę miejsca na działanie Ducha Swietego 
|
Cz sie 21, 2008 11:14 |
|
 |
Serafin17
Dołączył(a): N sie 24, 2008 18:05 Posty: 3
|
iluminat napisał(a): A tak pozatym snafu to ostatni moj post tutaj. Jade na wakacje! wiec nie bedziesz musial pilnowac czy ten ,,zly, niedobry'' zowu narozrabial,. NIE MIALEM ZAMIARU NIKOGO OBRAZIC!
Milo sie twoje posty czytalo tyle ze wlasnie nas obraziles okreslajac nas jako chorych. Dla ciebie nasza wiara jest elementem smiechu dla nas oparciem w codziennym zyciu. Ale czy ty nie jestes czasem jednym z wielkich bojowników o tolerancje ze Zwiazku Socjalistycznych Republik Europejskich? To tez skoncz was i wstydu oszczedz bo powinienes moja wiare tolerowac i publicznie szanowac nawet mimo swoich mocno lewicowych pogladów.
A co do twej teorii kosmitow to czemu nie. Wiara mi podpowiada ze Bog jest wszechmocny, totez moze wszystko lacznie z stworzeniem rasy rownie inteligentnej co my. Tylko nie koniecznie chce nam o tym powiedziec (bo co nam do tego? Chyba nie szukamy dymu?).
Dla nas wiara jest oparciem i bedzie do smierci, daje nam spokoj i radość. A ty z czasem bedziesz czul coraz wiekszy niepokoj i strach co moze być po śmierci.
Wierzac czlowiek sam przekonuje sie o istnieniu Boga, o jego dzialanich w ludzkim zyciu wtedy nie ma sie zadnych watpliwosci. Tyle ze wlasnie trzeba uczynic ten przelomowy krok... uwerzyć
Do zobaczenia na Sadzie Ostatecznym
|
N sie 24, 2008 21:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|