Dlaczego fałszywa religia może mieć miliony wyznawców?
Autor |
Wiadomość |
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
WIST napisał(a): Ja odniosłem się do tego fragmentu który jafo podał. Postawił teże i dopasował zdanie z Biblii które jakby ją potwierdza.
Pozatym to mi nic nie mówi że religia jest obłudna, fałszywa itd. Właściwie to dziwie się że ludzie tak nieprecyzyjnie, na podstawie swoich uprzedeń, wypowiadają się. Tzn. że co - wedle słownika religia taka jest, czy może każdy religijny człowiek tak się zachowuje. O co chodzi bo nie wiem...
Nie jest tak, jak to odebrałeś. Znowu na czoło wychodzą słowniki i inne leksykony zamiast rozsądku. Rozsądne rozumowanie mówi, że o tym jaka jest dana religia decydują nauki danej religii i postępowanie jej wyznawców. Normalne, że autor słownika, który będzie wyznania prawosławnego w definicji religii jedynie słusznej poda prawosławie, katolik - katolicyzm a żyd, judaizm.
Wiście! - czy Jezus był uprzedzonym do religii swego narodu wypowiadając te słowa, czy chciał coś wykazać?
Mt 23:23-32 23. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda! 24. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. 25. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta. 26. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. 27. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. 28. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, 29. i mówicie: Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków. 30. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. 31. Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! 32. Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?
(BT)
Ci przywódcy, których napiętnuje Jezus, są w religii, która dawnej cieszyła się uznaniem Boga. Była Prawdziwa. Przestali w pewnym okresie postępować w sposób podobający się Stwórcy, dlatego Jego syn tak ostro wypowiedział się o nich samych i ich postępowaniu. Jak Ci wiadomo, Żydzi postanowili jeszcze zwiększyć swoją winę krwi i zabić właśnie jego, to jednak oświadczył dalej, według tego samego sprawozdania ewangelicznego: „Jeruzalem, Jeruzalem, które zabija proroków i kamienuje posłanych do niego — jakże często chciałem zebrać twe dzieci niby kokoszka, która zbiera pod skrzydła swe pisklęta! Ale nie chcieliście tego. Oto wam dom wasz zostaje opuszczony” (Mat. 23:37, 38; Dzieje 3:13-15). Trzydzieści siedem lat później wojska rzymskie splądrowały Jeruzalem i zburzyły jego świątynię. Była to klęska, w której zginęło 1 100 000 zbuntowanej ludności! Dopiero wtedy jasno zrozumiano pełną moc proroczych słów Jezusa.
To, że ktoś wykazuje nam błędy w naszym postępowaniu, nie oznacza jeszcze, że jest do nas uprzedzony. Taka osoba może mieć na względzie nasze dobro i pragnąć przestrzec nas przed czymś podobnym, do tego co spotkało Żydów w 607r.n.e
Myślę Wiście, że to nie słowniki mają określać "że religia jest obłudna, fałszywa itd.",ale to co powiedział Jezus - "
Mt 7:16-20 16. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? 17. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. 19. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. 20. A więc: poznacie ich po ich owocach. (BT)
Podsumowując, jeżeli owoce wyznawców tej religii są dobre , (podobające się Stwórcy) to i taka religia jako całość cieszy się Jego uznaniem. Probierzem tego co się Bogu podoba a co nie, jest Słowo - Boże - Biblia a nie słowniki, tytuły naukowe czy opinia większości na danym terenie .
Pozdrawiam
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
Wt wrz 30, 2008 17:06 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Myśle Zbyszku że autor słownika pozostawi na boku swoje przekonania, stworzy taką definicje aby obejmowała to co w pojęciu jest najistotniejsze. Skoro jak piszesz decyduje nauka, to nadal nie wiem czemu ajfo pisze o obłudzie relgiii. Ja nic nie wiem o tym aby wszystkie religie jak jeden mąż były obłudne i złe. Ja szanuje i oczekuje krytyki mojej wiary. To nie tak. Ale nie znosze bezmyślnej krytyki.
A słownik... pomaga nam jedynie lepiej przekazywać myśli. Ja podałem definicje myśle bardiej obiektywną, niż to uczynił jafo.
|
Wt wrz 30, 2008 18:12 |
|
 |
jafo
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 17:08 Posty: 334
|
a.R.E.k. napisał(a): jafo napisał(a): gdzie napisałem o chrześcijaństwie?
spotkać jej wyznawców . do tego takich którzy to co mówią również robią. 1. No piszesz o Jezusie cały czas, to jak to interperetować? 2. Nie ma takiej religii.
1 A co Jezus ma wspólnego ze znanym mi chrześcijaństwem.?
muzułmanie także w niego wierzą
2 to znaczy że nie ma Boga
|
Wt wrz 30, 2008 19:50 |
|
|
|
 |
jafo
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 17:08 Posty: 334
|
WIST napisał(a): Ja nic nie wiem o tym aby wszystkie religie jak jeden mąż były obłudne i złe. Ja szanuje i oczekuje krytyki mojej wiary. To nie tak. Ale nie znosze bezmyślnej krytyki.
Jak jeden mąż to nie.
Np religia muzułmańska mimo, że w koranie nie ma o tym żeby zabijać, w imię swej religii zabija niewinnych ludzi.
Np religia katolicka zabija w imię obrony ojczyzny(nawet kapłani błogosławią armaty i karabiny) , opluwa tych co należą do innej religii.
Np religia prawosławna zabija w imię interesów państwa , błogosławi żołnierzy przyjmuje z honorami Putina Medwiejwa i innych podobnych.
Np religia protestancka ,baptystów i inne odmiany występujące w europie zachodniej zabija w imię walki z terroryzmem, walki o wolność itd.
Nie mówiąc o tym, że wszystkie te religie tolerują u siebie cudzołożników, kłamców, złodziei ,pijaków.
A przecież Biblia jasno mówi jak należy w takich sytuacjach postępować.
"Po uczynkach ich poznacie"
i
"Wyjdźcie z niej mój ludu"
|
Wt wrz 30, 2008 20:00 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
jafo
Prosze udowodni to wszystko co piszesz, a co wydaje mi się poważnym oszczerstwem.
|
Wt wrz 30, 2008 21:41 |
|
|
|
 |
jafo
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 17:08 Posty: 334
|
WIST napisał(a): jafo Prosze udowodni to wszystko co piszesz, a co wydaje mi się poważnym oszczerstwem.
co mam udowodnić.?
że religia muzułmańska popiera terroryzm?
czy to że katolicy popierali stosy i palenie Biblii?
czy to ze kapłani błogosławią żołnierzy?
co konkretnie mam udowodnić.?
|
Wt wrz 30, 2008 22:33 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
To:
Cytuj: Jak jeden mąż to nie.
Np religia muzułmańska mimo, że w koranie nie ma o tym żeby zabijać, w imię swej religii zabija niewinnych ludzi.
Np religia katolicka zabija w imię obrony ojczyzny(nawet kapłani błogosławią armaty i karabiny) , opluwa tych co należą do innej religii.
Np religia prawosławna zabija w imię interesów państwa , błogosławi żołnierzy przyjmuje z honorami Putina Medwiejwa i innych podobnych.
Np religia protestancka ,baptystów i inne odmiany występujące w europie zachodniej zabija w imię walki z terroryzmem, walki o wolność itd.
Nie mówiąc o tym, że wszystkie te religie tolerują u siebie cudzołożników, kłamców, złodziei ,pijaków.
A przecież Biblia jasno mówi jak należy w takich sytuacjach postępować.
"Po uczynkach ich poznacie" i "Wyjdźcie z niej mój ludu"
|
Wt wrz 30, 2008 22:36 |
|
 |
teresa.maria
Dołączył(a): N wrz 28, 2008 15:39 Posty: 59
|
W całej dyskusji najbardziej podoba mi się wypowiedź Royal2008. Nie jestem tak otwarta na ludzi, jak On, ale podpisuję się pod tymi słowami. Cóż z tego, że mienimy się chrześcijanami, skoro nie przynosimy chrześcijaństwu chwały? Któż z nas tak naprawdę ceni człowieka za jego wartość, a nie za wyznanie, stanowisko, pozycję zawodową? Czy wyznawana wiara może mieć znaczenie decydujące o szacunku lub jego braku dla bliźniego?
Jestem katoliczką, moja wiara jest mi najbliższa, najdroższa. Przeszłam w życiu różne doświadczenia, także braku wiary czy wątpliwości w wierze. I twierdzę, że wiara jest człowiekowi potrzebna jak powietrze. Człowiek jest istotą duchową, myślącą, przeżywającą - musi mieć solidne oparcie i nadzieję, żeby żyć. Szanuję odłamy chrześcijaństwa i te religie, które, podobnie jak nasza, głoszą miłość i dobro. Przecież wszyscy i tak będziemy osądzeni z naszych wewnętrznych wartości, z tego, co naprawdę czujemy i myślimy, niezależnie od sposobu wyznawania wiary i zewnętrznych pozorów. W ocenie ludzi - nie jesteśmy godni nazywać się dziećmi Boga, tyle w nas zła, ale miejmy nadzieję i pozostawmy ocenę Panu Bogu, pod jakimkolwiek imieniem Go wyznajemy.
|
Wt wrz 30, 2008 22:39 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak, wiara determinuje w pewnym stopniu człowieka, zatem to w co kto wierzy jest jak najbardziej wyznacznikiem zachowań tej osoby. Nie da się oddzielić człowieka od jego przekonań.
Natomiast każdy jest bożym dzieckiem, każdemu winien jestem szacunek, nie bo sobie zasłużył, ale dlatego że jest moim bliźnim. A szacunek to i tak mało, miłość.
|
Wt wrz 30, 2008 22:45 |
|
 |
teresa.maria
Dołączył(a): N wrz 28, 2008 15:39 Posty: 59
|
Może nie wiesz, jakie to trudne! Kiedy wszystko dzieje się po naszej myśli, ten drugi obok nas jest w porządku - nie ma problemu. Ale spróbujmy szanować, albo kochać wroga, kogoś podłego, kto nas systematycznie krzywdzi. A co się dzieje w naszej duszy, kiedy np. zdradza nas dziecko! Dlatego tak trudno powiedzieć o sobie "naprawdę wierzę", bo wiara rodzi konsekwencje. Zobowiązuje nas do jednoznacznie pozytywnego postępowania, konsekwentnie, niezależnie od okoliczności. Dlatego nigdy nie wolno zadowalać się jakimś etapem wiary, wciąż trzeba się troszczyć o jej rozwój i rozwój siebie. Ludzie niewierzący pewnie też miewają dylematy moralne, chcąc zachować przyzwoitość, uczciwość, ale złożona w sercu deklaracja, że jest się uczniem Chrystusa, zobowiązuje bardziej.
|
Wt wrz 30, 2008 23:18 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
teresa.maria napisał(a): twierdzę, że wiara jest człowiekowi potrzebna jak powietrze. Nie mogę się z tym zgodzić - ja doszedłem do wniosku, że Boga nie ma, nie potrzebuję tego powietrza bo jest ono złudne. teresa.maria napisał(a): Człowiek jest istotą duchową, myślącą, przeżywającą - musi mieć solidne oparcie i nadzieję, żeby żyć.
Warto się czasem zastanowić czy tylko Bóg może dać tę siłę. Może warto poszukać jej w sobie?
A odnosząc się do głównego pytania:
Dlaczego fałszywa religia może mieć miliony wyznawców?
To pytanie można rozpatrzeć z perspektywy ateistycznej i teistycznej.
Oczywiście dla ateisty nie ma tu żadnego problemu - wszystkie religie są równie fałszywe, a mają miliony wyznawców bo ludziom najwyraźniej lepiej żyje się z perspektywą raju po śmierci.
Z punktu widzenia teisty sprawa się komplikuje. Czyżby miliardy muzułmanów opętał szatan? Oni w każdym razie tak twierdzą o chrześcijanach...
|
Wt wrz 30, 2008 23:49 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
teresa.maria masz rację, to nie jest proste, to bardzo trudne kochać zawsze i wszystkich. Zawsze będzie coś co można poprawić, natomiast zobowiązani jesteśmy do tego, a co z tego wynika - z Bogiem wszystko da się poprawić.
|
Śr paź 01, 2008 0:03 |
|
 |
teresa.maria
Dołączył(a): N wrz 28, 2008 15:39 Posty: 59
|
Chcesz siły szukać w sobie, ale czy nie wydaje Ci się, że nasze możliwości są bardzo ograniczone? Pomijam predyspozycje psychiczne i fizyczne - zwykła chandra wpływa czasem tak na człowieka, że nie znajdzie siły w sobie na życzliwość względem drugiego człowieka, a co dopiero do pokonywania problemów, czasem naprawdę poważnych. Szanując Twoje poglądy nadal uważam, że bez pomocy Kogoś nieporównanie od nas mądrzejszego, silniejszego, niezawodnego (czyli Boga) mamy nikłe szanse na prawdziwą siłę i mądre przeżycie swego czasu. Pomijam zagadnienie, że wszystko, co istnieje, także ta nasza siła, skądś się bierze. Co to znaczy bowiem "znaleźć siłę w sobie"? To nie ćwiczenia dżudo. Tu chodzi bardziej o wnętrze człowieka, sferę jego uczuć, przeżyć.
|
Śr paź 01, 2008 0:08 |
|
 |
teresa.maria
Dołączył(a): N wrz 28, 2008 15:39 Posty: 59
|
Ostatnią wypowiedź kieruję do movsd, z WISTEM zgadzam się.
|
Śr paź 01, 2008 0:12 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
teresa.maria napisał(a): Chcesz siły szukać w sobie, ale czy nie wydaje Ci się, że nasze możliwości są bardzo ograniczone? Czy ja wiem... Nawet jeśli tak to nie jest powód by uciekać się do wiary w bogów. teresa.maria napisał(a): zwykła chandra wpływa czasem tak na człowieka, że nie znajdzie siły w sobie na życzliwość względem drugiego człowieka, a co dopiero do pokonywania problemów, czasem naprawdę poważnych. jw. to nie powód... teresa.maria napisał(a): Szanując Twoje poglądy nadal uważam, że bez pomocy Kogoś nieporównanie od nas mądrzejszego, silniejszego, niezawodnego (czyli Boga) mamy nikłe szanse na prawdziwą siłę i mądre przeżycie swego czasu. O ile ten ktoś istnieje, a im więcej wiem i czytam tym więcej wskazuje na to że ktoś taki nie istnieje. teresa.maria napisał(a): Co to znaczy bowiem "znaleźć siłę w sobie"? To nie ćwiczenia dżudo. Tu chodzi bardziej o wnętrze człowieka, sferę jego uczuć, przeżyć.
No cóż - ja nie potrzebuję Boga w sferze uczuć, w zasadzie nigdy nie brałem na poważnie takiej możliwości że ktoś taki mógłby istnieć.
Jakaś skaza ateistyczna 
|
Śr paź 01, 2008 0:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|