Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 13:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Pytania do Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3819
Post Re: Pytania do Boga
Swołocz napisał(a):
@Angelka,

wątpliwe jest to co piszesz. Z jakiej racji materialista nie może opierać się na sumieniu? Czy sumienie jest wynalazkiem Żydów bądź Kościoła katolickiego?


Sumienie – odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi. Jest to zdolność pozwalająca człowiekowi ujmować swoje czyny pod kątem moralnym i odpowiednio je oceniać. Czynnikiem decydującym w przestrzeganiu tych norm jest poczucie winy, które występuje w momencie uświadomienia sobie rozbieżności między własnym postępowaniem a przyjętymi normami. Sumienie kieruje się moralnymi kryteriami oceny, zależnymi od otoczenia społecznego i wychowania człowieka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sumienie

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Pt lip 12, 2024 19:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1748
Post Re: Pytania do Boga
No i co @mareta?

Co niby ma to wnosić? Ateista może uznawać istnienie dobra i zła, choćby poprzez zdefiniowanie zła jako cierpienia, a dobra - przynoszenia ulgi w cierpieniu, ewentualnie radości.

Ponadto - niezależnie od powyższych definicji - sumienie może być pewną funkcją mózgu wykształconą w toku ewolucji, ułatwiającą przetrwanie.


Pt lip 12, 2024 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2418
Post Re: Pytania do Boga
Uważam, że mareta napisała mądrze i prawdziwie. Nie zauważyłem, aby pomawiała ateistów o brak sumienia.
Ateiści rzecz jasna mają sumienia. A ich funkcjonowanie podała mareta. Faktem jest też, że sumienie każdego człowieka jest kształtowane przez otoczenie, doświadczenie. A także empatię, egoizm...
Chrześcijanie przyjmują kryteria podane przez Biga w Jego objawieniach. A ateiści czerpią z innych źródeł. Putin, Hitler czy Mao też mieli sumienia. Też uznawali jakieś wartości. Dotyczy to także osób uważających się za chrześcijan, ale popełniających zbrodnie. Dopóki żyjemy wszystko oceniamy subiektywnie. Niee da się inaczej.
Dopiero na Sądzie Ostatecznym ujrzymy wszystko w Bożym świetle w sposób obiektywny i wyrazisty. Dopiero wtedy sumienie będzie działać bezwzględnie obiektywny całkowicie odrzucając to co, co nam wpojono, to czego się nauczyliśmy czy wybraliśmy za życia.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt lip 12, 2024 21:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 3289
Post Re: Pytania do Boga
Idący napisał(a):
Uważam, że mareta napisała mądrze i prawdziwie[...]
Dopiero na Sądzie Ostatecznym ujrzymy wszystko w Bożym świetle w sposób obiektywny i wyrazisty. Dopiero wtedy sumienie będzie działać bezwzględnie obiektywny całkowicie odrzucając to co, co nam wpojono, to czego się nauczyliśmy czy wybraliśmy za życia.
Idący, oczywiście zdajesz sobie sprawę, że to co powyżej napisałeś zostało Tobie wpojone, a mądrość i prawdziwość Marta skopiowała z Wikipedii?


Pt lip 12, 2024 21:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Pytania do Boga
Swołocz napisał(a):
Co niby ma to wnosić? Ateista może uznawać istnienie dobra i zła, choćby poprzez zdefiniowanie zła jako cierpienia, a dobra - przynoszenia ulgi w cierpieniu, ewentualnie radości.

Ponadto - niezależnie od powyższych definicji - sumienie może być pewną funkcją mózgu wykształconą w toku ewolucji, ułatwiającą przetrwanie.


Tylko zrozum, że jeżeli ktoś ma takie podejście do tematu, gdzie wszystkim rządzi przypadek i nie ma żadnego głębszego sensu, ani prawa danego od Boga, które poprzez to sumienie odbieramy, to będąc uczciwym, nie powinien absolutnie nikogo oceniać moralnie czy wymagać jakichkolwiek wartości. Po prostu u jednego wyewoluowało tak, u innego nie wyewoluowało, tu nie ma ludzi bardziej czy mniej wartościowych, bo pojęcie dobra i zła to pojęcia religijne, świat materialistyczny, jeśli je uznaje, to po poprostu czerpie z religii. Oczywiście współcześnie mamy już prawo państwowe, które pilnuje porządku przynajmniej w tych podstawowych tematach, gdzie komuś może dziać się krzywda, ale po pierwsze te prawa też mają swoją podstawę w religiach, a po drugie jest mnóstwo tematów, które pod do prawo nie podchodzą i w takiej sytuacji materialista nie powinien zupełnie oceniać kogokolwiek pod względem etycznym ani niczego wymagać, powinien być konsekwentny i przyjąć do wiadomości, że jego "sumienie" to jest jego sprawa, ale u kogoś innego wyewoluowało inne i absurdem byłoby oczekiwać, żeby ten ktoś miał się dostosowywać do poglądów takiej osoby. Ateiści, którzy takich ocen dokonują po prostu żyją w takim rozdwojeniu i wyparciu, jak katolicy nie uznający doogmatów KK, a jednocześnie upierający się przy swoim katolicyźmie.

Tu masz przykład gościa, który konsekwentnie trzymał się swoich poglądów materialistycznych i teraz opierając się tylko na ewolucji i przypadku, oceń, że to co on robił jest złe, tu nie ma żadnych podstaw do tego, to religie i zakładanie rozwoju duchowego powoduje wartościowanie.

"Mafia, kartele narkotykowe i psychopaci

Jednym z rozdziałów w ATHEISM DESTROYS, który uważam za najbardziej wyjaśniający i który w rzeczywistości sporo mnie nauczył, jest związek między bezbożnością z jednej strony a masowymi mordercami, seryjnymi mordercami, kartelami narkotykowymi, handlem ludźmi i mafią. Co ich wszystkich łączy? Bezbożność.

Istnieje niesamowita korelacja między tymi dwoma. Baronowie, seryjni mordercy i masowi mordercy sami tak mówią. Teraz wbrew mantrze, w którą musisz sam uwierzyć, albo może słyszałeś, mafia w jakiś sposób składa się z ludzi, którzy chodzą do kościoła, chrzczą swoje dzieci, udzielają im konfirmacji itd., a poza tym wydają się sumiennie chodzić do spowiedzi – a potem przez resztę tygodnia biją się nawzajem i zabijają innych niewinnych ludzi. To nieprawda. Mogłeś to zobaczyć w Ojcu chrzestnym, ale to po prostu nie jest rzeczywistość. W rzeczywistości, kiedy mafioso faktycznie znajdzie Jezusa lub Boga, ma tendencję do opuszczania mafii.

To samo dotyczy psychopatów takich jak Ted Bundy. Ted Bundy bardzo jasno dał do zrozumienia, że ​​jest ateistą, zawsze będzie ateistą i wierzył, że jego zabójstwa są zgodne z jego ateizmem. W rzeczywistości czuł, że chce żyć zgodnie ze swoją ideologią, zabijając i gwałcąc. Cóż, dokładnie to zrobił. Kiedy powiedział kobiecie przeprowadzającej wywiad, że nie widzi różnicy między zjedzeniem kanapki z szynką a mordowaniem i gwałceniem swojej rozmówczyni – to była jego ideologia. Wierzył w nią bardzo głęboko.

To samo dotyczyło Jeffreya Dahmera, który bardzo wyraźnie zaznaczył, że nie wierzy w Boga i uważa, że ​​może robić, co chce. Charles Manson – można by powiedzieć, że był ateistą, ale wierzył, że jest Bogiem, więc może być różnica. Niemniej jednak nie wierzył w Boga, w którego wierzymy ty i ja w judeochrześcijańskim sensie.

Słuchaj, nigdy nie znajdziesz kogoś, kto nazywałby siebie Katolickim Rzeźnikiem Nowego Orleanu – albo Chasydzkim Rzeźnikiem z Brooklynu. To po prostu tak nie działa. Dlaczego? Ponieważ tacy ludzie, jeśli są wierni swojemu chrześcijaństwu, wierni swojemu judaizmowi – po prostu nie podzielają pojęcia przestępstwa w ten sposób. Naprawdę, będzie ci bardzo trudno znaleźć kogokolwiek w historii, o kim mógłbyś powiedzieć, że dokonywał swoich rzezi, swoich gwałtów, swoich tortur, swoich morderstw – w imię Boga lub w imię chrześcijaństwa lub judaizmu. To po prostu nie istnieje.

Teraz mówię o korelacji, ale tutaj zachodzi bardzo silna korelacja. W rzeczywistości Federalne Biuro Śledcze, FBI, przeprowadziło badanie dokładnie na ten temat, jeśli chodzi o masowych morderców. Chcą zrozumieć, co mają ze sobą wspólnego masowi mordercy? Niespodzianka. Wszyscy są bezbożni. Teraz możesz powiedzieć, że jest kilka osób, które zostały wskazane jako związane z chrześcijaństwem, ale jeśli naprawdę się w to zagłębisz – okaże się, że wcale nie są chrześcijanami. Po prostu zgłoszono, że są chrześcijanami, podczas gdy w rzeczywistości nie mieli w tle żadnego chrześcijaństwa. Mogli się urodzić jako chrześcijanie, ale to oczywiście nie wystarczy.

To są rzeczy – to są fakty, które musimy wziąć pod uwagę. Dlaczego bezbożność i taka przemoc i okropne zachowanie są tak ściśle ze sobą powiązane? Powiem ci dlaczego. Ponieważ bez Boga Ted Bundy ma rację: nie ma potrzeby moralności i nie ma pojęcia między dobrem a złem. Nie ma różnicy między zjedzeniem kanapki z szynką a morderstwem, gwałtem, torturami itd. W ATHEISM DESTROYS dość często poruszam ten temat – i jest on omawiany osobno dla każdego przypadku i podaje wiele list osób, które są winne tak okropnych masowych morderców, a także seryjnych morderców, i zobaczysz to powiązanie. Czy to oznacza lub dowodzi, że Bóg istnieje? Nie.

Ale pokazuje jedno: bezbożność, ateizm, niszczy."


https://baraklurie.com/the-mafia-drug-c ... ychopaths/


So lip 13, 2024 3:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Pytania do Boga
C2H6O napisał(a):
A to przepraszam. Jakoś nie zakumałem.
Ów ony i tak pewnie nie wie o czym piszemy, więc jak coś, to możesz kontynuować.
Sam zrobiłem się ciekawy reakcji.


Jak chcesz to tu masz Jankowy poradnik jak dyskutować z ateistami (porady apologety dyskutującego z ateistami ponad 20 lat), oczywiście wrzucam z przymrużeniem oka, bo tu nie ma reguły, każdy przypadek jest indywidualny, a poradnik powstał na podstawie doświadczenia w takich dyskusjach, bo w większości tacy ateiści krytykujący religię w internecie nie są ludźmi otwartymi, ale oczywiście tacy też się zdarzają, więc to zawsze wymaga indywidualnego rozeznania. Chodzi bardziej o to, żeby nie tracić czasu i energii na jakieś miłościwe pisanie w sytuacji, gdy ma się do czynienia z osobą, która jest ignorantem i to wykorzystuje, sama nie wymagając od siebie podobnych miłościwych zasad w dyskuji i nie wykazując żadnej otwartości. Ze strony ateistów to jest bardzo często forma ataku światopoglądowego i jednoczesne wymaganie od wierzących bycia miłościwym, pokornym i tolerancyjnym, a jak tego brak, to pojawiają się jęki i płacze jacy to wierzący są niemiłościwi. To taka moralność Kalego, często spotykana w dyskusjach, więc o ile nie do końca popieram u Jana taką mocno wojującą apologetykę, to muszę się zgodzić co do tego, że tutaj trzeba być uważnym i nie można sobie dawać w kaszę dmuchać, bo ma się do czynienia ze specyficzną grupą światopogladową.

Jak nie polemizować z ateistą?
https://contragentiles.pl/czytelnia/tei ... z-ateista/

Jak dyskutować z ateistą?
https://contragentiles.pl/czytelnia/tei ... z-ateista/


So lip 13, 2024 5:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2418
Post Re: Pytania do Boga
george45 napisał(a):
oczywiście zdajesz sobie sprawę, że to co powyżej napisałeś zostało Tobie wpojone, a mądrość i prawdziwość Marta skopiowała z Wikipedii?

