Autor |
Wiadomość |
Darus437
Dołączył(a): Pn mar 21, 2011 23:31 Posty: 3
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Cóż, wskazana nie jest do końca forma po raz 2 dodawać mi do nicku literkę "i"  Darus, Darusa, Darusowi etc do odmiany przez przypadki posługujemy się głównym temat, który tutaj brzmi Darus, nie Dar 
|
Pn sty 16, 2012 21:53 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Liza napisał(a): Przepraszam majęnovak. Źle odczytałam post. Nie ma sprawy. Ja sie nie gniewam. 
|
Pn sty 16, 2012 22:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Działanie Boga w życiu
ashkel86 napisał(a): MARIEL napisał(a): Pwt 18,10-12...powyżej bardzo zgrabnie wycięty fragmencik (...) aby nie było wiadomo w jakim kontekście te słowa padają...chodzi oczywiście o zwracanie się do umarłych z zapytaniami o przyszłość, praktyki wróżbiarskie - Bogu obrzydliwe. "(10) Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; (11) nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. (12) Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. (13) Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. (14) Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój. ( PWT 18,10-14 Chyba raczej nie masz racji. Jest wyraźne rozróżnienie pomiędzy wróżbiarstwem ,a zwracaniem + wywoływaniem umarłych. Dzięki, że dopuszczasz możliwość, iż mogę ją mieć. Cóż, wydaje mi się, że w oryginale może być mowa o słuchaniu zmarłych. Tak wnioskuję z innych obcojęzycznych tłumaczeń Biblii. A dobrze oddaje to choćby nasza Gdańska: "Albowiem narodowie ci, które ty opanujesz, wieszczków i guślarzy słuchają;" Słuchanie świadczy o nawiązaniu jakiegoś osobistego kontaktu ze zmarłym (np.na skutek t zw. wywoływania duchów). Modlitwę coprawda nazywamy rozmową, jednak nie w dosłownym tego słowa rozumieniu (prowadzonej na głos konwersacji). (Mistykom takie kontakty się zdarzają, jednak gdybym osobiście usłyszała, że święty, którego proszę o wstawiennictwo odzywa się zza szafy z pewnością skierowałabym się najpierw do psychiatry. Przede wszystkim dlatego, że ja takiego kontaktu nie szukam). I jeśli zwracam się do nich z prośbą o orędownictwo, to nie oczekuję osobistej odpowiedzi (zaznaczam, że wypowiadam się za siebie). Pismo czytamy patrząc również na całość, kontekst, w którym słowa padają. A tu padają w kontekście pytania ich o przyszłość, czyli wróżbiarstwa.
|
Pn sty 16, 2012 22:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Darus437 napisał(a): Cóż, wskazana nie jest do końca forma po raz 2 dodawać mi do nicku literkę "i"  Darus, Darusa, Darusowi etc do odmiany przez przypadki posługujemy się głównym temat, który tutaj brzmi Darus, nie Dar  Może jednak zacząć od belki w swoim oku? Proponuję zwrócić uwagę na: - pisownię nie z różnymi częściami mowy -pisownię liczebników porządkowych -pisanie zgodne z tematem wątku, trzy posty i żaden nie był na temat Nie wiem czy dodam i. Po prostu nie mam zwyczaju pisać nicków. Pan Bóg kazał kochać też natrętów i dziś pojawił się taki. Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba... 
|
Pn sty 16, 2012 22:55 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
 Re: Działanie Boga w życiu
MARIEL napisał(a): Dzięki, że dopuszczasz możliwość, iż mogę ją mieć. Cóż, wydaje mi się, że w oryginale może być mowa o słuchaniu zmarłych. Tak wnioskuję z innych obcojęzycznych tłumaczeń Biblii. A dobrze oddaje to choćby nasza Gdańska: "Albowiem narodowie ci, które ty opanujesz, wieszczków i guślarzy słuchają;" Słuchanie świadczy o nawiązaniu jakiegoś osobistego kontaktu ze zmarłym (np.na skutek t zw. wywoływania duchów). Modlitwę coprawda nazywamy rozmową, jednak nie w dosłownym tego słowa rozumieniu (prowadzonej na głos konwersacji). (Mistykom takie kontakty się zdarzają, jednak gdybym osobiście usłyszała, że święty, którego proszę o wstawiennictwo odzywa się zza szafy z pewnością skierowałabym się najpierw do psychiatry. Przede wszystkim dlatego, że ja takiego kontaktu nie szukam).
I jeśli zwracam się do nich z prośbą o orędownictwo, to nie oczekuję osobistej odpowiedzi (zaznaczam, że wypowiadam się za siebie).
Pismo czytamy patrząc również na całość, kontekst, w którym słowa padają. A tu padają w kontekście pytania ich o przyszłość, czyli wróżbiarstwa. To trochę pokręcone rozumowanie proszenie zmarłego o coś jest ok ,bo nie spodziewasz się bezpośredniej odpowiedzi  . Wiesz KRK uznaje np. objawienia Maryjne czy zatem tych ludzi ,który dostali bezpośrednią odpowiedź od Maryi w np. Fatimie ; twoim zdaniem powinno wysłać się do Tworek ? Ja ci zresztą powiem ,że są tacy ,którzy ewidentnie chcą bezpośredniej odpowiedzi , ba nawet czynów od świętych http://fakty.interia.pl/galerie/religia ... 7187,1,780
|
Wt sty 17, 2012 10:01 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Działanie Boga w życiu
ashkel86 napisał(a): To trochę pokręcone rozumowanie proszenie zmarłego o coś jest ok ,bo nie spodziewasz się bezpośredniej odpowiedzi  . Wiesz KRK uznaje np. objawienia Maryjne czy zatem tych ludzi ,który dostali bezpośrednią odpowiedź od Maryi w np. Fatimie ; twoim zdaniem powinno wysłać się do Tworek ? Nie wiem, czy pokręcone, czy proste. (Proszenie zmarłego o wstawiennictwo nie jest pytaniem go o przyszłość). Ja w ten sposób się modlę...I powiem Ci, że wszyscy, których znam - modląc się - nie oczekują, że jakiś święty zrobi przysłowiowy zjazd na chmurce i sobie z nimi pogwarzy. A tego właśnie oczekują wywołujący dusze ...zadają konkretne pytanie dotyczące(najczęściej przyszłości)i oczekują natychmiastowej odpowiedzi.
|
Wt sty 17, 2012 11:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Działanie Boga w życiu
No i ? Co ma pytanie/słuchanie zmarłych wspólnego z wystawieniem relikwii świętego? Widać nie przeczytałeś mojego przedostatniego posta, prześlizgnąłeś się oczami i nie odniosłeś się np.do tego> > MARIEL napisał(a): Pismo czytamy patrząc również na całość, kontekst, w którym słowa padają. A tu* padają w kontekście pytania ich o przyszłość, czyli wróżbiarstwa. *Pwt 18,10-14
|
Wt sty 17, 2012 11:51 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
 Re: Działanie Boga w życiu
MARIEL napisał(a): Nie wiem, czy pokręcone, czy proste. (Proszenie zmarłego o wstawiennictwo nie jest pytaniem go o przyszłość). Ja w ten sposób się modlę...I powiem Ci, że wszyscy, których znam - modląc się - nie oczekują, że jakiś święty zrobi przysłowiowy zjazd na chmurce i sobie z nimi pogwarzy. A tego właśnie oczekują wywołujący dusze ...zadają konkretne pytanie dotyczące(najczęściej przyszłości)i oczekują natychmiastowej odpowiedzi.
" Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz! " 19,31 Kpł No jak widać kolejny raz jest rozróżnienie na kogoś kto wywołuje duchy ,a wróżbiarstwem. Dobra przyjmijmy jednak ,że chodzi tylko o wróżbiarstwo. Cóż objawienia w Fatimie zawierały przepowiednie dot. przyszłości. I opierając się na tym co mówi biblia powinniśmy je odrzucić. MARIEL napisał(a): No i ? Co ma pytanie/słuchanie zmarłych wspólnego z wystawieniem relikwii świętego? Widać nie przeczytałeś mojego przedostatniego posta, prześlizgnąłeś się oczami i nie odniosłeś się np.do tego> > MARIEL napisał(a): Pismo czytamy patrząc również na całość, kontekst, w którym słowa padają. A tu* padają w kontekście pytania ich o przyszłość, czyli wróżbiarstwa. *Pwt 18,10-14 Ma tyle wspólnego ,że takie wystawianie relikwii po to ,aby wywarły efekt w świecie materialnym, można śmiało nazwać czarami lub jak wolisz gusłami - czyn również potępiany w tamtym cytowanym fragmencie.
|
Wt sty 17, 2012 12:49 |
|
 |
dagmala
Dołączył(a): Cz gru 29, 2011 14:06 Posty: 16
|
 Re: Działanie Boga w życiu
Ja jeszcze apropo Planu Bożego w życiu każdego człowieka. Nie mogę tego zrozumieć. Wszyscy jesteśmy podobno tacy sami i Bóg tak samo nas kocha, to dlaczego jedni mają szczęśliwe i dostatnie życie a inni np. całe życie z choroba, upośledzeniem czy niepełnosprawnością. Jedni dostają co potrzeba w życiu kochającą rodzinę, zdrowie, dostatek, a inni choroby, ubóstwo, brak rodziny, albo patalogiczne rodziny. Niby jesteśmy tacy sami i mamy jedno życie, więc czemu tak jest?
|
Wt sty 17, 2012 13:20 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
MARIEL napisał(a): Dzięki, że dopuszczasz możliwość, iż mogę ją mieć. Cóż, wydaje mi się, że w oryginale może być mowa o słuchaniu zmarłych. Tak wnioskuję z innych obcojęzycznych tłumaczeń Biblii. A dobrze oddaje to choćby nasza Gdańska: "Albowiem narodowie ci, które ty opanujesz, wieszczków i guślarzy słuchają;" Słuchanie świadczy o nawiązaniu jakiegoś osobistego kontaktu ze zmarłym (np.na skutek t zw. wywoływania duchów). Modlitwę coprawda nazywamy rozmową, jednak nie w dosłownym tego słowa rozumieniu (prowadzonej na głos konwersacji). (Mistykom takie kontakty się zdarzają, jednak gdybym osobiście usłyszała, że święty, którego proszę o wstawiennictwo odzywa się zza szafy z pewnością skierowałabym się najpierw do psychiatry. Przede wszystkim dlatego, że ja takiego kontaktu nie szukam).
I jeśli zwracam się do nich z prośbą o orędownictwo, to nie oczekuję osobistej odpowiedzi (zaznaczam, że wypowiadam się za siebie).
Pismo czytamy patrząc również na całość, kontekst, w którym słowa padają. A tu padają w kontekście pytania ich o przyszłość, czyli wróżbiarstwa. Czy Slowo tutaj nie wypowiada sie jasno...? Co Bog mowi na te praktyki, jak je ocenia? "gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą. " Wiec szukanie powodow, aby nie byc poslusznym temu co Bog powiedzial jest naprawde mocno szokujace jesli ktos nazywa sie wierzaca osoba. Bog wyraznie powiedzial, ze na to nie pozwala, wiec robienie tego jest jawnym nieposluszenstwem. "Albowiem narodowie ci, które ty opanujesz, wieszczków i guślarzy słuchają;" Mowisz, ze Tobie sie wydaje, ze w oryginale MOZE byc mowa o sluchaniu zmarlych, ale nie dajesz na to zadnego dowodu czyli rozumiem, ze nic takiego nie znalazlas? Jesli ktos mowi, ze nie moze sie zwracac do osoby zmarlej, aby przepowiedziala komus przyszlosc, ale mowi, ze moze prosic o wstawiennictwo dla siebie i to jest niby w porzadku, to zwodzi samego siebie. Jesli nie mamy sie zwracac do zmarlych to znaczy? tak dokladnie to, ze nie mamy sie do nich zwracac w zadnej sprawie. A poza tym co mowi Slowo na temat wstawiennictwa? Kto jest jedynym posrednikiem miedzy Bogiem a czlowiekiem? Jezus Chrystus. " Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, " Jesli ktos szuka wstawiennictwa u kogos innego niz u P.Jezusa to jest ni mniej ni wiecej, ale balwochwalca.
|
Wt sty 17, 2012 18:12 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
ashkel86 napisał(a): MARIEL napisał(a): Dzięki, że dopuszczasz możliwość, iż mogę ją mieć. Cóż, wydaje mi się, że w oryginale może być mowa o słuchaniu zmarłych. Tak wnioskuję z innych obcojęzycznych tłumaczeń Biblii. A dobrze oddaje to choćby nasza Gdańska: "Albowiem narodowie ci, które ty opanujesz, wieszczków i guślarzy słuchają;" Słuchanie świadczy o nawiązaniu jakiegoś osobistego kontaktu ze zmarłym (np.na skutek t zw. wywoływania duchów). Modlitwę coprawda nazywamy rozmową, jednak nie w dosłownym tego słowa rozumieniu (prowadzonej na głos konwersacji). (Mistykom takie kontakty się zdarzają, jednak gdybym osobiście usłyszała, że święty, którego proszę o wstawiennictwo odzywa się zza szafy z pewnością skierowałabym się najpierw do psychiatry. Przede wszystkim dlatego, że ja takiego kontaktu nie szukam).
I jeśli zwracam się do nich z prośbą o orędownictwo, to nie oczekuję osobistej odpowiedzi (zaznaczam, że wypowiadam się za siebie).
Pismo czytamy patrząc również na całość, kontekst, w którym słowa padają. A tu padają w kontekście pytania ich o przyszłość, czyli wróżbiarstwa. To trochę pokręcone rozumowanie proszenie zmarłego o coś jest ok ,bo nie spodziewasz się bezpośredniej odpowiedzi  . Wiesz KRK uznaje np. objawienia Maryjne czy zatem tych ludzi ,który dostali bezpośrednią odpowiedź od Maryi w np. Fatimie ; twoim zdaniem powinno wysłać się do Tworek ? Ja ci zresztą powiem ,że są tacy ,którzy ewidentnie chcą bezpośredniej odpowiedzi , ba nawet czynów od świętych http://fakty.interia.pl/galerie/religia ... 7187,1,780Po co ktos mialby sie modlic do zmarlych jesli od nich niczego nie oczekuje..? To bezsensu przeciez. Jesli sie ktos modli to przeciez w jakies sprawie, na czyms mu zalezy, czegos oczekuje. Szuka wstawiennictwa w konkretnej sytuacji.. Jesli by nie szukal odpowiedzi czy pomocy to by mogl wygadac sie przed przyjacielem albo wyplakac w poduszke.
|
Wt sty 17, 2012 18:18 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Działanie Boga w życiu
dagmala napisał(a): Ja jeszcze apropo Planu Bożego w życiu każdego człowieka. Nie mogę tego zrozumieć. Wszyscy jesteśmy podobno tacy sami i Bóg tak samo nas kocha, to dlaczego jedni mają szczęśliwe i dostatnie życie a inni np. całe życie z choroba, upośledzeniem czy niepełnosprawnością. Jedni dostają co potrzeba w życiu kochającą rodzinę, zdrowie, dostatek, a inni choroby, ubóstwo, brak rodziny, albo patalogiczne rodziny. Niby jesteśmy tacy sami i mamy jedno życie, więc czemu tak jest? To prawda, ze ludzie nie maja rownego startu w zyciu. Slowo mowi, ze "jak czlowiek mysli w swoim sercu taki jest" A wiec od naszego myslenia zalezy jak sie czujemy, jakie decyzje podejmujemy i czy jestesmy szczesliwi czy wciaz tylko koncentrujemy sie na tym czego nie mamy.. Wiele zalezy od naszych decyzji. Bo zobacz jesli ktos nie idzie na studia albo nie rozwija jakies wlasnej pasji, nie inwestuje w nia, to co ma po zawodowce albo szkole sredniej? Sam siebie skazuje na pewne rzeczy i sam sie ogranicza w pewnych mozliwosciach. Potencjalny pracodawca zawsze wybierze tego kto ma dobre rekomendacje, dobra szkole, doswiadczenie. A takie rzeczy jak integralnosc, uczciwosc, rzetelnosc, zaangazowanie zalezy przeciez od nas. Boze prawo mowi, "co sie sieje, to sie bedzie pozniej zbieralo." Jesli wypijesz alkohol i usiadziesz za kierownica to mozesz zostac zlapany i dostaniesz mandat, a mozesz niechcacy zabic niewinna osobe i pojsc do wiezienia.. Jesli sie nie nauczysz na test to nie zdasz, a jesli spoznisz do pracy to mozesz ja stracic. Sa ludzie, ktorzy sa wiecznie niezadowoleni i sfrustrowani, oczekuja, ze swiat powinien sie krecic wokol nich, ale sa tez tacy, ktorzy mimo naprawde wielkich problemow nie poddaja sie i ida do przodu i walcza z przeciwnosciami. Polecam filmik mlodego mezczyzny, ktory jako 8 latek chcial popelnic samobojstwo, ale z milosci do rodzicow nie zrobil tego. Teraz innych zacheca i motywuje do cieszenia sie zyciem i do wdziecznosci za to co ma. Powiesz, ze wielu jest takich ludzi, i co w nim takiego szczegolnego..? Ano to, ze nie ma on ani rak ani nog.. http://www.youtube.com/watch?v=VfEQdhCL ... re=relatedOd nas wiec zalezy jaka mamy postawe w zyciu, czy jestesmy wdzieczni Bogu i co robimy z tym co mamy, bo mamy czesto wielokrotnie wiecej niz inni.
|
Wt sty 17, 2012 18:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Działanie Boga w życiu
majanovak napisał(a): Mowisz, ze Tobie sie wydaje, ze w oryginale MOZE byc mowa o sluchaniu zmarlych, ale nie dajesz na to zadnego dowodu czyli rozumiem, ze nic takiego nie znalazlas?Jesli ktos mowi, ze nie moze sie zwracac do osoby zmarlej, aby przepowiedziala komus przyszlosc, ale mowi, ze moze prosic o wstawiennictwo dla siebie i to jest niby w porzadku, to zwodzi samego siebie.* Mam przesłanki, żeby tak przypuszczać. Jeśli w kilku przekładach obcojęzycznych występuje zwrot słuchać kogoś (a nie zwracać sie do kogoś), to mam powody, by przypuszczać, że właśnie ten przekład, który jako jedyny spośród nich podaje wersję odmienną, nie jest zgodny z oryginałem (tym przekładem jest Tysiąclatka). " Car ces nations que tu chasseras écoutent les astrologues et les devins; mais à toi, l'Éternel, ton Dieu, ne le permet pas." " Denn diese Volker, deren Land du einnehmen wirst horen auf Zeichendeuter und Wahrsager; dir aber hat der HERR, dein Gott, so etwas werwehrt."''Gentes istae quarum possidebis terram augurem et divinos audiunt tu autem a Domino Deo tuo aliter institutus es." * Spokojnie możesz uznać, że zwodzę samą siebie 
|
Wt sty 17, 2012 18:47 |
|
 |
monooke
Dołączył(a): Cz sty 20, 2011 13:19 Posty: 90
|
 Re: Działanie Boga w życiu
dagmala napisał(a): Ja jeszcze apropo Planu Bożego w życiu każdego człowieka. Nie mogę tego zrozumieć. Wszyscy jesteśmy podobno tacy sami i Bóg tak samo nas kocha, to dlaczego jedni mają szczęśliwe i dostatnie życie a inni np. całe życie z choroba, upośledzeniem czy niepełnosprawnością. Jedni dostają co potrzeba w życiu kochającą rodzinę, zdrowie, dostatek, a inni choroby, ubóstwo, brak rodziny, albo patalogiczne rodziny. Niby jesteśmy tacy sami i mamy jedno życie, więc czemu tak jest? Jest wiele rodzajów cierpienia. Cierpieć możemy z powodów zawinionych naszych grzechów i oddalenia od Boga (np. nieszczęliwe związki niewierzących, problemy psychiczne depresje smutek w duszy i poczucie niespełnienia) cierpieć możemy jako ofiara za innych (przykłady świętych i ich ofiar za inne dusze) oraz cierpienie moze być niezawinione czyli dopuszczone przez Boga na nas (choroby, niepełnosprawność itp) abyśmy dzięki nim wzrastali. Jest również cierpienie jako próba Boga naszej wiary (Hiob, abraham i jego syn Izaak). I napewno możemy powiedzieć że każde cierpienie ma sens w planie Boga nie ma nic przypadkowego dla nas. Ale z cierpieniem jest podobnie jak z łaskami. Łaski daje nam Bóg podobnie jak matka, która w nocy przykrywa kołderką śpiace niemowle które nie jest śwadome opieki, troski i trudu swej matki. Tak i my nie jesteśmy wstanie odgadnąoć wszystkich zamysłów Boga dla nas. Jestem przekonana że niezasłuzonym cierpieniem (choroby, chore dzieci) Bóg obdarza wyjątkowe dla siebie osoby które powołane zostały do udzwignięcia tego ciężaru aby na tej drodze uświęcić swoje życie złożyć ofiarę za innych po to aby zblizyć się do Boga. Cierpienie jest drogą do szybkiego wzrostu duchowego bo ten ból możemy oddać Bogu jako współcierienie w niesieniu krzyża. Bóg obiecuje pociechy każdemu i otuchy dla cierpiących bo jak mówi moje jarzmo jest słodkie a brzemie lekkie. Mówi też Jezus przyjdzcie do mnie wszyscy którzy utrudzeni jesteście a ja was pokrzepię. Czyli w przypadku niezawinionego cierpienia wierze że jest to również znak dla niewierzących jak Bóg walczy o ich duszę. czesto cierpieniem, lub niedawaniem człowiekowi tego co chce Bóg chce zwrócić naszą uwagę na niego jakby wołał: nie znajdziesz pociechy w niczym prócz mnie. Ale wiem też że są dusze skamieniałe do których Bóg nie ma zaproszenia i dostępu bo dawno wybrali diabła i zło. W tym przypadki według pragnień ich serc Bóg im daje. Ponieważ wolą wybierają zło Bóg dopuszcza do nich diabła który omamia ich życie. Zauważ Dagmala nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale widze w ludziach i ich zyciu te oddziaływania Boga. Znam ludzi dobrych wierzących i skromych, którzy z reguły mają ciezkie życie (próby Boga, cerpienie jako dar i łaska potrzebna do wzrostu). Znam też ludzi złych chodzby z historii, mordercy naziści którzy zgrabnie i łatwo prześlizneli się przez zycie, unikali sprawieliwości, żyło im się bogato i spoojnie do końca (rozumiem to jako odcięcie się od Boga i działanie diabła który dostarczał im tego czego pragną aby ich omamić). Należy też pamiętać że tu na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami na moment na trochę bo nasz prawdziwy dom to Królestwo Niebieskie tak mówi Bóg. Tak wiec nie najwazniejszy jest tu sukces na ziemi i sprawiedliwość ale dobre życie we wzorcie w jedności z Bogiem. Bóg pośmierci odda każdemu według jego życia. Wszystkie łzy zostaną wynagrodzone a cierpienie tu na ziemi zmienia się przed Bogiem w prawdziwe perły.
|
Wt sty 17, 2012 19:35 |
|
 |
zaqzax
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57 Posty: 75 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Działanie Boga w życiu
W moim życiu działa Bóg, ale to Szatan jest silniejszy, Bóg nie nadąża za nim. Jestem samotny prawie 30 lat, szukam intensywnie tej jedynej, a jej ciągle nie ma, mimo że chyba się staram. Jedyne co dostaje to leki poprawiające nastrój, narkotyki... z masturbacji zrezygnowałem, skoro jedni są alkoholikami to ja mogę być narkomanem, czemu ? Bo szatan jest mi tak wierny, wciska mi błyskotki na osłodę, a Pan Bóg posyła marne prezenty.
|
Wt sty 17, 2012 20:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|