Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 21:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 270 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 18  Następna strona
 Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Johnny99 napisał(a):
Zawsze protestowałem przeciwko sugestiom, że ateiści nie zajmują się zagadnieniami typu życie po śmierci czy wpływ modlitwy. Przecież się zajmują - uważają, że życia po śmierci nie ma, a modlitwa nie działa. Nieprawdaż? A więc wcale nie poprzestają na tym, że "nie wiedzą" - jak sam piszesz, wiedzą przynajmniej tyle, że wyjaśnienie religijne jest błędne. Najczęściej zaś wiedzą dużo więcej: nie ograniczają się w końcu do konstatacji typu: "twierdzenia katolików co do życia po śmierci są błędne", tylko ogłaszają wprost: "życia po śmierci nie ma", albo wręcz: "wiem, że życia po śmierci nie ma". A co jest? "Nic nie jest", "przestaje się istnieć", "jest tak, jak przed narodzinami" itp. Mnóstwo tez i pozytywnych twierdzeń. Czy tak wygląda "nie zajmowanie się"? A tak jest w zdecydowanej większości przypadków. Ateizm jest często mylony ze sceptycyzmem, ale nim nie jest.


Czuję się wywołany do głosu przez Twe powołanie się na zdanie ateistów, że po śmierci "jest tak, jak przed narodzinami". Nie wiem jak inni ateiści, ale ja tego NIE WIEM. Zresztą sam piszesz, że ateiści UWAŻAJĄ, że tak jest. Jeśli ktokolwiek twierdzi, że WIE CO JEST PO ŚMIERCI to albo jest głupcem albo oszustem. Tertium non datur.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt maja 08, 2012 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Prof. Zbigniew Religa też jest "głupcem albo oszustem"? Bo on powiedział, że wie, co jest po śmierci, a na dodatek, że współczuje wierzącym, ponieważ tego nie wiedzą. Zresztą, o "wiedzy" napisałem głównie do Forwarda, bo on cały czas twierdzi, że "wie", więc założyłem, że i to wie.

Istoty jednak to nie zmienia, nie ma znaczenia, czy ktoś to "wie", czy tak "uważa", czy też w to "wierzy", ważne jest to, że ateiści wypowiadają się na temat życia po śmierci albo znaczenia modlitwy - a nie tylko twierdzą, że "nie wiedzą", więc NIE MAJĄ ZDANIA na ten temat. Podobnie z istnieniem Boga: ateista to ktoś, kto MA ZDANIE na ten temat, a nie ktoś, kto się "w ogóle tą kwestią nie zajmuje" albo jej "nie rozstrzyga". Ateista to ktoś, kto ją ROZSTRZYGA negatywnie (choćby tylko na zasadzie wiary), podobnie, jak wierzący to ktoś, kto ją ROZSTRZYGA pozytywnie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 08, 2012 9:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Johnny99 napisał(a):
Prof. Zbigniew Religa też jest "głupcem albo oszustem"? Bo on powiedział, że wie, co jest po śmierci, a na dodatek, że współczuje wierzącym, ponieważ tego nie wiedzą. Zresztą, o "wiedzy" napisałem głównie do Forwarda, bo on cały czas twierdzi, że "wie", więc założyłem, że i to wie.

Istoty jednak to nie zmienia, nie ma znaczenia, czy ktoś to "wie", czy tak "uważa", czy też w to "wierzy", ważne jest to, że ateiści wypowiadają się na temat życia po śmierci albo znaczenia modlitwy - a nie tylko twierdzą, że "nie wiedzą", więc NIE MAJĄ ZDANIA na ten temat. Podobnie z istnieniem Boga: ateista to ktoś, kto MA ZDANIE na ten temat, a nie ktoś, kto się "w ogóle tą kwestią nie zajmuje" albo jej "nie rozstrzyga". Ateista to ktoś, kto ją ROZSTRZYGA negatywnie (choćby tylko na zasadzie wiary), podobnie, jak wierzący to ktoś, kto ją ROZSTRZYGA pozytywnie.


hmm. nom, coś w tym jest.

Ateista - doskonale orientuje się w pismach świętych, rzeczowy realista.
Nie wierzący - nie ma zdania, po prostu nie wierzy - bardziej zagubiony lub wątpiący
wierzący - wierzący, często pesymista, ale zdarzają się też optymiści :P W każdym razie mniej wiecej wiemy kto to.
wierzący po swojemu - niby wierzą, ale nie trzymają się stricte nauk KK

kogo by tu jeszcze wsadzić? :)
Może satanistów - wierzący, ale negatywnie
Pseudo-satanistów - niewierzący, bluźniący

itd:D

w każdym razie nie można "nie mieć zdania" na jakiś temat, bo wtedy jest się raczej osobą, która po prostu nie wie gdzie należy i szuka odpowiedzi. Natomiast zdanie "nie wiem" to już jest jakieś zdanie - określenie czegoś jako nie wiadomą nie określona, którą może określi się naukowo kiedyś w przyszłości. :)

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Wt maja 08, 2012 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Liza napisał(a):
Każdy system ateistyczny prowadzi do jakiejś formy dyktatury, gdyż ateiści przypisują sobie władzę decydowania o wszystkim. Przypisują sobie nawet władzę decydowania o życiu człowieka, a zatem władzę decydowania o tym, kogo wolno legalnie zabijać, a kogo - ustanowione przez nich prawo – będzie chronić.


Że co? Zdecydowana większość rozwiniętych krajów demokratyczych to kraje ateistyczne, opierające się o laickość, sekularyzm - rozdział Kościoła od państwa.

Kraje teokratyczne - zobaczmy:
- Watykan
- Stolica Apostolska
- Iran
- Izrael
- Arabia Saudyjska

Kraje w których rozdzielono Kościół od państwa:
- USA
- Niemcy
- Francja
- Austria

Ja wolę tę drugą grupę.

To w krajach religijnych jest dyktat a nie ateistycznych. Dyktat religii.

Liza napisał(a):
Nie jest w stanie zapytać o Boga osoba, która nie widzi istotnej różnicy jakościowej między człowiekiem i zwierzęciem.


Dlaczego ten rozdział jest taki ważny dla wierzących? Poproszę o odpowiedź bez odwoływania się do Boga.

Liza napisał(a):
Punktem wyjścia ateizmu nie jest zatem problem teologiczny, lecz antropologiczny, czyli wiara ateistów w to, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami.

Liza napisał(a):
Wolność i miłość to wyjątkowe zdolności człowieka, które nie są spotykane w świecie zwierząt, roślin czy minerałów. Wierzyć w to, że świadomy siebie i zdolny do miłości człowiek pochodzi od świata nieosobowego, to bardziej irracjonalne, niż wierzyć w to, że motyl potrafi swoimi skrzydełkami rozbić szybę pancerną.

Chyba się zagalopowałaś.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Wt maja 08, 2012 10:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
w każdym razie nie można "nie mieć zdania" na jakiś temat


Jak to nie można? Oczywiście że można.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 08, 2012 10:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Johnny99 napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
w każdym razie nie można "nie mieć zdania" na jakiś temat


Jak to nie można? Oczywiście że można.


w pierwszych 5 sekundach poznania kogoś, jakiegoś pojęcia, jakiego faktu wyrabia twój umysł podświadome zdanie na dany temat/osobę/fakt.

nawet jeżeli jest to tak irracjonalne zdanie jak "śmiesznie ten wyraz brzmi".

to założenia psychologii, według których nie da się nie mieć zdania na jakiś temat. Mozna natomiast nie znać jego znaczenia, jego charakteru, jego celu lub jego założeń - ale nie znać tego, to już coś innego:)

muzzy napisał(a):
Liza napisał(a):
Wierzyć w to, że świadomy siebie i zdolny do miłości człowiek pochodzi od świata nieosobowego, to bardziej irracjonalne, niż wierzyć w to, że motyl potrafi swoimi skrzydełkami rozbić szybę pancerną.

Chyba się zagalopowałaś.


a efekt motyla? :D

człowiek pochodzi od małpy - dzielą nas dwa geny, które jakieś 100milionów lat wyewoluowały i dały nam możliwość asymilacji i chęci poznania - człowiek odkrył ogień i zaczął się proces rozwoju tych genów, które u zwierząt wciąż są recesyjne. Jednak nie jest powiedziane, ze zwierzęta ich nie mogą rozwinąć - widać to przy kotach otwierających drzwi - widzieli i powtórzyli i nauczyli się - jest to jednak proces motoryczny, jak u 2 latka. Dzieci dopiero z wiekiem przechodzą z procesu nauki motorycznej do dalszych poziomów uczenia się.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Wt maja 08, 2012 10:14
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Liza napisał(a):
akruk napisał(a):
zupełnie inaczej niż w przypadku chrześcijan, którzy w ogóle nie decydują i nie decydowali o życiu człowieka, prawda? Bo w takiej np. chrześcijańskiej cywilizacji średniowiecza to w ogóle nie decydowano o tym, kogo legalnie można zabić.
I czyniono to rzeczywiście i imię dobrze odczytanej Ewangelii?
Czy rzeczywiście zabijano i czy rzeczywiście zabijano legalnie? No chyba nie wydaje Ci się, że w średniowieczu nikogo legalnie nie zabijano?!?
Liza napisał(a):
i imię dobrze odczytanej Ewangelii?
"w imię dobrze odczytanej Ewangelii" to chwyt typu "prawdziwy Szkot":

Przykład podany przez Antony'ego Flew w książce Thinking About Thinking (1975):

Wyobraźmy sobie Hamisha McDonalda, Szkota, siedzącego z swoją ulubiona gazetą, Glasgow Morning Herald, i napotykającego artykuł o grasującym na południu Anglii przestępcy: "Seksualny maniak z Brighton znów atakuje". Hamish jest zaszokowany i oznajmia, że "Żaden Szkot nie zrobiłby czegoś takiego". Następnego dnia znowu siedzi i czyta Glasgow Morning Herald, ale tym razem napotyka artykuł o mężczyźnie z Aberdeen, w północnej Szkocji, przy którego brutalnych wyczynach seksualny maniak z Bighton wydaje się niemal dżentelmenem. To pokazuje, że Hamish wygłaszając swoją opinię nie miał racji, ale czy to przyzna? Nie wydaje się. Tym razem mówi: "Żaden prawdziwy Szkot nie zrobiłby czegoś takiego".

Liza napisał(a):
A może chodziło o wykorzystanie religii to prezentowania ukrytych zamiarów niewierzących?
No rzeczywiście - w chrześcijańskiej cywilizacji średniowiecza NIEWIERZĄCY zabijali heretyków i przestępców podstępnie wykorzystując do tego religię. Kiedy masz następny wieczorek z Davidem Icke?

Liza napisał(a):
Cytuj:
Że o całkiem współczesnej karze śmierci i stanowisku Kościoła wobec niej nie wspomnę.
Uznaje to za zło, nigdy za dobro. Jeśli nawet wypowiadano się o dopuszczeniu to w kategoriach zła...mniejszego zła.
No coś takiego - Kościół uznaje karę śmierci za mniejsze zło i dlatego dopuszcza jej stosowanie. Zobaczmy, co więc mówi w innych okolicznościach o STOSOWANIU mniejszego zła:
Paweł VI, Humanae vitae napisał(a):
W rzeczywistości [...] chociaż wolno niekiedy tolerować mniejsze zło moralne dla uniknięcia jakiegoś większego zła lub dla osiągnięcia większego dobra, to jednak nigdy nie wolno, nawet dla najpoważniejszych przyczyn, czynić zła, aby wynikło z niego dobro. Innymi słowy, nie wolno wziąć za przedmiot pozytywnego aktu woli tego, co ze swej istoty narusza ład moralny - a co tym samym należy uznać za niegodne człowieka - nawet w wypadku, jeśli zostaje to dokonane w zamiarze zachowania lub pomnożenia dóbr poszczególnych ludzi, rodzin lub społeczeństw
Jan Paweł II napisał(a):
miłość Boga każe bezwarunkowo przestrzegać Jego przykazań nawet w najtrudniejszych okolicznościach i nie pozwala ich łamać nawet dla ratowania własnego życia [..] Męczeństwo odrzuca jako złudne i fałszywe wszelkie ludzkie tłumaczenia, jakimi usiłowałoby się usprawiedliwić - nawet w wyjątkowych okolicznościach - akty moralnie złe ze swej istoty [...] wobec norm moralnych, które zabraniają popełniania czynów wewnętrznie złych, nie ma dla nikogo żadnych przywilejów ani wyjątków.


Wt maja 08, 2012 10:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
w pierwszych 5 sekundach poznania kogoś, jakiegoś pojęcia, jakiego faktu wyrabia twój umysł podświadome zdanie na dany temat/osobę/fakt.


Hmm, pierwsze słyszę. Ale emocja czy odczucie to jeszcze nie "zdanie na temat". Ja osobiście nie mam zdania na bardzo wiele tematów (mogę wymienić kilka).

Cytuj:
nawet jeżeli jest to tak irracjonalne zdanie jak "śmiesznie ten wyraz brzmi".


Należy, moim zdaniem, odróżnić odruch śmiechu od opinii, iż coś jest śmieszne. Wiele razy zdarza się, że ktoś się śmieje z jakiegoś np. czarnego humoru, a potem reflektuje się, że "to jednak wcale nie jest śmieszne". To drugie to zdanie na temat, ale to pierwsze to tylko odruch.

Cytuj:
to założenia psychologii, według których nie da się nie mieć zdania na jakiś temat.


Przyznam, że nie słyszałem o takim założeniu. Chętnie bym na ten temat poczytał. Ale podejrzewam, że chodzi tu właśnie o inne znaczenie wyrażenia "mieć zdanie".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 08, 2012 10:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Johnny99 napisał(a):
Prof. Zbigniew Religa też jest "głupcem albo oszustem"? Bo on powiedział, że wie, co jest po śmierci, a na dodatek, że współczuje wierzącym, ponieważ tego nie wiedzą. Zresztą, o "wiedzy" napisałem głównie do Forwarda, bo on cały czas twierdzi, że "wie", więc założyłem, że i to wie.

Istoty jednak to nie zmienia, nie ma znaczenia, czy ktoś to "wie", czy tak "uważa", czy też w to "wierzy", ważne jest to, że ateiści wypowiadają się na temat życia po śmierci albo znaczenia modlitwy


W tej kwestii był głupcem albo oszustem. NIE MÓGŁ WIEDZIEĆ co jest po śmierci. Bo niby skąd. Oczywiście mógł być tak bezgranicznie przekonany, że jego przekonanie jest słuszne, że sądził iż wie, ale nie mógł wiedzieć. NIKT NIE WIE.

A to ateiści nie powinni się wypowiadać na temat życia po śmierci albo znaczenia modlitwy? Dlaczego?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt maja 08, 2012 10:48
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
muzzy napisał(a):
Zdecydowana większość rozwiniętych krajów demokratyczych to kraje ateistyczne, opierające się o laickość, sekularyzm - rozdział Kościoła od państwa.

I nazizm oraz stalinizm: to ateizm w praktyce. Pięknie wykorzystano równość człowieka i zwierzęcia oraz boską rolę decydowania kto może żyć. Do tego możemy dorzucić 50mln aborcji wykonywanych rocznie w majestacie prawa i eutanazję, gdzie decyzję może podjąć 13. letnie dziecko.
To historia najnowsza. Mam podstawy, by minione doświadczenia uznać za nauczycielkę przyszłości. Kościół przeprosił za zło wyrządzone w minionych wiekach. Czy jakiś ważny ateista stanął na wysokości zadania, by nazwać sprawy po imieniu?
Cytuj:
Ja wolę tę drugą grupę.

Ja wolę nie myśleć schematami. Dla Ciebie aborcja i eutanazja będzie dobrem, dla mnie złem, bo inaczej postrzegam człowieka. O tej różnicy pisałam. Człowiek bez odniesienia się do Prawa Naturalnego może uznać za normę prawną każde zło i nazwać to dobrem.
Nie napisałam nawet jednego zdania o łączeniu władzy politycznej z religią. To niszczy samą religię.
Cytuj:
Dlaczego ten rozdział jest taki ważny dla wierzących? Poproszę o odpowiedź bez odwoływania się do Boga

Pisałam. To punkt wyjścia w szukaniu Boga drogą intelektualną. Świetnie to przedstawia pilaster w swoim wyznaniu dotyczącym szukania Boga.
viewtopic.php?p=390887#p390887
W zależności od odpowiedzi na to pytanie ustawisz sobie sprawę wiary/niewiary. Pytanie więc o Boga wynika z zapytania o człowieka. Czy jest jakikolwiek sens w poszukiwaniu Boga skoro człowiek to tylko twór ewolucji, który nie różni się jakościowo od królestwa biologicznego?
Cytuj:
Chyba się zagalopowałaś.

Dotąd mi się nie zdarzyło. :)


Wt maja 08, 2012 11:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Jajko napisał(a):
Oczywiście mógł być tak bezgranicznie przekonany, że jego przekonanie jest słuszne, że sądził iż wie


Zapewne o to mu chodziło.

Cytuj:
A to ateiści nie powinni się wypowiadać na temat życia po śmierci albo znaczenia modlitwy? Dlaczego?


Nie wiem, a co?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 08, 2012 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Johnny99 napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
w pierwszych 5 sekundach poznania kogoś, jakiegoś pojęcia, jakiego faktu wyrabia twój umysł podświadome zdanie na dany temat/osobę/fakt.


Hmm, pierwsze słyszę. Ale emocja czy odczucie to jeszcze nie "zdanie na temat". Ja osobiście nie mam zdania na bardzo wiele tematów (mogę wymienić kilka).

Cytuj:
nawet jeżeli jest to tak irracjonalne zdanie jak "śmiesznie ten wyraz brzmi".


Należy, moim zdaniem, odróżnić odruch śmiechu od opinii, iż coś jest śmieszne. Wiele razy zdarza się, że ktoś się śmieje z jakiegoś np. czarnego humoru, a potem reflektuje się, że "to jednak wcale nie jest śmieszne". To drugie to zdanie na temat, ale to pierwsze to tylko odruch.

To tylko przykład z tym śmiesznym, ale właśnie to jest zdanie - kawał to co innego - kawał rozumiemy i rozumiemy jego intencje jak i znaczenie - tu chodzi o rzeczy NOWE i nieznane, w stosunku do których podświadomie tworzy sie obraz.
przykład: "detrytus" - założę się, że znaczenia tego słowa nie znasz, dopóki nie "wygooglujesz", ale już stwierdzasz kilka faktów - nie znasz go, czyli jest to wyraz ci obcy - to już jest zdanie na dany wyraz.


Cytuj:
to założenia psychologii, według których nie da się nie mieć zdania na jakiś temat.


Przyznam, że nie słyszałem o takim założeniu. Chętnie bym na ten temat poczytał. Ale podejrzewam, że chodzi tu właśnie o inne znaczenie wyrażenia "mieć zdanie".


być może chodzi ci o poprawność stosowania wyrażeń - być może w tym najwięcej nieporozumień się bierze:)
Ale właśnie to pokazuje, ze "nigdy nie możesz powiedzieć nigdy". Bo w jakiejś innej równie słusznej teorii właśnie może być tak, a nie inaczej.
Ogólnie założenie jest takie - podświadomość opisuje coś pierwsze, potem świadomie nadajemy temu czemuś cechy - to tyczy się tylko rzeczy/osób/faktów nowych, o których nie mamy jeszcze wyrobionego zdania.
Jak chcesz coś więcej, to zapraszam poradni psychologii i pedagogiki w Suchej Beskidzkiej. Była dyrektorka tego zakładu uczyła na mojej uczelni - mogę jak chcesz podać ci nawet nazwisko tejże profesorki jak tylko z pracy wrócę do domu o ile jest ci to potrzebne^^

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Wt maja 08, 2012 11:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Podobnie jak wierząc sądzą, że wiedzą, choć od lat uświadamiam ich m.in. na tym forum, że nie wiedzą, a jedynie tak im się wydaje, a to jest różnica. Niektórzy zaczynają ją pojmować i to uważam za bardzo pozytywny sygnał.

Pisałeś, że ważne jest to, że ateiści wypowiadają się na temat życia po śmierci albo znaczenia modlitwy - a nie tylko twierdzą, że "nie wiedzą", więc NIE MAJĄ ZDANIA na ten temat.

Ateiści TEŻ mają zazwyczaj zdanie na ten temat. Natomiast NIE MOGĄ WIEDZIEĆ. Dokładnie tak samo jak katolicy i wszelcy inni wyznawcy bogów, tylko każdy z nich ma inne zdanie na temat tego co się dzieje po śmierci. Nikt jednak NIE WIE co się wydarzy. I nie sposób określić kto jest bliżej Prawdy, a kto dalej, czy po śmierci nie ma nic, czy też jest piekło i niebo, a może ileś tam powtórnych wcieleń (choć na temat tych ostatnich chyba jest najwięcej poszlak w formie wspomnień z poprzedniego życia). Chyba się tu zgodzisz ze mną?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt maja 08, 2012 11:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
nie znasz go, czyli jest to wyraz ci obcy - to już jest zdanie na dany wyraz


No to to jest inne znaczenie wyrażenia "mieć zdanie", niż ja mam na myśli. Ja mam na myśli raczej wyrażenie opinii o czymś. Stwierdzenie "nie znam go, jest to wyraz mi obcy" to nie jest opinia, tylko stwierdzenie faktu.

Cytuj:
Ale właśnie to pokazuje, ze "nigdy nie możesz powiedzieć nigdy". Bo w jakiejś innej równie słusznej teorii właśnie może być tak, a nie inaczej.


Nie pokazuje, bo okazało się, że użyłaś wyrażenia "mieć zdanie" w innym znaczeniu niż ja.

Cytuj:
to tyczy się tylko rzeczy/osób/faktów nowych, o których nie mamy jeszcze wyrobionego zdania.


Właśnie - "nie mamy jeszcze wyrobionego zdania". A ja mówię o sytuacji, kiedy mamy wyrobione zdanie. I nie na wszystko musimy mieć wyrobione zdanie.

Cytuj:
Chyba się tu zgodzisz ze mną?


Jeżeli tak rozumieć "wiedzę", to tak.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 08, 2012 11:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Johnny99 napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
nie znasz go, czyli jest to wyraz ci obcy - to już jest zdanie na dany wyraz


No to to jest inne znaczenie wyrażenia "mieć zdanie", niż ja mam na myśli. Ja mam na myśli raczej wyrażenie opinii o czymś. Stwierdzenie "nie znam go, jest to wyraz mi obcy" to nie jest opinia, tylko stwierdzenie faktu.

czyli nie mieć wiedzy na dany temat:)

Cytuj:
Ale właśnie to pokazuje, ze "nigdy nie możesz powiedzieć nigdy". Bo w jakiejś innej równie słusznej teorii właśnie może być tak, a nie inaczej.


Nie pokazuje, bo okazało się, że użyłaś wyrażenia "mieć zdanie" w innym znaczeniu niż ja.

ekhm...jestem facetem, więc nie użyłam, tylko użyłem...
I właśnie dlatego, że użyłem w innym znaczeniu pokazuje, że nie można. Bo zawsze ktoś może coś mówić w innym znaczeniu niż ty


Cytuj:
to tyczy się tylko rzeczy/osób/faktów nowych, o których nie mamy jeszcze wyrobionego zdania.


Właśnie - "nie mamy jeszcze wyrobionego zdania". A ja mówię o sytuacji, kiedy mamy wyrobione zdanie. I nie na wszystko musimy mieć wyrobione zdanie.

tylko, że w rozmowie doszliśmy do pojęć o których mowa, że nie wiedzą nic na temat czy jak to użyli "nie maja zdania". Więc to, że TY masz zdanie jako katolik, to normalne.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Wt maja 08, 2012 11:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 270 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL