Czy księża powinni pouczać małżonków?
| Autor |
Wiadomość |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Generalnie księża nie powinni pouczać małżonków nie dlatego, że nie mają osobistych doświadczeń na tym polu, tylko dlatego, że nauka KRK na ten temat jest kiepska i często szkodliwa.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr lis 25, 2015 6:34 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Moja psychika ma naprawdę negatywne zdanie na temat obecnej katolickiej etyki seksualnej. Przeczytałem artykuł po angielsku (co prawda nie katolicki), według którego to WSPÓŁŻYCIE PŁCIOWE konstytuuje małżeństwo, a nie ślub (np. w kościele). Podane tam jest, że to intercourse (współżycie) czyni ludzi mężem i żoną (w oczach Stwórcy).
Ale czy chodzi tylko o stosunek dopochwowy? Co, jeśli ktoś często współżył oralnie czy analnie z wieloma partnerami czy partnerami, ale nigdy nie doświadczył stosunku dopochwowego (dotyczy to zarówno osób płci męskiej, jak i żeńskiej)? Co, jeśli mężczyzna wielokrotnie osiągał orgazm czy wytrysk wskutek stosunków oralnych lub analnych z różnymi kobietami? Czy wtedy pierwsza kobieta, z którą odbył stosunek oralny lub analny, jest jego żoną, w związku z czym nie powinna żyć z nikim innym, jak tylko z tym mężczyzną, który jako pierwszy odbył z nią współżycie analne czy oralne?
Co, jeżeli chłopak i dziewczyna ograniczyli się do pettingu (np. jedna osoba drugiej drażniła narządy płciowe, przez co doprowadzała ją do orgazmu, mimo braku penetracji członkiem) lub innych form "seksu" bez penetracji? Czy wtedy też są oni złączeni węzłem małżeńskim? Co, jeśli chłopak i dziewczyna śpią razem w jednym łóżku, ale nie współżyją waginalnie, oralnie czy nawet nie uprawiają pettingu?
Dlaczego nie ma w dzisiejszym katolicyzmie poglądów typu "osoba, z którą odbyłeś pierwszy stosunek płciowy, jest twoją żoną lub mężem musisz być tylko jej wierny do jej śmierci"??? Dla mojej psychiki jest to bardzo słaby punkt obecnej katolickiej etyki seksualnej. Współżycie stało się czymś wyzutym z odpowiedzialności, nierzadko pozbawionym duchowego wymiaru. A stosunek płciowy powinien być wyrazem wielkiej odpowiedzialności!!! A tak jest plaga rozpusty... Smutne to.
|
| Śr lis 25, 2015 11:47 |
|
 |
|
karban
Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 15:39 Posty: 65
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Przyjacielu, sam przyznajesz, że artykuł, który cytujesz jest niekatolicki, a potem obarczasz winą za to, co tam jest napisane Kościół Katolicki. Coś tu nie halo:) Dla Kościoła katolickiego treścią sakramentu małżeństwa jest formuła przysięgi małżeńskiej, chociaż akt płciowy jest także ważny, stanowiąc dopełnienie małżeństwa. Sam akt płciowy w żadnym przypadku nie czyni z dwojga ludzi małżonków. I to jest, moim zdaniem rozsądne podejście, nie wiem co Ci się nie podoba w nauce Kościoła tutaj. Nie wiem jak jest u protestantów, może inaczej, ale widzę u nich te same problemy moralne, o których piszesz, co i w Kościele katolickim. Dlaczego więc obrywa się tylko Kościołowi Katolickiemu?
|
| N sty 10, 2016 22:16 |
|
|
|
 |
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3902
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
ototoksyczna napisał(a): [Wątek wydzielony - s33]
Ale on ma trochę racji - dlaczego księża pouczają wiernych-niewiernych jak żyć w małżeństwie, skoro od strony praktycznej nie mają o tym bladego pojęcia? Śmieszny argument. Księża mają taki obowiązek. Oprócz strony praktycznej jest całkiem sporo strony duchowej
|
| Pn sty 11, 2016 17:48 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Mam obawy związane z tym, że związek z kobietą, której chociaż jeden partner seksualny żyje, jest cudzołóstwem. I stąd napisałem o poglądach z niekatolickiego artykułu. Mam poważne skłonności do skrupułów. Ale, z drugiej strony, to naprawdę powinno być tak, że pierwsze i jedyne relacje seksualne ma się w małżeństwie, nie poza nim. Z seksualnością trzeba postępować bardzo odpowiedzialnie.
|
| Pn sty 11, 2016 19:43 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
cattus napisał(a): Mam obawy związane z tym, że związek z kobietą, której chociaż jeden partner seksualny żyje, jest cudzołóstwem. To nie miej. Nie ma powodów do obaw. Cytuj: I stąd napisałem o poglądach z niekatolickiego artykułu. Chrześcijanie spoza Kościoła wpadli na dużo dziwnych pomysłów. Nie trzeba się nimi przejmować. Cytuj: Mam poważne skłonności do skrupułów. Do obgadania ze spowiednikiem. Na forum ze skrupułami nikt ci nie pomoże. Cytuj: Ale, z drugiej strony, to naprawdę powinno być tak, że pierwsze i jedyne relacje seksualne ma się w małżeństwie, nie poza nim. Z seksualnością trzeba postępować bardzo odpowiedzialnie.
Zgadza się. Dlatego z żoną czekaliśmy ze współżyciem aż do ślubu. 
|
| Pn sty 11, 2016 20:43 |
|
 |
|
DzikiDuch
Dołączył(a): N sty 17, 2016 19:43 Posty: 38
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Cytuj: Generalnie księża nie powinni pouczać małżonków nie dlatego, że nie mają osobistych doświadczeń na tym polu, tylko dlatego, że nauka KRK na ten temat jest kiepska i często szkodliwa. Dlaczego uważasz, że jest kiepska? Cytuj: Ale czy chodzi tylko o stosunek dopochwowy? Co, jeśli ktoś często współżył oralnie czy analnie z wieloma partnerami czy partnerami, ale nigdy nie doświadczył stosunku dopochwowego (dotyczy to zarówno osób płci męskiej, jak i żeńskiej)? Co, jeśli mężczyzna wielokrotnie osiągał orgazm czy wytrysk wskutek stosunków oralnych lub analnych z różnymi kobietami? Czy wtedy pierwsza kobieta, z którą odbył stosunek oralny lub analny, jest jego żoną, w związku z czym nie powinna żyć z nikim innym, jak tylko z tym mężczyzną, który jako pierwszy odbył z nią współżycie analne czy oralne? Kościół Katolicki nigdy nie postulował podobnego założenia. Cytuj: Co, jeżeli chłopak i dziewczyna ograniczyli się do pettingu (np. jedna osoba drugiej drażniła narządy płciowe, przez co doprowadzała ją do orgazmu, mimo braku penetracji członkiem) lub innych form "seksu" bez penetracji? Czy wtedy też są oni złączeni węzłem małżeńskim? Jak wyżej. Cytuj: Co, jeśli chłopak i dziewczyna śpią razem w jednym łóżku, ale nie współżyją waginalnie, oralnie czy nawet nie uprawiają pettingu? Nic. Kościół Katolicki nie uznaje tego za grzech, co najwyżej za czynienie ewentualnej okazji do grzechu i za możliwość zgorszenia innych. Cytuj: Dlaczego nie ma w dzisiejszym katolicyzmie poglądów typu "osoba, z którą odbyłeś pierwszy stosunek płciowy, jest twoją żoną lub mężem musisz być tylko jej wierny do jej śmierci"??? Bo jest to nieludzkie, niemoralne i niezgodne z nauką Kościoła. Wtedy zgwałcona dziewczyna musiałaby brać ślub z gwałcicielem. Chyba nie chciałbyś takiego świata? Cytuj: Mam obawy związane z tym, że związek z kobietą, której chociaż jeden partner seksualny żyje, jest cudzołóstwem. Nie jest i całe szczęście, że nie jest. Patrz powyżej.
|
| Pn lut 08, 2016 13:19 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
DzikiDuch napisał(a): Cytuj: Generalnie księża nie powinni pouczać małżonków nie dlatego, że nie mają osobistych doświadczeń na tym polu, tylko dlatego, że nauka KRK na ten temat jest kiepska i często szkodliwa. Dlaczego uważasz, że jest kiepska? Np. upieranie się przy nierozerwalności małzeństwa rodzi często fatalne skutki. W normalnej sytuacji kobieta, której ślubny okazuje się potworem, odchodzi od niego i z dużym prawdopodobieństwem znajduje lepszego. Nacisk ze strony KRK prowadzi jednak do tego, że a) kobieta tkwi w chorym związku, pół biedy jeśli sama, ale bywa wszak, że wraz z dziećmi b) odchodzi nie mogąc zawrzeć kolejnego małżeństwa, a zatem skazuje siebie na samotność, a dzieci na wychowanie w niepełnej rodzinie, co oprócz skutków wychowawczych często wiąże się z poważnymi niedostatkami finansowymi iwszystkim, co za nimi idzie
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Pn lut 08, 2016 13:31 |
|
 |
|
DzikiDuch
Dołączył(a): N sty 17, 2016 19:43 Posty: 38
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Cytuj: Np. upieranie się przy nierozerwalności małzeństwa rodzi często fatalne skutki. W normalnej sytuacji kobieta, której ślubny okazuje się potworem, odchodzi od niego i z dużym prawdopodobieństwem znajduje lepszego. Nacisk ze strony KRK prowadzi jednak do tego, że a) kobieta tkwi w chorym związku, pół biedy jeśli sama, ale bywa wszak, że wraz z dziećmi b) odchodzi nie mogąc zawrzeć kolejnego małżeństwa, a zatem skazuje siebie na samotność, a dzieci na wychowanie w niepełnej rodzinie, co oprócz skutków wychowawczych często wiąże się z poważnymi niedostatkami finansowymi iwszystkim, co za nimi idzie Upieranie się przy nierozerwalności małżeństwa nie jest fanaberią duchownych, a wypełnieniem nakazów Boga. Przeciwko samemu Bogu chciałbyś występować? Kiedy w małżeństwie pojawiają się podobne problemy, należy skupić się na przyczynach, a nie na skutkach i niezależnie od przyczyny zawsze można znaleźć rozwiązanie. Może to być zarówno separacja jak i unieważnienie małżeństwa (przy spełnieniu odpowiednich wymogów) czy nawet związanie się z nowym partnerem (dla dobra dzieci), ale pod warunkiem zachowania czystości seksualnej i nie wystawiania rodziny na zgorszenie. Nie jest więc prawdą to, co piszesz.
|
| Pn lut 08, 2016 13:45 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
DzikiDuch napisał(a): Może to być zarówno separacja jak i unieważnienie małżeństwa Nie ma czegos takiego w KRK. Jest tylko stwierdzenie nieważnosci, czyli stanu "małżeństwa nie było". DzikiDuch napisał(a): Kiedy w małżeństwie pojawiają się podobne problemy, należy skupić się na przyczynach, a nie na skutkach i niezależnie od przyczyny zawsze można znaleźć rozwiązanie. Jeżeli pojawia sie np. przemoc, to nie ma mowy o skupianiu się na przyczynach, pierwszą rzeczą jest ochrona zdrowia i życia, w szczególności dzieci. Jak najbardziej zatem skupienie na skutkach, udzielenie pomocy przede wszystkim ofiarom. DzikiDuch napisał(a): czy nawet związanie się z nowym partnerem (dla dobra dzieci), ale pod warunkiem zachowania czystości seksualnej i nie wystawiania rodziny na zgorszenie. Powodzenia. Jakie są szanse trafienia na takiego zakonnika w porównaniu z szansami zawarcia normalnego małżeństwa przez rozwodniczkę/rozwodnika? To nie jest w ogóle rozwiązanie, które jest sens rozważać.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Pn lut 08, 2016 13:55 |
|
 |
|
DzikiDuch
Dołączył(a): N sty 17, 2016 19:43 Posty: 38
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Cytuj: Nie ma czegos takiego w KRK. Jest tylko stwierdzenie nieważnosci, czyli stanu "małżeństwa nie było". Dokładnie o tym mówię. Unieważnienie małżeństwa, czyli stwierdzenie, że małżeństwo nie zostało tak naprawdę zawarte, ponieważ nie zostały spełnione wymogi potrzebne do jego zawarcia. Cytuj: Jeżeli pojawia sie np. przemoc, to nie ma mowy o skupianiu się na przyczynach, pierwszą rzeczą jest ochrona zdrowia i życia, w szczególności dzieci. Jak najbardziej zatem skupienie na skutkach, udzielenie pomocy przede wszystkim ofiarom. Przemocowcem nie zostaje się z dnia na dzień. Zawsze w życiu takiego człowieka wydarza się coś, co sprawia, że przestaje mieć on kontrolę nad swoimi emocjami. Jednak na tym etapie bardzo często jest to bagatelizowane, również przez niego samego. Oczywiście jeśli już do aktu przemocy dojdzie, to trzeba udzielić pomocy ofiarom, ale niekoniecznie musi to iść w parze z rozwodem. Cytuj: Jakie są szanse trafienia na takiego zakonnika w porównaniu z szansami zawarcia normalnego małżeństwa przez rozwodniczkę/rozwodnika? To nie jest w ogóle rozwiązanie, które jest sens rozważać. Wystarczy, że oboje będą osobami wierzącymi, które zgodzą się wspólnie dźwigać swój krzyż. Poza tym trochę nie rozumiem tego argumentu. To tak, jakbyś uważał, że Bóg jest zły, bo nie proponuje łatwych i wygodnych rozwiązań.
|
| Pn lut 08, 2016 14:10 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
DzikiDuch napisał(a): Dokładnie o tym mówię. Unieważnienie małżeństwa, czyli stwierdzenie, że małżeństwo nie zostało tak naprawdę zawarte, ponieważ nie zostały spełnione wymogi potrzebne do jego zawarcia.
Wiesz o czym mówisz, ale źle to nazywasz. Unieważnienie byłoby wtedy, gdyby małżeństwo ważne stawało się nieważne. DzikiDuch napisał(a): Oczywiście jeśli już do aktu przemocy dojdzie, to trzeba udzielić pomocy ofiarom, ale niekoniecznie musi to iść w parze z rozwodem.
W wypadku, gdy ma się dzieci? Musi. To kwestia elementarnej odpowiedzialności. DzikiDuch napisał(a): To tak, jakbyś uważał, że Bóg jest zły, bo nie proponuje łatwych i wygodnych rozwiązań. Nie mieszaj Boga do ludzkich wymysłów.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Pn lut 08, 2016 14:16 |
|
 |
|
DzikiDuch
Dołączył(a): N sty 17, 2016 19:43 Posty: 38
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
Cytuj: W wypadku, gdy ma się dzieci? Musi. To kwestia elementarnej odpowiedzialności. Nie musi, wystarczy separacja i skupienie się na uzyskaniu odpowiedniej pomocy i rozwiązaniu problemu. Z powodu rozwodu rodziców dzieci również cierpią i nie można tego bagatelizować. Cytuj: Nie mieszaj Boga do ludzkich wymysłów. Według Boga małżeństwo jest nierozerwalne. Koniec. Kropka. Tak więc rozwód nie wchodzi w grę.
|
| Pn lut 08, 2016 14:28 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
DzikiDuch napisał(a): Według Boga małżeństwo jest nierozerwalne. Koniec. Kropka. Tak więc rozwód nie wchodzi w grę. To dlaczego chrześcijanie kazali Indianom oddalać żony i zostawiać tylko jedną?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Pn lut 08, 2016 15:44 |
|
 |
|
inka28
Dołączył(a): Cz lut 11, 2016 9:39 Posty: 9
|
 Re: Czy księża powinni pouczać małżonków?
moim zdaniem Książa nie powinni pouczać małżeństw jak mają żyć,ponieważ nie mają wiedzy praktycznej w tym temacie,a ich teoria opiera się na opowiadaniach innych, albo książkach
|
| Cz lut 11, 2016 9:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|