Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 284 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 19  Następna strona
 Aborcja... Czy uda się wam obalić argumenty? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Agniulka napisał(a):
Wybacz, ale człowiek jest człowiekiem, a ty mówisz tu o czymś z czego potencjalnie W SPOSÓB SZTUCZNY możnaby człowieka WYPRODUKOWAĆ.
Z zygoty niczego nie trzeba produkować.


Zygota ma naturalne warunki do rozwoju i przekształcenia się w organizm ludzki. Dowolnej komórce należałoby taki rozwój zapewnić. To jedyna różnica.

Agniulka napisał(a):
Pojęcie "byt taki sam jak człowiek tylko bez duszy" jest wewnętrznie sprzeczne.


X1 to zbiór cech obiektu pierwszego, X2 - zbiór cech obiektu drugiego. Określenie "taki sam" oznaczałoby że X1 = X2, a "taki sam (za wyjątkiem | tylko że | z różnicą)" oznacza, że niektóre cechy się różnią.
Cała sztuka polega na tym, że najpierw należy określić zbiór cech X2, np. poprzez skopiowanie zbioru X1 i dokonaniu modyfikacji ("taki sam [+ różnice]"), a następnie zastosować X2 do obiektu, tworząc jego opis.
Przykład z życia: samochód określonej marki, określony model, określony silnik, kolor, wersja nadwozia i wyposażenie. Jeżeli ktoś powie, że gdzieś istnieje taki sam samochód, tylko bez szyberdachu, to nie ma w tym nic wewnętrznie sprzecznego.

Poza tym wyjaśnaiłem to już, więc postaraj się zakwestionować wyjaśnienie, jeżeli koniecznie chesz się wywinąć od odpowiedzi, zamiast powtarzać zdezaktualizowany argument.

Agniulka napisał(a):
Jedyna odpowiedź jaka może zostać udzielona na to pytanie, udzielona już została


Na to pytanie:
Cytuj:
Pytam, czy w przypadku o którym piszemy, zabicie takiego "człowieka" jest moralnie tym samym co zabicie świni na szynkę.
nie odpowiedziałaś.
Wielkiego pola manewru nie masz, uporczywe wmawianie "sprzeczności" pytania jest zbyt oczywistym nonsensem, co wykazałem kilkakrotnie. Powtarzanie argumentu na który odpowiedziano nie świadczy najlepiej o powtarzającym, więc tę taktykę przypuszczalnie porzucisz.
Co tym razem wymyślisz? Chyba pozostaje jedynie totalna amnezja, bo o ile cię znam, będziesz kombinować jak się da, żeby tylko nie odpowiedzieć.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt maja 20, 2005 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Irbisol napisał(a):
X1 to zbiór cech obiektu pierwszego, X2 - zbiór cech obiektu drugiego. Określenie "taki sam" oznaczałoby że X1 = X2, a "taki sam (za wyjątkiem | tylko że | z różnicą)" oznacza, że niektóre cechy się różnią.
Cała sztuka polega na tym, że najpierw należy określić zbiór cech X2, np. poprzez skopiowanie zbioru X1 i dokonaniu modyfikacji ("taki sam [+ różnice]"), a następnie zastosować X2 do obiektu, tworząc jego opis.
Przykład z życia: samochód określonej marki, określony model, określony silnik, kolor, wersja nadwozia i wyposażenie. Jeżeli ktoś powie, że gdzieś istnieje taki sam samochód, tylko bez szyberdachu, to nie ma w tym nic wewnętrznie sprzecznego.

Nie ma nic sprzecznego. Ponieważ manie czy niemanie szyberdachu nie należy do istoty samochodu. Dusza jest konstytutywnym elementem człowieka. Samochód bez szyberdachu jest samochodem. Człowiek bez duszy nie jest człowiekiem. Pojęcie "człowiek bez duszy" jest sprzeczne.
Cytuj:
Poza tym wyjaśnaiłem to już, więc postaraj się zakwestionować wyjaśnienie, jeżeli koniecznie chesz się wywinąć od odpowiedzi, zamiast powtarzać zdezaktualizowany argument.

Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "wyjaśniłem". Poza obstawaniem przy sprzeczności nic nie robisz.
Cytuj:
Na to pytanie:
Cytuj:
Pytam, czy w przypadku o którym piszemy, zabicie takiego "człowieka" jest moralnie tym samym co zabicie świni na szynkę.
nie odpowiedziałaś.

Ależ odpowiedziałam. Tak jest tym samym, bo to nie jest człowiek wówczas.
Cytuj:
Powtarzanie argumentu na który odpowiedziano nie świadczy najlepiej o powtarzającym, więc tę taktykę przypuszczalnie porzucisz.

Przy założeniu że odpowiedziano na niego logicznie i w sposób zbijający ten argument :D

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 21:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Xenotym napisał(a):
Odnośnie ustaw.... skoro masz już tak jasno określone w kwestii aborcji to może możesz wpłynąć na postać tych ustaw....


Widzisz dwa bieguny: zezwolenie na aborcję i zakazanie aborcji. Jeżeli obywatele wybiorą takich a nie innych ustawodawców, to uchwalą oni ustawy zgodne z wolą większości, więc mamy wolność.
Pozornie - ponieważ zezwolenie na aborcję niczego nie nakazuje ani niczego nie zakazuje, KAŻDY więc ma wolny wybór. Zakaz powoduje, że większość musi robić to co i tak by zrobiła, a mniejszość jest wyboru pozbawiona.
Zezwalając pozwala się na coś zarówno mniejszości jak i większości będącej za/przeciw danej opcji, zakazując lub nakazując ogranicza się wolność mniejszości.
Dlatego dla mnie problem nie polega na wpłynięciu na postać ustaw, tylko na istnieniu ustaw, które ograniczają wolność wyboru.
Jako "wolność wyboru" rozumiem podejmowanie decyzji nieszkodliwych dla otoczenia, np. nie jest naruszeniem zasady wolności wyboru aresztowanie szaleńca ganiającego za ludźmi z siekierą.

Xenotym napisał(a):
Odnośnie szpitali.... moim skromny zdaniem zupełnie czym innym jest ingerencja chirurga wycinającego chorą nerkę a czym innym jest wycinanie nerki zdrowej....


To jest ingerencja w naturę - pozwala się żyć osobnikom słabym, które zostałyby wyeliminowane przez dobór naturalny. Aborcja może dotyczyć chorego płodu - np. mutanta, który cierpiałby przez całe życie. Ale chyba miałeś raczej na myśli aborcję z tzw. względów ekonomiczno-społecznych.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt maja 20, 2005 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Agniulka napisał(a):
Ponieważ manie czy niemanie szyberdachu nie należy do istoty samochodu. Dusza jest konstytutywnym elementem człowieka.


Dlatego też utworzyłem termin "człowiek" pisany w cudzysłowach żeby odróżnić go od człowieka. U "człowieka" dusza również nie należy do jego istoty i nie jest jego konstruktywnym elementem.

Agniulka napisał(a):
Samochód bez szyberdachu jest samochodem. Człowiek bez duszy nie jest człowiekiem. Pojęcie "człowiek bez duszy" jest sprzeczne.


J.w., pisałem o bycie takim samym jak człowiek, tylko że bez duszy. Czyli o takich samych cechach za wyjątkiem posiadania duszy. Wielokrotnie pisałem, a ty w kółko to samo, jakbyś naprawdę nic nie pamiętała.

Pytam, czy w przypadku o którym piszemy, zabicie takiego "człowieka" jest moralnie tym samym co zabicie świni na szynkę.

Agniulka napisał(a):
Tak jest tym samym, bo to nie jest człowiek wówczas.


To była odpowiedź.

Wyobraźmy więc sobie sytuację:
Jest rodzina - mąż, żona i dwoje dzieci. Mąż jest bankierem, żona plastykiem, dzieci uczą się w szkole, jedno (13 lat) przejawia zdolności humanistyczne, drugie (11 lat) w przedmiotach ścisłych. Mają wielu znajomych, kończą spłacać kredyt mieszkaniowy, płacą podatki i ubezpieczenia społeczne.
Wybrali się na piknik do lasu. Siedzą sobie na kocyku, popijają soczek i patrzą na chmurki, dzieciaki co jakiś czas wstają i bawią się w berka albo w chowanego. Istna sielanka. Nagle podchodzi do nich paru myśliwych i mówi: "Nasz detektor dusz wykazał że nie posiadacie takowych. Nie jesteście więc ludźmi, a my chcemy sobie zapolować. Macie trzy minuty." Zrywają się i biegną. Po trzech minutach ruszają za nimi myśliwi. Po niecałej godzinie osaczają, zabijają męża, jego głowę zabierają jako trofeum. Żonę i dzieciaki zabierają do pobliskiej stodoły, wieszają do góry nogami, podrzynają gardła (nareszcie trochę ucichło), obdzierają ze skóry i patroszą. Skóry wypychają jako trofea, resztę wyrzucają na pokarm dla psów.

Sytuacja jaką opisałem jest często spotykana w odniesieniu do świń i dzików - tylko że dzikom nie daje się trzech minut na ucieczkę.

Z twojej odpowiedzi wynika, że taki scenariusz byłby całkiem w porządku.

Jednocześnie przekonujesz mnie że wiara jest potrzebna - bez niej trudno niektórym (zaliczasz się do tych "niektórych") zauważyć różnicę pomiędzy zarżnięciem człowieka i zarżnięciem świni.
Ateiści to dziwni ludzie - jednak różnicę dostrzegają.

Czy nie masz nic przeciwko temu, że twój pogląd załączę do mojej sygnaturki? Uważam, że tego typu twierdzenia trzeba uwypuklać - żeby inni mieli świadomość. Z podobnych względów udostępnione są do zwiedzania faszystowskie obozy koncentracyjne - oni też nie widzieli różnicy.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt maja 20, 2005 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Irbisol napisał(a):
Jednocześnie przekonujesz mnie że wiara jest potrzebna - bez niej trudno niektórym (zaliczasz się do tych "niektórych") zauważyć różnicę pomiędzy zarżnięciem człowieka i zarżnięciem świni.
Ateiści to dziwni ludzie - jednak różnicę dostrzegają

Nie człowieka, tylko abstrakcyjnego tworu twojego umysłu

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 22:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Irbisol napisał(a):
Czy nie masz nic przeciwko temu, że twój pogląd załączę do mojej sygnaturki?

NIE. Bo w sposób chamski manipulujesz moimi słowami.

Zadajesz mi pytanie o coś co wymyśliłeś i nazwałeś "człowiekiem" a co jak sam przyznajesz nie jest człowiekiem i odpowiedziałem o tym czymś co nie jest człowiekiem tylko "człowiekiem"

A potem wpierasz mi jakobym twierdziła że człowieka można zabić jak zwierzę.

Jakaś schizofrenia czy co?

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
No i g'woli ścisłości w momencie gdy kobieta zaczyna podejrzewać, że w ogóle może być w ciąży płód zdecydowanie jest łatwy do odróżnienia od jaja kurzego, a w okoliach 12 tygodnia - do kiedy to wykonuje się aborcję (w najostrzejszym prawie) nie przypomina już niczego innego poza człowiekiem


12 tydzień to już nieco ekstremalny termin, jednak jak mówiłem zabieg aborcji to ostateczność i raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie traktuje tego jak wizyty u dentysty ... jeżeli kobieta jest gotowa zdecydować się na coś takiego, to najwyraźniej ma ku temu dobry powód ...

Ja nadal uważam antykoncepcję za podstawową "linię obrony" a w razie wypadku środki uniemożliwiające zagnieżdżenie się zygoty lub wywołujące skurcze ...


Pt maja 20, 2005 22:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
PugCondoin napisał(a):
12 tydzień to już nieco ekstremalny termin, jednak jak mówiłem zabieg aborcji to ostateczność i raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie traktuje tego jak wizyty u dentysty ... jeżeli kobieta jest gotowa zdecydować się na coś takiego, to najwyraźniej ma ku temu dobry powód ...

Żaden powód nie jest wystarczający do zabicia człowieka.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 22:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Irbisol napisał(a):
Widzisz dwa bieguny: zezwolenie na aborcję i zakazanie aborcji. Jeżeli obywatele wybiorą takich a nie innych ustawodawców, to uchwalą oni ustawy zgodne z wolą większości, więc mamy wolność.
Pozornie - ponieważ zezwolenie na aborcję niczego nie nakazuje ani niczego nie zakazuje, KAŻDY więc ma wolny wybór. Zakaz powoduje, że większość musi robić to co i tak by zrobiła, a mniejszość jest wyboru pozbawiona.
Zezwalając pozwala się na coś zarówno mniejszości jak i większości będącej za/przeciw danej opcji, zakazując lub nakazując ogranicza się wolność mniejszości.
Dlatego dla mnie problem nie polega na wpłynięciu na postać ustaw, tylko na istnieniu ustaw, które ograniczają wolność wyboru.
Jako "wolność wyboru" rozumiem podejmowanie decyzji nieszkodliwych dla otoczenia, np. nie jest naruszeniem zasady wolności wyboru aresztowanie szaleńca ganiającego za ludźmi z siekierą.

Podpisałbym się pod tym gdybyś usunął to co wytłuściłem w cytacie.
Ja zakaz aborcji stosuję do siebie... nie biegam z transparentem...
Dla mnie aborcja to sprawa dość koszmarna.
Myślę, że nie ma sensu drążyć tego wątku... obaj mamy wyobrażnię... i obaj znamy życie. Niestety.

Irbisol napisał(a):
To jest ingerencja w naturę - pozwala się żyć osobnikom słabym, które zostałyby wyeliminowane przez dobór naturalny. Aborcja może dotyczyć chorego płodu - np. mutanta, który cierpiałby przez całe życie. Ale chyba miałeś raczej na myśli aborcję z tzw. względów ekonomiczno-społecznych.

A tu to cię zaskoczę.... gdybym miał 100% pewności, ze urodzi się np mutant bez mógu, martwe dziecko, czy noworodek wyląduje na śmietniku... w takich koszmarnych przypadkach byłbym za skróceniem bólu. Tyle, że to fakt teoretyczny... bo skąd tę pewność miałbym wziąć.


Pt maja 20, 2005 22:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
Irbisol napisał(a):
(...) zarżnięciem człowieka i zarżnięciem świni.


To chyba pomyłka, chciałeś napisać: zarżnięciem "człowieka", prawda?

Poza tym fajna historyjka, tylko powinieneś jeszcze dodać, że dzieci bawiły się z małym pieskiem, który ujadał na myśliwych. Ale i tak niezły ubaw, gratuluję :D Na końcu zupełnie niepotrzebna redukcja do Hitlera, no ale takie dzisiaj czasy - nie wystarczy już normalnie się pospierać, trzeba także adwersarzowi wykazać, że jest zwolennikiem obozów koncentracyjnych (oczywiście tych faszystowskich).

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


Pt maja 20, 2005 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Plan natury? Oj darujmy sobie takie teksty. Sami tworzymy naturę i nasze prawa są jej prawami ... zwierzęta zabijają swoje młode gdy sa zbyt słabe, ludzie usuwają zalążki swoich jeżeli nie są na nie gotowi ... dzika natura jest wielokrotnie bardziej brutalna i bezwzględna od człowieka ...]

Albo to źle zredagowane albo zaczynam się bać.
Dzika natura jest wbrew pozorom znacznie mniej zachłanna na zniekształcanie samej siebie niż mogliby to chcieć uczynić ludzie. Zwierzęta zabijają "sporadycznie" swe młode... tylko gdy czują, że te młode nie mają szans. No modliszka ma ciekawsze obyczaje - trza uważać. Są gatunki, które się na tyle przejmują młodymi... ile ich mogą zjeść. To bardzo rzadkie gatunki.
Całość jednak układa się w jakąś harmonię - co widać gdy pójdzie się w las. Ta harmonia to pewna wskazówka.
Czego się jednak przestraszyłem w tym poście. Ano pewnej wizji człowieka, który ma prawo robić co chce. Ma prawo manipulowac do woli rozrdodczością eliminując słabe podmioty. Takiej wizji produkcji modelek i szwarcenegerów, eliminacji wszelkiej brzydoty, głupoty i inwalidztwa.
Mam nadzieję, że nie taki świat miałeś na myśli Pug.


Pt maja 20, 2005 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Agniulka napisał(a):
Żaden powód nie jest wystarczający do zabicia człowieka.


I tu (z resztą nie tylko tu) sie właśnie róznimy. bo ja uważam, że w pewnych okolicznościach (samoobrona, udowodnione morderstwo), można, a nawet należy człowieka zabić.

Natomiast argument, że zygota ma "potencjał" jest po prostu bzdurny i to nie tylko z powodów o których pisał Irbisol (BTW do klonowania coraz bliżej http://info.onet.pl/1101268,16,item.html), ale także z tego, że nie każdy potencjał się realizuje. Ja np potencjalnie mógłbym byc znakomitym malarzem. Czy to znaczy, że należy mnie traktować na równi z Caravaggiem? :D Czciciele zygoty zaczynają tu uprawiac tak znienawidzony przez siebie relatywizm. :-D

Chciałem wykazać, ze problem dopuszczalnosci/niedopuszczalności aborcji jest znacznie bardziej złożony, niż się czcicelom zygoty, albo "humanistom" wydaje. Po prostu nasz aparat pojęciowy (człowiek/nieczłowiek) nie jest dostosowany do tego zakresu. To tak jakby próbować zmierzyć długość sznurka za pomocą wagi laboratoryjnej. Raczej trudno (Choć nie niemozliwe). Jeszcze większe trudności napotkamy po narodzinach pierwszych sklonowanych ludzi (już jest bardzo blisko tego), po stworzeniu sztucznej inteligencji, albo po odkryciu inteligencji pozaziemskiej. Jakkolwiek jednak nie oceniać człowieczeństwa płodu, jest ono z pewnością na niższym poziomie niż człowieczeństwo matki i w przypadku wystąpienia zagrożenia dla życia i zdrowia kobiety, aborcja musi byc, jak sądzę, dozwolona. Czy kobieta ma prawo dokonac aborcji z innych przyczyn (tzw społecznych?) Trudno mi się, będąc mężczyzną, wypowiadać, nie mam bowiem pojęcia czym ciąża i aborcja jest dla kobiety. Sądze jednak, że dopóki w płodzie nie wykształci się mózg (ok 6tyg) powinno to być dopuszczalne bez ograniczeń, a zatem również wszelkiego typu środki "po". Mam wszakże nadzieję, że dalszy rozwój antykoncepcji, oraz skonstruowanie sztucznej macicy, uwolni nas wreszcie od tego rodzaju dylematów. :biggrin:

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


So maja 21, 2005 8:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Albo to źle zredagowane albo zaczynam się bać.
Dzika natura jest wbrew pozorom znacznie mniej zachłanna na zniekształcanie samej siebie niż mogliby to chcieć uczynić ludzie. Zwierzęta zabijają "sporadycznie" swe młode... tylko gdy czują, że te młode nie mają szans. No modliszka ma ciekawsze obyczaje - trza uważać. Są gatunki, które się na tyle przejmują młodymi... ile ich mogą zjeść. To bardzo rzadkie gatunki.
Całość jednak układa się w jakąś harmonię - co widać gdy pójdzie się w las. Ta harmonia to pewna wskazówka.
Czego się jednak przestraszyłem w tym poście. Ano pewnej wizji człowieka, który ma prawo robić co chce. Ma prawo manipulowac do woli rozrdodczością eliminując słabe podmioty. Takiej wizji produkcji modelek i szwarcenegerów, eliminacji wszelkiej brzydoty, głupoty i inwalidztwa.
Mam nadzieję, że nie taki świat miałeś na myśli Pug.


Zupełnie nie rozumiesz tego co piszę Xenotymie ... nie ma harmoinii w sposobie działania natury, jest tylko krucha i bardzo względna równowaga która od czasu do czasu ulega gwałtownej zmianie.
Człowiek doskonale wpisuje się w obraz natury gdyż w tej chwili stanowi znaczącą jej część. Specyfika ewolucji i wzajemnego dopasowywania się (np. gatunek zżerający posiadł lepsze zmysły, gatunek zżerany wytworzył lepsze mechanizmy maskujące) oparta jest na zasadzie, "albo znajdziesz sposób by przetrwać, albo zginiesz". Człowiek poszedł bardzo daleko w znajdowaniu sposobu by przetrwać. Zależnie od czasów i warunków w jakich żyje stosował do tego różne metody. W systemach feudalnych posiadanie dużej ilości dzieci ze względu na wysoką umieralność gwarantowało przetrwanie i ekonomiczne bezpieczeństwo, dzisiaj człowiek posiada średnio dwoje dzieci i czas ich przyjścia na świat musi być w miarę dobrze zaplanowany. Jest to także kwestia przetrwania i dążenia do określonego celu.
Procesy które kształtują ludzkość i świat wokół niej są zmienne. To co sprawdzało się wczoraj nie musi sprawdzać się dziś, a prawie na pewno nie sprawdzi sie jutro.
Człowiek jest zwierzęciem silnie społecznym, chronimy i pomagamy członkom naszych społeczności o wiele bardziej niż inne gatunki, są nawet przypadki w których przez dziesięciolecia podtrzymujemy przyz życiu ciała bez świadomości ludzi którzy w normalnych warunkach od dawna by nie żyli. Są jednak pewne granice absurdu poza które wychodzić nie powinniśmy. I taką granica jest moim zdaniem traktowanie zygoty jako pełnoprawnego człowieka.


So maja 21, 2005 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
To tak jakby próbować zmierzyć długość sznurka za pomocą wagi laboratoryjnej


Eee tam trudno, ważymy metr sznurka (waga laboratoryjna jest bardzo dokładna), a potem ważymy interesujący nas sznurek i prostym obliczeniem wszystko wiemy :D


So maja 21, 2005 11:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Cytuj:
To tak jakby próbować zmierzyć długość sznurka za pomocą wagi laboratoryjnej


Eee tam trudno, ważymy metr sznurka (waga laboratoryjna jest bardzo dokładna), a potem ważymy interesujący nas sznurek i prostym obliczeniem wszystko wiemy :D

hehe... o ile sznurekjest jednorodny, i ma stały przekrój :)


So maja 21, 2005 12:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 284 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL