Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 31  Następna strona
 Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL napisał(a):
A możesz przytoczyć tę moją wypowiedź?

Cytuj:
Szanse są bardzo nierówne, co wynika z koncepcji Boga ukrytego..
A wierzący i tak ofiarnie stają z wami w szranki.. :cry: aż mi się płakać zachciało.

Cytuj:
Jeśli założymy, że chodzi o wygraną w dyskusji to rzeczywiście-ja też uważam, że stoimy na niemal przegranej pozycji.

Cytuj:
W rozmowie z ateistami daję z siebie wszystko z pełną świadomością, że samymi argumentami nikt nigdy nikogo do Boga nie "przekonał."

*

Cytuj:
Ja pisałam, że samymi argumentami nikt nigdy do Boga nikogo nie przekonał.
A to wielka różnica.

Można albo argumentami albo przemocą (nie koniecznie fizyczną), innej możliwości nie widzę.
Cytuj:
Można wygrać w dyskusji z niewierzącym (śledziłam niejeden wątek w którym miało to miejsce), a on i tak nie uwierzy.

Dobry mówca może bez problemu w retorycznym pojedynku pokonać większość dyskutantów, niezależnie od tego czy broni tezy prawdziwej czy fałszywej.
Cytuj:
Konieczne jest współdziałanie z jego strony, poszukiwanie prawdy a w końcu akt wiary

Ale druga strona też powinna się tym wykazać, jeśli ma to być dyskusja na równych prawach, a nie pouczanie.
Cytuj:
(nie wspominając o łasce Bożej..bo to dla was płachta na byka :mrgreen: ).

Nie rozumiem o co ci chodzi z płachtą na byka? To, że ktoś mija się z prawdą jakoś specjalnie mnie nie wzrusza, ale jak jest sympatyczny to mogę podyskutować, bo to lubię.
Cytuj:
(Nawet skomplikowane dzieje powstania Biblii nie mają wpływu na wiarę..bo im bardziej się w nie wgłębiamy (czy nawet pozostawiamy poszukiwania badaczom Pisma), tym bardziej widać, że czynnik ludzki nie jest jedyny, tym bardziej widać wyższą inspirację, coś co nie pochodzi od człowieka.)

To ciekawe, ale dla mnie tym bardziej widać, że nie jest to pismo kogoś kogo można by w ogóle posądzić o jakąś wiedzę, a co dopiero mówić o wszechwiedzy.

Cytuj:
"Mogę się starać znaleźć rozwiązanie pozornych sprzeczności, a z drugiej strony ufać, że choć nie na wszystkie pytania potrafię odpowiedzieć, to jednak wszystkie one dają się rozwiązać. Również w dziejach teologii zawsze występowały nierozwiązywalne w danym momencie problemy, których nie należy na siłę rozwiązywać." B16

Na jakiej zasadzie przyjmuje, które sprzeczności są pozorne, a które rzeczywiste? Tak jak mu wygodnie? Tak, żeby przez przypadek nie runęła doktryna?
Cytuj:
Nie wiem, czy dobrze to ujęłam, ale chodziło mi o to, że wierzący rozstrzyga o tym co jest prawdą, a co nie za pomocą rozumu, ale także światłem wiary.

Jeśli ktoś nie rozstrzyga co jest prawdą a co nie, za pomocą rozumu, który do tego właśnie służy (wierzący mógłby powiedzieć, że do tego właśnie został stworzony), ale za pomocą wiary, to czyni się ślepym. A ślepa wiara jest... no właśnie ślepa.
Cytuj:
Wiara również rodzi poznanie.
Św Augustyn ujął to mniej więcej tak: wierzę, by poznawać.

Wierzę by poznawać wiarę, ale czy to w co wierzę jest prawdą czy fałszem?

Jest taki fajny fragment w liście do Koryntian:
Cytuj:
Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 14 A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. 15 Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. 16 Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 17 A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach4. 18 Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. 19 Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy5, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.

_________________
ateista


N gru 18, 2011 16:46
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 17, 2011 22:24
Posty: 10
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a):
Super, czyli okazywanie milosci, pomaganie, sluzenie, okazywanie cierpliwosci itd. to zrodlo kryzysu spolecznego...

A to kościół katolicki ma monopol na te wartości? Są opatentowane w biurze patentowym? Człowiek niewierzący nie może okazywać miłości, pomagać, służyć, okazywać ciepliwośc, bo ty tak mówisz? Zlituj się. Obrazujesz książkowy przypadek moralności przedkonwencjonalnej. Gdyby nagle (hipotetycznie) okazało się, że Boga nie ma, to co? Zaczełabyś mordować? Przecież nikt by nie stał nad tobą z rózgą i nie mówił ci, że jak kogoś zabijesz to pójdziesz do piekła. Automatycznie byłoby ci wszystko można? Taką postawą pokazujesz, że nie kierujesz się sumieniem, tylko chęcią przylizania się Bogu i osiągnięcia nieba.

majanovak napisał(a):
Polecam obejrzec filmik, w ktorym wypowiada sie byly ateista, ktory przez 2 lata szukal dla siebie prawdy: czy jest Bog czy nie po tym jak nawrocila sie jego zona, i jej zachowanie sie widocznie zmienilo.

No i? 96% członków Narodowej Akademii Nauk w USA deklaruje się jako niewierzący. Jeśli chcesz możemy przekrzykiwac się na nazwiska, ale to nic nie zmieni.

majanovak napisał(a):
Laicyzacja musi prowadzic do zwiekszenia liczby aborcji, bo dla czlowieka wierzacego zabijanie to morderstwo, wiec kto procz niewierzacych to robi?
No oczywiscie mam tu na mysli wszystkich 'wierzacych nie praktykujacych'.. Bo dla mnie to nie sa osoby wierzace.

Laicyzacja prowadzi do zwiększenia się poziomu świadomości społeczneństwa na temat wychowania seksualnego i dostępnym środków antykoncepcji. Proponuje zapoznać się ze statystykami chociażby z tak miernej encyklopedii jak wikipedia: "W trakcie kampanii na rzecz legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii (lata 1960-1965) organizacje proaborcyjne podawały, że na jej terenie dokonuje się rocznie 250 tysięcy nielegalnych zabiegów przerywania ciąży. Po legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii w 1968 r. legalnych aborcji było 23,6 tys., w 1969 54,8 tys. Od momentu legalizacji aborcji w tym kraju do chwili obecnej, nigdy liczba aborcji nie osiągnęła 250 tys.", więc nawet jeśli w takiej encyklopedii jest sporo informacji na ten temat, to zaglądając do bardziej fachowej literatury miałabyś jeszcze więcej przykładów. Btw skoro tylko niewierzący zabijają, to dlaczego ateiści stanowią tylko 0,2% więźniów w amerykańskich zakładach karnych? Pewnie reszta wierzących dostała się tam za żonglowanie mlekiem (bo przecież wierzący morderstw nie popełniają). Etyczne zachowania wynikające jedynie z boskiego nakazu, nie jest prawdziwie etycznym zachowaniem, a jedynie ślepym posłuszeństwem. Nie zastanawiałaś się nigdy dlaczego w Japoni (65% ateistów) i Czechach (45% ateistów) wskaźnik przestępczości jest bardzo niski? Przecież według twoich założeń ludzie powinni się tam pozabijać. Jednak większość ateistów wykazuje większy poziom moralności niż ty (bez obrazy). Mimo tego, że nade mną nikt nie stoi cały czas z rózgą, to jakoś nie mam ochoty zabijać ani kraść.

majanovak napisał(a):
To oczywiste, ze jak ktos nie wierzy w Boga to nie stosuje zadnych praw, bo on przeciez nie lubi ograniczen i tlamszenia.

Jak ktoś nie wierzy w Boga to nie wierzy w Boga. Przestań dopowiadać sobie to, co ci pasuje. Skoro wierzysz w Boga z Biblii to ilu ludzi dziś ukamienowałaś? Jestem bardzo ciekawa :) Moge iść na pierwszy front. Przecież jestem wstrętnym ateuszem, który nie stosuje żadnych praw. Droga Maju, zapytam się jeszcze raz: czy gdyby w jakiś cudowny sposób okazałoby się, że Boga nie ma, to zaczełabyś kraść i zabijać? Jeśli odpowiesz "nie" to plączą ci się zeznania. Według ciebie przecież nie można być moralnym człowiekiem bez Boga, więc ty też byś takim nie była. A jeśli odpowiesz "tak", to jest mi bardzo przykro, ale ja, niewierząca w Boga, mam bardziej rozwinięte sumienie i moralność niż ty. Obecnie twoja moralność jest na poziomie dziecka - rodzic nie patrzy to robię co chce. Ateiści mają trudniej, nikt nie stoi za ich plecami i nie mówi im co mają robić. Musza korzystać ze swojego człowieczeństwa, ukształtwanego przez miliony lat ewolucji.

majanovak napisał(a):
To nauka przez lata nauczyla sie manipulowac genami wiesz..
Nie tylko odnosnie zwierzat, ale warzyw i owocow, a nawet slyszalam, ze sa takie eksprymenty gdzie czlowiekowi wszczepia sie cos ze zwierzecia, a slyszales o owieczce Dolly-klonie?

Gdyby nie genetycznie modyfikowana żywność wielu ludzi ciepniałoby z głodu. Genetycznie modyfikowane owoce, warzywa i zboża dają większe plony, są bardziej odporne na herbicydy, pasożyty, szkodniki i infekcje, mają przedłużoną trwałość, polepszony skład składników odżywczych i ograniczoną zawartość składników antyżywieniowych i toksyn. Zwierzęta transgeniczne (głownie myszy) mają zastosowanie w biologii i medycynie molekularnej i pomagają znaleźć lekarstwa na białaczkę, nowotwory, choroby genetyczne i zakaźne. Odnośnie eksperymentów na człowieku - nie wiem gdzie to słyszałaś, ale to niezła bzdura. Nawet badania na komórkach macierzystych są dziś mocno ograniczone, a co dopiero takie wybujałe eksperymenty. No i ostatnia rzecz - owca Dolly. Co ty masz do tego zwierzaczka? Przecież to zwykły organizm, tylko że wyhodowany z komórki somatycznej. Poczytaj sobie jakieś rzetelne informacje. Proponuje wikipedia. To trochę ciulowa encyklopedia, ale na początek całkowicie wystarczy.

majanovak napisał(a):
Nie Acro, to nie sa zwykle smugi kondensacyjne, wielu tak mowi, zyczylabym sobie takie smugi. Te smugi utrzymuja sie duzo dluzej niz naturalne kondesacyjne, ktore trwaja do ok 3 minut , ale te trwaja np. 8h? widziales smugi kondesacyjnje, ktore tyle sie utrzymuja?

Śmierletne smugi koncensacyje atakują! Zabiją nas wszystkich! Koniec jest bliski! A tak serio to odsyłam do rzetelnej litaratury, a nie teorii spiskowych wyjętych psu spod ogona: "Depending on atmospheric conditions, contrails may be visible for only a few seconds or minutes, or may persist for many hours which may affect climate. Contrails tend to last longer if there is higher moisture in the atmosphere and associated higher level clouds such as cirrus, cirrostratus and cirrocumulus already present before the plane flies through." Tu ci podsyłam jeszcze jedną fajną stronę, żebyś pobawiła się tą czerwoną kropka i popatrzyła w jakich warunkach tworzą się smugi kondensacyjne i od czego zależy długość ich trwania:
http://profhorn.aos.wisc.edu/wxwise/Ack ... pplet.html

majanovak napisał(a):
No pewnie z cierpieniem dla zwierzat, jak zwykle wiesz..
Wiesz, ze teraz tucza swiniaka przez 3ce 100kg? Wiesz jakie to ciezary dla biednego zwierzaka? Wiesz, ze tez sie je klonuje robiac rozne eskperymenty i np. skutkiem ubocznym jest to, ze zwierze nie mozna ustac o wlasnych silach albo inne cos sie mu przytrafia..?
Karmi sie je hormonami wzrostu i dlatego choruja a potem sie daje im antybiotyki i jak ludzie jedza to choruja i uodparniaja sie na antybiotyki...
przykra sprawa co teraz sie wyprawia w imie nauki..
Wiesz, ze teraz slodzi sie lekarstwa, pewnie zeby lepiej smakowaly i zeby wiecej sprzedawac, ale slodzi sie je trucizna?! bo dodaje sie E951 czy tzw aspartam a to 3 trucizny w jednym..
Szczepienia to tylko biznes wart miliardy dolarow. W nim nie chodzi o dobro pacjenta, tylko o kase dla przemyslu farmaceutycznego.

Oczywiście, powstawanie nowych gatunków i ras wiąże się niewyobrażalnym cierpieniem zwierząt. Maja, to nie jest żadna inżynieria genetyczna, to tylko krzyżowanie się różnych osobników. Pokażę ci coś, co na początku może cię bardzo zszokować:
http://www.youtube.com/watch?v=Nmkj5gq1cQU
To nie jest żaden eksperyment. Ta krowa została wyhodowana naturalnie. Żadnych sterydów i ingerencji w genotyp. Poprostu przez kilkadziesiąt pokoleń krzyżowano osobniki o największej masie i tak oto powstała super-krowa. Może wydaje ci się to okrutne, ale posłuchaj dobrze tego, co mówią w filmie. Okazuje się, że ta krówka radzi sobie całkiem nieźle. No i jeszcze jedno: nie stosuje się inżynierii genetycznej na zwierzętach w przemyśle żywieniowym, gdyż to pochłania ogromne nakłady pieniędzy. To nie jest takie hop-siup. Wprawdzie były próby zwiększenia wydajności krów w dawaniu mleka, ale są ona zabronione w prawie całej Europie. Inżynierię genetyczną na zwierzętach stosuje się jedynie w przemyśle farmaceutycznych np wywołuje się u myszy ludzką białaczkę i dzięki temu postępują prace w znalezieniu jak najlepszego leku na to schorzenie. No i faktycznie, o tych antybiotykach było faktycznie głośno kilka lat tamu, ale teraz już wiadomo, ze takie specyfiki nie odkładają się w masie mięśniowej, a zwierzętom hodowlanym na kilka tygodniu przed ubojem nie podaje się już żadnych antybiotyków ani hormonów. Kolejna kwestia to aspartam - też było o nim głośno. Nie ma jednak dowodów naukowych świadczących o tym, że aspartam powoduje nowotwory w ludzkim organizmie. Badania na dużych populacjach ludzi jak i w przytłaczającej większości badań na zwierzętach nie znalazły związku aspartamu z nowotworami. Podobnie inne zagrożenia dla zdrowia związane z używaniem słodzika, w obliczu dostępnego obecnie materiału naukowego, są uważane za minimalne lub nieistniejące. BTW...Leki? Słodzi się? Żeby lepiej smakowały? Ke? Aha...ktokolwiek ci to wcisnął...to ma sens :D
A co do szczepionek. Droga Maju, pokaż całemu światu, że szczepionki to kłamstwo! Radzę zacząć od własnych dzieci i nie szczepić ich przeciw: grypie, ospie, gruźlicy, odrze, różyczce, śwince, żółtaczce, zapaleniu opon mózgowych, tężcowi, krztuścowi, błonicy itd. No i oczywiście podziel się wynikami :D Czekam z niecierpliwością.

majanovak napisał(a):
Nie wiem Soul, moze mieszaja genami roznych ras po prostu? Bitbule to przeciez takie sztuczne rasy. Ryba panga to tez jakas sztuczna odmiana ryb.
Musza jakos manipulowac genami, tak sie tworzy nowe odmiany owocow i warzyw. Ale nie wiem dokladnie.

Nikt tu nie miesza genami. Skąd u ciebie na paranoja? Nowe rasy psów powstają przez krzyżowanie (takie normalne, jak Bóg nakazał) osobników o określonych cechach. Jeśli chodzi ci o Pit Bulle to ta rasa powstała w 1835 roku z krzyżowania się Bulldogów z terierami różnej maści. Więc nie było ty mowy o laboratoryjnym mieszaniu genów. Tyczy się to również warzyw i owoców. No i jak któryś z przedmówcow powiedział - pangi żyją również dziko.

majanovak napisał(a):
Dokladnie, nie raz mozna wygrac argumentami, ale jesli sie NIE CHCE UWIERZYC TO SIE NIE UWIERZY..

Oj Maju, gwarantuje ci, że bywają okresy, w których bardzo chcę uwierzyć, że czuwa nade mną niewidzialny przyjaciel, a po tym marnym życiu pójdę do nieba. Niestety logika mi nie pozwala :)


N gru 18, 2011 17:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Cytuj:
Laicyzacja musi prowadzic do zwiekszenia liczby aborcji, bo dla czlowieka wierzacego zabijanie to morderstwo, wiec kto procz niewierzacych to robi?
No oczywiscie mam tu na mysli wszystkich 'wierzacych nie praktykujacych'.. Bo dla mnie to nie sa osoby wierzace.

Śmieszne, że na przestrzeni wieków ludzie wierzący nie mieli aż takich dylematów dotyczących zabijania jak teraz.
Dodałbym też, że pewnie sami niewierzący jeżdżą na wojny (nie tylko kiedyś ale też teraz) i są po prostu zwykłymi mordercami :(.
To ci cholerni niewierzący pewnie też się wysadzili w WTC.

I tak już offtopując, ci co są przeciwko aborcji i eutanazji, także politycy, zadziwiająco często są za karą śmierci. Dualizm? Schizofrenia?
Jak George Carlin powiedział oni nie są przeciw zabijaniu, oni są przeciwko kobietom.
Ci co najgłośniej krzyczą o aborcji, są tak naprawdę po prostu przeciwko kobietom. Ci prawicowi radykałowie są za tym, żeby kobieta była domową maszynką do robienia dzieci. I chronią życie w zarodku, a potem gdy się urodzi, to figa z makiem radź sobie sam. A potem sobie przypominają gdy ma 18 lat że wypada iść do wojska umrzeć. No tak, lepiej zabić w wieku militarnym niż dokonać aborcji


N gru 18, 2011 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 17, 2011 22:24
Posty: 10
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
ziele_force napisał(a):
I tak już offtopując, ci co są przeciwko aborcji i eutanazji, także politycy, zadziwiająco często są za karą śmierci. Dualizm? Schizofrenia?

Też mnie to zawsze zastanawiało. Np. Kaczyński: wymachuje łapami i nogami żeby kompletnie zakazać aborcji nawet w przypadku gwałtu, nieodwracalnej wady rozwojowej płodu czy śmiertelnej choroby matki. Ale kara śmierci to już bardzo chętnie. Ach ta prawica...Z góry sorry za off :P


N gru 18, 2011 18:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Rojza Genendel napisał(a):
majanovak napisał(a):
Ryba panga to tez jakas sztuczna odmiana ryb.

Jak się o czymś dyskutuje, to jednak warto mieć rzetelną wiedzę.
Przede wszystkim: panga, czyli sum rekini to nie odmiana a gatunek. Nie może być "sztuczny" ponieważ poza hodowlą występuje również dziko.


Dobrze, cofam przyklad o rybce..


Pn gru 19, 2011 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Soul33 napisał(a):
majanovak napisał(a):
Soul33 napisał(a):
To nie na temat. Czy nie wiesz, jak powstają nowe rasy psów?

Oczywiście nowe rasy zwierząt powstawały też dawno temu (głównie bydła). Przed rozwojem nauki. Zatem jakie są na to sposoby?
Nie wiem Soul, moze mieszaja genami roznych ras po prostu? Bitbule to przeciez takie sztuczne rasy. Ryba panga to tez jakas sztuczna odmiana ryb.
Musza jakos manipulowac genami, tak sie tworzy nowe odmiany owocow i warzyw. Ale nie wiem dokladnie.

Oczywiście nie jest potrzebna absolutnie żadna wiedza o genetyce. Nowe rasy powstawały tysiące lat przed odkryciem jakichś tam genów. Przykładem jest też choćby krowa mleczna. Przecież w naturze nie ma takich, są jedynie podobne zwierzęta (np. bawół). Z kolei z psowatych, w naturze są np. wilki, kojoty, likaony, czy szakale. Ale znane nam psy tylko je przypominają.

Otóż robi się to poprzez łączenie w pary wybranych osobników. Przykładowo, jeśli chcesz, aby dawały więcej mleka, do rozrodu przeznacza się te, które dają go najwięcej. I z pokolenia na pokolenia zwiększała się ilość dawanego mleka. Dokładnie tak samo robi się w kwestii innych pożądanych cech. Wytrzymałości, odporności na trudne warunki klimatyczne (np. długość futra wśród żyjących w górach) itd. Gdyby ludziom zależało, można by je hodować tak, aby miały coraz dłuższe ogony, czy większe uszy.

Teraz już wiesz? To taka sama wiedza, jak rozpalanie ognia. Znana ludzkości od wieków i na całym świecie, choć obecnie przez wielu niezbyt dobrze znana.

Akurat wczoraj o tym sluchalam a dotyczylo psow.. Bylo to ciekawe np. terrierki wydaja sie byc takimi kanapowymi psiakami a okazuje sie, ze wcale nimi nie sa, to raczej norkowce, bo z takim przeznaceniem zostaly 'wyprodukowane'. A szkoda, bo takie milusinskie maja pyszczki i propo ogonow to wlasnie chyba terriery maja takie grube i mocne, ze jak utkna w jakiejs norze to mozna je za nie smialo pociagnac bez obawy zrobienia im krzywdy.. Nieraz nawet z bazy 3-4 gatunkow robi sie nowe z jakims przeznaczeniem. Charty sa smieszne biegaja albo ok.55 km/ h - (niezle co..) albo 0 na godzine, bo i lezec lubia wygodnie i grzecznie w domku..
Oczywiscie nie ma potrzeby szczegolowej wiedzy o genetyce, by rozmnazac zwierzaki, ale jak widzimy to byla ingerencja czlowieka. Choc naturalnie pewnie tez sie rozmnazalyby tworzac 'prawie' pudle, prawie 'pekinczyki' i 'prawie 'wilczury'..


Pn gru 19, 2011 17:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Acro napisał(a):
Zadałaś pytanie: czy cos takiego widziałem trwającego pare godzin, więc odpowiedziałem: tak. Co chcesz jeszcze wiedzieć: którym okiem bardziej czy co?

Nie zadalam tak pytania, ale czy cos smugi kondensacyjne trwaja tyle godzin?
otoz nie, te naturalne kondesacyjne trwaja do ok. 3minut..
Acro napisał(a):
Nie chce mi się filmików oglądać. Konkretnie: z czego wnioskujesz, że to nie jest tylko para wodna? Z filmików? A widziałaś filmiki z cudami Davida Copperfileda? Uważasz go na tej podstawie za prawdziwego maga?


Tak, patrzylam na filmiki te i wiele innych ACro i widzalam, ze to nie tylko para wodna, ale ogladalam co sie dzieje z przyroda w dluzszym okresie czasu tych smug chemicznych (bo to juz troche obserwowane zjawisko wiesz..), niechec w odpowiadaniu na niewygodne pytania przez ekspertow itd. Wiesz ilu ludzi dzwonilo z pytaniami kto spryskuje ludzi i dlaczego? Wiesz co jest w tych chemicznych substancjach? juz nie pamietam za bardzo, ale chyba kadm, bar i chyba aluminium. Ale nie dam sobie glowy uciac, bo to juz bylo troche temu jak to ogladalam. To sa substancje powodujac raka, obnizenie odpornosci itd.
A Ty Acro nic nie ogladales, ale i tak sobie juz wyrobiles pelne zdanie na ten temat..? Zdajesz sobie sprawe jak bardzo 'naukowe' to jest podejscie? Bo chyba jak ktos chce poznac prawde to w obliczu nowych dowodow czy faktow powinien sie chyba z nimi chociaz zapoznac? Jakby kazdy naukowiec podchodzil do tematu, do badan jak Ty.. to nie dziwi nic, ze nauka mowi, ze powstalismy miliardy lat temu z malp..
A odnosnie Coperfielda to ogladalam jego 'cuda', owszem i sa tak zadziwiajace, ze nawet podejrzewam go o konszachty z nieludzkmi silami wiesz. Bo ludzie czasem i takie rzeczy robia by byc slawnymi i miec swoje '5 minut'..

Acro napisał(a):
Smugi kondensacyjne do bardzo dobrze poznane zjawisko. Zwykła chmura, tylko że wywołana sztucznie, to i - jak chmura - może się dniami utrzymywać, przemieszczać, zmieniać kształt. Byłem w wojsku metoorologiem lotniczym, bardzo prosto precyzyjnie wyliczaliśmy, na jakiej wysokości się pojawią (wojskowych to interesuje ze względu na wykrywalność samolotów) prosta funkcja wilgotności bezwzględnej i temperatury. Żadna magia.


Oczywiscie zgadzam sie. Tyle, ze Ty ACro mowisz o naturalnych zjawiskach - smugach kondensacyjnych, a ja Ci probowalam pokazac (ale Ci sie nie chce obejrzec niczego..) ze sa rowniez smugi chemiczne..
popatrz sobie na obrazek chociaz, to moze zobaczysz, ze ktos tu kogos spryskuje i nie chodzi tu wcale o latanie nad polami w celu usuwania szkodnikow, ale raczej, to ludzie moga sie okazac tymi szkodnikami.. :
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... wAw&dur=37
Nawet nie wiesz ACro jak bardzo powazna sprawa moze sie za tym kryc.

Acro napisał(a):
Wiem dobrze, co to jest i wiem, że niema się czego obawiać. Ale jesli ty boisz się chmurek - to tylko moge współczuć.

Rozumiem. Tyle, ze ja sie nie boje chmurek, bo same w sobie sa sliczne, ale tego, co jest tam rozpylane.

Acro napisał(a):
Tak (o ile rozumiem właściwie to dziwne pytanie).

A moze nie przygladales sie? Raczej podejrzewam, ze jednak to drugie.

Acro napisał(a):
Prawdą może być też to, że jesteś ufoludkiem, który specjalnie sieje głupawe teorie spiskowe alby ludzie przestali reagować na ostrzeżenia i przegapili prawdziwe, przed waszym atakiem. Może być to prawda? Może. Czy w związku z tym powinienem cię wytropić i ustrzelić, czy raczej wziąć zimny prysznic?

Rozumiem, ze slowo 'moze' nie jest tutaj mile widziane, ale zobacz z 1 strony nie chcesz sie temu w ogole przyjrzec, a z 2 strony osmieszasz cos o czym nie masz pojecia.. Widzisz tu logike Acro?

Acro napisał(a):
A to dla ciebie niezwykłe, że chmury utrzymują się godzinami? :D

Nie chmurki, ale smugi chemiczne, bo te kondensacyjne znikaja bardzo szybko.
Ale oczywiscie chmurki zostaja, bo to naturalne zjawisko..


Pn gru 19, 2011 17:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Acro napisał(a):
To jest Twoja linia obrony?!:D
Przypomina mi jako żywo propagandę peerelowską: że ci wszyscy gestapowcy i SSmani to na pewno byli z RFNu a nie z NRD... :D

Ciekawie kombinujesz : wierzący nie czynią zła, bo jak czynią zło, to nie sa wierzymi. Wydaje mi się,że dla własnych potrzeb redefiniujesz słowo "wierzący". To ja sobie w takim razie przedefiniuję słowo ateista: to człowiek niewierzący, dobry, piękny i mądry i teraz wychodzi mi twoim sposobem myślenia, że każdy ateista jest - uwaga!- dobry, piękny i mądry! Jak ci się podoba taka logika?


Chwytam sie wszystkiego, by do Ciebie dotrzec.. ;-)
No nie do konca tak jest, ze wierzacy nie czynia zla, bo widzisz nieczynienie dobra juz jest zlem.. Mowilam Ci chyba o tym juz, co?
Ale jednak jak ktos jest wierzacy to to musi byc widac, i tyle. Slowa nikogo nie nie obchodza jesli nic sie za tym nie kryje.
A odnosnie piekna to rzecz gustu, jednemu sie podoba blondyn a inny lubi ciemnoskorych.. Ja osobiscie lubie 'prawie zoltych'..
Ale madrosc, przynajmniej w mojej ocenie, musi zawsze byc polaczona z pokora. Inaczej to nie jest madrosc, ale tylko intelektualna wiedza, bo madrosc to duzo wiecej niz tylko intelekt.


Pn gru 19, 2011 17:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Acro napisał(a):
Liza napisał(a):
Czy chmura to jakiś dziwny stwór czy tylko zbiór kropelek wody, kryształków lodu lub jednych i drugich? Jeśli powstaje na jądrach kondensacji to chyba nie jest czymś co różniłoby opinie wierzących i ateistów. Mogę rozmawiać o chmurkach z ateistą Acro: jest mi wszystko jedno czy to będą cirrusy, cumulusy czy cumulonimbusy. Nie powinniśmy się spierać o to czy dają opady i na jakiej wysokości występują. Mamy w końcu odpowiedź na zapytanie: czy możliwa jest dyskusja z ateistą. Odpowiadam: dogadam się w sprawie chmurek z każdym rozgarniętym ateistą.

No, jaki optymistyczny akcent! Potwierdzam: moge dogadać się w sprawie chmurek z każdym rozgarniętym teistą! :D


Ja powiem nawet wiecej, Acro mozesz mnie uczyc odnosnie samych chmurek (ale juz raczej nie smug kondesacyjnych..), bo Twoja wiedza skoro byles meteorologiem w wojsku jest pewnie duzo wieksza niz moja..
:D


Pn gru 19, 2011 18:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Cytuj:
Nie zadalam tak pytania, ale czy cos smugi kondensacyjne trwaja tyle godzin?

No i na to pytanie odpowiedziałem: TAK. Trwają tyle godzin.

Cytuj:
otoz nie, te naturalne kondesacyjne trwaja do ok. 3minut.

Naturalna (a innych raczej nie ma) smuga to zwykła chmura. Dlaczego uważasz, że chmury nie moga trwać dłużej niż 3 minuty?
Cytuj:
Tak, patrzylam na filmiki te i wiele innych ACro i widzalam, ze to nie tylko para wodna, ale ogladalam co sie dzieje z przyroda w dluzszym okresie czasu tych smug chemicznych (bo to juz troche obserwowane zjawisko wiesz..), niechec w odpowiadaniu na niewygodne pytania przez ekspertow itd. Wiesz ilu ludzi dzwonilo z pytaniami kto spryskuje ludzi i dlaczego? Wiesz co jest w tych chemicznych substancjach? juz nie pamietam za bardzo, ale chyba kadm, bar i chyba aluminium. Ale nie dam sobie glowy uciac, bo to juz bylo troche temu jak to ogladalam. To sa substancje powodujac raka, obnizenie odpornosci itd.
A Ty Acro nic nie ogladales, ale i tak sobie juz wyrobiles pelne zdanie na ten temat..? Zdajesz sobie sprawe jak bardzo 'naukowe' to jest podejscie? Bo chyba jak ktos chce poznac prawde to w obliczu nowych dowodow czy faktow powinien sie chyba z nimi chociaz zapoznac

To proszę o konkretne fakty, dowody, linki do prac naukowych - a nie do żałosnej propagandy na you tube.

Cytuj:
Jakby kazdy naukowiec podchodzil do tematu, do badan jak Ty.. to nie dziwi nic, ze nauka mowi, ze powstalismy miliardy lat temu z malp..

Nauka tak nie twierdzi.Wytłuszczony fragment to zaledwie 6 słów ale aż dwa błędy. Ale, jak widzę, niektórzy nie musza wiedzieć niczego o temacie, który krytykują. O ile to łatwiejsze...

Cytuj:
A odnosnie Coperfielda to ogladalam jego 'cuda', owszem i sa tak zadziwiajace, ze nawet podejrzewam go o konszachty z nieludzkmi silami wiesz. Bo ludzie czasem i takie rzeczy robia by byc slawnymi i miec swoje '5 minut'..
To ci coś zdradzę - ja umiem sprawiać, że moneta znika! Szatan jestem nie? :lol:

Cytuj:
Oczywiscie zgadzam sie. Tyle, ze Ty ACro mowisz o naturalnych zjawiskach - smugach kondensacyjnych, a ja Ci probowalam pokazac (ale Ci sie nie chce obejrzec niczego..) ze sa rowniez smugi chemiczne..

No więc zapewniam cię, że te "naturalne' smugi utrzymywały się czasem godzinami.

Cytuj:
Rozumiem. Tyle, ze ja sie nie boje chmurek, bo same w sobie sa sliczne, ale tego, co jest tam rozpylane.

Czyli Maja nie boi się chmurek, tylko lodu i wody. Straszne! Mam nadzieję, że nie wychodzisz z domu?
Cytuj:
A moze nie przygladales sie? Raczej podejrzewam, ze jednak to drugie.

Przyglądałem się. Nie raz.

Cytuj:
Acro napisał(a):
Prawdą może być też to, że jesteś ufoludkiem, który specjalnie sieje głupawe teorie spiskowe alby ludzie przestali reagować na ostrzeżenia i przegapili prawdziwe, przed waszym atakiem. Może być to prawda? Może. Czy w związku z tym powinienem cię wytropić i ustrzelić, czy raczej wziąć zimny prysznic?

Rozumiem, ze slowo 'moze' nie jest tutaj mile widziane, ale zobacz z 1 strony nie chcesz sie temu w ogole przyjrzec, a z 2 strony osmieszasz cos o czym nie masz pojecia.. Widzisz tu logike Acro?

Zachęcasz mnie, aby jednak poważniej się przyjrzał takim nieprawdopodobnym możliwością? CZyli jednak jesteś ufokiem? Może, może, coraz bardziej w to wierzę...

Cytuj:
Nie chmurki, ale smugi chemiczne, bo te kondensacyjne znikaja bardzo szybko.
Ale oczywiscie chmurki zostaja, bo to naturalne zjawisko..

Proszę o naukowe źródło informacji że "naturalne' smugi znikają szybciutko.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt gru 20, 2011 0:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57
Posty: 108
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a):
Takich przykładów można podać całkiem sporo. Może owocna dyskusja wierzący - niewierzący jest niemożliwa?
Jest możliwa. Wystarczy odpowiednio duża suma dobrej woli obu stron. Nawet jeśli u jednej strony poziom dobrej woli jest zbliżony do zera, to moim zdaniem być może nadal jest możliwa owocna dyskusja, ale pod warunkiem, że maksimum dobrej woli wykaże strona druga.


Wt gru 20, 2011 14:35
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
marcepan napisał(a):
Necromancer napisał(a):
Takich przykładów można podać całkiem sporo. Może owocna dyskusja wierzący - niewierzący jest niemożliwa?
Jest możliwa. Wystarczy odpowiednio duża suma dobrej woli obu stron. Nawet jeśli u jednej strony poziom dobrej woli jest zbliżony do zera, to moim zdaniem być może nadal jest możliwa owocna dyskusja, ale pod warunkiem, że maksimum dobrej woli wykaże strona druga.

Gadał dziad do obrazu?
Marcepan, a co rozumiesz pod pojęciem owocna dyskusja?
Czy chodzi Ci o osiągnięcie jakiegoś kompromisu?


Wt gru 20, 2011 14:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL napisał(a):
marcepan napisał(a):
Necromancer napisał(a):
Takich przykładów można podać całkiem sporo. Może owocna dyskusja wierzący - niewierzący jest niemożliwa?
Jest możliwa. Wystarczy odpowiednio duża suma dobrej woli obu stron. Nawet jeśli u jednej strony poziom dobrej woli jest zbliżony do zera, to moim zdaniem być może nadal jest możliwa owocna dyskusja, ale pod warunkiem, że maksimum dobrej woli wykaże strona druga.

Gadał dziad do obrazu?

Jeśli przez dyskusję masz na myśli pouczanie/nawracanie/kazanie/... to lepiej gadać do obrazu.
Cytuj:
Marcepan, a co rozumiesz pod pojęciem owocna dyskusja?
Czy chodzi Ci o osiągnięcie jakiegoś kompromisu?

Chodzi o to, że dyskusja z kimś o przeciwnym światopoglądzie może otworzyć oczy na rzeczy, których ze swojego punktu widzenia nie mogłeś zobaczyć. To nie znaczy, że któraś ze stron musi zrezygnować ze swojego stanowiska.

_________________
ateista


Wt gru 20, 2011 16:31
Zobacz profil
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a):
Jeśli przez dyskusję masz na myśli pouczanie/nawracanie/kazanie/... to lepiej gadać do obrazu.

Nie mam tego na myśli, nie wiem skąd ten wniosek...(?)
Necromancer napisał(a):
Chodzi o to, że dyskusja z kimś o przeciwnym światopoglądzie może otworzyć oczy na rzeczy, których ze swojego punktu widzenia nie mogłeś zobaczyć. To nie znaczy, że któraś ze stron musi zrezygnować ze swojego stanowiska

Też tak rozumiem dyskusję...


Wt gru 20, 2011 17:33

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Cytuj:
Necromancer napisał(a):

Chodzi o to, że dyskusja z kimś o przeciwnym światopoglądzie może otworzyć oczy na rzeczy, których ze swojego punktu widzenia nie mogłeś zobaczyć. To nie znaczy, że któraś ze stron musi zrezygnować ze swojego stanowiska

Też tak rozumiem dyskusję...


I to chyba najlepsza z możliwych puent .

Mimo że w dyskusji trudno dojść do konsensusu , warto rozmawiać .
Wierzący i nie wierzący nie różnią się od siebie aż tak bardzo , poza kwestią wiary stanowiącą linię podziału [ definiującą te grupy ] .
Uświadomienie tego to największa korzyść z dyskusji .
Bonusem dodatkowym jest zrozumienie przez wierzących czym jest wiara , oraz "doszlifowanie" swojego światopoglądu przez niewierzących [ zrozumienie z czego wynika i do czego prowadzi ] .

Poznadto wzajemne poznanie nie pozwala narastać szowinizmowi wewnątrzgrupowemu i chołdować przesądom na temat oponentów .

Wzajemne poznanie jest warunkiem koniecznym pokojowej koegzystencji i źródłem osobistej mądrości [ czyli jak największego rozumienia otaczającego nas świata , oraz nas samych ] .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Wt gru 20, 2011 18:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL