Niewiara a bycie dobrym człowiekiem
Autor |
Wiadomość |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: No dobrze. Więc umówmy się tak. Ateizm to jest uświadomiona i zadeklarowana niewiara w Boga. Natomiast ta postawa, o jakiej teraz mówiłeś, to nie do końca uświadomiona i niezadeklarowana niewiara w Boga. Nie wiem jak mam wytłumaczyć. Nie nazwyajmy tego napewno niewiarą. Może to być nieświadoma wiara, upadła wiara, chora wiara, słaba wiara - ale zawsze WIARA! Dlaczego ludzi deklarujących wiarę nazywać mamy niewierzącymi? Jest to pułapka - większosć ludzi nie poraża inteligencją i jak sobie taki pan Zdzisek z sąsiadką Krysią będą dyskutować to dojdzie do tego, że będą rozumować po swojemy - aha, jak ktoś jest zły to jest nieświadoma NIEWIARA i ateizm to też jest NIEWIARA, więc ateizm to zło - przykro mi, ale tak właśnie funkcjonują ludzkie umysły. Nie chcę być jako ataista, stereotypowo utożsamiany z ludźmi o nagannej postawie, gdyż zasady etyczne są ważna częscią mojego życia. Dodatkowo taka klasyfikacja powoduje iż nasze rozważania stają się bezwartosciowe. Skoro bigot to nie prawdziwy wierzący, skoro człowiek zły to nie prawdziwy wierzący, skoro zacofany to też nie prawdziwy wierzący, skoro nie w pełni respektujący to nie prawdziwy, nie znający etyki to nie prawdziwy etc... etc... To w takim razie wychodzi, że wiara robi z ludzi tylko aniołów... Tymaczasem pytanie brzmi: jaki ma wpływ religia na moralność człowieka? Jeśli np. ktoś deklaruje się za wierzącego, a nie zna zasad etycznych religii, to mamy go wykluczyć z rozważań? Oczywiscie, że NIE, ponieważ ta osoba właśnie świadcyz o tym, że religia nie zawsze wpływa na moralność. Nie wykluczajcie ludzie religijni ze swojego grona tych gorszych. Znowu odwołam się do koncertu Madonny - założę się, że wśród pikietujących znalazłoby sie jedynie kilku takich prawdziwych katolików - więc? więc? Więc czy to oznacza, że w badaniu religii nie mamy brać pod uwagę pozostałych? OCZYWISCIE< ŻE MUSIMY BRAĆ POD UWAGĘ KAŻDEGO! Jeżeli ktoś deklaruje, ze wyznaję religię, a: morduje, nie płaci podatków, nie uczęszcza do Kościoła, nie jest dobry, nie zna zasad etycznych, nie respektuje ich - to i tak takie osoby należy brać pod uwagę, bo świadczą o tym, że religia nie ma na każdego dobrego wpływu (czy jakiegokolwiek). Wydaje mi się jakobyście forsowali pogląd, że wierzący może być tylko człowiek nienaganny moralnie - jednak jeśli to przyjmiemy już na poczatku, to dalsze rozważania nie mają sensu, bo przesłanka jest wnioskiem. Jest to konieczne by prowadzić rzetelne badania nad wpływem religii  Cytuj: Ale to jest wręcz olewanie. To nie jest możliwe, gdy się naprawdę jest przekonanym o istnieniu Boga i wierzy w to, co jest napisane w Biblii i co mówi Kościół. Nie sposób się nie przejąć religią bardziej poważnie, jeśli realnie wierzy się w to, co się pisze o Bogu w Biblii. To właśnie mogą ustalic badania - bo mi się jakoś wydaje, że można. Tak jak palacze, którzy wiedzą, ze tytoń szkodzi, a jednak tak ciężko zrezygnować im z palenia. Cytuj: To jest postawa człowieka, który "wierzy" w Boga na wszelki wypadek, bo "a nuż naprawdę istnieje". Taki człowiek "wierzy" na odwal. To nie jest wiara, tylko marny pozór wiary.
Jednak powinniśmy go zaliczyć do grona ludzi religijnych - gdyż twierdzi, ze wierzy - dla Ciebie świadczy to jedynie o tym konkretnym człowieku, a co jeśli to swiadczy o religii?
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz sie 27, 2009 11:14 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: To w takim razie wychodzi, że wiara robi z ludzi tylko aniołów... W idealnej sytuacji tak powinno być.. " Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: "Znam Go", a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. " ( 1 J 2 3, 4 ). Zauważmy, że według św. Jana deklaracje nie mają żadnego znaczenia - liczą się tylko czyny. Można więc byłoby nawet powiedzieć, że ateista również " zna " Chrystusa, jeśli zachowuje Jego przykazania, nawet jeśli deklaruje co innego. Cytuj: to i tak takie osoby należy brać pod uwagę, bo świadczą o tym, że religia nie ma na każdego dobrego wpływu (czy jakiegokolwiek). Tu masz rację, ale w takim razie może należy przypomnieć o konieczności rozróżniania wiary i religii. Cytuj: Jednak powinniśmy go zaliczyć do grona ludzi religijnych - gdyż twierdzi, ze wierzy - dla Ciebie świadczy to jedynie o tym konkretnym człowieku, a co jeśli to swiadczy o religii?
I właśnie, do religijnych tak - ale do wierzących ?
Może pytanie o to, jaki wpływ ma na człowieka religia jest innym pytaniem niż pytanie, jaki wpływ ma na człowieka wiara ? Zadajmy takie pytanie: czy wiara w to, że istnieje Bóg, który za dobre wynagradza, a za złe karze, czyni człowieka lepszym ?
Jeszcze tak dodając, bo usłyszałem niedawno od znajomego o facecie, który starał się wyrobić sobie u lekarza lewe L4 w celu.. udania się na pielgrzymkę do Częstochowy ! Naprawdę, nic mnie już nie zdziwi 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 27, 2009 11:32 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Więc dokonujemy rozróżnienia wiara - religia
I szkoda, ze wcześniej nie zauwazyłem, ze tak należy
teraz powinno byc wszystko jasne
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz sie 27, 2009 11:48 |
|
|
|
 |
abrakadabra
Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14 Posty: 144
|
Dobra, rozumiem Twój sposób myślenia i muszę się zgodzić.
|
Pt sie 28, 2009 8:09 |
|
 |
heni
Dołączył(a): So wrz 05, 2009 21:15 Posty: 56
|
Rozmyślaczu jesteś dobrym człowiekiem, kieruj się tymi zasadami, które opisałeś, a będziesz szczęśliwym i zadowolonym do końca swych dni. pozdrawiam.
|
Wt wrz 08, 2009 23:22 |
|
|
|
 |
Rozmyślacz
Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31 Posty: 340
|
każdy ma swoje słabości ale wartości są adekwatne do czasów w których żyjemy, ja lubie żyć tak aby nie czynić krzywdy nikomu, i myślę że przez to nie tracę na byciu człowiekiem ot tak po prostu, jak trzeba pomoc to pomagam jak trzeba przeprosić to przepraszam, i nie muszę się wikłać w coś czego moja psychika nie przyjmuje... słów ludzi sprzed 2000 lat, a co z innym przed ewangelistami, nie załapali się na zbawienie bo nie poznali pisma św.  ?
żyję i cieszę się z tego, i mam satysfakcję że komuś pomogę
|
Śr wrz 09, 2009 18:32 |
|
 |
zito
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 11:53 Posty: 7
|
Bogu zależy abyśmy w niego wierzyli. W ewangeliach jest bardzo dużo na temat wiary. Wiara jest niezbędna. Skąd ją wziąć, jak się jej nie ma? Można się o nią modlić. Ale też jest gdzieś napisane, chyba w listach świętego Pawła, że wiara bez uczynków jest martwa. Nie wystarczy więc wierzyć w Boga. Trzeba postępować tak jak on sobie życzy.
Są ludzie, którzy mówią: Nie wierzę, ale jestem dobrym człowiekiem. Czy my sami z siebie potrafimy być dobrzy? Tylko nam się tak wydaje. W każdym człowieku jest egoizm. Mamy mnóstwo złych skłonności. Potrafimy być bardzo przewrotni i z całym przekonaniem zło nazywać dobrem. Jest nam potrzebny nauczyciel-Bóg. Ale jak słuchać Boga, w którego się nie wierzy?Najpierw trzeba więc uwierzyć, a jak już uwierzymy to wtedy zaczyna się tak zwane uczniostwo. Lepiej uczyć się od Boga niż od ludzi, bo od nich, także od tych "pobożnych" można się nauczyć dużo złego.
|
Śr wrz 09, 2009 20:11 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Oj Zito jak Ty mało wiesz o życiu...
Nie ma sensu powtarzać w kółko tego samego, to po prostu przeczytaj temat od deski do deski 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz wrz 10, 2009 9:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|