Cieszę się, że tym razem dostrzegłeś to.
Choć wątpię, aby słowo wpojone było właściwe.
Tak samo wpojono mi oddychanie, spożywanie pokarmów i napojów. Od urodzenie oddycham powietrzem. Różnym, górskim, nadmorskim, miejskim, czystym, bardzo zanieczyszczonym. Zostało mi to wpojone.
Od początku wpojono mi jedzenie. Najpierw ssanie, potem byłem karmiony na różne sposoby, a kiedyś zacząłem samodzielnie przyjmować pokarmy. Najpierw do przyjmowania (czyli umożliwienia wpajania) używałem tylko ust. I języka. Potem nauczyłem się korzystać z rąk, zębów. Aż nauczyłem się korzystać ze sztućców. Najpierw tylko z łyżki. A korzystanie ze sztućców tez się zmieniało, poznawałem techniki, zasady. Jadałem też pałeczkami. Na tym polega wpajanie tego, o czym piszesz.
Wzrastałem bowiem w atmosferze wiary (tak jak powietrza). Wiara otaczała mnie zewsząd. Najpierw bezkrytycznie przyjmowałem wszystko, czego uczyło mnie otoczenie. Potem krytycznie. Z buntami. Ale, wydaje mi się, że od zawsze z "pomyślunkiem". Analizą, i co najważniejsze, z rozwojem. Tak jak z jedzeniem. Na tym polega różnica między nami. Ja postawiłem na rozwój, ty na krytykanctwo. Natrafiając na dziury staram się je łatać. Ty zaś, jak można przeczytać, stawiasz na ich pogłębianie bez refleksji nad sensem. Lubisz pajacowanie, to tak czynisz. Mierzi cię rozwój duchowy, to pozostajesz na poziomie, który ci wpojono. Ot i wszystko.

A Wiki nie jest wcale takim złym źródłem informacji. Nie ganię marety za korzystanie zeń. Jeśli korzysta krytycznie i ocenia podane tam info, to jest ok. Uważam ją za osobę myślącą i rozumną, zatem nie mam zastrzeżeń do tego, że sięga do Wiki. Poza tym cenię ją za to, że daje dobry przykład ucząc innych, że należy szukać informacji, uczyć się. Potrafić uczyć się samodzielnie.
Nawiasem mówią latami powtarzałem osobom, które czegoś uczyłem, że uczelnia nie dała mi wiedzy, tylko umiejętność uczenia się. Wyszukiwania źródeł i twórczego ich wykorzystywania. W życiu nie można być epigonem, trzeba iść do przodu.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


So lip 13, 2024 7:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 3289
Post Re: Pytania do Boga
Idący napisał(a):
Ja postawiłem na rozwój, ty na krytykanctwo. Natrafiając na dziury staram się je łatać. Ty zaś, jak można przeczytać, stawiasz na ich pogłębianie bez refleksji nad sensem[...]
W życiu nie można być epigonem, trzeba iść do przodu.
Idący, rozwój to nie latanie dziur. Gdyby tak było, to nadal trakty byłyby łatane bezrefleksyjnie kamieniami i żwirem. Jest wielu, którzy nie tylko w drodze te dziury łatają, ale czynią to również w Biblii, Koranie, Torze. Skutek jest taki, że te dziury mnożą się w zastraszającym tempie, a materiału do łatania coraz mniej. Poza tym, taką dziurawą, połataną drogą już nikt w obecnych czasach jeździł nie będzie. Takie drogi i ich renowacje były dobre przed wiekami dla kmiotów, którzy nic poza amboną nie widzieli i o niczym nie słyszeli.
Piszesz by nie być naśladowcą, a zarazem namawiasz do naśladowania Jezusa. Taka mowa i działania są sprzeczne. Idący, rusz z miejsca, miast naśladować, odkryj w sobie syna bożego.


So lip 13, 2024 10:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3819
Post Re: Pytania do Boga
george45 napisał(a):
Idący napisał(a):
Ja postawiłem na rozwój, ty na krytykanctwo. Natrafiając na dziury staram się je łatać. Ty zaś, jak można przeczytać, stawiasz na ich pogłębianie bez refleksji nad sensem[...]
W życiu nie można być epigonem, trzeba iść do przodu.
Idący, ...

Piszesz by nie być naśladowcą, a zarazem namawiasz do naśladowania Jezusa. Taka mowa i działania są sprzeczne. Idący, rusz z miejsca, miast naśladować, odkryj w sobie syna bożego.

Jeżeli nie mamy naśladować Jezusa, to kogo?

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


So lip 13, 2024 17:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 04, 2024 22:44
Posty: 42
Post Re: Pytania do Boga
@Angelka

Twój cel nie ostał osiągnięty, moj światopogląd nie został naruszony, ani nie przycisnęłaś mnie w dyskusji, bo tam żadnej dyskusji nie było – było stawianie żądań, żeby ateista zachowywał się zgodnie z wytycznymi Katechizmu Małej Apologetki. : ) Moje kontry ostatecznie pozostały bez odpowiedzi, przyjmuję więc, że takich odpowiedzi w ramach swojego światopoglądu nie jesteś w stanie udzielić, żeby on się nie rozpruł w szwach. Dlatego uciekasz w adpersony, tudzież w tłuczenie jednej myśli w kółko. : )

Sama zachłystujesz się własnym doznaniem mistycznym, subiektywnie uważając za wyjątkową przed Bogiem i ludźmi. Tej wyjątkowości musisz jeszcze dowieść, np. zostając kaznodziejką słynną na całą Polskę. Na razie jesteś anonimowym łosiem na niszowym forum, pompującym sobie ego kalibrem niegdysiejszych rozmówców. Ja tego nie muszę robić, ja swoją wartość znam.

Powiem tylko – dla ścisłości – że zbuntowanym studentem owszem byłem, ale w zeszłym stuleciu; ile literek nastukałem na forum wiara, zanim nie skasowałem konta, to np. Saqura wie. Albo Mrs. Hadley. Nie zależy mi na użeraniu się z wierzącymi; zależy mi na prawdzie i osobistej uczciwości. W ogóle, najbardziej na tym forum zależy mi na Saqurze; dlatego zacząłem pisać znowu, bo ona lubi moje pióro, więc dałem jej siebie czytać.

Twoje wypisy pod moim adresem obchodzą mnie o tyle, żeby nie dać sobie w kaszę dmuchać. Osądzam ciebie: brakuje ci dużo do dojrzałości. Prowo chciałaś widzieć, prowo zatem dostaniesz; na poważnie odpowiadał będę ci wtedy tylko, kiedy będzie mnie to bawiło.

_________________
Ateista, leniwie flirtujący z religiami Orientu.


So lip 13, 2024 18:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 398
Post Re: Pytania do Boga
Angelka napisał(a):
C2H6O napisał(a):
A to przepraszam. Jakoś nie zakumałem.
Ów ony i tak pewnie nie wie o czym piszemy, więc jak coś, to możesz kontynuować.
Sam zrobiłem się ciekawy reakcji.


Jak chcesz to tu masz Jankowy poradnik jak dyskutować z ateistami (porady apologety dyskutującego z ateistami ponad 20 lat), oczywiście wrzucam z przymrużeniem oka, bo tu nie ma reguły, każdy przypadek jest indywidualny, a poradnik powstał na podstawie doświadczenia w takich dyskusjach, bo w większości tacy ateiści krytykujący religię w internecie nie są ludźmi otwartymi, ale oczywiście tacy też się zdarzają, więc to zawsze wymaga indywidualnego rozeznania. Chodzi bardziej o to, żeby nie tracić czasu i energii na jakieś miłościwe pisanie w sytuacji, gdy ma się do czynienia z osobą, która jest ignorantem i to wykorzystuje, sama nie wymagając od siebie podobnych miłościwych zasad w dyskuji i nie wykazując żadnej otwartości. Ze strony ateistów to jest bardzo często forma ataku światopoglądowego i jednoczesne wymaganie od wierzących bycia miłościwym, pokornym i tolerancyjnym, a jak tego brak, to pojawiają się jęki i płacze jacy to wierzący są niemiłościwi. To taka moralność Kalego, często spotykana w dyskusjach, więc o ile nie do końca popieram u Jana taką mocno wojującą apologetykę, to muszę się zgodzić co do tego, że tutaj trzeba być uważnym i nie można sobie dawać w kaszę dmuchać, bo ma się do czynienia ze specyficzną grupą światopogladową.

Jak nie polemizować z ateistą?
https://contragentiles.pl/czytelnia/tei ... z-ateista/

Jak dyskutować z ateistą?
https://contragentiles.pl/czytelnia/tei ... z-ateista/

Dzięki, nie wiedziałem, że powstała w tej kwestii aż taka baza zaradności.
Niepokoją mnie tylko trochę ich założenia.
Jak wiesz, to my, chrześcijanie jesteśmy tymi lepszymi. A to niestety zobowiązuje.
Ateiści to taka forma pośrednia. Czy aby to na nas nie ciąży poniekąd wskazanie im drogi, którą zgubili lub nie poznali?
Może nie są oni sługusami złego tylko ja te barany pogubione w mroku i trzeba było rozpalić im jakiś kaganek?
Nie powiem, pewnie dość ciekawie jest widzieć, jak smażą się w ogniu logiki, tylko kto potem poniesie odpowiedzialność za taki niewypał?
U mnie często jest tak, że gdy ogarnia mnie irytacja na kogoś, to potem coś mi mówi, że to jednak to pomoc jest temu komuś potrzebna, a nie moja złość.
Założenia apologetyki presupozycyjnej wydają się dość słuszne, ale chyba nie powinny być formą ostateczną ewentualnej dyskusji, tylko podłożem pod nasiona wiary ;)


So lip 13, 2024 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Pytania do Boga
C2H6O napisał(a):
Dzięki, nie wiedziałem, że powstała w tej kwestii aż taka baza zaradności.
Niepokoją mnie tylko trochę ich założenia.
Jak wiesz, to my, chrześcijanie jesteśmy tymi lepszymi. A to niestety zobowiązuje.
Ateiści to taka forma pośrednia. Czy aby to na nas nie ciąży poniekąd wskazanie im drogi, którą zgubili lub nie poznali?
Może nie są oni sługusami złego tylko ja te barany pogubione w mroku i trzeba było rozpalić im jakiś kaganek?
Nie powiem, pewnie dość ciekawie jest widzieć, jak smażą się w ogniu logiki, tylko kto potem poniesie odpowiedzialność za taki niewypał?
U mnie często jest tak, że gdy ogarnia mnie irytacja na kogoś, to potem coś mi mówi, że to jednak to pomoc jest temu komuś potrzebna, a nie moja złość.
Założenia apologetyki presupozycyjnej wydają się dość słuszne, ale chyba nie powinny być formą ostateczną ewentualnej dyskusji, tylko podłożem pod nasiona wiary ;)


Jak pisałam, podaję to z przymrużeniem oka i oczywiście tutaj zawsze też trzeba samemu rozeznać z jakim typem ateisty się rozmawia, te metody mogą się wydawać kontrowersyjne, ale są stworzone przez osoby mające duże doświadczenie w takich dyskusjach, przede wszystkim mają na celu wstrząśnięcie. Najczęściej w takich dyskusjach internetowych biorą udział wojujący ateiści, których celem jest ośmieszanie, dyskredytowanie wiary i wszelkie formy zwalczania religii, a wierzących mają za naiwnych głupków. Nie przychodzą po to, żeby się milutko powymieniać poglądami, jak to może się odbywać wśród wierzących z różnych odłamów chrześcijaństwa czy nawet religii, ich nie interesują poglądy wierzących, bo są dla nich po prostu głupie, ich interesuje dowalenie wierzącym, których traktują jak osoby z wypranym mózgiem (sama w tym byłam, więc znam sposób myślenia niewierzących, tyle, że mi się nawet nie chciało fatygować na żadne dyskusje z wierzącymi, była to dla mnie strata czasu i nie było mi to do niczego potrzebne). Dlatego takim osobom nie pomoże miłości pełne gadanie np. o białym gołębiu, logika jest jedyną możliwą formą porozumienia się z nimi, tak by nie tracić bezsensownie czasu i energii, służy też wierzącym, którzy mają różne wątpliwości i przy takim racjonalnym ateistycznym języku mogą być odciągani od wiary (to akurat też moje wcześniejsze doświadczenie) i nawet bardziej pod tym kątem został stworzony ten rodzaj apologetyki. Oczywiście zawsze jest też możliwość, by wcale nie dyskutować, bo w przypadku tak przeciwnych światopoglądów to nie ma za bardzo sensu, warto się zawsze zastanowić jaki miałby być cel takich dyskusji na polu teizm-ateizm, bo wiadomo, że tu każda strona będzie chciała przeciągać na swoje.


N lip 14, 2024 2:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Pytania do Boga
Tu jeszcze w skrócie o co w ogóle chodzi z tą apologetyką presupozycyjną, mi tam nie zależy na polemikach z ateistami, ale dla osób, które mają chęć brać udział w takich dyskusjach, uważam, że ten rodzaj apologetyki jest genialny, ateiści najczęściej w takich dyskujach stosują mechanizm wyparcia, bo to jedyne co im pozostało. Miałam okazję się przyjrzeć takim dyskusjom prowadzonym przez osoby doświadczone i z jednej i z drugiej strony i naprawdę to jest bardzo mocna argumentacja po stronie wierzących.

Apologetyka presupozycyjna - cierń w oku ateistów
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TF/jl ... ycyjna2019


N lip 14, 2024 3:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 04, 2024 22:44
Posty: 42
Post Re: Pytania do Boga
A poważnej riposty na moją improwizowaną krytykę presupozycjonizmu jak nie było, tak nie ma. Szkoda, ciekaw byłem odpowiedzi, bo starałem się podważyć samą koncepcję, abstrahując zupełnie od tego, czy ona sprawdza się w starciu z ateistami, czy nie. Ateista też człowiek; da się go zaskoczyć, że straci rezon - ale zwycięstwo w debacie jest tylko popisem zręczności. Do poznania prawdy, ale takiej szczerej prawdy, potrzeba ciut więcej.

No! Dość zabawy, bo widać, że Angelka nie przyoblekła się jeszcze w nowego człowieka, wywiesiła tylko inne sztandary.

_________________
Ateista, leniwie flirtujący z religiami Orientu.


N lip 14, 2024 4:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Pytania do Boga
Arrogance napisał(a):
A poważnej riposty na moją improwizowaną krytykę presupozycjonizmu jak nie było, tak nie ma. Szkoda, ciekaw byłem odpowiedzi, bo starałem się podważyć samą koncepcję, abstrahując zupełnie od tego, czy ona sprawdza się w starciu z ateistami, czy nie. Ateista też człowiek; da się go zaskoczyć, że straci rezon - ale zwycięstwo w debacie jest tylko popisem zręczności. Do poznania prawdy, ale takiej szczerej prawdy, potrzeba ciut więcej.

No! Dość zabawy, bo widać, że Angelka nie przyoblekła się jeszcze w nowego człowieka, wywiesiła tylko inne sztandary.


Wszystkie odpowiedzi na Twoje wątpliwości masz w przytoczonym powyżej artykule, Angelka była gotowa na dyskusje z Tobą, ale widząc brak rzeczowej argumentacji z Twojej strony, emocjonowanie się i wykręty uznała, że nie ma sensu tracić czasu i energii. Żadne zarzuty i gierki emocjonalne uderzające w Angelkę Ci tu nie pomogą i tak niczego tym nie wskórasz, gdybyś był człowiekiem uczciwym jak twierdzisz, to byś był uczciwy od samego początku dyskusji, zarówno w przedstawianiu argumentów, jak i w uczciwym akcepotwaniu konsekwencji wypływających z Twojego światopoglądu, a Ty to po prostu wypierałeś i tutaj również próbowałeś stosować gierki emocjonalne zarzucając mi, że Cię tymi logicznymi argumenatmi obrażam.
Skoro przyszedłeś tu podyskutować z konretnymi osobami, to sobie dyskutuj i nie zajmuj się Angelką.

Pozdrawiam


N lip 14, 2024 4:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL