Witam
do frater - no dokładnie tak jakby przyszedł po mnie Zły. Ale ja już wcześniej miałam sny i w ogóle, że jestem w szponach diabelskich i gdzieś to miałam no to tak się skończyło gdy się już nawróciłam. Po prostu nie mogłam zmienić życia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To porwanie i kilka innych snów, że mnie goni diabeł, liczne koszmary - to wszystko kara, że ceniłam życie realne bardziej od życia wiecznego. Ale to skomplikowane rzeczy. I do dziś w sumie mam to samo bo to są sprawy rodzinne i tyle (ale mam rodzinę - wiem - dlatego już nie piszę wcale).
do owieczka in black - no tak STRZYGA miało być a nie strzykwa. pomyliło mi się. Heretyczką byłam będąc w kościele bo... nie wiedziałam jak mam przestać być heretyczką. To było niemożliwe. No i wszystko sie wyprostowało po wielu latach w co nigdy nie wątpiłam, ale był to HORROR. A wszystko przez rodzinę. Dobra rodzina - połowa problemów mniej w życiu, zła i głupia rodzina - HORROR za cokolwiek się nie weźmiesz. To jak dla mnie najlepiej nie robic nic. I tego sie trzymam.
Jeszcze w Polsce weź i coś rób.
PS. Tu każdy ma dobre serce na tym forum. Ja też
Pozdrawiam,
wwwfilozofka
ps. Moim zdaniem MOIM ZDANIEM moim największym problemem z biegiem czasu stało sie ZUPEŁNE NIEPRZEJMOWANIE SIĘ DIABŁEM. Tak jakby go nie było. A jednak był. Raz mi się śniło, że mnie podniósł pod sufit i mną rzucał wszędzie, że wirowałam pod sufitem z szybkością błyskawicy. Rano budząc się czułam, FIZYCZNIE CZUŁAM jak coś ogromnego mi zsuwa z ust łapę żebym nie mogła krzyczeć bo strasznie wzywałam pomocy w tym śnie. To było COŚ STRASZNEGO. Ale jakie miałam zdrowie psychiczne - to jeszcze nie mogło być mowy o żadnym paraliżu sennym czy coś takiego. Taki koszmar, ale zdrowie miałam dobre i ukłąd nerwowy. Ale z czasem? No niemniej później mnie porwało. I ja się nie przejęłam tym snem wcale, tak byłam zajęta rzeczywistością.
Dziś tego żałuję. Ale co było wtedy robić? Na wiele rzeczy i tak było za późno jednak jeszcze bym jakoś wyglądała, a tak? Smuteczek
A tak mnie porwało. Ale gdyby mnie wtedy tak porwało to nie wiem. Ja bym oszalała chyba. A tak? Wiedziałam, że to kara za grzechy i tyle. Smuteczek
Powiem wam tylko, że się nawróciłam NATYCHMIAST jak zobaczyłam pewien film o opętaniu pewnej anorektyczki chorej umysłowo. Oczywiście było kretyństwem oglądanie tego filmu, nie miałam pojęcia, że ta historia skończyła sie tak źle. Po prostu wiedziałam, że jakąś opętało i są tam takie głosy. I wtedy myślałam, że umrę Smuteczek. No ale jakoś przeżyłam.
Niemniej dziś rozumiem, że ona w ogóle miała po egzorcyzmy nie iść. Po pierwsze ona była chora umysłowo to takich osób się nie ezgorcyzmuje. Tak myślę. Czy takie osoby się spowiada? W każdym razie jak poszła po te egzorcyzmy to było po niej. Ona miała iść sobie do psychiatryka i na jakąś porządną psychoterapię. Bo jej poglądy były CHORE UMYSŁOWOWO. Ona była paranoiczką. Przerost formy nad treścią.
Wiecie o kim piszę? Tylko albo TOTALNY zdrowy rozsądek albo psychoterapia, przerwanie studiów... a wcześniej elektrody do głowy. Smuteczek
Itp...
Powiem wam - bo później już nawet do psychiatryka trafiłam w sensie praca, że miejsce MIEJSCE w którym sie przebywa takie ma KOLOSALNE znaczenie dla zdrowia psychicznego cżłowieka - morze, las, góry, miasto, wieś - STRASZNE. I ona - ta anorektyczka - ona mieszkała w jakiejś wsi gdzie czarownice Kościół palił. No cóz... za to ją ogłosi świętą niebawem.
Jakby to podsumować? A lepiej wcale. Smuteczek Ale takich miejsc lepiej unikać. MOJE ZDANIE.
Powiem wam jeszcze, że jak wzywałam pomocy w tym śnie to siłą - kopałam w drzwi ale nie umiałam się wyzwolić od tego diabła. Krzyczałam. Byłam przerażona bo to było takie realne, że on mnie przez te drzwi przeniesie na korytarz i wszyscy będa widzieć jak ja fruwam po korytarzu. I budząc się czułam tę łapę a z drugiej strony waliłam nogą w oparcie tapczanu tak, że sobie nabiłam sińca strasznego Smuteczek
I nic. Każdy normalny by sie przeraził, nie? I dlatego już nienawidzę sama siebie dziś za tamtą swoją głupotą jak ja się mogłam tym snem nie przejąć. Najpierw się bałam, w razie co wyprowadzka - ale to sie nie powtórzyło. Po jakimś czasie sie dowiedziałam, że tam satanistka mieszkała przede mną. No to zwaliłam wszystko na satanistkę. Ale to nie była wina tylko satanistki. I tam było zimno jak w lodówce w tym mieszkaniu. Smuteczek
Strzeżcie sie diabła. Tyle wam napiszę. Smuteczek