To oznacza niezbicie, że Twoja Dusza nie jest bootem, ale nie znaczy, że Twoja materia jest przy Twoim ( a w zasadzie Jej ) komputerze.

naprawdę próbujesz podważać takie oczywistości?

A udowodnij to młodzieńcze za pomocą nauki, wszak pretendujesz do roli młodego racjonalisty.


Pokarz co potrafisz.

Czekam na dowody Kochani racjonaliści.

Udowodnij, że ten obraz olejny w twoim podpisie jest fotografią.

Dusza na klawiaturze pisała?

Wysuwasz hipotezę, że steruje mną dusza? Udowodnij istnienie duszy

Na razie rozpatrujemy, czy w ogóle jesteś materią. Na razie nic nie udowodniłeś, a twierdzeniem Twoim



Udowadniasz niezbicie, że BÓG istnieje tylko jesteś za `cienki`, by to udowodnić.

tak Epikuros już udowadnia, że nie składa się z czegoś niewidzialnego, niedotykalnego, niesłyszalnego i wogóle niewykrywalnego....

Czekam cierpliwie udowodnij , żeś racjonalista `z krwi i kości`, chyba że jesteś tylko Duszą.

frater: Te Twoje przykłady z tego co widzę zmierzają do tego, że nie jesteśmy w stanie udownonić, że żyjemy w MAtrixie, i że nasza materia nie jest po prostu wytworem naszego umysłu? Jest to ciekawe podejście, jednak mało praktyczne i destrukcyjne (nawet gdyby było prawdziwe).

Człowiek dyponuje pewnym aparatem poznawczym i pytanie po co zakładać, że jest ono błędne? A jeśli ktoś twierdzi że jest ono błędne - nawet gdyby miał racje - to póki nie przedstawi dowodów w powszechnie zrozumiałym dla ogółu języku/postrzeganiu jest po prostu wariatem. (tak np było z Kolumbem, i nie jest to powód do drwin z tych co mu nie dowierzali tylko był to dla niego bodziec aby przeprowadzić "doświadczenie" i przekonać niedowiarków - i to jest wg mnie właściwa procedura).
Gdyby człowiek przejmował się każdą hipotezą - potencjalnie prawdziwą, którą usłyszy to bałby się otworzyć oczy i nerwy by go zjadły przed dwudziestką.

Oczywiście tu dochodzimy do dyskusji o wyjątkowości człowieka, przypadkach, prawdopodobieństwach, instynktach, sumieniu itp... ale to zupełnie inne dyskusje.

P.S> Skoro Kolumb chciał dopłynąc do Indii "z drugiej strony" to czy to znaczy żę uważał Ziemię za kulę?

Oj fraterku racjonalizm właśnie z definicji nie zajmuje się duszkami i bajeczkami.

Już Ci coś ciekawego pokażę. Gdy chcę udowodnić nie zachodzenie jakiegoś zjawiska, muszę dysponować metodologią, która powie mi jak sprawdzić czy to zjawisko zachodzi. Przykład:

Chcę udowodnić, że patyk nie płonie, więc pierw muszę wiedzieć jak sprawdzić czy płonie. Aby sprawdzić czy płonie przyjmijmy wystarczy zaobserwować płomień. Teraz gdy wiem jak sprawdzić czy płonie, oglądam dokładnie cały patyk i jeśli nie widzę płomienia, to mam dowód, że nie płonie

Więc teraz fraterku powiedz mi jak mogę stwierdzić, że dusza jest, a wtedy ja będę się brał za udowadnianie jej nieistnienia w człowieku

@kaloryfer

Zacznij Bracie czytać od początku tej podstrony (4), a zrozumiesz sens dyskusji.

viewtopic.php?t=22364&postdays=0&postorder=asc&start=45


`Nie mydl mi oczu` Epikurosku Kochany tylko udowodnij, że nie jesteś tylko Duszą.
Ciebie też odsyłam do podstrony (4) czwartej, gdyż zapewne straciłeś orientację, że udowadniamy, jak głupi jest tok rozumowania we wspomnianej książce.

I to Ty tu udowadniasz nie ja, że posiadasz materię. I nie doszliśmy tu jeszcze do fizyki kwantowej (czekam z utęsknieniem). Nie odwracaj `kota ogonem` .

Co do udowadniania materii, zgoda. Ja jej nie udowodnię. Pytanie, jak udowodnisz, że Bóg istnieje. I jak udowodnisz, że istnieje dusza. Skąd wziąłeś te pojęcia?

fraterku ile razy jeszcze mam powtarzać ŻE ZDANIA METAFIZYCZNE SĄ NIEWERYFIKOWALNE?

Czyli co tu robisz na tym forum?