Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 7:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona
 Dyskryminacja kobiety w kościele katolickim? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
A potem moze sprobuje sie zastanowic nad kultura swoich wypowiedzi, z ktorych wynika, ze dla ciebie zadna kobieta nie moze byc partnerem intelektualnym, i ze kobiety, obojetnie w jakiej kwestii (no moze poza rodzeniem dzieci), racji miec nie moga.


Kamalo, to za daleko idąca interpretacja.
Zaznaczam, że też czytałam.
Acha, i dla jasności - jestem kobietą.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


So sie 29, 2009 14:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Cytuj:
"Kapłaństwo kobiet" i zaczyna sypać ten piasek w tryby do tej pory dość sprawnie działającej maszyny. Można by odnieść wrażenie że wcale mu nie chodzi o poprawę a raczej o zniszczenie nie ?


Zadaj sobie trud i poczytaj historię dziejów Kościoła zarówno współczesną i jaki wcześniejszą . Do sprawności działania tej organizacji dużo brakuje. Zresztą jak w ogóle można coś takiego powiedzieć w sytuacji gdy taki np. Rydzyk robi co chce i jak chce.
Wkurza mnie u hierarchów, że potrafią ciskać gromy na in vitro, rozwody, ateistów , ale w stosunku do siebie są niezwykle pobłażliwi.

Cytuj:
A jednak sądzę że jest to troche inna sfera. Tu nie chodzi o doktrynę, a samo kapłaństwo nie jest pracą zarobkową, lecz służbą i wedle tego każdy kto na nie się decyduje winien podporządkowywac swoje życie. Nie każdy jednak jest do tego dopuszczony, kobiety nie są, co nie znaczy że są wyłączone z życia Kościoła.


Kobieta jest w stanie się temu stylowi życia podporządkować. Dowodem są kapłanki w odłamach protestanckich.
Nie są dopuszczane jedynie z powodu płci. Czy kobieta byłaby w stanie nauczyć się czynności kapłańskich , ukończyć seminarium itp. ? Oczywiście tak.
Co do tego , iż nie są wyłączone z życia Kościoła , masz rację. Jednak są ograniczone w rozwoju dążenia do czegoś więcej niż bycia wierną/siostrą zakonną. Ograniczenie to jest sztuczne, przestarzałe, marnujące potencjał i co ważniejsze kompletnie bezsensu.


So sie 29, 2009 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
"...A potem moze sprobuje sie zastanowic nad kultura swoich wypowiedzi, z ktorych wynika, ze dla ciebie zadna kobieta nie moze byc partnerem intelektualnym..."

Wydawało mi się że tematem jest dyskryminacja kobiet w Kościele a nie moje poglądy nie ? Tym bardziej że częścią Kościoła jestem jedynie w księdze parafialnej.

"Zresztą jak w ogóle można coś takiego powiedzieć w sytuacji gdy taki np. Rydzyk robi co chce i jak chce."

No i się doczekałem Rydzyka CSsR w końcu :mrgreen: Znaczy że zaczyna brakować argumentów.


So sie 29, 2009 19:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Cytuj:
No i się doczekałem Rydzyka CSsR w końcu Mr. Green Znaczy że zaczyna brakować argumentów.


Eee a przykład braku jakiejkolwiek reakcji na poczynania tego zakonnika to nie argument ? Mogę podać Ci więcej, tych nie sprawnych mechanizmów w kościele :

- ukrywanie pedofilii --> tak, tak są na to dowody -->Poszukaj sobie o "Instructio de modo procedendi in causis sollicitationis", raport z Irlandii
- ingerowanie w politykę --> zakaz ustawowy in vitro dla wszystkich nawet dla tych ,co nie należą do Kościoła albo mają go głęboko gdzieś.
- ukrywanie stanu budżetu Kościoła w Polsce. Nie wiadomo ile dostano , ile wydano. Skoro ofiary pochodzą od wiernych to należałoby się z nich rozliczać, prawda ?
- wspieranie działalności potępianej przez Kościół --> przykładem jest inwestowanie Banku Watykańskiego w przemysł antykoncepcyjny

W Twoim przypadku problemem jest ignorowanie oczywistych faktów natury fizyczno-psychicznej kobiety dot. możliwości zostania kapłanem . Na przykłady dlaczego kobieta może nim być reagujesz w sposób , który można opisać jako :
''nie widzę , nie słyszę , ja i tak wiem lepiej ".


So sie 29, 2009 21:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Ehhh. Ja bym może i porozmawiał poważnie ale dopóki nie mówisz "od siebie" tylko jak byś czytała z broszurki pod tytułem "Jak dołożyć czarnym żeby być cool i w ogóle" to szkoda czasu. Tym bardziej że ja nie jestem nawet ateistą jak to się ostatnio modnie określają. Jestem kompletnie niewierzącym w nic. I niby powinna mi Twoja gadka pasować ale jakoś nie mogę jej strawić. Uważam że puszczasz trendy baloniki żeby zaistnieć.
Ten Rydzyk , pedofilia, rzekome bogactwa kościoła to jak kalka z onetu.
Proszę napisz coś zwykłego, jak Ty myślisz co Ty uważasz to z dziką rozkoszą z Tobą będę dyskutował nawet do białego rana :D


So sie 29, 2009 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
Witam.

Chciałam dziś napisać o kobietach - apostołkach i prorokiniach, które toważyszyły Jezusowi przez całe jego życie na różnych etapach: przed narodzinami, przy zaniesieniu Jezusa do świątyni, przy pewnej studni, kiedy już głosił Ewangelię i po zmartwychwstaniu, kiedy pewna kobieta niosła radosną wieść o tym, że widziała Jezusa. Dodałabym jeszcze udział Maryi i Magdaleny w pierwszym rzędzie podczas rzeczywistej męki Jezusa na Golgocie, która to męka jest w centrum każdej Eucharystii. (Swoją drogą, to jak apostołowie mogli potem sprawować pamiątkę męki podczas Eucharystii, jeżeli jej nie widzieli, był tam z apostołów tylko Jan?)

Szczegóły są w Piśmie Świętym, łatwo je znaleźć. Zastanawiam się, czy sposób opisania tych postaci, opis ich misji, aprobata Jezusa lub Boga mogą pomóc w rozważaniach na zadany temat?

Albo może sama już nie wiem. Może za ambitna jestem? Jakoś temat schodzi w stronę subiektywnych odczuć .


So sie 29, 2009 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Bo tak naprawdę to jedynymi osobami uprawnionymi do wypowiadania się w tym temacie są zakonnice. Osoby które z powołania służą Bogu i maja prawo powiedzieć że wolały by inaczej czy że czują się zdominowane przez mężczyzn w takiej a nie innej hierarchii. Opinia Krystyny z gazowni czy pani z kiosku która chciała by być księdzem jest tyle samo warta co moja. Czyli nic. Dlatego pozwoliłem sobie na odrobinę szaleństwa w tym topicu :mrgreen:


So sie 29, 2009 22:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
ashkel86 napisał(a):
- ingerowanie w politykę --> zakaz ustawowy in vitro dla wszystkich nawet dla tych ,co nie należą do Kościoła albo mają go głęboko gdzieś.


Może się czepiam ale zakaz kradzieży i zabijania zapisany w prawie też dotyczy wszystkich a nie tylko tych co się zgadzają na takie prawo :).
A właśnie "in-vitro" dla Kościoła pośrednio dotyczy zabijania.


So sie 29, 2009 22:31
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Nie wiem czy ja tak mogę na tym samczym forum.... ale co mi tam:D

Po pierwsze - tajemnica spowiedzi leży.
Po drugie - jak by sie toto nazywało? Księżniczki? Księżyce?....
Po trzecie - jak wiadomo, gdzie diabeł nie może, tam babe pośle, więc ostrożność KK jest uzasadniona.

A tak na poważne, to św. Paweł w listach zabraniał kobietom nawet zabierać głosu w zgromadzeniach, więc chyba nie ma wątpliwości, że nie chciał ich widziec na "stanowisku" księdza. Dlaczego? Pewnie to głównie wpływ tamtejszej kultury.


Coś w tym musi być. hehe Kościół wczesnochrześcijański dawał wyraźnie do zrozumienia że pewna hiererchia w społeczeństwie musiała być ustanowione. Z tego co pamiętam to św. Paweł mówił także o tym że kobiety nie powinny zabierać głosu na spotkanicha gdzie studiowano ewangelie a pytać się o pewne sprawy męża już w domu. Powodu dla którego tak to wyglądało św. Paweł nie podał. Po prostu tak miało być. Według mnie możliwe że chodzi o podział pewnych ról w społeczeństwie ustanowionych przez Boga. Więc co tu dużo mówić równouprawnienie troche trąci złamaniem zasad boskich. Możliwe też że pewnie jak w społeczeństwie zaczełyby rządzić kobiety to doszłoby do czegoś nieprzewidywalnego. Cechy jakie posiadają kobiety pewnie nie przyczyniłyby sie do lepszego zarządzania społeczeństwem? Natomiast każdy dobry mąż to był taki który dbał o swoją żonę, wiedząc że ma większe prawa od niej. Lecz już w samym zbawieniu podziałów na szczeście nie ma:)

_________________
Nicea 325, początek końca...


So sie 29, 2009 22:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
kaloryfer napisał(a):
A właśnie "in-vitro" dla Kościoła pośrednio dotyczy zabijania.
I tu trafiłeś w sedno. Dla Kościoła. A co z tymi dla których opinia Kościoła jest równie ważna co nawoływania Mułły ze szczytu minaretu ? Chcesz im to na siłę wciskać jako "jedyna prawdę" ? Niby z jakiej racji. Nie prościej dać wybór do czego i Biblia zachęca ? Wolna wola nie ? Czy innowierców gromił anioł z mieczem ? Nie. Może Bóg z nieba ? Tez nie ? Popatrz co za pech że rezali ich ludzie opętani przekonaniem o własnej wyższości z racji mania Jedynego Boga.


So sie 29, 2009 22:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
CzłowiekBezOczu napisał(a):
I tu trafiłeś w sedno. Dla Kościoła. A co z tymi dla których opinia Kościoła jest równie ważna co nawoływania Mułły ze szczytu minaretu ?


CzłowiekBezOczu- wyrwałeś jedno zdanie z mojej wypowiedzi a przecież w poprzednim zdaniu pisałem:
Cytuj:
Może się czepiam ale zakaz kradzieży i zabijania zapisany w prawie też dotyczy wszystkich a nie tylko tych co się zgadzają na takie prawo .


CzłowiekBezOczu jak to jest dla Ciebie takie oczywiste to powiedz mi i uzasadnij logicznie: "Od kiedy człowiek jest człowiekiem?" (mam na myśli oczywiście czas narodzin/poczęcia a nie skalę ewolucyjną :) ). Kościół poprostu mówi że in-vitro jest to zabijanie a z tego wynika, że trzeba utrzymać obecne przepisy i zapisy Konstytucji dotyczący prawa do życia.

Poza tym prawo stanowi ten kto rządzi. A rządzi ten kto ma poparcie społeczeństwa. Czy to że rządzący słuchają Kościoła to powód do wstydu dla Kościoła? Czy gdy rządzący słuchają się niewierzących to jest to dla Ciebie jakiś powód do wstydu?

P.S> a tak w ogóle to przepraszam za offtop :) (czy jest jakiś polski odpowienik "offtopu"?)


So sie 29, 2009 23:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
To ja wężowym ruchem sprytnie uniknę odpowiedzi i zapytam się Ciebie. Czy uważasz że materiał genetyczny który zostawiają po sobie na prześcieradle uprawiający, no bo w końcu tam są i jajeczka i plemniki można wyprać w pralce ? Czy to może to morderstwo ruja i porubstwo jest ?
Kiedyś juz pisałem ale nie pamiętam w którym topicu że MHO chyba w szóstym tygodniu ciąży płód zaczyna cokolwiek przypominać i tu bym się zawahał bo może takie coś czuje ból i wtedy nie fajnie krzywdzić takiego przyszłego ananasa. Wcześniej to gadki-szmatki łącznie z duszą której nie było nie ma i nie będzie. A jak jest to pokaż :diabel:


So sie 29, 2009 23:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
c
maraskin napisał(a):
Owieczka_in_black napisał(a):
Nie wiem czy ja tak mogę na tym samczym forum.... ale co mi tam:D

Po pierwsze - tajemnica spowiedzi leży.
Po drugie - jak by sie toto nazywało? Księżniczki? Księżyce?....
Po trzecie - jak wiadomo, gdzie diabeł nie może, tam babe pośle, więc ostrożność KK jest uzasadniona.

A tak na poważne, to św. Paweł w listach zabraniał kobietom nawet zabierać głosu w zgromadzeniach, więc chyba nie ma wątpliwości, że nie chciał ich widziec na "stanowisku" księdza. Dlaczego? Pewnie to głównie wpływ tamtejszej kultury.


Coś w tym musi być. hehe Kościół wczesnochrześcijański dawał wyraźnie do zrozumienia że pewna hiererchia w społeczeństwie musiała być ustanowione. Z tego co pamiętam to św. Paweł mówił także o tym że kobiety nie powinny zabierać głosu na spotkanicha gdzie studiowano ewangelie a pytać się o pewne sprawy męża już w domu. Powodu dla którego tak to wyglądało św. Paweł nie podał. Po prostu tak miało być. Według mnie możliwe że chodzi o podział pewnych ról w społeczeństwie ustanowionych przez Boga. Więc co tu dużo mówić równouprawnienie troche trąci złamaniem zasad boskich. Możliwe też że pewnie jak w społeczeństwie zaczełyby rządzić kobiety to doszłoby do czegoś nieprzewidywalnego. Cechy jakie posiadają kobiety pewnie nie przyczyniłyby sie do lepszego zarządzania społeczeństwem? Natomiast każdy dobry mąż to był taki który dbał o swoją żonę, wiedząc że ma większe prawa od niej. Lecz już w samym zbawieniu podziałów na szczeście nie ma:)


Ale św. Paweł powiedział w 1 liście do Koryntian rozdz. 14 wers 34, że kobieta nie może przemawiać i tym samym być prorokinią. Tymczasem św. Anna witająca proroctwem Jezusa z Maryją i św. Józefem u progu świątyni przychodziła tam od dawna służyć. I tak od razu wiedziała, że to dzieciątko jest Mesjaszem i zaczęła to głosić. Podobnie Elżbieta od razu wiedziała, że widzi matkę Mesjasza. I jej proroctwo zostało zapisane w Piśmie Świętym. To jest dla mnie niewytłumaczalne, dlaczego św. Paweł zdecydował, że kobietom nie wolno przemawiać. Kościół głosi, że objawienia są dane tylko dla danej epoki. Może w ten sam sposób należy traktować omawiany fragment Listu do Koryntian, będącego po prostu listem pisanym do pewnej gminy 2000 lat temu w odpowiedzi na konkretną sytuację i bez podania odniesienia do Ewangelii w tym konkretnym miejscu?

Samarytanka znad studni też się szybko skapowała, że Jezus to Mesjasz, od razu pobiegła do swoich i przyprowadziła sporą część miasta. A apostołowie? Poszli wtedy do miasta po jedzenie, chodzili długo za Jezusem, ustalali sobie hierarchię. I po jakimś czasie załapali. Ale chwilę to trwało. Jezus powiedział o posłannictwie Samarytanki: "Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak i siewca cieszy się razem ze żniwiarzem". Czyż nie podobnie się potem wypowiadał o posłannictwie dwunastu apostołów?


So sie 29, 2009 23:54
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
Samarytanka znad studni też się szybko skapowała, że Jezus to Mesjasz, od razu pobiegła do swoich i przyprowadziła sporą część miasta. A apostołowie? Poszli wtedy do miasta po jedzenie, chodzili długo za Jezusem, ustalali sobie hierarchię. I po jakimś czasie załapali. Ale chwilę to trwało. Jezus powiedział o posłannictwie Samarytanki: "Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak i siewca cieszy się razem ze żniwiarzem". Czyż nie podobnie się potem wypowiadał o posłannictwie dwunastu apostołów?


Tak jak już wcześniej napisałem w zbawieniu nie ma różnic. Dobre postępowanie w życiu kobiety i mężczyzny tak samo się liczy, bez wyjątków. Natomiast św. Paweł odniósł do [ogółu społeczeństwa] jak powinno wyglądać głoszenie ewangelii w gminah żydochrześcijańskich. On był natchniny Duchem Świętym i nawet jeżeli nie otrzymał bezpośredniego wytłumaczenia za sprawą Anioła jaka powinna być rola kobiet w synagogach to tak to czół. I tak to przedstawił dla nas. Natomiast wydaje mi się że Bóg może wybrać każdego do głoszenia ewangelii, więc jezeli wybór padłby na kobietę ,to wyboru Boga nie można podwarzać i założyłbym się że wszyscy by jej słuchali w miejscach spotkań oraz poważali :).

_________________
Nicea 325, początek końca...


N sie 30, 2009 0:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
maraskin napisał(a):
***Sylwia*** napisał(a):
Samarytanka znad studni też się szybko skapowała, że Jezus to Mesjasz, od razu pobiegła do swoich i przyprowadziła sporą część miasta. A apostołowie? Poszli wtedy do miasta po jedzenie, chodzili długo za Jezusem, ustalali sobie hierarchię. I po jakimś czasie załapali. Ale chwilę to trwało. Jezus powiedział o posłannictwie Samarytanki: "Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak i siewca cieszy się razem ze żniwiarzem". Czyż nie podobnie się potem wypowiadał o posłannictwie dwunastu apostołów?


Tak jak już wcześniej napisałem w zbawieniu nie ma różnic. Dobre postępowanie w życiu kobiety i mężczyzny tak samo się liczy, bez wyjątków. Natomiast św. Paweł odniósł do [ogółu społeczeństwa] jak powinno wyglądać głoszenie ewangelii w gminah żydochrześcijańskich. On był natchniny Duchem Świętym i nawet jeżeli nie otrzymał bezpośredniego wytłumaczenia za sprawą Anioła jaka powinna być rola kobiet w synagogach to tak to czół. I tak to przedstawił dla nas. Natomiast wydaje mi się że Bóg może wybrać każdego do głoszenia ewangelii, więc jezeli wybór padłby na kobietę ,to wyboru Boga nie można podwarzać i założyłbym się że wszyscy by jej słuchali w miejscach spotkań oraz poważali :).


Dodajmy jeszcze, że te słowa św. Pawła odnosiły się do czasów jemu współczesnych. Do omawianego 1 Kor 14, 34-35 jest następujący przypis w Piśmie świętym: "Dwuwiesz ten winien być interpretowany w duchu ówczesnej epoki". I w ten sposób wyłania się nam obraz obecnego stanowiska Kościoła Katolickiego w sprawie kapłaństwa kobiet: nie ma jasnych przeciwwskazań, nie ma też argumentów za. Te fragmenty, które przytoczyłam, to materiał do rozważań, ale nikt do tej pory nie wysunął z nich wniosków przemawiających za kapłaństwem kobiet.

Jeżeli już ktoś zajrzał do Pisma Świętego, żeby sprawdzic, czy jest ten przypis, to niech cofnie się o kilka kartek wstecz i przeczyta 1 Kor 12 - "Charyzmaty Ducha świętego: liczne dary, jeden Duch" , to się upewni, że rola Apostołów i Nauczycieli, zarezerwowana obecnie dla biskupów i kapłanów, jest darem i nie można go żądać. Dar ten ma pewien konkretny cel, o którym tam mowa. Dalej jest 1 Kor 13, czyli Hymn o miłości. Mówi on, że najważniejszy dar, o który warto zabiegać, to miłość. Mam nadzieję, że dzięki tej lekturze ludzie zrozumieją, dlaczego kobiety nie wywołują rewolucji w kościele, żeby się wepchać na ołtarz, chociaż nie ma ku temu przeciwwskazań by tam były.

Trudno mi się wypowiedzieć, czy obecna sytuacja jest dyskryminacją, czy nie. Z jednej strony ogranicza się prawo do konkretnej funkcji, do bycia kapłanem. Z drugiej strony nie ma to fundamentalnego znaczenia dla kobiet, tak jak jest to w przypadku prawa do pracy - czyli do utrzymania się, do przeżycia; prawa do godności - do zapewnienia pewnych podstawowych praw należnych człowiekowi, do swobodnego funkcjonowania w społeczeństwie, decydowania o własnym losie jeżeli chodzi o wybór męża czy kierunku i poziomu edukacji. No bo wiadomo, że zbawienie kobieta i tak może osiągnąć idąc inną drogą.

Myślę, że warto by się zastanowić, czy społeczeństwo potrzebuje kobiet - kapłanów. Wydaje mi się, że w pewnych sytuacjach tak. Łatwiej by było się kobiecie wyspowiadać z grzechów nieczystości innej kobiecie - kapłanowi. Chorzy mogliby dostawać sakramenty święte od kobiet, które się nimi zajmują. Kobiety pracujące w punktach pomocy społecznej mogłyby udzielać pomocy duchowej przychodzącym tam osobom. Myślę, że osoby, do których skierowana byłaby ta pomoc doceniłyby ją. W końcu osobom okaleczonym o to właśnie chodzi, żeby je dostrzec, docenić, przyjść do nich. Te osoby często same za nic na świecie nie pójdą do księdza. Mają już taką potrzebę, żeby o nie zabiegać. Ale to już dyskusja na inny temat - może ktoś kiedyś stworzy taki wątek.


N sie 30, 2009 9:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL